Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Sep 20, 2018 1:26 pm
HF5BS pisze:
Quote:
(A ja sobie obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się
zagotuje,
bez ingerencji w czajnik, koncepcję już mam. Nie, nie będzie żadnej
logiki).
Też nie widzę w tym wynalazku żadnej logiki. Albo chce mi się pić, więc
idę zrobić herbatę. Albo mi już przeszło (co chyba częściej się zdarza)
-- wtedy niech woda sobie spokojnie stygnie, po co jakiś czajnik ma na
mnie gwizdać?
Nie wiem Jarku, po co twoja uszczypliwość, nie było to miłe.
Przez tyle lat można było się do mnie przyzwyczaić. I nabrać pewności, że
z mojej strony (niezasłużenie) nic niemiłego nie grozi.
Quote:
Nie robię tego dla szpanu, ale np. dlatego, że ostatnio bywa, że się źle
czuję i po nastawieniu gotowania (chyba zrozumiałe, że chodzi o czajnik
elektryczny... aha... nie napisałem?) na chwilę się położę i zasnę. Czasem
obudzę się, jak już woda prawie zimna. A stuknięcie wyłącznika takie głośne
nie jest.
A czasem zadzwoni telefon i woda umknie uwadze. ITD.
Nie można meć innego punktu widzenia? Ja swój przedstawiłem.
Quote:
Teraz twoja kolej na szczypanie dalej... Byle mocniej, co to znaczy, żeby
gość zrobił to bez tuzina mikrokontrolerów...?
Nie napisałem... a napisałem, może nie wprost, zacytuję...
CTRL-C
Tak jakieś 2 lata temu "ratowałem" swój czajnik
elektryczny, jak tradycyjnie, plastik się przytopił i styki zasyfiły.
Na razie działa.
(A ja sobie obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się zagotuje,
bez ingerencji w czajnik, koncepcję już mam. Nie, nie będzie żadnej logiki).
CTRL-V
To jak będzie, uszczypniesz, czy jednak sobie darujesz i się pohamujesz?
Będę próbował.
Quote:
Nie powiem, co miałem na myśli pisząc "nie będzie...logiki", bo do
zrozumienia tego potrzeba dobrej woli drugiej strony, czego ci tym
razem zabrakło.
Posądzenie, że rzecz tkwi w "zrozumieniu", to miała być uszczypliwość?
--
Jarek
J.F.
Guest
Thu Sep 20, 2018 2:52 pm
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:po02n7$7dt$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Quote:
Bo zazwyczaj mija duzo czasu od wlaczenia do zagotowania.
I czlowiek wraca do czytania newsow, a tam sie woda przypala
Mogę wiedzieć, dlaczego wyrywacie zdanie z kontekstu mojej
wypowiedzi?
A czemu wyrywasz moje ?
No dobra, nie klocmy sie o wyrywanie, szczegolnie ze przewina znikoma
:-)
Bylo sie nie wcinac w watek, tylko zalozyc nowy, i napisac co to za
czajnik.
Quote:
Ale przeciez to juz dawno rozwiazane:
-gwizdek na pare,
-bimetal na wylocie pary ...
Napisałem - bez żadnej ingerencji w czajnik.
Zobaczcie sobie ten czajnik - wrzućcie w gugla tsa1510g, jak mam do
tego zakładać jakiś bimetal, czy gwizdek, zwłaszcza, że nie miało nic
ingerować w czajnik?
Elektryczny, wiec bimetal juz ma.
I wylaczy sie szybko, wiec gwizdek na pare dlugo nie bedzie gwizdac.
Na pewno chcesz bez ingerencji ?
Wmontowac gwizdek w kanal parowy, albo w pokrywke :-)
Bo elektrycznie tez mozna, tylko czy chcesz wykrywac koniec poboru
pradu, czy brak wzrostu temperatury, a nawet spadek ...
J.
Idę pospać, łeb mnie napieprza, a tu jeszcze użerać sie muszę... Może
jak
przestanie, to mi odejdzie podkurzenie.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
J.F.
Guest
Thu Sep 20, 2018 3:10 pm
Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ba3965c$0$20307$426a34cc@news.free.fr...
Quote:
W sumie najłatwiej byłoby po prostu mierzyć pobór prądu czajnika -
jeśli
to czajnik elektryczny. Jak pobór się pojawia -> ładuje kondensator.
Jak
znika -> ma piszczeć aż kondensator się wyzeruje.
Silnik nakrecajacy sprezyne budzika ... :-)
J.
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 5:33 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:5ba3b43a$0$16811$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:po02n7$7dt$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Bo zazwyczaj mija duzo czasu od wlaczenia do zagotowania.
I czlowiek wraca do czytania newsow, a tam sie woda przypala
Mogę wiedzieć, dlaczego wyrywacie zdanie z kontekstu mojej wypowiedzi?
A czemu wyrywasz moje ?
No dobra, nie klocmy sie o wyrywanie, szczegolnie ze przewina znikoma
OK, spoko.
Quote:
Bylo sie nie wcinac w watek, tylko zalozyc nowy, i napisac co to za
czajnik.
Kiedyś poza grupą wyjaśnię przy piwie, w czym rzecz.
Quote:
Ale przeciez to juz dawno rozwiazane:
-gwizdek na pare,
-bimetal na wylocie pary ...
Napisałem - bez żadnej ingerencji w czajnik.
Zobaczcie sobie ten czajnik - wrzućcie w gugla tsa1510g, jak mam do tego
zakładać jakiś bimetal, czy gwizdek, zwłaszcza, że nie miało nic ingerować
w czajnik?
Elektryczny, wiec bimetal juz ma.
I wylaczy sie szybko, wiec gwizdek na pare dlugo nie bedzie gwizdac.
Jak by nie było, ingerencja będzie.
Quote:
Na pewno chcesz bez ingerencji ?
na 100%, od wtyczki, do spirali grzejnej, poprzez pudło, nic nie będzie
ruszone.
Quote:
Wmontowac gwizdek w kanal parowy, albo w pokrywke
Mógłbym, ale układ ma być uniwersalny.
Quote:
Bo elektrycznie tez mozna, tylko czy chcesz wykrywac koniec poboru pradu,
czy brak wzrostu temperatury, a nawet spadek ...
No właśnie, elektrycznie. Chcę po stronie pierwotnej odjąć ok. 1-2V, co
czajnikowi nie powinno zrobić istotnej różnicy, ubyło by może 15 W, nikły
promil rzeczywistości. Poczekam 3 sekundy dłużej na zagotowanie "wsadu"...
Te odjęte 1-2V, ok. 7-8A, chcę przetransformować mniej-więcej 1:10, dostając
po stronie wtórnej c.a. 10 V, z prądem powiedzmy 0.2-0.4A, co powinno
starczyć do zasilenia całego układu. Kombinacja 2 przekaźników, przerzutnika
i "piszczałki" na UL1111 powinna akurat się nadać. Jak się lepiej poczuję
(łeb napieprza, już jakby mniej i wszystko po drodze bym gryzł i drapał,
przepraszam, naprawdę nie jestem dziś w nastroju do rozkminy żartów),
rozrysuję schemat. Piszczałka będzie jechać z tonacją w trakcie
rozładowania? Ona ma dać znać, a nie grać pięknie a2, czy a1=440 Hz... Ma
być ją słychać, podobny generator zrobiłem do drzwi (14V przemiennego,
dostarczone z zewnątrz) i spisuje się znakomicie - 2 generatory, pierwszy
moduluje drugim, parametry kondziołów dobrane, aby nie było opóźnień w
zadziałaniu, a generator ma jakby to określić, ćwierkać. Odpowiednią ilość i
moc tranzystorów ma właśnie UL1111. Choć ten do drzwi zrobiłem na zwykłych
tranzystorach wymontowanych z rozebranej elektroniki, tranzystory
mentalności BC239, czy BF520, już nie pamiętam, co wsadziłem. Działa?
Działa. Reszta mnie nie interesuje, czy smerf Gapcio wali **jem w czachę
Ważniaka, czy tranzystory naprzemiennie wchodzą w otwarcie i zatkanie. I
jestem pewien, ze jak go komuś sprezentuję, a on utrzyma napięcie zasilania,
to zadzwoni moim/czyimś wnukom, prawnukom, prapra... i ich prapra...
Ideą mojego układu jest to, aby dla czajnika nie było istotnej różnicy, ma
nie być ruszany. Aby można było użyć różnych czajników, niezależnych od
układu. Spali się jeden, wsadzam następny, a uklad działa, jak dotychczas.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 5:38 pm
Użytkownik "BQB" <adres.anty@spamowy.com.invalid> napisał w wiadomości
news:po04qv$3jg$1@node1.news.atman.pl...
Quote:
PS. Mój układ naprawdę nie będzie ingerować w czajnik, koniec pracy
trzeba inaczej wykryć i zasygnalizować...
No to już zależy od konstrukcji włącznika - czy się przesuwa w górę i dół,
jak np roleta, czy podskakuje jak klamka w drzwiach.
Zwyczajnie, wykrycie, że prąd już nie płynie i podniesienie alarmu. Jedyny
element jednak ingerujący jest poza czajnikiem, jego samego, ani nic w nim
nie zmienia.
To transformator, na którym po pierwotnej wytraci się 1-2V, a po wtórnej
zdejmę coś, co się nada do użycia.
Quote:
można zrobić za pomocą np fotodiody - jak grzeje, to zazwyczaj jakaś
kontrolka świeci, jak przestaje, to gaśnie. Albo jakieś lusterko na
włączniku, albo przesłanianie światła, albo jakiś mikrostyk w obudowie
zakładanej na włącznik, możliwości i pomysłów jest duuużo.
Wiadomo, mój jest tylko jeden z wielu możliwych, chcę zrobić układ, który
będzie od czajnika (i dzięki temu czajnik od niego) niezależny.
Głowa prawie przestaje napieprzać, ale czuję się tak zmęczony, że nie wiem,
czy dziś podejmę rozrysowanie schematu.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 5:42 pm
Użytkownik "Mateusz Viste" <mateusz@nie.pamietam> napisał w wiadomości
news:5ba3965c$0$20307$426a34cc@news.free.fr...
Quote:
Piszczek łatwo zmajstrować na dwóch tranzystorach w układzie
multiwibratora. A zasilanie.... Peltier? Wirniczek napędzany parą? Jakiś
kondensator też się przyda, coby piszczało kilka chwil jeszcze po zaniku
zasilania.
W sumie najłatwiej byłoby po prostu mierzyć pobór prądu czajnika - jeśli
to czajnik elektryczny. Jak pobór się pojawia -> ładuje kondensator. Jak
znika -> ma piszczeć aż kondensator się wyzeruje.
Dokładnie tak. A pobór prądu, przetransformować na drugą stronę tak, aby
zasilił układ wykonawczy. Jako bonus, układ będzie posiadał kasownik alarmu,
który wyzeruje przerzutnik odpowiedzialny za trzymanie przekaźnika dającego
stykiem obwód zasilania piszczka, a to na wypadek, gdyby się było w kuchni i
nie chciało, aby piszczało, aż się wypiszczy. Myślałem zrobić to na TTL-ach,
ale pewniej wydaje mi się analogowo. Przerzutnik oczywiście, też nie będzie
TTL, tylko na 2 tranzystorach.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 5:43 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:5ba3b898$0$605$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5ba3965c$0$20307$426a34cc@news.free.fr...
W sumie najłatwiej byłoby po prostu mierzyć pobór prądu czajnika - jeśli
to czajnik elektryczny. Jak pobór się pojawia -> ładuje kondensator. Jak
znika -> ma piszczeć aż kondensator się wyzeruje.
Silnik nakrecajacy sprezyne budzika ...
Teraz nie... ale pomyślę nad czymś takim :)
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 5:58 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnpq7805.q5k.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
HF5BS pisze:
(A ja sobie obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się
zagotuje,
bez ingerencji w czajnik, koncepcję już mam. Nie, nie będzie żadnej
logiki).
Też nie widzę w tym wynalazku żadnej logiki. Albo chce mi się pić, więc
idę zrobić herbatę. Albo mi już przeszło (co chyba częściej się zdarza)
-- wtedy niech woda sobie spokojnie stygnie, po co jakiś czajnik ma na
mnie gwizdać?
Nie wiem Jarku, po co twoja uszczypliwość, nie było to miłe.
Przez tyle lat można było się do mnie przyzwyczaić. I nabrać pewności, że
z mojej strony (niezasłużenie) nic niemiłego nie grozi.
Sory Jarku, aleśmy się zderzyli, twój żart i mój zły dzisiaj stan.
Quote:
Nie robię tego dla szpanu, ale np. dlatego, że ostatnio bywa, że się źle
czuję i po nastawieniu gotowania (chyba zrozumiałe, że chodzi o czajnik
elektryczny... aha... nie napisałem?) na chwilę się położę i zasnę.
Czasem
obudzę się, jak już woda prawie zimna. A stuknięcie wyłącznika takie
głośne
nie jest.
A czasem zadzwoni telefon i woda umknie uwadze. ITD.
Nie można meć innego punktu widzenia? Ja swój przedstawiłem.
Można i trzeba. Tylko wyszło to zbyt boleśnie, w sensie uszczypnięcia, a nie
krzywdy, bo takowej nie odczułem. Nie starczyło mi sił rozeznać, czy robisz
żart, czy na poważnie. Rzadki zbieg dni, że tak mi wybija "eska".
Quote:
Teraz twoja kolej na szczypanie dalej... Byle mocniej, co to znaczy, żeby
gość zrobił to bez tuzina mikrokontrolerów...?
Nie napisałem... a napisałem, może nie wprost, zacytuję...
CTRL-C
Tak jakieś 2 lata temu "ratowałem" swój czajnik
elektryczny, jak tradycyjnie, plastik się przytopił i styki zasyfiły.
Na razie działa.
(A ja sobie obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się
zagotuje,
bez ingerencji w czajnik, koncepcję już mam. Nie, nie będzie żadnej
logiki).
CTRL-V
To jak będzie, uszczypniesz, czy jednak sobie darujesz i się pohamujesz?
Będę próbował.
I tower you (czy jakoś tak)...
Quote:
Nie powiem, co miałem na myśli pisząc "nie będzie...logiki", bo do
zrozumienia tego potrzeba dobrej woli drugiej strony, czego ci tym
razem zabrakło.
Posądzenie, że rzecz tkwi w "zrozumieniu", to miała być uszczypliwość?
W tym momencie miało charakter drapnięcia przez kota, któremu nadmiar łask i
wrażeń spadł na głowę... Po prostu, jak mam odpowiednio zareagować, muszę
wiedzieć, czy to żart, czy powaga (48/50 test AQ). Jak kiedyś dane nam
będzie przy piwie pogadać (jeśli brane leki tego nie wykluczą), krótko i
lekko objaśnię, w czym jest istota problemu (którego od lat nikt nie pomógł
mi rozwiązać, więcej, dołożył swoje, specjalista jak z koziej psity organy).
Jest to powiązane z moim "przyklejaniem się" do niektórych wątków.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Sep 20, 2018 6:15 pm
HF5BS pisze:
Quote:
PS. Mój układ naprawdę nie będzie ingerować w czajnik, koniec pracy
trzeba inaczej wykryć i zasygnalizować...
No to już zależy od konstrukcji włącznika - czy się przesuwa w górę
i dół, jak np roleta, czy podskakuje jak klamka w drzwiach.
Zwyczajnie, wykrycie, że prąd już nie płynie i podniesienie alarmu.
Jedyny element jednak ingerujący jest poza czajnikiem, jego samego,
ani nic w nim nie zmienia.
To transformator, na którym po pierwotnej wytraci się 1-2V, a po
wtórnej zdejmę coś, co się nada do użycia.
W obwodzie czajnika czai się prąd o natężeniu circa 8A. Przy spadku
1-2V oznacza to moc 8-16W. To się nada do użycia nawet gdy układ
będzie zrealizowany w technice lampowej.
Quote:
można zrobić za pomocą np fotodiody - jak grzeje, to zazwyczaj jakaś
kontrolka świeci, jak przestaje, to gaśnie. Albo jakieś lusterko na
włączniku, albo przesłanianie światła, albo jakiś mikrostyk w obudowie
zakładanej na włącznik, możliwości i pomysłów jest duuużo.
Wiadomo, mój jest tylko jeden z wielu możliwych, chcę zrobić układ,
który będzie od czajnika (i dzięki temu czajnik od niego) niezależny.
To się da zrobić nawet bardzo niezależnie od czajnika. Zdalnie -- tak,
że będzie wyglądało jakby urządzenie korzystało z efektu splątania
kwantowego. Czas gotowania jest krótki (około stu sekund) i przewidywalny.
Zależny od ilości wlanej wody, ale w praktyce nie jest to problemem.
Minutnik do gotowania jajek z dzwonkiem spełni zadanie, nawet zabrany
do innego pomieszczenia.
--
Jarek
JaNus
Guest
Thu Sep 20, 2018 7:28 pm
JaNus
Guest
Thu Sep 20, 2018 7:42 pm
W dniu 2018-09-20 o 19:33, HF5BS pisze:
Quote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:5ba3b43a$0$16811$65785112@news.neostrada.pl...
Bo elektrycznie tez mozna, tylko czy chcesz wykrywac koniec poboru
pradu,
Można do czajnika doprowadzać prąd poprzez układ z jakąś cewką, dającą
na uzwojeniu wtórnym jakieś-tam napięcie, a do jego detekcji użyć
czujnika zaniku napięcia. Gdy czajnik przestanie żreć prąd, to czujnik
(zasilany z baterii) zapiszczy. Mam taki, ale na 230V, więc raczej odpada.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 7:45 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnpq7ouq.fur.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
To transformator, na którym po pierwotnej wytraci się 1-2V, a po
wtórnej zdejmę coś, co się nada do użycia.
W obwodzie czajnika czai się prąd o natężeniu circa 8A. Przy spadku
1-2V oznacza to moc 8-16W. To się nada do użycia nawet gdy układ
będzie zrealizowany w technice lampowej.
Może i zrobię kiedyś, dla zabawy czemu nie? Ale raczej chcę układu, który
nie padnie przy byle potrąceniu. Muszę tylko na razie uzwojenia przeliczyć,
żeby miało co się przetransformować.
Quote:
Wiadomo, mój jest tylko jeden z wielu możliwych, chcę zrobić układ,
który będzie od czajnika (i dzięki temu czajnik od niego) niezależny.
To się da zrobić nawet bardzo niezależnie od czajnika. Zdalnie -- tak,
Ale uzależniasz się od jego konkretnych właściwości, tego czajnika. A ja
chcę, żeby to jednak było możliwie niezależne.
Quote:
że będzie wyglądało jakby urządzenie korzystało z efektu splątania
kwantowego. Czas gotowania jest krótki (około stu sekund) i przewidywalny.
Zależny od ilości wlanej wody, ale w praktyce nie jest to problemem.
Minutnik do gotowania jajek z dzwonkiem spełni zadanie, nawet zabrany
do innego pomieszczenia.
Można i tak, sam dziś ze dwa razy przegapiłem zagotowanie, jak mi TŁ szumi,
latem trzeba otworzyć okno, bo inaczej się ugotować można. latem,
słonecznego dnia, potrafi być w pokoju ponad 30 stopni.
Nie słyszałem klapnięcia wyłącznika, a muszę minimalizować ilość
przeszkadzajek, czyli, takich minutników mógłbym sobie i 50 nastawiać do
różnych rzeczy, ale bym pierdolca dostał, zanim bym to ogarnął. Minutnik,
czy inne takie rozwiązanie raczej odpada, choć doraźnie może go użyję.
Albowiem nie przewidzę różnic w czasie spowodowanych choćby przewiewem w
pomieszczeniu. Muszę mieć sygnalizację, która zapiszczy (zabrzęczy, zawyje,
zachrobocze, zapierdzi, itd) dokładnie w momencie, kiedy powstanie sytuacja,
której oczekuję. Za wcześnie, to ucieknie mi myśl, bo będę musiał czekać, aż
czajnik dojdzie, za późno, doczekać aż ostygnie na tyle, że pozwoli mi znów
załaczyć gotowanie (trwa to 1-2 minuty), wprawdzie radzę sobie ręcznie
wymuszając trzymanie przełacznika, ale też traktuję to okazyjnie, doraźnie.
Jak we właściwym czasie - odkładam PC na stos, obsługuję przerwanie,
zdejmuję PC ze stosu.
Wypróbuję różne sposoby, z lampami z ciekawości też, ale najpierw ma
zadziałać to, co kombinuję.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Sep 20, 2018 8:00 pm
HF5BS pisze:
Quote:
Minutnik do gotowania jajek z dzwonkiem spełni zadanie, nawet zabrany
do innego pomieszczenia.
Można i tak, sam dziś ze dwa razy przegapiłem zagotowanie,
Kupiłem sobie czajnik najmniejszy z możliwych (ale z mocą typową, 2kW).
Nalewam wody ile mi potrzeba, gotuje się wtedy błyskawicznie. Robię
"pstryk", przygotowuję kubek i herbatę, nie muszę na nic czekać, bo
woda już bulgoce. Radzę sobie nawet bez minutnika.
Jarek
--
-- Baco, macie wrzątek?
-- Mam, ino ze zimny.
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 8:55 pm
Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości
news:5ba3f82b$0$594$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 2018-09-20 o 19:33, HF5BS pisze:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:5ba3b43a$0$16811$65785112@news.neostrada.pl...
Bo elektrycznie tez mozna, tylko czy chcesz wykrywac koniec poboru
pradu,
Można do czajnika doprowadzać prąd poprzez układ z jakąś cewką, dającą
na uzwojeniu wtórnym jakieś-tam napięcie, a do jego detekcji użyć
czujnika zaniku napięcia. Gdy czajnik przestanie żreć prąd, to czujnik
(zasilany z baterii) zapiszczy. Mam taki, ale na 230V, więc raczej odpada.
Dla mojej koncepcji rzeczywiście, ale, skoro mamy układ, to go pewnie
umieścimy w jakiejś obudowie. Cóż by szkodziło, ten czujnik także tam
zapakować? Tylko nie zapomnieć, żzeby nie wyło pół dnia, jak np. nastawi się
wodę, zagotuje się, czajnik się wyłączy, piszczyk zaalarmuje i sąsiadów
cholera jasna trafi, albo lokatorów, czy zwierzęta. Bo np. coś nam wypadło i
w międzyczasie sobie gdzieś poszliśmy. Tak myślę, po 15 sekundach rozpiąć.
Bo to, co opisałeś, niemal dokładnie odpowiada temu, co chcę zrobić. Tylko
szczegółami się różnimy, ale zgadzamy co do zasady.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 9:07 pm
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next