Goto page 1, 2 Next
Stachu Chebel
Guest
Fri Nov 09, 2012 11:41 am
pierdzenie:
http://www.highfidelity.pl/@listy-1460&lang=
RoMan Mandziejewicz
Guest
Fri Nov 09, 2012 11:41 am
Hello Stachu,
Friday, November 9, 2012, 10:41:46 AM, you wrote:
Quote:
"mam do sprzedania" - i wszystko jasne.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Albercik
Guest
Fri Nov 09, 2012 11:41 am
W dniu 09.11.2012 10:41, Stachu Chebel pisze:
Quote:
coś jest... dobrych winylach, na dobrym sprzęcie, ale nawet na takim
"znalezionym na strychu", to brzmi zupełnie inaczej niż cyfra.
PeJot
Guest
Fri Nov 09, 2012 11:41 am
W dniu 2012-11-09 11:13, Albercik pisze:
Quote:
nie jestem audiofilem, w ogóle "głuchy" jestem, ale w winylach jednak
coś jest... dobrych winylach, na dobrym sprzęcie, ale nawet na takim
"znalezionym na strychu", to brzmi zupełnie inaczej niż cyfra.
Słowo kluczowe: inaczej.
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
Big Jack
Guest
Fri Nov 09, 2012 12:41 pm
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/04474a5d-1566-42b7-8df3-a9834d2621af@l12g2000vbj.googlegroups.com
*Stachu Chebel* napisał(-a):
Quote:
IMHO, prowokacja, na którą pan Pacuła dał się nabrać
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o)
--ooO-( )-Ooo-
Ghost
Guest
Fri Nov 09, 2012 1:59 pm
Użytkownik "PeJot" <PeJot_slepy-adres@neostrada.pl> napisał w wiadomości
news:509cd9bb$0$1226$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 2012-11-09 11:13, Albercik pisze:
nie jestem audiofilem, w ogóle "głuchy" jestem, ale w winylach jednak
coś jest... dobrych winylach, na dobrym sprzęcie, ale nawet na takim
"znalezionym na strychu", to brzmi zupełnie inaczej niż cyfra.
Słowo kluczowe: inaczej.
Poniewaz maja mniejsza dynamike, to ustawiajac na podobna glosnosc
maksymalna jak CD sredni sygnal bedzie wyzszy, a to juz pierwszy krok do
oszukania ucha.
tyg
Guest
Sat Nov 10, 2012 5:00 pm
Uzytkownik "Stachu Chebel" <stchebel@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:04474a5d-1566-42b7-8df3-a9834d2621af@l12g2000vbj.googlegroups.com...
Quote:
Dlaczego nie ma odtwarzaczy cd z wbudowanym generatorem trzasków ,szumów itp.?
Polaczenie jakosci CD ze szmerami z winyla .
Anerys
Guest
Mon Nov 12, 2012 12:42 am
Użytkownik "Albercik" <nie.wysylaj.tu.poczty@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:k7ikvn$lhq$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
nie jestem audiofilem, w ogóle "głuchy" jestem, ale w winylach jednak coś
jest... dobrych winylach, na dobrym sprzęcie, ale nawet na takim
"znalezionym na strychu", to brzmi zupełnie inaczej niż cyfra.
Dużo zależy np. od... przetwornika, jakości igły (wyraźnie da się zauważyć
różnicę w dźwięku między igłą nową, a zużytą), liniowości wzmacniacza,
korekcji charakterystyki, (pre)masteringu... wreszcie - płyta analogowa
sprzęga się z głośnikiem, co zmienia odtwarzany dźwięk. Nawet na własne
potrzeby używam terminu "bas winylowy". Ale, jak już wspominałem, słucham
przede wszystkim muzyki.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Anerys
Guest
Mon Nov 12, 2012 12:45 am
Uzytkownik "tyg" <tyg@tlen.pl> napisal w wiadomosci
news:k7ltm7$qnt$1@news.task.gda.pl...
Quote:
Dlaczego nie ma odtwarzaczy cd z wbudowanym generatorem trzasków ,szumów
itp.?
Polaczenie jakosci CD ze szmerami z winyla .
To jest jeszcze gorsze, niz zwykla, zgrana plyta. Równie chyba zle, jak
dzwiek "odtrzaskany" zle ustawionym programem typu "declicker".
--
Pod zadnym pozorem nie zezwalam na wysylanie mi jakichkolwiek reklam,
ogloszen, mailingów, itd., ani nawet zapytan o mozliwosc ich wysylki.
Nie przyjmuje ZADNYCH tlumaczen, ze mój adres e-mail jest ogólnodostepny
i nie zostal ukryty. Wszelkie próby takich wysylek potraktuje jako stalking.
tyg
Guest
Mon Nov 12, 2012 7:26 pm
Uzytkownik "Anerys" <spam.nie.jest@spoko.pl> napisal w wiadomosci
news:50a03896$1@news.home.net.pl...
Quote:
Uzytkownik "tyg" <tyg@tlen.pl> napisal w wiadomosci
news:k7ltm7$qnt$1@news.task.gda.pl...
Dlaczego nie ma odtwarzaczy cd z wbudowanym generatorem trzasków ,szumów
itp.?
Polaczenie jakosci CD ze szmerami z winyla .
To jest jeszcze gorsze, niz zwykla, zgrana plyta. Równie chyba zle, jak dzwiek
"odtrzaskany" zle ustawionym programem typu "declicker".
--
W winylu sa trzaski i jest ok ,ale w cd juz nie bedzie ok ?
bart
Guest
Mon Nov 12, 2012 8:35 pm
Quote:
IMHO, prowokacja, na którą pan Pacuła dał się nabrać
Być może. To tylko zatem jeszcze jeden dowód, że nie jest żadnym fachowcem.
Biorąc pod uwagę passus: jakby co, mam do sprzedania .... to nawet nie
dziennikarzem lecz sklepikarzem raczej.
Janko Muzykant
Guest
Mon Nov 12, 2012 8:50 pm
W dniu 2012-11-12 00:45, Anerys pisze:
Quote:
Polaczenie jakosci CD ze szmerami z winyla .
To jest jeszcze gorsze, niz zwykla, zgrana plyta.
Zwykła płyta winylowa zgrana liniowo (tzn. bez ingerencji w pasmo,
dynamikę itd) na cd i odtwarzana z cd jest nie do odróżnienia od tejże
zwykłej płyty winylowej. Chyba, że w ślepym odsłuchu wkładka będzie
robiła za trzecie źródło dźwięku (i jeśli będzie to ''emanuel''
ustawiony między zestawami głośników, to jak najbardziej tak będzie).
Quote:
Równie chyba zle, jak
dzwiek "odtrzaskany" zle ustawionym programem typu "declicker".
A to jest inna inszość i zarazem źródło zachwytów nad winylem - w czasie
ich świetności nikt nie walcował bez sensu nagrań kompresorami
wielopasmowymi.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam:
http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/dobrze łączyć przyjemne z pożytecznym, jeszcze lepiej przyjemne z
przyjemnym/
Przemek
Guest
Mon Nov 12, 2012 8:58 pm
Quote:
Poniewaz maja mniejsza dynamike, to ustawiajac na podobna glosnosc
maksymalna jak CD sredni sygnal bedzie wyzszy, a to juz pierwszy krok do
oszukania ucha.
Brzmi lepiej, ale niech będzie: inaczej.
Zresztą nic dziwnego skoro przetworzenie A->D zawsze coś z sygnału
wytnie i doda choćby szumy kwantowania.
Mnie zastanawia inna rzecz, cytat "dobrze użytkowane i przechowywane
zagrają po 40 latach niespecjalnie gorzej niż na początku trochę więcej
trzasków i wyższy szum, ale i tak pan tego nie zauważy" ale to, że kable
leżą na granitowych podstawkach "zauważą".
Przem
Anerys
Guest
Mon Nov 12, 2012 11:21 pm
Uzytkownik "tyg" <tyg@tlen.pl> napisal w wiadomosci
news:k7rf0j$e3j$1@news.task.gda.pl...
Quote:
To jest jeszcze gorsze, niz zwykla, zgrana plyta. Równie chyba zle, jak
dzwiek "odtrzaskany" zle ustawionym programem typu "declicker".
--
W winylu sa trzaski i jest ok ,ale w cd juz nie bedzie ok ?
Zdecydowanie. Nie bedzie OK - w winylu trzaski powstaly w naturalny sposób
(nie licze sytuacji, gdy domowy kotek próbowal posluchac muzyki, ale bez
gramofonu)

W CD trzaski dodawane sa absolutnie sztuczne i monotonne, ich
charakter nie pasuje do normalnego uzywania plyty. Jeszcze moge sie zgodzic,
aby miec zwykla plyte z rowkami nie zapisanymi muzyka, ale obracana na równi
z innymi, iglowana gramofonem, aby tak samo zuzyla sie jak inne, czasem
ramieniem zasunac, aby leciutko zadrapac rowki - to potem zmiksowac z
nagraniem... ale to tez pólsrodek by byl, jednak blizszy juz naturalnemu
uzywaniu. Nie po to zrobiono CD, aby wracac do trzasków, jak ktos chce,
niech sobie winyla nagra.
--
Pod zadnym pozorem nie zezwalam na wysylanie mi jakichkolwiek reklam,
ogloszen, mailingów, itd., ani nawet zapytan o mozliwosc ich wysylki.
Nie przyjmuje ZADNYCH tlumaczen, ze mój adres e-mail jest ogólnodostepny
i nie zostal ukryty. Wszelkie próby takich wysylek potraktuje jako stalking.
Anerys
Guest
Tue Nov 13, 2012 12:58 am
Użytkownik "Janko Muzykant" <jankomuzykant@wp.pl> napisał w wiadomości
news:50a15318$0$26698$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 2012-11-12 00:45, Anerys pisze:
Polaczenie jakosci CD ze szmerami z winyla .
To jest jeszcze gorsze, niz zwykla, zgrana plyta.
Zwykła płyta winylowa zgrana liniowo (tzn. bez ingerencji w pasmo,
dynamikę itd) na cd i odtwarzana z cd jest nie do odróżnienia od tejże
zwykłej płyty winylowej. Chyba, że w ślepym odsłuchu wkładka będzie
A nie, to jest inna melodia, jeśli trzaski były na winylu będącym oryginalem
i słychać je z CD - nie zgłaszam sprzeciwu. Sprzeciwiam się tylko sztucznemu
dotrzaskiwaniu nagrania... coś jak doplamianie dobrych jakościowo filmów,
aby uzyskać efekt starości - tu może prędzej, ale też zrobione źle wywołuje
nudności.
Quote:
robiła za trzecie źródło dźwięku (i jeśli będzie to ''emanuel'' ustawiony
między zestawami głośników, to jak najbardziej tak będzie).
Równie chyba zle, jak
dzwiek "odtrzaskany" zle ustawionym programem typu "declicker".
A to jest inna inszość i zarazem źródło zachwytów nad winylem - w czasie
ich świetności nikt nie walcował bez sensu nagrań kompresorami
wielopasmowymi.
Może jeśli taki kompresor byłby poprawnie ustawiony i użyty, co IMHO nie
jest takie łatwe, to efekt byłby godzien ujrzeć światło dzienne. Jak ważne
jest waściwe ustawienie poprawiacza jakości - przekonałem się, świadomie,
odszumiając pewne zdjęcie, na moją prośbę zrobione przez kogoś w bardzo, ale
to bardzo złych warunkach oświetleniowych... można powiedzieć, ze bez
światła - bez latarni w parku, nocą, bogate w gałęzie drzewo, gałęzie
szczęśliwie dla próby miały to do siebie, że ich rozmieszczenie mocno było
zbliżone do rozmieszczenia ziaren szumu. Na tapetę poszedł Neat Image wersja
demo (wystarczająca do działania), oraz wziąłem na warsztat to właśnie
arcysłabe zdjęcie. Gdy zapuszczałem rozmaite kombinacje automatu, to albo
efektu nie było, albo słaby, albo kompletnie rozmazywało gałęzie. Postawiłem
sobie "za punkt honoru" obrobić to zdjęcie tak, żeby szum zniknął, a
szczegóły nie były rozmazane. Siedziałęm godzinę, dwie, czoło mokre z
wysiłku, ale wreszcie, ręcznie dobierałem odszumianie dla każdego z 8
poziomów jasności, czasem trzeba było bardzo precyzyjnie przestawiać suwaki,
tryb oczywiście zaawansowany, siedziałem, cyzelowałem i wreszcie się udało,
efekt nawet mnie zadziwił - pozytywnie. Innym razem podobnie postąpiłem z
jakimś zdjęciem ze stacji kosmicznej, potwornie zasumione, wręcz
zaśnieżone... tu trochę szybciej, ale z okropnego szumu pozostał tylko jeden
mały śnieżek, wprawdzie niemal na środku, ale w miejscu mało rażącym. Udało
mi się uzyskać obraz gładziutki, czyściutki poza tym jak dupcia noworodka.
Teraz nie działam... ale swego czasu często się bawiłem, ze brałem fotkę,
psułem ją czymś i kombinacją działania programów usiłowałem znów doprowadzić
do jakości jak najbliższej oryginałowi.
Zatem - chętnie zobaczę taki kompresor, czy jakiś w ogóle, tam gdzie jego
użycie będzie uzasadnione. Dla mnie szum płyty z nagranym Enrico Caruso jest
TAKŻE elementem historii muzyki, więcej, spodziewam się, że ówcześni twórcy,
technicy, artyści, nagrywali te płyty z pełną świadomością tego, co będzie
ich nagraniu towarzyszyć. Zatem w takim miejscu, zupełne odzumienie pozbawi
nagranie pierwotnego charakteru. Słuchałem, chyba właśnie Caruso, zupełnie
odtrzaskanego, odszumionego. Tego się NIE DAŁO SŁUCHAĆ! Takie nagranie, tak
odszumione, jest po prostu nieprawdziwe. Z innej paki - weźmy takie
zniszczone czasem malowidła naścienne w najstarszych jaskiniach...
Oczywiście, z pewnością warto je poodświeżać, ale jeśli zostały by zupełnie
pozbawione znaków czasu, stanowiły by fałsz - stanowiące element historii
zestarzenie się nie tworzyło by części charakteru dzieła... Przekładając na
życie - jak byś Ty, Ty, i Ty, pan, pani, itd się czuł, gdyby Twoja ukochana
80-letnia babcia, dziadek, mama, itd., nagle zaczęła by wyglądać jak
20-letnia dziewczyna, głądziutka, młodziutka twarz, bez cienia zmarszczek i
innych oznak wieku... Ktoś by mógł podejrzewać, ze to wnuczka może, albo
chociaż córka, a nie dana osoba... Tak to widzę. Natomiast, gdy babcia użyje
np. dobrego kremu, który wygładzi jej zmarszczki, ujędrni skórę, jeśli
babcia zrobi dobrze makijaż (sztuką jest go zrobić tak, by dał efekt, a
wrażenie by było, jakby makijażu nie zrobiono), to jestem za - dobrze
utrzymana kobieta, nawet w mocno podeszłym wieku, jeśli jest zadbana, to
przyjemnie na nią popatrzeć...
Jeśli tak by wyglądało to, co my tu nazywamy "audiofilią", to może nawet bym
to zaakceptował?
....Yyy... operacje plastyczne? TYLKO WTEDY, jeśli działanie ma służyć
skorygowaniu istotnej wady, lub defektu, którego nie da się skorygować
inaczej. Jeśli natomiast pani robiła by z siebie drugą Anastazję Szpaginę
(jest w guglu co-kto zacz), to rozjechać walcem...
Pardon, że się tak rozgadałem, samo poszło... :)
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Goto page 1, 2 Next