Goto page 1, 2 Next
ThomasN
Guest
Thu Dec 28, 2006 2:14 pm
witam
Dzisiaj pierwszy raz lutowałem smd. Zrobiłem sobie specjalną płytkę z
kilkoma układami w obudowie TQFP 0,65mm i SO 1,27mm żeby poćwiczyć.
Teoretycznie byłem dobrze przygotowany. Szczególnie pomocny były filmiki
Marka Dzwonnika z EP o lutowaniu smd i stare tematy na grupie.
Ale i tak przy lutowaniu TQFP parę rzeczy poszło nie tak:
- raz gdy cynę nakładałem na pad i długo to trwało pad ze ścieżką odszedł od
laminatu. Czemu?
- przy lutowaniu tqfp cynę spomiędzy padów wyciągałem przy pomocy
plecionki (szerokość 2mm), ale długo musiałem ją grzać (aż w palce parzyła)
i nie wiem czy
układ się nie przegrzał. Przegrzał się?
- ogólnie płytkę po wytrawieniu pokryłem warstwą kalafonii w denaturacie.
przed lutowaniem niektórych układów stosowałem dodatkowo topnik RF800, ale
nie zauważyłem różnicy z nim czy bez niego. Czy lepiej stosować kalafonię w
denaturacie czy topnik RF800 (RMA7 za drogi jest)?
pozdrawiam
tn
DJ
Guest
Thu Dec 28, 2006 2:38 pm
ThomasN wrote:
Quote:
- raz gdy cynę nakładałem na pad i długo to trwało pad ze ścieżką odszedł od
laminatu. Czemu?
Za długo grzałeś i/lub za wysoka temparatura. Ile nastawiłeś
temperatury?
Quote:
- przy lutowaniu tqfp cynę spomiędzy padów wyciągałem przy pomocy
Są dwie szkoły - lutowanie pojedynczo, albo przesuwanie dużą
kroplą cyny. no jak kto woli.
Ja z tych dwóch preferuję metodę lutowania padów pojedynczo. Cyny
należy nakładać jak najmniej, tak aby potem nie było konieczności
wyciągania spomiędzy padów. Ważne żeby cyna była cienka, do tqfp
nada się 0.38mm, grot również cienki. Przykładasz grot do
nóżki/pada, od razu przykładasz cynę, jak najniżej, przy styku
ścieżka-wyprowadzenie, po 1 sekundzie efekt kpilarny wsysa
roztopioną cynę. Jeśli cyna nie wpływa chętnie między ścieżkę
a wyprowadzenie to oznacza że albo ścieżka nie jest dobrze
oczyszczona, albo element jest na tyle stary że ma wyprowadzenia
utlenione powierzchniowo.
Całość operacji to max 3sekundy - oczywiście dla SMD typu TQFP,
SOIC, SOT, i podobnych maluszków. Z przylutowaniem D2PAK już jest
lekko inaczej ;)
Quote:
plecionki (szerokość 2mm), ale długo musiałem ją grzać
jak długo?
Quote:
(aż w palce parzyła)
i nie wiem czy
układ się nie przegrzał. Przegrzał się?
Sprawdż czy działa...
--
DJ
Greg
Guest
Thu Dec 28, 2006 2:51 pm
Quote:
Szczególnie pomocny były filmiki
Marka Dzwonnika z EP o lutowaniu smd i stare tematy na grupie.
sory za oftop , ale skąd można pobrać te filmiki ?
ThomasN
Guest
Thu Dec 28, 2006 3:26 pm
Quote:
- raz gdy cynę nakładałem na pad i długo to trwało pad ze ścieżką odszedł
od
laminatu. Czemu?
Za długo grzałeś i/lub za wysoka temparatura. Ile nastawiłeś
temperatury?
370 stopni. Tyle było w kursie edw co kiedyś czytałem. zawsze tą temperaturą
lutuje.
Już kiedyś ta temperatura wywołała "emocje" na grupie

No ale tak było w
edw więc tak robie.
Quote:
plecionki (szerokość 2mm), ale długo musiałem ją grzać
jak długo?
co najmniej minutę się bawiłem zanim udało mi się wszystkie nóżki wyczyścić.
Quote:
(aż w palce parzyła)
i nie wiem czy
układ się nie przegrzał. Przegrzał się?
Sprawdż czy działa...
to była płytka testowa. ścieżki bez sensu poprowadzone itd. Sprawdzić nie
mogę.
Właśnie urodziło mi się jeszcze jedno pytanie. Jeżeli używam plecionki to
jakie jest prawdopodobieństwo że zbiorę za dużo cyny?
ThomasN
Guest
Thu Dec 28, 2006 3:30 pm
Quote:
Szczególnie pomocny były filmiki
Marka Dzwonnika z EP o lutowaniu smd i stare tematy na grupie.
sory za oftop , ale skąd można pobrać te filmiki ?
Raz kupiłem EP z płytą i akurat trafiłem na te filmiki

to się nazywa
szczęście

W necie ich nie widziałem jeszcze.
Piotr
Guest
Thu Dec 28, 2006 4:05 pm
ThomasN napisał(a):
Quote:
...
370 stopni. Tyle było w kursie edw co kiedyś czytałem. zawsze tą temperaturą
lutuje.
Już kiedyś ta temperatura wywołała "emocje" na grupie

No ale tak było w
edw więc tak robie.
Ja osobiście lutuje w temperaturze 265*C i nigdy nic nie odchodziło mi
od laminatu. Sądzę, że problem tkwi, właśnie w zbyt wysokiej temperaturze.
--
Piotr Piwko
http://piotr.piwko.googlepages.com/
DJ
Guest
Thu Dec 28, 2006 5:03 pm
ThomasN wrote:
Quote:
370 stopni.
I teraz wyjaśnia się czemu nie działają Ci topniki, cyna się
utlenia, traci rozpływność, nie wsiąka prawidłowo pod
wyprowadzienia, robi mostki.
Quote:
Tyle było w kursie edw co kiedyś czytałem. zawsze tą temperaturą
lutuje.
To zmień nawyki !
Quote:
Już kiedyś ta temperatura wywołała "emocje" na grupie

No ale tak było w
edw więc tak robie.
Daj spokój... jak gdzieś przeczytasz literówkę, bo się redaktorowi
pomylą klawisze na klawiaturze, to będzeisz w to ślepo wierzył?
260-270 stopni do lutowania.
Do rozlutowywania nastawiam więcej, do 320
Quote:
co najmniej minutę się bawiłem zanim udało mi się wszystkie nóżki wyczyścić.
minuta w 370 stopni to raczej scalak już może być upieczony....
Quote:
Właśnie urodziło mi się jeszcze jedno pytanie. Jeżeli używam plecionki to
jakie jest prawdopodobieństwo że zbiorę za dużo cyny?
Jeśli pad elementu będzie leżał na płytce i nie będzie ostawał,
to ryzyko że odessiesz plecionką za dużo jest znikome.
--
DJ
Dr.Endriu
Guest
Thu Dec 28, 2006 5:08 pm
Quote:
Szczególnie pomocny były filmiki
Marka Dzwonnika z EP o lutowaniu smd i stare tematy na grupie.
sory za oftop , ale skąd można pobrać te filmiki ?
Też jestem zainteresowany. Proszę o kontakt.
--
Pozdrawiam
Dr.Endriu
nmp1(małpa)interia.pl
http://nmp1.w.interia.pl
ThomasN
Guest
Thu Dec 28, 2006 7:34 pm
Quote:
370 stopni.
I teraz wyjaśnia się czemu nie działają Ci topniki, cyna się
utlenia, traci rozpływność, nie wsiąka prawidłowo pod
wyprowadzienia, robi mostki.
Aż tak źle nie jest, ale oczywiście spróbuje z mniejszą temperaturą
Quote:
Już kiedyś ta temperatura wywołała "emocje" na grupie

No ale tak było
w
edw więc tak robie.
Daj spokój... jak gdzieś przeczytasz literówkę, bo się redaktorowi
pomylą klawisze na klawiaturze, to będzeisz w to ślepo wierzył?
260-270 stopni do lutowania.
Do rozlutowywania nastawiam więcej, do 320
Właśnie o takich emocjach pisałem. Redaktor tłumaczył się dlaczego właśnie
taka temperatura i pisał że większość elektroników nie potrzebnie lutuje
niższą temp. w obawie o uszkodzenie scalaka. Nie chcę się o to kłócić bo mam
małe doświadczenie.
Quote:
co najmniej minutę się bawiłem zanim udało mi się wszystkie nóżki
wyczyścić.
minuta w 370 stopni to raczej scalak już może być upieczony....
tego się właśnie obawiałem :(
Quote:
Właśnie urodziło mi się jeszcze jedno pytanie. Jeżeli używam plecionki to
jakie jest prawdopodobieństwo że zbiorę za dużo cyny?
Jeśli pad elementu będzie leżał na płytce i nie będzie ostawał,
to ryzyko że odessiesz plecionką za dużo jest znikome.
thx za info
Na początku wymieniłem rzeczy, z którymi miałem problem. Całe lutowanie
przebiegło raczej pomyślnie.
pozdrawiam
Ukaniu
Guest
Thu Dec 28, 2006 7:40 pm
Użytkownik "DJ" <djj8@polbox.com> napisał w wiadomości
news:1167321811.117712.168450@a3g2000cwd.googlegroups.com...
Quote:
370 stopni.
I teraz wyjaśnia się czemu nie działają Ci topniki, cyna się
utlenia, traci rozpływność, nie wsiąka prawidłowo pod
wyprowadzienia, robi mostki.
Hmm, najpopularniejszy grot TCPS'ki Wellera "7" to jest właśnie 370 stopni.
Od lat takim lutuję nic się nie utlenia wszystko działa.
Grot "5" to jest 260 stopni i nim owszem da się lutować ale jednak czuć, że
temperatura jest za niska cyna się kiepsko klei z racji słabego działania
topnika.
Więc może masz mało precyzyjny pomiar temperatury w stacji. Ja jestem pewny
jej stabilności z racji zasady działania magnastatu - to jedyna jego
przewaga nad elektroniką.
Więc ja bym się także upierał przy 370 jak sięnie che narobić zimnych lutów.
Pozdrawiam Łukasz
Ukaniu
Guest
Thu Dec 28, 2006 7:46 pm
Użytkownik "ThomasN" <jakis.adres@serwer.jakis.pl> napisał w wiadomości
news:en12n7$r43$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
260-270 stopni do lutowania.
Do rozlutowywania nastawiam więcej, do 320
Właśnie o takich emocjach pisałem. Redaktor tłumaczył się dlaczego właśnie
taka temperatura i pisał że większość elektroników nie potrzebnie lutuje
niższą temp. w obawie o uszkodzenie scalaka. Nie chcę się o to kłócić bo
mam małe doświadczenie.
Robert Pease pisał, że przykleił mu się do końcówki lutownicy element (chyba
LM35) i po kilku dniach rozgrzania do temperatury 370 nadal działał zgodnie
ze specyfikacją.
W dzisiejszych czasach problem jest ale raczej z wytrzymałością obudowy.
Pozdrawiam Łukasz
ThomasN
Guest
Thu Dec 28, 2006 7:55 pm
Quote:
Daj spokój... jak gdzieś przeczytasz literówkę, bo się redaktorowi
pomylą klawisze na klawiaturze, to będzeisz w to ślepo wierzył?
260-270 stopni do lutowania.
Do rozlutowywania nastawiam więcej, do 320
Wyszukałem ten artykuł. Rzeczywiście przy lutowaniu smd temperatura powinna
być niższa o czym nie pamiętałem. Ale ogólnie 370 proponuje do DIPów:
Link do textu:
http://img119.imageshack.us/my.php?image=wrz2003oo5.jpg
pozdrawiam
tn
Gregor
Guest
Thu Dec 28, 2006 8:12 pm
"Ukaniu" napisal:
Quote:
Hmm, najpopularniejszy grot TCPS'ki Wellera "7" to jest właśnie 370 stopni.
Od lat takim lutuję nic się nie utlenia wszystko działa.
Dużo zależy od praktyki i przygotowania powierzchni płytki - jeśli potrafisz
szybko lutować (1-2 sekundy) możesz,a nawet musisz, używać gorącego grotu
Osobiście nie przejmuje się co pokazuje termometr - grot ma być tak gorący
żeby kalafonia się na nim dość mocno gotowała ale nie zwęglała zbyt szybko
(jeśli muszę czyścić grot po każdym punkcie lutowniczym - jest zbyt gorąco)
GRG
Jarek P.
Guest
Thu Dec 28, 2006 9:41 pm
ThomasN <jakis.adres@serwer.jakis.pl> wrote:
Quote:
Właśnie o takich emocjach pisałem. Redaktor tłumaczył się
dlaczego
właśnie taka temperatura i pisał że większość elektroników nie
potrzebnie lutuje niższą temp. w obawie o uszkodzenie scalaka.
I tu ma rację, scalaka temperarurą nie jest znów tak łatwo
uszkodzić, 20 lat temu wszystkie poradniki dla początkujących
elektroników wogóle zalecały jakieś cuda-wianki z chwytaniem
nóżki półprzewodnika pęsetą w celu odprowadzania ciepła w czasie
lutowania, zostawiania końcówek minimum ileś mm, lutowania max. 3
sekundy (czy ileśtam). Dziś nikt już chyba o tym nie pamieta
nawet, osobiście do tych rad nie stosowałem się nigdy i jakoś
żadnego półprzewodnika lutownicą nie uwaliłem (znaczy termicznie,
bo o smutnym losie jednej dość złożonej cyfrówki na cmosach,
polutowanej transformatorówką nawet nie chcę wspominać...)
Natomiast co do temperatury lutownicy - okolice 350 stopni są
fajne do lutowania większych elementów, z grubymi nogami,
drobnica przewlekana to raczej 300-320, a do SMD zjedź do
270-280,od razu się skończą problemy z odklejającymi sie
ścieżkami, pryskającą kalafonią i ciągnącą się cyna, różnica w
komforcie lutowania jest bardzo wyraźna.
J.
CosteC
Guest
Thu Dec 28, 2006 11:13 pm
Quote:
370 stopni.
I teraz wyjaśnia się czemu nie działają Ci topniki, cyna się
utlenia, traci rozpływność, nie wsiąka prawidłowo pod
wyprowadzienia, robi mostki.
Quote:
Tyle było w kursie edw co kiedyś czytałem. zawsze tą temperaturą
lutuje.
To zmień nawyki !
o tak. zmień nawyki
To jest tak że dużo zależy od lutownicy i cyny. Jest nawet różnica między
grotem nowym a starym utlenionym. Lutownica o mocy 60W przy temperaturze
270'C ładnie zlutuje wszystko mniejsze od D2PACK. Jak jest grot utleniony to
i 400'C powoduje upierdliwą niemożliwość zalania cyną padu i elementu.
Osobiście lutuję wszystko elwikiem ustawinym na około 270'C z wyjątkiem
grubych rzeczy typu TAB od D2PACK czy grube druty, złącza etc.
Pozdrawiam
CosteC
Goto page 1, 2 Next