Goto page 1, 2 Next
yogi009
Guest
Sun Nov 05, 2006 12:27 am
Dziś wytargałem z auta akumulator celem doprowadzenia go do
lepszej kondycji. Onegdaj, w zamierzchłych czasach programów z Adamem
Słodowym, kazali czyścić klemy drobnym glanzpapierem, a potem lekko
posmarować wazeliną techniczną dla konserwacji. Nigdy tej wazeliny na
logikę pojąć nie mogłem, bo kojarzę ją raczej jako izolację, niż
jako przewodnik, a na klemach chodzi o dobre przewodzenie (ja wiem, pod
wazeliną mniej się powierzchnia utlenia). No i mam filozoficzne pytanie:
czy w dzisiejszych czasach megabitowego internetu wazelina jest nadal
aktualna ?

))
Ukaniu
Guest
Sun Nov 05, 2006 1:09 am
Użytkownik "yogi009" <yogi009@o2.pl> napisał w wiadomości
news:pan.2006.11.04.23.27.58.739818@o2.pl...
No i mam filozoficzne pytanie:
Quote:
czy w dzisiejszych czasach megabitowego internetu wazelina jest nadal
aktualna ?

))
Jest jak najbardziej!.
Pozdrawiam Łukasz
yogi009
Guest
Sun Nov 05, 2006 1:16 am
Dnia Sun, 05 Nov 2006 01:09:58 +0100, Ukaniu łaskawie napisał(a):
Quote:
Jest jak najbardziej!.
Jednak wazelina jest wieczna... jak trawa
Pawel Kraszewski
Guest
Sun Nov 05, 2006 8:18 am
yogi009 wrote:
Quote:
Dziś wytargałem z auta akumulator celem doprowadzenia go do
lepszej kondycji. Onegdaj, w zamierzchłych czasach programów z Adamem
Słodowym, kazali czyścić klemy drobnym glanzpapierem, a potem lekko
posmarować wazeliną techniczną dla konserwacji. Nigdy tej wazeliny na
logikę pojąć nie mogłem, bo kojarzę ją raczej jako izolację, niż
jako przewodnik, a na klemach chodzi o dobre przewodzenie (ja wiem, pod
wazeliną mniej się powierzchnia utlenia). No i mam filozoficzne pytanie:
czy w dzisiejszych czasach megabitowego internetu wazelina jest nadal
aktualna ?

))
Um.. Ale z tego co pamiętam pierw zakładasz wyczyszczoną klemę na
wyczyszczony akumulator, potem skręcasz i na końcu smarujesz wazeliną jako
zabezpieczeniem przeciw wilgoci... Nie pierw wazelina, potem skręcanie...
--
Pawel Kraszewski
www.kraszewscy.net
Patryk Sielski
Guest
Sun Nov 05, 2006 11:29 am
yogi009 <yogi009@o2.pl> pisze:
Quote:
Dziś wytargałem z auta akumulator celem doprowadzenia go do
lepszej kondycji. Onegdaj, w zamierzchłych czasach programów z Adamem
Słodowym, kazali czyścić klemy drobnym glanzpapierem, a potem lekko
Auć! Nigdy nie czyścimy ołowiu papierem ściernym, gdyz wciskamy drobinki
twardego ścierniwa i innego syfu w miękki ołów, pogarszając tym samym
przewodność.
Ołów czyścimy przez zeskrobywanie brudnej powierdzchni aż do metalicznego
blasku (z reguły wystarcza jedno pociągnięcie nożem).
A czy wazelina pomiędzy, czy też na wierzch? Spotkałem się z dwoma szkołami,
ale żadna nie potrafiła uzasadnić swoich racji, ja jestem zdania, że pomiędzy,
bo:
-kładąc tylko na wierzch nie zasmarujesz ze wszystkich stron,
-ściskając zacisk nadmiar wazeliny zostanie wyciśnięty ze środka.
--
Pozdrawiam,
Patryk Sielski
Tomek
Guest
Sun Nov 05, 2006 12:12 pm
Quote:
Dziś wytargałem z auta akumulator celem doprowadzenia go do
lepszej kondycji. Onegdaj, w zamierzchłych czasach programów z Adamem
Słodowym, kazali czyścić klemy drobnym glanzpapierem, a potem lekko
posmarować wazeliną techniczną dla konserwacji. Nigdy tej wazeliny na
logikę pojąć nie mogłem, bo kojarzę ją raczej jako izolację, niż
jako przewodnik, a na klemach chodzi o dobre przewodzenie (ja wiem, pod
wazeliną mniej się powierzchnia utlenia). No i mam filozoficzne pytanie:
czy w dzisiejszych czasach megabitowego internetu wazelina jest nadal
aktualna ?

))
Wazelina do klem miała zastosowanie w czasach czarnych akumulatorow. Nigdy nie
były szczelne. To i ochrona przed korozją klem była potrzebna. Na dodatek
używano wtedy mosieżnych klem. Zasyfiało sie takie polączenie z prękością
światła. Teraz jak akumulatory są szczelne a klemy ołowiane lub na grubo
pokrywane ołowiem wazelinowanie nie ma sansu. Bo co się może stać przy szczelnym
polączeniu ołowiu z ołowiem. Czy jest wazelina czy jej nie ma klema przestaje
przewodzić po mniej więcej takim samym czasie. To po co się paprać jakimś
tłustym mazidlem. Chyba ze ktoś lubi. Takim samym archaizmem jest odkręcanie
korkow jak się laduje akumulator z prostownika. Głupota jakich mało. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
Lukasz Sokol
Guest
Sun Nov 05, 2006 12:30 pm
Tomek wrote:
[ciach]
Quote:
Takim samym archaizmem jest odkręcanie
korkow jak się laduje akumulator z prostownika. Głupota jakich mało. Tomek
A instrukcji obsługi albo naklejki na aku to nie łaska przeczytać?
Jak aku jest na elektrolit płynny, to są dwie możliwości:
albo ma korki z zaworkami i recykling par (wody) w środku i dostęp do
korków jest zablokowany fabrycznie - ok wtedy można nie odkręcać.
Ale jeśli nie jest choćby napisane 'bezobsługowy' a korki są dostępne to
NALEŻY je odkręcać. Inaczej ciśnienie może zdjąć wieczko i rozchlapać
kwas naokoło. Korki rzadko są dostępne bez powodu.
el es
yogi009
Guest
Sun Nov 05, 2006 1:16 pm
Dnia Sun, 05 Nov 2006 11:30:00 +0000, Lukasz Sokol łaskawie napisał(a):
Quote:
Ale jeśli nie jest choćby napisane 'bezobsługowy' a korki są dostępne to
NALEŻY je odkręcać. Inaczej ciśnienie może zdjąć wieczko i rozchlapać
kwas naokoło. Korki rzadko są dostępne bez powodu.
100% popieram. To podstawy logiki.
J.F.
Guest
Sun Nov 05, 2006 1:16 pm
On Sun, 05 Nov 2006 13:16:47 +0100, yogi009 wrote:
Quote:
Dnia Sun, 05 Nov 2006 11:30:00 +0000, Lukasz Sokol łaskawie napisał(a):
Ale jeśli nie jest choćby napisane 'bezobsługowy' a korki są dostępne to
NALEŻY je odkręcać. Inaczej ciśnienie może zdjąć wieczko i rozchlapać
kwas naokoło. Korki rzadko są dostępne bez powodu.
100% popieram. To podstawy logiki.
90%.
Korki sa po to zeby dolewac.
Malutkie otworki w korkach zeby odprowadzac gazy.
No ale one czasem zawodza :-(
J.
yogi009
Guest
Sun Nov 05, 2006 1:19 pm
Dnia Sun, 05 Nov 2006 08:18:34 +0100, Pawel Kraszewski łaskawie
napisał(a):
Quote:
Um.. Ale z tego co pamiętam pierw zakładasz wyczyszczoną klemę na
wyczyszczony akumulator, potem skręcasz i na końcu smarujesz wazeliną jako
zabezpieczeniem przeciw wilgoci... Nie pierw wazelina, potem skręcanie...
Nie spieram się, nie dam sobie włosa wyrwać za tą całą wazelinę
J.F.
Guest
Sun Nov 05, 2006 1:28 pm
On 5 Nov 2006 12:12:48 +0100, Tomek wrote:
Quote:
Wazelina do klem miała zastosowanie w czasach czarnych akumulatorow. Nigdy nie
były szczelne. To i ochrona przed korozją klem była potrzebna.
Dzis niby nie ma juz czarnych plastikow, a klemy roznie wygladaja.
Quote:
Na dodatek
używano wtedy mosieżnych klem. Zasyfiało sie takie polączenie z prękością
światła. Teraz jak akumulatory są szczelne a klemy ołowiane lub na grubo
pokrywane ołowiem wazelinowanie nie ma sansu.
Hm, gdzie sa klemy olowiane ? Lub choc olowiowane ?
I z czego byly klemy w maluchu ? Bo tam to potwierdzam - opor
styku potrafil zaskoczyc i wielkoscia i czasem.
W zadnym innym samochodzie nie pamietam takich klopotow.
J.
BLE_Maciek
Guest
Sun Nov 05, 2006 1:31 pm
Sun, 05 Nov 2006 13:28:52 +0100 jednostka biologiczna o nazwie J.F.
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:
Quote:
Hm, gdzie sa klemy olowiane ? Lub choc olowiowane ?
Właśnie, jakieś RoHSzołomy czy inni pseudoekolodzy jeszcze się do tego
nie dobrali ?
Tomek
Guest
Sun Nov 05, 2006 2:14 pm
Quote:
On Sun, 05 Nov 2006 13:16:47 +0100, yogi009 wrote:
Dnia Sun, 05 Nov 2006 11:30:00 +0000, Lukasz Sokol łaskawie napisał(a):
Ale jeśli nie jest choćby napisane 'bezobsługowy' a korki są dostępne to
NALEŻY je odkręcać. Inaczej ciśnienie może zdjąć wieczko i rozchlapać
kwas naokoło. Korki rzadko są dostępne bez powodu.
100% popieram. To podstawy logiki.
90%.
Korki sa po to zeby dolewac.
Malutkie otworki w korkach zeby odprowadzac gazy.
No ale one czasem zawodza :-(
J.
Zawiodły Cie kiedyś czy tylko slyszaleś że jakiś czas temu brat szwagra mowil ze
znajomy jego siostry slyszał że się komuś z rodziny wujka Gienka zatkały. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
J.F.
Guest
Sun Nov 05, 2006 2:15 pm
On 5 Nov 2006 14:14:30 +0100, Tomek wrote:
Quote:
Korki sa po to zeby dolewac.
Malutkie otworki w korkach zeby odprowadzac gazy.
No ale one czasem zawodza :-(
Zawiodły Cie kiedyś czy tylko slyszaleś że jakiś czas temu brat szwagra mowil ze
znajomy jego siostry slyszał że się komuś z rodziny wujka Gienka zatkały. Tomek
Co zawiodlo to nie wiem, ale tacie akumulator pekl w czasie ladowania.
I calkiem niedawno to bylo.
J.
BLE_Maciek
Guest
Sun Nov 05, 2006 2:16 pm
Sun, 05 Nov 2006 14:15:10 +0100 jednostka biologiczna o nazwie J.F.
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wyslala do portu 119
jednego z serwerow news nastepujace dane:
Quote:
Co zawiodlo to nie wiem, ale tacie akumulator pekl w czasie ladowania.
I calkiem niedawno to bylo.
Heh, kolega który pracował w ASO Mercedesa opowiadał że ładowali
kiedyś w hali dużo (10-20 jednocześnie) akumulatorów, a kawałek dalej
spawał sobie spawacz. Mimo sugestii że tak jest niebezpiecznie, nie
przerwał pracy. Podobno niezłe bum było
Goto page 1, 2 Next