RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak wykorzystać alternator samochodowy do budowy małej elektrowni wiatrowej?

Alternator samochodowy jako generator wiatrowy?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak wykorzystać alternator samochodowy do budowy małej elektrowni wiatrowej?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

Pszemol
Guest

Mon Jul 31, 2017 9:47 pm   



J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Dnia Mon, 31 Jul 2017 19:17:06 -0000 (UTC), Pszemol napisał(a):
J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Użytkownik "Pszemol" napisał w wiadomości grup
Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?

On lubi wysokie obroty (do 15k rpm).
A wiatrak ma niskie.

A orientujesz się może jak niskie obroty ma typowy "amatorski" wiatrak? Nie
mówię oczywiście o tych przy autostradzie w Austrii czy Holandii Smile)

Tesli jeszcze nie masz, a wiatrak juz chcesz stawiac ? :-)

Trzeba się przygotować za wczasu Smile


J.F.
Guest

Mon Jul 31, 2017 10:31 pm   



Dnia Mon, 31 Jul 2017 21:36:33 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.

A jakies rzetelne wyniki pomiarowe sa podawane ?
Bo mnie to wyglada na zaprzeczenie zasad dobrej konstrukcji - za duza
szczelina niemagnetyczna

J.

Zenek Kapelinder
Guest

Tue Aug 01, 2017 12:39 am   



Jasne ze sa. Tam gdzie pracuje portier powiedzial by ze wiarygodne jak by chujem podparte byly.

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Aug 01, 2017 4:16 am   



Pan J.F. napisał:

Quote:
W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.

A jakies rzetelne wyniki pomiarowe sa podawane ?
Bo mnie to wyglada na zaprzeczenie zasad dobrej konstrukcji - za duza
szczelina niemagnetyczna

Ale co by miało być zmierzone? Rzetelnie trzeba przyznać, że nawet bez
pomiarów wiadomo, że znamionowa moc w przeliczeniu na jednostkę masy
nie jest wielka. Ale energię mechaniczną zamienia na elektryczną jak
każda inna dymanomaszyna. I nie ma tego efektu, który jest w wielu
konstrukcjach z rdzeniem ferromagnetycznym -- przy obracaniu osi
stawiany jest opór mechaniczny, "zwracany" przy dalszym przekręceniu.
Więc poniżej pewnego momentu obrotowego nie ma ruchu w ogóle.

--
Jarek

T.
Guest

Tue Aug 01, 2017 8:32 am   



W dniu 2017-07-31 o 19:44, Pszemol pisze:
Quote:
Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?

Będziesz robił zasilanie do swojej Tesli?
No to masz jeszcze ze 2 lata... Smile
A może przeprowadź się gdzieś nad srrumień - wodny generator łatwiej
zbudować, w dodatku masz mniej więcej stały dopływ energii.
T

Guest

Tue Aug 01, 2017 8:57 am   



W dniu poniedziałek, 31 lipca 2017 22:03:54 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
sczygiel@gmail.com pisze:

Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.

Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.


No właśnie nie.
Bo te energie trzeba gdzieś wsadzić. I nie da sie tego zrobic za pomocą samego "głupiego" kabla.
Trzeba albo przetwornice albo siakis lepszy sterownik.
Nawet w grzałke sie bezpośrednio wsadzić nie daje.

To znaczy daje sie ale trzeba dosyć precyzyjnie np. grzałke dobrać albo miec akumulatory. Tak czy siak czwarty komponent to mus.
I okazuje sie ze aby ten czwarty zrobic to tez nieźle trzeba sie nadoktoryzować bo to nie ośka, cewka, magnes tylko kawałek elektroniki.
A moce ludziki chcą w okolicy 300-500W zeby calosc miala sens a to juz nie w kij dmuchał. 7812 i tranzystorem sie tego nie zrobi...

Quote:
Temat porzucilem dawno temu.

Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.


Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.
Feler jest taki ze zgodnie z jakims tam wzorkiem (przekrój wiatraka, predkosc wiatru, rodzaj wiatraka) mamy jakieś 150W mocy z 1m2 przy 10m/sek wiatru.
Czy jakos tak. Mało w sumie.
I savonius musi byc bardzo solidny i mieć duzy przekrój. A co za tym idzie duzy moment gnący na osi.

Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...

Quote:
Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)

Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.


Ano można.
To w sumie dosyć sensowne. Ale imho prosciej grzać słońcem. Różnica taka ze wiater duje jak jest ciemno ale w znosny dzien z byle kawałka blachy, desek i szyby można mieć przynajmniej 300W uzytecznej mocy z 1m2.

A u nas relatywnie rzadko duje 10m/sek (to jest takie optimum dla wiatrakowców).

Ale polecam sobie zrobic mały wiatraczek o średnicy 1m lub podobnej. Taki, wiesz, z profilami aerodynamicznymi na łopatach, odpowiednim wzniosem, całośc z drewna.
I prądnicę rowerową z piasty na dynamo. Koszty niewielkie ale pojęcie o temacie sie pojawi bardzo szybko.

Guest

Tue Aug 01, 2017 9:03 am   



W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 00:31:38 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Quote:
Dnia Mon, 31 Jul 2017 21:36:33 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
W amatorskich elektrowniach wiatrowych dobrą opinią cieszą się amatorsko
wykonane wielobiegunowe generatory o dużej średnicy, zrobione z magnesów
neodymowych w rotorze i bezrdzeniowych cewkach w stojanie. Taki diwajs,
jeśli nie jest obciążony, nie stwarza żadnych oporów. Gdy się obciąża
go inteligentnie, to nawet przy słabym wietrze kręci się i robi prund.

A jakies rzetelne wyniki pomiarowe sa podawane ?
Bo mnie to wyglada na zaprzeczenie zasad dobrej konstrukcji - za duza
szczelina niemagnetyczna


Szczeline sie robi najmniejsza jak sie da ale to konstrukcja hobbystyczna więc nie ma co oczekiwac submilimetrowej precyzji i sztywnosci.


Ocen sobie:
napor wiatru na 3-4m2 powierzchni i jedna oś z rury a wiatrak wysoki na 2-3m.

Domowo trudno jest zrobic calosc aby sztywnosc byla lepsza niz te 0.5mm.

Dlatego tam sie daje megahiperultra neodymy Smile

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Aug 01, 2017 9:30 am   



sczygiel@gmail.com pisze:

Quote:
Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.

Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.

No właśnie nie. Bo te energie trzeba gdzieś wsadzić.

Zakładałem, że ktoś chce po prostu wiatrak i zdaje sobie z reszty
sprawę. No ale różnie można te procenty liczyć. Dość łatwo jest
wykonać prądnicę, która da prąd stały kilkaset woltów -- do
zasilenia inwerterów, takich samych, jak do fotowoltaiki.

Quote:
Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.

Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.

Sprawdziłem co za jeden, ten Savonius. Jednak nie to -- brakuje mu
jescze śrubowego przekręcenia.

Quote:
Feler jest taki ze zgodnie z jakims tam wzorkiem (przekrój wiatraka,
predkosc wiatru, rodzaj wiatraka) mamy jakieś 150W mocy z 1m2 przy
10m/sek wiatru. Czy jakos tak. Mało w sumie.

Ale do czegoś o mocy alternatora samochodowego się nadaje wyśmienicie.

Quote:
I savonius musi byc bardzo solidny i mieć duzy przekrój. A co za tym
idzie duzy moment gnący na osi.

Klasyczne śmigło nie odczuwa naporu wiatru? Z tym że tu łatwo zrobić
maszt z odciągami, a w klasycznym wiatraku musi być solidna wieża.

Quote:
Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...

Ruskim jakieś tęgie kilowaty wyszły. Mam wrażenie, że to w związku
z pomysłem na te odciągi.

Quote:
Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)

Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.

Ano można.
To w sumie dosyć sensowne. Ale imho prosciej grzać słońcem. Różnica
taka ze wiater duje jak jest ciemno ale w znosny dzien z byle kawałka
blachy, desek i szyby można mieć przynajmniej 300W uzytecznej mocy
z 1m2.

No właśnie -- wszystko wedle warunków lokalnych i lokalnych potrzeb

Quote:
A u nas relatywnie rzadko duje 10m/sek (to jest takie optimum
dla wiatrakowców).

Tu do chodzimy do zrozumienia pojęcia "amatorski". To taki, co
się stawia obok chałupy, nie patrząc czy to najlepsze miejsce
na inwestycję. Niewielki wiatraczek z bezrdzeniowym generatorem
dobrze i tanio zagospodarowuje niewielkie powiewy.

Quote:
Ale polecam sobie zrobic mały wiatraczek o średnicy 1m lub podobnej.
Taki, wiesz, z profilami aerodynamicznymi na łopatach, odpowiednim
wzniosem, całośc z drewna. I prądnicę rowerową z piasty na dynamo.
Koszty niewielkie ale pojęcie o temacie sie pojawi bardzo szybko.

Jasne, ze doktoryzować można się z różnych tematów.

Jarek

--
Wielka jest Twoja menażeria, | Spraw wtedy, boś Ty mądry sternik,
Lecz proszę, dojrzyj nas o Panie, | By nas nie trzęsła szajba taka,
Gdy nam już po donkiszoteriach, | By mógł spokojnie każdy piernik,
Przyjdzie spierniczeć i skapcanieć. | Obok swojego przejść wiatraka.

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Aug 01, 2017 10:45 am   



sczygiel@gmail.com pisze:

Quote:
Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.

Sprawdziłem co za jeden, ten Savonius. Jednak nie to -- brakuje mu
jescze śrubowego przekręcenia.

Savonius, savonius.
Kształt nieistotny.
Skręcenie pomaga troche wyrównać obroty i samostart.
Savoniusowym sednem jest to ze obie półkule zachodzą na siebie więc
wiatr nie tylko pcha jedną półulę ale i działa na te przeciwna.

No dobra, nie będę się nazw czepiał, mi to za jedno.

Quote:
Swiderki sa dla hobbysty kiepskie go trudno dobrze zrobic ten
świderkowy kształt i nie zmarnowac duzo materiału.

Zaraz przyjdą ci z drkukarkami 3D i powiedzą, że dlanich to pryszcz.

Quote:
Klasyczne śmigło nie odczuwa naporu wiatru? Z tym że tu łatwo zrobić
maszt z odciągami, a w klasycznym wiatraku musi być solidna wieża.

Odczuwa ale sporo mniejszy.

Oczywiscie, mozna odciagi zrobic. Ale zazwyczaj ludzie stawiaja VAWT-y
tam gdzie miejsca nie ma wiele.

Na Syberii miejsca sporo -- ten przykład podałem jako właściwa technika
we właściwym miejscu.

Quote:
Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...
Ruskim jakieś tęgie kilowaty wyszły. Mam wrażenie, że to w związku
z pomysłem na te odciągi.

kilowaty wychodza z predkosci wiatru i przekroju.
Wzorek jest prosty, jak mieli turbine duza to im duzo wyszlo.

Ale były tu jakieś sugestie, że dużych się nie da, bo coś tam.
Tak to przynajmniej zrozumiałem. Da się.

Quote:
Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile trzeba
by na 20m2 savoniusa.

Zauwazyłem, że nie da się takiej turbiny na wieży postroić w dwie
godziny. A tu -- proszę bardzo.

Quote:
Sam bym se savoniusa zrobil ale blokerem u mnie jest to ze nie
mialbym co z tym prądem zrobic.

Wode grzać? bleeee
Akumulatory ladowac? Nie mam.
Oddawac do sieci? zero sensu Smile

Przecież można (?) mieć on-grid, jak fotowoltaikę.

Quote:
Wiatraczek se zrobie jak juz stacja meteo będzie zrobiona to dorobie
wiatromierz Smile

W postaci turbiny wiatrowej pół megawata? I jeszcze aktynometrię
ze stu metrów kwadratowych paneli fotowoltaicznych?

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Aug 01, 2017 11:35 am   



sczygiel@gmail.com pisze:

Quote:
Swiderki sa dla hobbysty kiepskie go trudno dobrze zrobic ten
świderkowy kształt i nie zmarnowac duzo materiału.
Zaraz przyjdą ci z drkukarkami 3D i powiedzą, że dlanich to pryszcz.
Jak mają duże to spoko Smile
I szybkie musza mieć aby nie drukować 3 tygodni Smile

To ich zmartwienie. A taki świderek dobrze się modeluje z laminatu.

Quote:
Na Syberii miejsca sporo -- ten przykład podałem jako właściwa
technika we właściwym miejscu.
Tu jeszcze jedna sprawa, nisko mało wieje. Wyżej wieje lepiej.

Tu warunki są takie, że najlepiej opisuje je jedno gruzińskie
słowo -- piździażkwili.

Quote:
Hobbystycznie sie dużych nie da.

Jako hobbysta bym nie zaczynał od dwóch megawatów, raczej od
czegoś małego.

Quote:
Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile
trzeba by na 20m2 savoniusa.
Zauwazyłem, że nie da się takiej turbiny na wieży postroić
w dwie godziny. A tu -- proszę bardzo.
Nie rozumiem gdzie wyczytales ze nie da sie. Da sie, jak jest
zapakowana i gotowa do transportu to sie da.

Ale jak się da, skoro się nie da? Nie da się bez fundamentów.
Ruskie traktują to jako ultramobilną instalcję. Coś jak kuchnia
polowa, podręczna wyrzutnia rakiet ziemia-ziemia, czy inny tego
typu harcerski sprzęt.

--
Jarek

Guest

Tue Aug 01, 2017 12:22 pm   



W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 11:30:28 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Quote:
Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.

Sprawdziłem co za jeden, ten Savonius. Jednak nie to -- brakuje mu
jescze śrubowego przekręcenia.

Savonius, savonius.

Kształt nieistotny.
Skręcenie pomaga troche wyrównać obroty i samostart.
Savoniusowym sednem jest to ze obie półkule zachodzą na siebie więc wiatr nie tylko pcha jedną półulę ale i działa na te przeciwna.

Zamiast skręcenia mozna mieć zwykłe połówki beczek i przesunięcie o 90 czy 60 stopni.

Swiderki sa dla hobbysty kiepskie go trudno dobrze zrobic ten świderkowy kształt i nie zmarnowac duzo materiału.

Wygladaja elegancko ale problematyczne są i wielkich zalet nie mają...

Quote:
Feler jest taki ze zgodnie z jakims tam wzorkiem (przekrój wiatraka,
predkosc wiatru, rodzaj wiatraka) mamy jakieś 150W mocy z 1m2 przy
10m/sek wiatru. Czy jakos tak. Mało w sumie.

Ale do czegoś o mocy alternatora samochodowego się nadaje wyśmienicie.

I savonius musi byc bardzo solidny i mieć duzy przekrój. A co za tym
idzie duzy moment gnący na osi.

Klasyczne śmigło nie odczuwa naporu wiatru? Z tym że tu łatwo zrobić
maszt z odciągami, a w klasycznym wiatraku musi być solidna wieża.

Odczuwa ale sporo mniejszy.


Oczywiscie, mozna odciagi zrobic. Ale zazwyczaj ludzie stawiaja VAWT-y tam gdzie miejsca nie ma wiele.
Nie na kazdym dachu gdzie ludziki probuja montować savoniusa czy darrieusa jest miejsce dla odciagów. Zreszta darrieus nie potrzebuje bo dużego oporu nie ma.

Quote:
Moce - jak zwykle - 300-500W ludziom wychodzi. Mało...

Ruskim jakieś tęgie kilowaty wyszły. Mam wrażenie, że to w związku
z pomysłem na te odciągi.


kilowaty wychodza z predkosci wiatru i przekroju.
Wzorek jest prosty, jak mieli turbine duza to im duzo wyszlo.
Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile trzeba by na 20m2 savoniusa.
Savonius ma tez te zalete ze jak sie szybko kreci to jest mniej sprawny - zabezpiecza sie tym przed jego zniszczeniem przy bardzo silnych wiatrach.

Quote:
A u nas relatywnie rzadko duje 10m/sek (to jest takie optimum
dla wiatrakowców).

Tu do chodzimy do zrozumienia pojęcia "amatorski". To taki, co
się stawia obok chałupy, nie patrząc czy to najlepsze miejsce
na inwestycję. Niewielki wiatraczek z bezrdzeniowym generatorem
dobrze i tanio zagospodarowuje niewielkie powiewy.


Dla mnie amatorski to wlasnie taki przy domu robiony przez kogos dla siebie..
Moc nie jest wyznacznikiem bo to tylko kwestia rozmiarów, doboru materiałów i nakładu pieniedzy - do pewnego poziomu.

Sam bym se savoniusa zrobil ale blokerem u mnie jest to ze nie mialbym co z tym prądem zrobic.

Wode grzać? bleeee
Akumulatory ladowac? Nie mam.
Oddawac do sieci? zero sensu :)

Lepiej wode grzać w starych kaloryferach :)

Wiatraczek se zrobie jak juz stacja meteo będzie zrobiona to dorobie wiatromierz Smile

Guest

Tue Aug 01, 2017 12:28 pm   



W dniu wtorek, 1 sierpnia 2017 11:30:28 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Quote:
Savonius. Idea fajna ale praktyka taka se.

Sprawdziłem co za jeden, ten Savonius. Jednak nie to -- brakuje mu
jescze śrubowego przekręcenia.

Tu masz konkretnie:

https://en.wikipedia.org/wiki/Savonius_wind_turbine
Ale nawet tam na rysunkach czasem malują źle bo bez "zaplecenia" tych powierzchni...

Pszemol
Guest

Tue Aug 01, 2017 12:30 pm   



"Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> wrote in message
news:slrnonv387.hto.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
sczygiel@gmail.com pisze:

Zrobienie masztu, wiatraka, pradnicy to jakieś 66% sukcesu.

Ja bym powiedział, że ty trzy rzeczy, to już właściwie sto procent.

Temat porzucilem dawno temu.

Najlepiej zająć się wiatrakami o pionowej osi. Chodzi o taką
powierzchnię, która w poziomym przekroju ma kształt litery "S",
a wzdłuż osi skręcona jest jeszcze o 90 stopni. Coś jak kawałek
makaronu świderka. Z której by na to strony nie dmuchać, zawsze
tak samo się kręci. Ruskie używają takich przewożnych generatorów
na Syberii. Walną na zmarzlinę z gruzawika kawał płyty betonowej
z łożyskiem, obstalują w tym drąg z wirnikiem i prądnicą, a od
góry ustabilizują ten kręcący się maszt linami odciągowymi.
W kilka godzin od wzięcia się do rzeczy robi prąd aż miło.
Ale robie się też takie generatorki w wersji mikro -- nie
kilowaty, jak u ruskich, tylko pojedyncze waty.

Taką turbinkę widuję jak przejeżdzam autem koło szkoły:

http://www.triblocal.com/hinsdale/2010/09/10/middle-school-starts-up-new-wind-turbine/index.html

http://midwestenergynews.com/2012/01/04/small-wind-turbines/

Quote:
Lepiej grzac wode lub dom słońcem - osiagalne dla hobbysty, sporo
lepszy zwrot inwestycji i sporo mniej obsługi powdrożeniowej :)

Też się da wiatrakiem grzać wodę. Trochę to NTG, bo nie na prund,
tylko mechaniczne. Takie mieszadło w komorze, przez ktrą przepływa
woda. Podgrzewacz kawitacyjny na to mówią.

Interesujące...

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Aug 01, 2017 12:36 pm   



sczygiel@gmail.com pisze:

Quote:
Hobbystycznie sie dużych nie da.

Jako hobbysta bym nie zaczynał od dwóch megawatów,
raczej od czegoś małego.

przekrój 20m2 da ci jakieś 20*245 5KW przy 10m/sek
W praktyce mniej. więc nie ma mowy o megawatach.
http://at-media.home.pl/mruwa/wiatraki/2.2/2.htm

To taka tam panie przenośnia była. O ile fotowoltakika 5 kW to przy
posiadaniu szczęśliwie usytuowanego dachu jest całkiem prostą i fajną
rzeczą, to już taki wiatrak fi pięć metrów niekoniecznie.

Quote:
Ale zauważ jak mniej materiału trzeba na 20m2 turbiny a ile
trzeba by na 20m2 savoniusa.
Zauwazyłem, że nie da się takiej turbiny na wieży postroić
w dwie godziny. A tu -- proszę bardzo.
Nie rozumiem gdzie wyczytales ze nie da sie. Da sie, jak jest
zapakowana i gotowa do transportu to sie da.

Ale jak się da, skoro się nie da? Nie da się bez fundamentów.
Ruskie traktują to jako ultramobilną instalcję. Coś jak kuchnia
polowa, podręczna wyrzutnia rakiet ziemia-ziemia, czy inny tego
typu harcerski sprzęt.

Savonius nad zwykla turbina nie ma zalety. Tak samo trzeba go zakotwic
jak zwykly wiatrak. Jedyna róznica jest taka że nie mozna wiatraka
zakotwić u szczytu. Ale mozna zakotwić w polowie masztu (poniżej
miejsca gdzie operuje smigło) i na samym dole. Savoniusa tez trzeba
ustalic a nawet trzeba go ustalić bardziej bo opór witrowi stawai
znacznie większy.

Można sobie robić podśmiechujki z ruskiej techniki, ale całkowitych
głupot to oni nie robią. Wyszło im, że tak jest prościej, lepiej,
taniej. Mnie wychodzi to samo -- jakoś nie wyobrażam sobie brygady
ruskich sołdatów stawiających klasyczny wiatrak i pociągających przy
tym samogon z bukłaczka.

--
Jarek

Pszemol
Guest

Tue Aug 01, 2017 12:41 pm   



<sczygiel@gmail.com> wrote in message
news:c818aaa1-9093-4f22-b405-422038093f9f@googlegroups.com...
Quote:
W dniu poniedziałek, 31 lipca 2017 19:44:12 UTC+2 użytkownik Pszemol
napisał:
Ktoś się tu bawił w użycie samochodowego alternatora
do budowy małej "elektrowni" wiatrowej?

Bawili sie. Nie idz ta droga.
Na elektrodzie jest mega hiper watek na ten temat.

Dzięki - już mi przeszło.

Miałem do zutilizowania sprawny alternator samochodowy Smile

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak wykorzystać alternator samochodowy do budowy małej elektrowni wiatrowej?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map