Goto page Previous 1, 2
J.F.
Guest
Wed Nov 14, 2007 1:41 pm
On Wed, 14 Nov 2007 13:29:01 +0100, Dariusz Zolna wrote:
Quote:
W sumie, to nie chodzi mi o sytuację, w której użytkownik świadomie
wyjmuje pendrive w czasie pracy urządzena (wyjmuje, więc chyba wie co
robi). Chodzi mi raczej o sytuację, którą użytkownik MUSI wykonać, czyli
wyłączyć urządzenie po pracy.
I bardzo dobrze, nie sluchaj oponentow.
Zobacz np ile aparatow po "wylaczeniu" bedzie zapisywalo
dane na karte.
Pytanie tylko czy zrobic to tak jak proponujesz [zasadniczo poprawnie,
polecam tylko p-mosfet], czy w ogole zasilanie tylko przez tranzystor
i obslugiwac programowo [jednakowoz wlacznik musi wlaczyc
zasilanie do procka zanim ten sie samopodtrzyma].
Quote:
Nie może być tak, że użytkownik używa
sprzętu zgodnie z instrukcją, a ten raz na jakiś czas np gubi zapisywane
dane, lub co gorsza psuje pendrive.
No, w instrukcji mozna napisac "z wylaczeniem poczekac na zgasniecie
diodki zapisu" :-)
J.
Artur Stachura
Guest
Wed Nov 14, 2007 2:42 pm
On Wed, 14 Nov 2007 13:29:01 +0100, Dariusz Zolna <answer@usenet.com> wrote:
Quote:
W sumie, to nie chodzi mi o sytuację, w której użytkownik świadomie
wyjmuje pendrive w czasie pracy urządzena (wyjmuje, więc chyba wie co
robi). Chodzi mi raczej o sytuację, którą użytkownik MUSI wykonać, czyli
wyłączyć urządzenie po pracy. Nie może być tak, że użytkownik używa
sprzętu zgodnie z instrukcją, a ten raz na jakiś czas np gubi zapisywane
dane, lub co gorsza psuje pendrive.
Jeżeli zakładamy, że użytkownik jest świadomy i przestrzega instrukcji, to
wystarczyłoby w niej napisać np: "Urządzenie można wyłączyć dopiero PO
zgaśnięciu kontrolki zapisu". Jak rozumiem, chodzi jednak o to, aby
urządzenie było bardziej przyjazne i zarazem głupoodporne.
Sprawa - o ile dobrze rozumiem - wygląda tak:
są możliwe dwa działania użytkownika (niezgodne z instrukcją), które
zaskutkują zgubieniem danych: 1) wyjęcie pendrive'a i 2) wyłączenie sprzętu
- w trakcie zapisu. Trzecią czynnością, na którą trzeba uodpornić urządzenie
jest niewyłączenie go po pracy.
ad 1. fizyczna blokada pendrive-a
ad 2. możliwość blokady wyłącznika przez system (na czas zapisu)
ad 3. automatyczne wyłączenie po zadanym czasie braku aktywności.
I jeszcze jeden (głupi) pomysł: podczas zapisu urządzenie wydaje głośny
dźwięk wskazujący na jakąś postępującą aktywność, np. pipka ze wzrastającą
częstotliwością. Proces zapisu skojarzy się wówczas z charakterystycznym
dźwiękiem. Użytkownika trzeba wytresować tak, że nie wolno wyłączyć,
dopóki pipka.
Pozdrawiam,
--
Artur Stachura
Dariusz Zolna
Guest
Wed Nov 14, 2007 2:54 pm
Artur Stachura pisze:
Quote:
Sprawa - o ile dobrze rozumiem - wygląda tak:
są możliwe dwa działania użytkownika (niezgodne z instrukcją), które
zaskutkują zgubieniem danych: 1) wyjęcie pendrive'a i 2) wyłączenie sprzętu
- w trakcie zapisu. Trzecią czynnością, na którą trzeba uodpornić urządzenie
jest niewyłączenie go po pracy.
ad 1. fizyczna blokada pendrive-a
ad 2. możliwość blokady wyłącznika przez system (na czas zapisu)
ad 3. automatyczne wyłączenie po zadanym czasie braku aktywności.
Problem w tym, że urządzenie zapisuje non-stop od momentu włączenia (i
włożenia pendrive) do wyłączenia. Mogę oczywiście dodać w menu opcję
"Zatrzymaj zapis", ale nie o to chodzi żeby komplikować obsługę
Ale przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł - właśnie w projekcie
zmieniłem obsługę urządzenia z 3 przycisków na impulsator z przyciskaną
osią i tak sobie myślę, żeby może używać właśnie tego przycisku do
włączania sprzętu i opcji z menu (albo np dłuższego przyciśnięcia) do
wyłączania. Tylko jak go teraz podpiąć, żeby mógł też służyć do innych
zadań?
Pozdrawiam,
Dariusz Żołna
Dariusz Zolna
Guest
Wed Nov 14, 2007 5:06 pm
Artur Stachura pisze:
Quote:
Z wyłączaniem urządzenia nie byłoby chyba problemu - program obsługujący
impulsator rozpozna np. dłuższe naciśnięcie i zamknie system. Włączanie
pewnie też da się zrobić - przecież tak włącza się np. telefon
komórkowy... Pytanie, czy Twój układ może pracować w stanie czuwania, tak
żeby monitorować stan przycisku.
Właśnie tak to zamierzam zrobić - sprawdziłem, że Atmega w trybie
Power-down pobiera mikroampery, a wybudzić ją można zewnętrznym
przerwaniem. Enkoder jest podpięty przez PCF8574, a tenże potrafi
wygenerować przerwanie przy zmianie stanu dowolnego z pinów wejściowych.
Tak więc Atmega będzie sterowała zasilaniem wszystkich prądożernych
układów, a sama razem z 8574 będą się usypiać. Nie powinno to wszystko
razem pobierać więcej niż kilkadziesiąt uA, co nie jest żadnym
problemem, bo układ pracuje w samochodzie, w którym zazwyczaj jest
dostępne conajmniej kilkadziesiąt Ah ;)
Pozdrawiam,
Dariusz Żołna
Artur Stachura
Guest
Wed Nov 14, 2007 5:42 pm
On Wed, 14 Nov 2007 14:54:42 +0100, Dariusz Zolna <answer@usenet.com> wrote:
Quote:
Problem w tym, że urządzenie zapisuje non-stop od momentu włączenia (i
włożenia pendrive) do wyłączenia. Mogę oczywiście dodać w menu opcję
"Zatrzymaj zapis", ale nie o to chodzi żeby komplikować obsługę
Ale przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł - właśnie w projekcie
zmieniłem obsługę urządzenia z 3 przycisków na impulsator z przyciskaną
osią i tak sobie myślę, żeby może używać właśnie tego przycisku do
włączania sprzętu i opcji z menu (albo np dłuższego przyciśnięcia) do
wyłączania. Tylko jak go teraz podpiąć, żeby mógł też służyć do innych
zadań?
Z wyłączaniem urządzenia nie byłoby chyba problemu - program obsługujący
impulsator rozpozna np. dłuższe naciśnięcie i zamknie system. Włączanie
pewnie też da się zrobić - przecież tak włącza się np. telefon
komórkowy... Pytanie, czy Twój układ może pracować w stanie czuwania, tak
żeby monitorować stan przycisku.
Jeśli nie, można by ten przycisk - oprócz przyłączenia do właściwego
systemu - podłączyć pod jakiś prosty układ opóźniający, ot,
kondensator ładowany przez opornik i na końcu element wykonawczy
(tranzystor? przekaźnik?), który załączałby zasilanie. Taki układ
w czuwaniu pobierałby mikroampery i byłby niezależny od reszty
"inteligentnej" elektroniki.
Wyłączanie mogłoby wtedy wyglądać tak: program sterujący wykrywa długie
naciśnięcie, zamyka zapisywane pliki, podaje "0" na wspomniany
kondensator, ten się rozładowuje i element wykonawczy odcina zasilanie.
Tak czy inaczej, wydaje się konieczne, aby wyłączanie urządzenia było
"programowe", kontrolowane przez system, bez możliwości odcięcia zasilania
"wajchą".
Pozdrawiam,
--
Artur Stachura
William
Guest
Thu Nov 15, 2007 9:10 am
Quote:
Tak więc Atmega będzie sterowała zasilaniem wszystkich prądożernych
układów, a sama razem z 8574 będą się usypiać. Nie powinno to wszystko
razem pobierać więcej niż kilkadziesiąt uA, co nie jest żadnym
problemem, bo układ pracuje w samochodzie, w którym zazwyczaj jest
dostępne conajmniej kilkadziesiąt Ah
I pewnie dojdziesz do punktu, gdy najwięcej prądu zżera ci stabliazator.
Goto page Previous 1, 2