Goto page Previous 1, 2, 3, 4
DJ
Guest
Sun Feb 15, 2009 4:40 pm
On 2009-02-15 15:47:01 +0100, Piotr Curious Gluszenia Slawinski
<curious@moj.ip.tpnet.pl> said:
Quote:
Jerry1111 wrote:
Coraz trudniej przypadkowemu mechanikowi naprawic nowoczesne auto.
A to sie psuje? (tfu, tfu, tfu...)
Oprocz zmiany opon/oleju/filtrow to za bardzo nic wiecej nie zrobisz.

Nowoczesne osiagniecia nanotechnologii sprawia ze olej bedzie mial
specjalne mikrochipy zawieszone w roztworze a opony i filtry wbudowane
procesory gwarantujace ze nikt nie podmieni ci na nieautoryzowane
podrobki
I wymuszając tym samym naprawy w ASO za kosmiczne ceny.
Części będą miały status "ścisłego zarachowania" i wydawane tylko
firmom z certyfikatem i autoryzacją, za zwrotem zużytych.

dziś fantazja - jutro rzeczywistość?
--
DJ
PS. przy odpisywaniu na priv usun antyspamowy wpis z adresu
zbyszek
Guest
Sun Feb 15, 2009 8:01 pm
Quote:
Przeglad w autoryzowanym serwisie jest kilkukrotnie (3-7x) drozszy niz w
nie autoryzowanym. Inna sprawa ze tutaj te przeglady robia _sumiennie_
(byl jakis program w TV - wyszlo ze najwieksza 'wykrywalnosc'
potencjalnych problemow jest jednak w autoryzowanym).
Oj naiwny ktos jest wierzac w ta sumiennosc ASO, po pierwsze
z badan rynkowych róznych marek jakiegos pisma (nie pamietam juz jakiego)
wyszlo
ze podczas obowiazkowych przegladów na kilkanascie pozycji do skontrolowania
w samochodach najlepszy warsztat ASO sprawdzil chyba 5 a srednio to 3
pozycje!.
Placicie jedynie za nadzieje. W ASO na ogól jest dobrze
bo tam trafiaja sprawne samochody na przeglad a w praktyce to wymiana oleju
i pieczatka. Okazalo sie w tamtym tescie ze nawet nikt w warsztatach nie
zauwazal ze
brakowalo plynu hamulcowego w zbiorniczkach (test)!!?
Kiedys slyszalem o jednym aso gdzie olej to przez scierke przepuszczali a
nowy
szedl na sprzedaz....zreszta w nie aso moze byc tak samo.
zbyszek
Jerry1111
Guest
Sun Feb 15, 2009 8:15 pm
J.F. wrote:
Quote:
On Sat, 14 Feb 2009 21:39:14 +0000, Jerry1111 wrote:
J.F. wrote:
No wlasnie - to sa jakies unijne przepisy, ale warsztat przeciez musi
miec odpowiednia wiedze, narzedzia i oprogramowanie.
Warsztat przybija pieczatke w karcie gwarancyjnej i ch**j Ci do tego -
dla Ciebie ta pieczatka jest wazna. Z tego samego powodu producent ma
_obowiazek_ udostepniania danych technicznych co serwisu.
No dobra, ale auto sie zepsulo, producent zrzuca na serwis .. i kto
wtedy winny ? Klient czy serwisant co sie podpisal ?
Cholera, wiedzialem zeby nie robic kawy w trakcie pisania posta, bo sie
cos zapomni
Chodzi mi o to, ze jest pieczatka przystawiona przez warsztat i tyle -
producent to akceptuje (moge sie dokladnie wypytac, teraz nie jestem
pewny czy musi akceptowac).
Cos takiego znalazlem:
http://www.oft.gov.uk/news/press/2004/85-04
OFT - powinno w PL byc cos takiego.
Quote:
Coraz trudniej przypadkowemu mechanikowi naprawic nowoczesne auto.
A to sie psuje? (tfu, tfu, tfu...)
Oprocz zmiany opon/oleju/filtrow to za bardzo nic wiecej nie zrobisz.
No wlasnie - a jak w aucie jest 50 procesorow, to ktorys popsuc sie
przeciez musi :-)
A przeciez moga byc niuanse jakies, chocby w odpowietrzaniu ABS..
Z tej strony to nie - coraz mniej _roznych_ podzespolow. Np: sprzeglo
dwumasowe Lukasa idzie do >50% samochodow, wiec _kazdy_ mechanior bedzie
wiedzial co z tym zrobic. Ilu jest producentow ABS? Dwoch?
Wtrysk (nawet znieslawiony GDI Mitsubishi) idzie tez do wielu samochodow
(m. in. Volvo) - wiekszosc mechanikow wie zeby tam podczas czyszczenia
przepustnicy nie ruszac jednej srubki.
--
Jerry1111
Jerry1111
Guest
Sun Feb 15, 2009 8:18 pm
zbyszek wrote:
Quote:
Oj naiwny ktos jest wierzac w ta sumiennosc ASO,
W Polsce moze i tak. Tu gdzie jestem to ciezko mi bylo wlasnym oczom
uwierzyc ze to idzie szybko, z listy, sprawnie i bez zgrzytow. Nie
wiem... moze bylem w serwisie w zly dzien? Moze to 1 kwietnia byl ;-)
Samochod kumpla, Toyota. Co do serwisu naprawde bylem pod wrazeniem.
--
Jerry1111
Grzegorz Kurczyk
Guest
Sun Feb 15, 2009 11:04 pm
Użytkownik zbyszek napisał:
Quote:
Przeglad w autoryzowanym serwisie jest kilkukrotnie (3-7x) drozszy niz w
nie autoryzowanym. Inna sprawa ze tutaj te przeglady robia _sumiennie_
(byl jakis program w TV - wyszlo ze najwieksza 'wykrywalnosc'
potencjalnych problemow jest jednak w autoryzowanym).
Oj naiwny ktos jest wierzac w ta sumiennosc ASO, po pierwsze
z badan rynkowych róznych marek jakiegos pisma (nie pamietam juz jakiego)
wyszlo
ze podczas obowiazkowych przegladów na kilkanascie pozycji do skontrolowania
w samochodach najlepszy warsztat ASO sprawdzil chyba 5 a srednio to 3
pozycje!.
Hehe... czasem to nawet sprawdzają więcej niż jest
Pamiętam jak w Fordzie Escorcie podczas przeglądu gwarancyjnego miałem
wśród wykonanych czynności wpisane "sprawdzenie poziomu płynu we
wspomaganiu układu kierowniczego". Sęk w tym, że akurat model Escorta,
który miałem w ogóle nie posiadał wspomagania

Choć jakby się
zastanowić, to mogli wpisać, że zgodnie z danymi producenta: "płynu w
układzie wspomagania nie stwierdzono"


:)
P.S. Czy można rzetelnie skontrolować stan tarcz i klocków hamulcowych
bez zdejmowania koła, czy choćby kołpaka zasłaniającego kompletnie te
elementy ? że o szczękach i bębnach hamulcowych nie wspomnę.
Pozdrawiam
Grzegorz
zbyszek
Guest
Sun Feb 15, 2009 11:19 pm
Quote:
P.S. Czy można rzetelnie skontrolować stan tarcz i klocków hamulcowych bez
zdejmowania koła, czy choćby kołpaka zasłaniającego kompletnie te elementy
? że o szczękach i bębnach hamulcowych nie wspomnę.
Tak,bez trudu, włóż rękę za koło, tylko nie na rozgrzane tarcze i pomacaj,
tarcza
nie jest schowana a jeśli podniesiesz samochód to nawet możesz zdjęcie sobie
zrobić.
Co do nadgorliwości - to mi ostatnio przy zmianie oleju wlali więcej oleju
niż mieści silnik,
przynajmniej na rachunku tak było

, dla pewności, że to tylko naciąganie
na kasę a nie głupota
sprawdziłem poziom w silniku a był OK.
Innym razem zapłaciłem za odpowietrzenie hamulców czego nie zrobili - ale
niestety powinni byli to zrobć :(
Ech to takie polskie......
zbyszek
Grzegorz Kurczyk
Guest
Mon Feb 16, 2009 12:00 am
Użytkownik zbyszek napisał:
Quote:
P.S. Czy można rzetelnie skontrolować stan tarcz i klocków hamulcowych bez
zdejmowania koła, czy choćby kołpaka zasłaniającego kompletnie te elementy
? że o szczękach i bębnach hamulcowych nie wspomnę.
Tak,bez trudu, włóż rękę za koło, tylko nie na rozgrzane tarcze i pomacaj,
tarcza
nie jest schowana a jeśli podniesiesz samochód to nawet możesz zdjęcie sobie
zrobić.
Macając, to można stwierdzić, że tarcza jest

Po podniesieniu
samochodu można obejrzeć tylko jedną stronę tarczy. O stanie klocków
hamulcowych raczej trudno by się było wypowiadać. Fakt, że to zależy od
konstrukcji szczękotrzymaczy. W niektórych samochodach są też osłony i
tarczy od wewnątrz za bardzo nie widać. Ale co w przypadku hamulców
bębnowych występujących jeszcze dość powszechnie w tylnych kołach wielu
samochodów ?
Pozdrawiam
Grzegorz
zbyszek
Guest
Mon Feb 16, 2009 12:15 am
Quote:
Macając, to można stwierdzić, że tarcza jest

Po podniesieniu samochodu
można obejrzeć tylko jedną stronę tarczy.
Dotykasz tarczy i czujesz jak głęboki ma zewnętrzny rant - oceniasz jej
grubość,
zwichrowań to okiem nie zobaczysz. Tarcze schodzą podobnie z obu stron,
klocki to tylko grubość ile zostało...
Quote:
Ale co w przypadku hamulców bębnowych występujących jeszcze dość
powszechnie w tylnych kołach wielu samochodów ?
Jak piszczy i zgrzyta to podnosisz samochód, zdejmujesz koło i bęben i
oglądasz,
a jak nic nie dolega to nic nie robisz - to nie samolot :)
zbyszek
Grzegorz Kurczyk
Guest
Mon Feb 16, 2009 8:19 am
Użytkownik zbyszek napisał:
Quote:
Dotykasz tarczy i czujesz jak głęboki ma zewnętrzny rant - oceniasz jej
grubość,
zwichrowań to okiem nie zobaczysz. Tarcze schodzą podobnie z obu stron,
klocki to tylko grubość ile zostało...
To w wielu samochodach w ogóle nie ma sensu nic oglądać, tylko popatrzyć
na deskę rozdzielczą czy nie świeci kontrolka zużycia klocków :-)
Quote:
Jak piszczy i zgrzyta to podnosisz samochód, zdejmujesz koło i bęben i
oglądasz,
a jak nic nie dolega to nic nie robisz - to nie samolot
Czyli póki się jakoś toczy do przodu i nie zgrzyta za bardzo, to nie
zaglądać...
Fakt, lotnicze przyzwyczajenia przenoszą mi się na samochody i trochę
mnie to niekiedy drażni :-)
P.S. Kończymy bo nam się EOT zrobił ;-)
Pozdrawiam
Grzegorz
Goto page Previous 1, 2, 3, 4