Jak zminimalizować częste wypalanie się żarówki halogenowej 500W przy cyklicznym użyciu?

Mon Oct 27, 2008 4:45 pm   

Zajrzałem sobie z nudów do ogromnego śmietnika zwanego Google, stamtąd
trafiłem do mniejszego kubła zwanego Wikipedią i już chyba wiem, skąd się
bierze "wiedza" niektórych pisujących tutaj "specjalistów".
W języku polskim najpopularniejszy był jakiś kabaret Neo-nówka, jakieś
oferty z Allegro na nic nie mające z neonem wspólnego "12V Neony" a na temat
znanej od stu lat lampki sygnalizacyjnej, rzeczywiście wypełnionej
rozrzedzonym neonem, znalazłem tylko napisane "po łebkach" popularno-naukowe
teksty:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lampa_neonowa i :
http://articles.gourt.com/pl/lampa%20neonowa

Trochę lepiej w języku angielskim:
http://en.wikipedia.org/wiki/Neon_lamp lub:
http://www.giangrandi.ch/electronics/neon/lamps.html
Przynajmniej o zasadzie działania (i konieczności dodania szeregowej
impedancji) można się dowiedzieć.

Wmak


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Mon Oct 27, 2008 6:23 pm   

hahaha, święte słowa, a jak ja nazywam internet i encyklopedie mądroscia
głupców to wszyscy się obrażają, cieklawe dlaczego?:O)

Mon Oct 27, 2008 6:45 pm   

Wmak wrote:


Na pewno nie, ale u mnie jest w przedpokoju z 10 lat taki czujnik na
ruch montowany w miejsce wyłącznika - zasilany jest szeregowo z żarówką.
Efekt jest chyba potrójny - 1-podgrzewanie włókna (nie upieram się może
i pomijalne), 2 -zmniejszenie napięcia (coś tam musi zostać na zasilanie
układu), 3 -włączanie w zerze. W każdym razie żarówkę (40W) wymieniałem
tam dopiero raz i to po uderzeniu drabiną w klosz - nie rozbiła się, ale
najwyraźniej w końcu przerwało sie bardzo cieniutkie już włókno.

Mirek.

Mon Oct 27, 2008 7:14 pm   

Marek Lewandowski wrote:


No właśnie i dlatego może warto się zastanowić czy nie zmienić tego
halogena na coś innego np. sodówkę 70W, która świeci cały czas.

Mirek.

Mon Oct 27, 2008 9:01 pm   

On Sun, 26 Oct 2008 22:01:40 +0000 (UTC), Wmak wrote:

O rezystorze nie bylo mowy - wiec sprawdz bez niego :-)

J.

Tue Oct 28, 2008 12:45 am   

J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(a):



Widziałeś w jakimś instalacyjnym wyłaczniku sieciowym neonówkę bez
szeregowego opornika ?
Ja nie widziałem i nie wyobrażam sobie takiego wynalazku, nie będę też robić
eksperymentów, bo mi życie miłe - może nieco przesadziłem, ale wzroku nie
chciałbym stracić przy takiej zabawie.
Zgadnij, co zostanie z maleńkiej neonówki, wymyślonej do pracy z prądem ok
miliampera, (elementu o ujemnej oporności), na której przy normalnej pracy
odkłada się ok 70V a podłączonej do sieci 230V AC przez 500 watową żarówkę.
Chciałby przez nią popłynąć prąd rzędu 2 A, więc błyśnie w niej łuk jak w
samochodowym ksenonie i neonówka w ułamku sekundy zniknie rozpylona.

Jak chcesz eksperymentować przy bezpieczniejszych napięciach to podłącz
zwykłą diodę świecącą bez rezystora do akumulatora 12V i sprawdź, jak długo
będzie działać....

Wmak


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Tue Oct 28, 2008 10:22 am   

Kolego nie upieraj sie, u mnie nie ma rezystora, bo sam ją montowalem w
wyłączniku.
Neonówka taka od starego żelazka.
Zrobię fotkę jak tak bardzo się upierasz. Rezystora SMD też nie widziałem.

Tue Oct 28, 2008 1:45 pm   

nom <nom73@usunto.gazeta.pl> napisał(a):


Jeśli neonówka ma oprawkę, to rezystor jest w niej schowany.
Jeśli są gołe druty, to po podłączeniu równoległym ze stykami wyłacznika,
przy dowolnej (może oprócz LEDowej) żarówce wkręconej pod sufitem taka
neonówka powinna wybuchnąć.
Neonówki są na prąd rzędu 1 mA i coś ten prąd musi ograniczać (tak, jak przy
diodach świecących.
Przykład:
60W żarówka pobiera ok 0.25A przy 230V, ma oporność (pomijając zależność od
temperatury) ok 900 omów
Napięcie świecenia neonówki to ok 70 V, więc na żarówkę przypadnie ok 160V -
popłynąłby prąd ok 0,18A.
70Vx0.18A=12.6W
Długo taka malutka bańka wytrzyma moc prawie 13W ?
Przy żarówce z tego wątku - 500W, w neonówce wydzieli się ponad 100 watów
mocy - ma prawo przeżyć ??
Wmak



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Wed Oct 29, 2008 10:09 am   

Ja mam żarówkę 11W energooszczędną. Faktem jest, że przy 500W trzeba dać
rezystor 100-150kOhm. Neonówka nie ma za zadanie podgrzać żarnika żarówki
halogenowej a jedynie stłumić przepięcia jakie pojawiają się na stykach
wyłącznika. Takie przepięcia są groźniejsze o czym przekonał się mój kolega,
który włączył odkurzacz do listwy komputerowej. Po tej operacji komputer już
nie wstał (padł zasilacz).

Wed Oct 29, 2008 12:45 pm   

nom <nom73@usunto.gazeta.pl> napisał(a):

Szkoda, że od razu nie napisałeć, że to jakieś twoje własne wynalazki.
Normalnie nikt nie kombinuje - kupuje wyłącznik z neonówką, która MA, bo
MUSI mieć, szeregowy rezystor.
U ciebie to musi być fajnie - jak niby zgasisz światło, to i neonówka i
energooszczędna świetlówka całkiem fajnie świecą.

Co do użycia neonówki, jako zabezpieczenia przed przepięciami - neonówka z
rezystorem nie stłumi przepięcia a bez rezystora, równolegle do styków
wyłącznika to musiałaby wytrzymywać prąd obciążenia a więc w przypadku
listwy komputerowej mieć rozmiar dużego słoja od ogórków i w dodatku po
wyłączeniu prztyczka w listwie komputer prawdopodobnie dalej pracowałby -
przy napięciu ok 150V a neonówa świeciłaby jak uliczna latarnia.

Chyba trollujesz....
Cześć,
Wmak





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Wed Oct 29, 2008 1:35 pm   

Użytkownik "nom" <nom73@usunto.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ge9dag$pn7$1@inews.gazeta.pl...


Przy markowym zasilaczu taka awaria nie ma prawa wystapic

Wed Oct 29, 2008 1:42 pm   

Użytkownik "MuNiO" <djmunio@NOSPAMwp.pl> napisał w wiadomości
news:ge9l9t$neh$1@inews.gazeta.pl...

Skąd pochodzi to prawo ? Czy dotyczy też markowych zasilaczy z np.
przebiciem ?

Wed Oct 29, 2008 3:38 pm   

to jest prawo markowego marketingu, nie znasz?:O)
czyli kazdy wróbel swój ogonek chwali, czy jakoś tak:O)

Fri Oct 31, 2008 9:03 pm   

Mimo odkrycia

Mam sporą praktykę w tej kwestii (przy pracy używam kilku lamp często
przełączanych)i zauważyłem że im tańszy palnik tym łatwiej o uszkodzenie
izolatora. Te dawane gratis do opraw 500W za 9,90zł wytrzymują tylko
kilka zapaleń. Zrobiłem również inne odkrycie, częstą przyczyną
uszkodzenia izolatora jest zapalenie sie łuku w miejscu w którym
mocowanie włókna zgrzane jest ze stykiem który jest w izolatorze. Ten
zgrzew znajduje sie akurat pod izolatorem. Bywa że to miejsce przepali
sie bez łuku i wtedy mamy palnik na oko idealny ale z niewidoczną
przerwą. Od kiedy kupuję palniki nie po 3 złote tylko po kilkanaście
wytrzymują dużo dłużej. Nie tyle razy dłużej żeby to usprawiedliwiało
różnicę ceny ale akurat tyle razy żebym nie dostawał białej gorączki
kiedy lampa przepala sie akurat wtedy kiedy jej pilnie potrzebuję