Goto page Previous 1, 2
entroper
Guest
Tue May 30, 2006 11:28 am
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <plumpixjr@wp.pl> napisał w wiadomości
news:e5fp4e$7de$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Sorry, że powiem, ale zbytnio fantazjujesz.
a jak piorun potrafi fajnie pofantazjować nieraz

Nie wiem czy jest to
"zbytnio", ale efekty potrafią być zadziwiające.
Quote:
Wykonanie uziomu - trochę pracy szpadlem i łopatą + kilka kawałków jakiegoś
złomu + gruba, stalowa linka lub bednarka, albo nawet przewód 1,5mm2 +
zaciski + kilka uchwytów + trochę smaru do zabezpieczenia miejsc styków +
jakiegoś lepiku do zabezpieczenia zacisku w ziemi.
OK, i takie uziemienie można uznać za skuteczną ochronę przeciwpożarową, nic
więcej. Pisałem to już w innym poście, więc krótko: masz świadomość, jakie
napięcie pojawia się na takim uziemieniu ?
Quote:
Co zaś się tyczy wyboru czy robić czy też nie ?
Ja jestem za, ponieważ taka instalacja pomaga nie tylko w przypadku
wyładowania bezpośredniego, ale przedewszystkim w przypadku indukcji
przepięć.
Albo pogorszy sprawę, jeśli utworzona zostanie pętla, zbierająca magnetyczne
efekty wyładowania :)
Quote:
Dodatkowe zabezpieczenia, które nazywasz półśrodkami także pomagają w
przypadku wyindukownych przepięć.
Weź pod uwagę, że bezpośrednie trafienie pioruna jest bardzo
małoprawdopodobne, zaś prawdopodobieństwo wyindukowania przepięcia i
uszkodzenia sprzętów domowych znacznie większe. Jednak jeszcze większym
prawdopodobieństwem jest uszkodzenie sprzętu na skutek przepięć pochodzących
od sieci zasilającej.
Sam widzisz, operujesz kategoriami prawdopodobieństwa. Zapomniałeś tylko dodać
jeden przypadek: gdy bez zabezpieczeń nic by się nie stało i z
zabezpieczeniami też się nic nie stało. Moim skromnym zdaniem zabezpieczanie
czegoś powinno być albo bardzo dobre (skuteczne, drogie), albo najtańsze z
możliwych. Nie ma sensu bawić się w rozwiązania pośrednie - kasa wydana,
robota zrobiona, a podłączony sprzęt de facto nie jest chroniony - może żywym
ogniem się nie zapali, ale wyładowania (niekoniecznie bezpośredniego,
bliskiego też) i tak nie przeżyje. To już dużo taniej wychodzi ubezpieczenie
:)
Quote:
Niestety wszelkiego rodzaju odgromniki do instalacji elektrycznych to spory
wydatek, sięgający 2000zł.
ależ ja wiem, ile to kosztuje

Dobre ceny za komplety BCD ma Leutron
(www.leutron.de).
Quote:
W porównaniu z tym wykonanie uziemienia to drobiazdg,
no właśnie nie...
ale drobiazg, od którego powinno się zacząć budowanie ochrony,
Quote:
ponieważ bez tego wszystkie pozostałe systemy będą bezskuteczne, nawet Twoje
metrowe przerwy czy wyrzucanie kabli za okno, a zwłaszcza to, bo jak
przywali w antenę to pociągnie przebicie i łuk po ścianach budynku czy wręcz
nawet nastąpi wyładowanie poprzez pomieszczenia, gdzie zawsze będzie bliżej
od kabla antenowego niż do ziemi.
Prawdopodobnie pociągnie właśnie po kablu - a w miejscach, gdzie indukcyjność
będzie za duża poleci po linii prostej - to przecież wariant tego, co sam
polecasz dalej

Przerwa izolacyjna nie zostanie przebita, jeśli będzie
alternatywna droga dla wyładowania, o mniejszej rezystancji (o takim wariancie
myślałem, jeśli nie wynika to z tekstu - czyli kabel za oknem, dotykający do
ziemi, wyobrażałem sobie niski budynek

). Jeśli takiej drogi nie będzie, to
wtedy faktycznie może być niewesoło. W każdym razie co do tego jak działa
piorun myślę, że jesteśmy zgodni - cała moja pisanina została sprowokowana
koncepcją innego Kolegi, by po uziemieniu masztu i zastosowaniu odgromnika
kabel antenowy pozostawić podłączony do telewizora, bo już jest bezpiecznie.
Quote:
Zatem jak widać nawet instalacja zrobiona cienkim przewodem jest w stanie
zapewnić skuteczną ochronę.
a w każdym razie dobre samopoczucie :)
pozdrawiam
entrop3r
Jacek Maciejewski
Guest
Tue May 30, 2006 11:43 am
Oto co entroper napisał:
Quote:
Zatem jak widać nawet instalacja zrobiona cienkim przewodem jest w stanie
zapewnić skuteczną ochronę.
a w każdym razie dobre samopoczucie
Ten entroper jest nieznośny, prawda, Plumpi?

Ja tam do niego nie
mam siły

Jeszcze trochę i nam dowiedzie że piorunochrony są do
d... i że lepsze jest święte ziele na drzwiach.
--
Jacek
A
Guest
Tue May 30, 2006 12:11 pm
Użytkownik "Jacek Maciejewski" <jacmac.wytnij@go2.pl> napisał w wiadomości
news:10scrjqyf8ziw$.dlg@irish.pl...
Quote:
Ten entroper jest nieznośny, prawda, Plumpi?

Ja tam do niego nie
mam siły

Jeszcze trochę i nam dowiedzie że piorunochrony są do
d... i że lepsze jest święte ziele na drzwiach.
Ale entroper ma rację.
Nie chcecie Panowie przyjąć do wiadomości, że pospolity piorun to od 10kA w
górę przez pojedyncze mikrosekundy. 100kAnie jest rzadkie, a 500kA też się
zdarza.
Na 1 om rezystancji powstaną koszmary napięciowe.
1uH indukcyjności to podobny efekt
Mylicie ochronę stodoły od pożaru z ochroną telewizora od zepsucia.
Nie da się zabezpieczyć urządzenia radiowego podłączonego do anteny w którą
wali piorun tanimi metodami
Nie mamy tu do czynienia z Radiowym Centrum Nadawczym w Solcu, ani nawet z
iglicą pałacu Stalina PKiN, w którą ongiś pięknie walnął , czyniąc ogromne
spustoszenie wokół.
Zawsze po walnięciu pioruna w instalację odgromową, jest ona do wykopania i
wymiany.
Stalowe pręty fi 16 topią się.
Zdecydowanie polisa ubezpieczeniowa od żywiołów uwzględniająca sprzęt RTV
jest najtańszym, skutecznym rozwiązaniem od zniszczeń wskutek przepięć
indukowanych
Guest
Tue May 30, 2006 2:19 pm
Quote:
iglicą pałacu Stalina PKiN, w którą ongiś pięknie walnął , czyniąc ogromne
spustoszenie wokół.
Mógłbyś napisac więcej szczegółów na temat tego zdarzenia? Kiedy miało to
miejsce?
Quote:
Zawsze po walnięciu pioruna w instalację odgromową, jest ona do wykopania i
wymiany.
Stalowe pręty fi 16 topią się.
Może nie zawsze trzeba wykopywać, choć nie zaszkodzi, zgoda. Ale z topieniem
prętów to już pewna przesada. Całkowita energia wyładowania nie jest aż tak
duża. Temperatura takiego preta może podnieśc się do kilkuset stopni, ale
raczej nie powinna go spalić. Poza tym dobrze wykonana instalacja odgromowa nie
powinna dopuszczać do przepływu całkowitego prądu wyładowania przez pojedynczy
przewód odprowadzający.
Pozdrawiam
eol
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
Jacek \"Plumpi\"
Guest
Tue May 30, 2006 4:05 pm
Quote:
Albo pogorszy sprawę, jeśli utworzona zostanie pętla, zbierająca
magnetyczne
efekty wyładowania
A niby dlaczego ma powstać pętla ?
Dajesz uziemienie anteny + separator na kablu.
Quote:
Dodatkowe zabezpieczenia, które nazywasz półśrodkami także pomagają w
przypadku wyindukownych przepięć.
Weź pod uwagę, że bezpośrednie trafienie pioruna jest bardzo
małoprawdopodobne, zaś prawdopodobieństwo wyindukowania przepięcia i
uszkodzenia sprzętów domowych znacznie większe. Jednak jeszcze większym
prawdopodobieństwem jest uszkodzenie sprzętu na skutek przepięć
pochodzących
od sieci zasilającej.
Sam widzisz, operujesz kategoriami prawdopodobieństwa. Zapomniałeś tylko
dodać
jeden przypadek: gdy bez zabezpieczeń nic by się nie stało i z
zabezpieczeniami też się nic nie stało. Moim skromnym zdaniem
zabezpieczanie
czegoś powinno być albo bardzo dobre (skuteczne, drogie), albo najtańsze z
możliwych.
A czy Ty też wybierasz tylko pomiedzy takimi samochodami
http://motoryzacja.interia.pl/news?inf=703582 lub
http://www.tenzor.cz/zajeby/blog/maluch/maluch.jpg ?
Niestety rozwiązania dopasowuje się do kieszeni klienta i w takim zakresie,
na jaki go stać.
Quote:
Nie ma sensu bawić się w rozwiązania pośrednie - kasa wydana,
robota zrobiona, a podłączony sprzęt de facto nie jest chroniony - może
żywym
ogniem się nie zapali, ale wyładowania (niekoniecznie bezpośredniego,
bliskiego też) i tak nie przeżyje. To już dużo taniej wychodzi
ubezpieczenie
Tyle, że wielu ubezpieczycieli nie chce ubezpieczać w przypadkach wyładowań
atmosferycznych.
I wcale się nie upieram, żeby chronić sprzęt przed bezpośrednim uderzeniem
pioruna, ponieważ jest małoprawdopodobne aby sprzęt przeżył, a
zabezpieczenia są bardzo drogie. Poza tym pawdopodobieństwo trafienia
pioruna w antenę jest chyba zbliżone do prawdopodobieństwa wygrania szóstki
w totolotka
Zadaniem uziemienia i instalacji odgromowej w przypadku bezpośredniego
wyładowania jest tylko i wyłącznie skierowanie wyładowania tam, gdzie my
chcemy, a nie tam gdzie chce piorun np. poprzez nasze mieszkanie. Za to
będzie skutecznym w przypadku indukcji przepięć na antenie - i tu sprawdzi
się znakomicie, a przecież przed tego typu przepięciami powinniśmy
zabezpieczyć sprzęt, ponieważ prawdopodobieństwo uszkodzenia sprzętu na
skutek przepięć wyindukowanych jest dużo, dużo większe od bezpośredniego
trafienia pioruna.
Quote:
Prawdopodobnie pociągnie właśnie po kablu - a w miejscach, gdzie
indukcyjność
będzie za duża poleci po linii prostej - to przecież wariant tego, co sam
polecasz dalej

Przerwa izolacyjna nie zostanie przebita, jeśli będzie
alternatywna droga dla wyładowania, o mniejszej rezystancji (o takim
wariancie
myślałem, jeśli nie wynika to z tekstu - czyli kabel za oknem, dotykający
do
ziemi, wyobrażałem sobie niski budynek

)
Wszystko OK jeżeli podczas burzy ktokolwiek jest w domu i zdąży odłączyć
kabel od telewizora i wyrzucić za okno.
A co w przypadku, kiedy nikogo nie ma ?
Poza tym bierzesz pod uwagę ewentualność porażenia prądem osoby, która
odłącza ten kabel podczas burzy i wyrzuca go za okno ?
Przecież w czasie burzy bardzo często na antenie gromadzą/indukują się
bardzo duże ładunki.
Sam kiedyś w młodości miałem przypadek pociągnięcia łuku, kiedy odłączałem
kabel antenowy od TV, ponieważ moi rodzice mnie szkolili, żeby podczas burzy
odłączać wszystkie kable. Na szczęście skończyło się tylko delikatnym
oparzeniem palców.
Quote:
Jeśli takiej drogi nie będzie, to
wtedy faktycznie może być niewesoło. W każdym razie co do tego jak działa
piorun myślę, że jesteśmy zgodni - cała moja pisanina została sprowokowana
koncepcją innego Kolegi, by po uziemieniu masztu i zastosowaniu odgromnika
kabel antenowy pozostawić podłączony do telewizora, bo już jest
bezpiecznie.
Ja się nie dochodzę z Tobą co do metod i słuszności takiego czy innego
rozwiązania, ponieważ myślimy podobnie, tylko chodzi mi o to, że uważasz, iż
należy budować bardzo drogie instalacje albo wcale. Ja zaś chcę udowodnić,
że nawet byle jaka instalacja jest lepsza od żadnej, zaś wykonanie
najdroższej instalacji nie zabezpiecza przed skutkami piorunów w 100%
Quote:
Zatem jak widać nawet instalacja zrobiona cienkim przewodem jest w stanie
zapewnić skuteczną ochronę.
a w każdym razie dobre samopoczucie
Pewności nigdy nie ma, nawet jak zastosujesz bardzo drogie rozwiązania, ale
za to jest prawdopodobieństwo zwiększenia bezpieczeństwa, które należy
podwyższać.
Na koniec jeszcze opowiem Ci historię, która mi się kiedyś przytrafiła, z
powodu której wstyd mi aż do dzisiaj
Otóż mojej byłej dziewczyny babci (o matko jak to dawno było
najprawdopodobniej przywalił piorun prosto w antenę radiową. Antena spadła z
dachu, a przewód, którym była podłączona ta antena po prostu się upalił i
łuk pociągnął po ścianie. Zaś z radia posypał się ogień i masa dymu.
Dziewucha mnie dorwała i zaczęła "molestować"

żebym naprawił jej to
radio. Jak się dowiedziałem co się stało i to zobaczyłem, stwierdziłem, że
radio jest do wyrzucenia i, że jedyne wyjście to kupić nowe. Jednak ona się
uparła i zaczęła mi ględzić "ale chociaż zobacz", "chociaż spróbuj", bo to
jest babci ulubione radio i innego nie chce. Wyciągnęła mi lutownicę,
śrubokręty itp. Rozkręciłem radio i pokazałem jej, że brakuje na płytce
drukowanej połowy ścieżek, które sobie najzwyczajniej odparowały, a w ich
miejscu są zwęglone ślady po ścieżkach. Pokazuję jej to i mówię, że tego się
nie da zrobić, a ona dalej mi "uszy suszy" i mówi "może byś to polutował".
Ponieważ już tak mi "du.... truła" wziąłem to polutowałem, ale cały czas jej
mówiłem, że jest to daremny trud, ponieważ radio i tak nie będzie grało i
wolę już babci kupić nowe radio jak się grzebać w tym. Jakież było moje
zdziwienie, kiedy po zastąpieniu krosówką kilkunastu upalonych ścieżek na
płytce radio zaczęło grać. Poza jedynym tranzystorem polowym wzmacniacza
wejściowego w.cz., wszystkie półprzewodniki były sprawne :)
Tak więc jak widzisz tutaj też można było być pewnym, że radio jest do
wyrzucenia, a tam tylko ścieżki na płytce odparowały :)
Jacek "Plumpi"
entroper
Guest
Tue May 30, 2006 6:06 pm
Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <plumpixjr@wp.pl> napisał w wiadomości
news:e5hqkk$jai$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
A niby dlaczego ma powstać pętla ?
Dajesz uziemienie anteny + separator na kablu.
No to powstaje przecięta pętla

Oczywiście, to już coś, ale iskierka potrafi
przeskoczyć. Kwestia, ile wytrzyma separator, na który stać klienta :)
Quote:
No właśnie. Klient koniecznie coś chce mieć, więc mu coś sprzedajesz. Ponieważ
prawdopodobieństwo uderzenia bliskiego lub bezpośredniego jest małe, więc
klient myśli, że zrobił doskonały interes. Porównanie z samochodami jest od
czapy, ale niech będzie: jak myślisz, co ma na myśli sprzedawca mówiąc, że
"ten samochód jest w miarę bezpieczny" ?
Quote:
Tyle, że wielu ubezpieczycieli nie chce ubezpieczać w przypadkach wyładowań
atmosferycznych.
I wcale się nie upieram, żeby chronić sprzęt przed bezpośrednim uderzeniem
pioruna, ponieważ jest małoprawdopodobne aby sprzęt przeżył, a
zabezpieczenia są bardzo drogie. Poza tym pawdopodobieństwo trafienia
pioruna w antenę jest chyba zbliżone do prawdopodobieństwa wygrania szóstki
w totolotka
chciałoby się powiedzieć, na szczęście :D
Quote:
Zadaniem uziemienia i instalacji odgromowej w przypadku bezpośredniego
wyładowania jest tylko i wyłącznie skierowanie wyładowania tam, gdzie my
chcemy, a nie tam gdzie chce piorun np. poprzez nasze mieszkanie. Za to
będzie skutecznym w przypadku indukcji przepięć na antenie - i tu sprawdzi
się znakomicie, a przecież przed tego typu przepięciami powinniśmy
zabezpieczyć sprzęt, ponieważ prawdopodobieństwo uszkodzenia sprzętu na
skutek przepięć wyindukowanych jest dużo, dużo większe od bezpośredniego
trafienia pioruna.
obawiam się, że to prawdopodobieństwo, jak też i faktyczne rozmiary zagrożenia
można oszacować, pod warunkiem zestandaryzowania pojęcia "całkiem niedalekie
uderzenie pioruna, ale nie aż takie bliskie". Rozumiesz śliskość tematu ?
Wytrzymałość bez niczego: kilometr, z tanimi bajerami: 700m, z drogimi
bajerami: 300m. A jak rypnie 200m dalej, to i tak gdzieś uskoczy mała
iskierka, która spokojnie może namieszać. Telewizor to nie lampowy nadajnik
TV, który walnięcie w odciąg przeżyje (ale walnięcia w promiennik nie)...
Quote:
Wszystko OK jeżeli podczas burzy ktokolwiek jest w domu i zdąży odłączyć
kabel od telewizora i wyrzucić za okno.
A co w przypadku, kiedy nikogo nie ma ?
vide szacunki wyżej :)
Quote:
Poza tym bierzesz pod uwagę ewentualność porażenia prądem osoby, która
odłącza ten kabel podczas burzy i wyrzuca go za okno ?
a bierzesz pod uwagę możliwość porażenia prądem przez uziom ? Ja wiem, to są
inne sytuacje, jedna bardziej, druga mniej prawdopodobna. Ale absolutnego
bezpieczeństwa nie ma - to nie ochrona przeciwporażeniowa.
Quote:
Przecież w czasie burzy bardzo często na antenie gromadzą/indukują się
bardzo duże ładunki.
Sam kiedyś w młodości miałem przypadek pociągnięcia łuku, kiedy odłączałem
kabel antenowy od TV, ponieważ moi rodzice mnie szkolili, żeby podczas burzy
odłączać wszystkie kable. Na szczęście skończyło się tylko delikatnym
oparzeniem palców.
odłącza się przed burzą

A poważniej: na takie coś oczywiście uziemienie
pomaga, ale w czasie burzy to ja bym tego kabla i tak nie dotykał i nigdzie
nie podłączał :)
Quote:
Ja się nie dochodzę z Tobą co do metod i słuszności takiego czy innego
rozwiązania, ponieważ myślimy podobnie, tylko chodzi mi o to, że uważasz, iż
należy budować bardzo drogie instalacje albo wcale. Ja zaś chcę udowodnić,
że nawet byle jaka instalacja jest lepsza od żadnej, zaś wykonanie
najdroższej instalacji nie zabezpiecza przed skutkami piorunów w 100%
No to pełna zgodność, z małym szczegółem: nie mam nic przeciwko bylejakim
instalacjom, o ile użytkownik jest świadom. Najgorsze są instalacje noszące
znamiona klasy wyższej niż bylejaka w połączeniu z użytkownikiem, który myśli,
że za te pieniądze, to on ma spokój.
Quote:
Na koniec jeszcze opowiem Ci historię, która mi się kiedyś przytrafiła, z
powodu której wstyd mi aż do dzisiaj
Otóż mojej byłej dziewczyny babci (o matko jak to dawno było
najprawdopodobniej przywalił piorun prosto w antenę radiową. Antena spadła z
dachu, a przewód, którym była podłączona ta antena po prostu się upalił i
łuk pociągnął po ścianie. Zaś z radia posypał się ogień i masa dymu.
Dziewucha mnie dorwała i zaczęła "molestować"

żebym naprawił jej to
radio. Jak się dowiedziałem co się stało i to zobaczyłem, stwierdziłem, że
radio jest do wyrzucenia i, że jedyne wyjście to kupić nowe. Jednak ona się
uparła i zaczęła mi ględzić "ale chociaż zobacz", "chociaż spróbuj", bo to
jest babci ulubione radio i innego nie chce. Wyciągnęła mi lutownicę,
śrubokręty itp. Rozkręciłem radio i pokazałem jej, że brakuje na płytce
drukowanej połowy ścieżek, które sobie najzwyczajniej odparowały, a w ich
miejscu są zwęglone ślady po ścieżkach. Pokazuję jej to i mówię, że tego się
nie da zrobić, a ona dalej mi "uszy suszy" i mówi "może byś to polutował".
Ponieważ już tak mi "du.... truła" wziąłem to polutowałem, ale cały czas jej
mówiłem, że jest to daremny trud, ponieważ radio i tak nie będzie grało i
wolę już babci kupić nowe radio jak się grzebać w tym. Jakież było moje
zdziwienie, kiedy po zastąpieniu krosówką kilkunastu upalonych ścieżek na
płytce radio zaczęło grać. Poza jedynym tranzystorem polowym wzmacniacza
wejściowego w.cz., wszystkie półprzewodniki były sprawne
ja kiedyś widziałem urządzenie, na które dmuchnął łuk z wyłącznika - całe
osmalone, obudowa nadtopiona, węgiel się kruszy - a w środku nic się nie stało
(a było to czułe urządzenie pomiarowe). Natomiast sprzęt po piorunie, który od
czasu do czasu widuję, niestety jest w ciut gorszym stanie, bo czasem nie
tylko nie ma ścieżek ale nie ma niczego - nawet punktów lutowniczych - zostaje
pięknie zdemontowana płytka, a resztki częściowo odparowanych elementów walają
się wewnątrz :)
entrop3r
Jacek \"Plumpi\"
Guest
Tue May 30, 2006 9:57 pm
Quote:
No to powstaje przecięta pętla

Oczywiście, to już coś, ale iskierka
potrafi
przeskoczyć. Kwestia, ile wytrzyma separator, na który stać klienta
Wytrzyma tyle, na ile stać klienta

)))
Quote:
a bierzesz pod uwagę możliwość porażenia prądem przez uziom ? Ja wiem, to
są
inne sytuacje, jedna bardziej, druga mniej prawdopodobna. Ale absolutnego
bezpieczeństwa nie ma - to nie ochrona przeciwporażeniowa.
I dlatego lepiej zrobić tak instalację, żeby wytrzymała przepięcia i nie
trzeba było się dotykać w czasie wyładowań.
A jezeli już ma coś zostać uszkodone - to lepiej, żeby to był telewizor niż
człowiek, bo jest to rzecz nabyta.
Jacek "Plumpi"
Goto page Previous 1, 2