Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next
PaweĹ PawĹowicz
Guest
Thu Sep 20, 2018 8:17 am
W dniu 2018-09-19 o 20:06, ToMasz pisze:
Quote:
W dniu 19.09.2018 o 20:02, Paweł Pawłowicz pisze:
W dniu 19.09.2018 o 19:42, ToMasz pisze:
witam
muszę usunąć nalot z elementu który ma 2mm wielkości.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/1f535470708698ee
Nie chcę go drapać, wolałbym chemicznie. jest jakaś magiczna chemia
do tego?
pozdrawiam
ToMasz
Może byś napisał, z czego jest ten element i jak powstał ów nalot? Czy
element jest wyłącznie metalowy? Jaki to metal?
P.P.
metal to chyba miedź. a nalot jest niebieski, powstał... sam z siebie.
znaczy zanieczyszczenie jakieś i elektroliza w szczelnie zamkniętej
malutkiej obudowie.
Jeśli miedź lub mosiądz, to masz dwie metody:
1. Kulturalna: 10% tiomocznik w izopropanolu, zakwaszony kroplą
stężonego kwasu siarkowego. Wrzucić, pobełtać i gotowe.
2. Nieco mniej kulturalna, ale bezpieczna: wrzucić do jednomolowego
kwasu siarkowego i grzać do rozpuszczenia nalotu. Można nawet do wrzenia.
P.P.
PaweĹ PawĹowicz
Guest
Thu Sep 20, 2018 8:18 am
W dniu 2018-09-19 o 20:09, HF5BS pisze:
Quote:
Użytkownik "ToMasz" <tomasz@poczta.fm.com.pl> napisał w wiadomości
news:pnu1pf$4qv$1@dont-email.me...
witam
muszę usunąć nalot z elementu który ma 2mm wielkości.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/1f535470708698ee
Nie chcę go drapać, wolałbym chemicznie. jest jakaś magiczna chemia do
tego?
Wydaje mi się, ze zaliczyłeś kwacha z rozlanej baterii.
Ja bym jednak spróbował delikatnie zdjąć nalotu ile się da, mechanicznie
czymś miękkim (miałem kiedyś taki na zaciskach w jakimś urządzeniu,
gdzie odlały się baterie).
Nie pamiętam, jak to czyściłem, IPA, czy WD40, nie było tak idealnie,
jak glaspapierem, ale działało.
Rozumiem, że chodzi o kadmowanie (pasuje mi kolor do tego, co miałem z
kadmowanymi zaciskami do grubych przewodów, na warsztatach szkolnych 32
lata temu)
Bardzo mało prawdopodobne. Kadmowanie jest mocno niekoszerne w
dzisiejszych czasach.
P.P.
J.F.
Guest
Thu Sep 20, 2018 9:53 am
Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:PwDoD.118666$dp.98148@fx06.ams1...
On 2018-09-20, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Dnia Wed, 19 Sep 2018 20:44:49 +0200, Jarosław Sokołowski
napisał(a):
HF5BS pisze:
Bo zazwyczaj mija duzo czasu od wlaczenia do zagotowania.
I czlowiek wraca do czytania newsow, a tam sie woda przypala :-)
Ale przeciez to juz dawno rozwiazane:
-gwizdek na pare,
-bimetal na wylocie pary ...
Ale większość czajników z gwizdkiem się sama nie wyłącza,
ale po te herbate/kawe i tak trzeba isc, wiec to niewielka wada.
Chyba, ze ktos sen ma twardy, albo wazna rozmowe przez telefon,
dluzsze posiedzenie w toalecie, czy prozaicznie - sesje gry do
dokonczenia.
Quote:
a większośc z bimetalem nie gwiżdże.
Czyli rozwiazanie to gwizdek uruchamiany wylaczaniem czajnika ?
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Sep 20, 2018 11:37 am
Pan Marcin Debowski napisał:
Quote:
(A ja sobie obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się zagotuje,
bez ingerencji w czajnik, koncepcję już mam. Nie, nie będzie żadnej logiki).
Też nie widzę w tym wynalazku żadnej logiki. Albo chce mi się pić, więc
idę zrobić herbatę. Albo mi już przeszło (co chyba częściej się zdarza)
-- wtedy niech woda sobie spokojnie stygnie, po co jakiś czajnik ma na
mnie gwizdać?
No ja dla odmiany nie ustoję przy czajniku i zwykle idę do pokoju coś
poczytać, czy inaczej zainternecić. Przypominam sobie o tym czajniku
często gęsto po kilkunastu minutach i cykl bywa, że się powtarza. Tak,
że mi by się przydało. W sumie słychać "klik" jak wyłacznik odcina prąd,
ale słychac to niekoniecznie słyszeć.
Chyba zostałem źle zrozumiany. Jeśli mój czajnik od kilkunastu minut
stygnie w samotności, bo ja mam coś ciekawego do zrobienia, to znaczy,
że jestem zajęty i nie należy mi w tym przeszkadzać. W czajniku
z gwizdkiem wkurzała mnie jego nachalność -- drze się jak opentany
i chce, żebym zaraz do niego przyszedł. A przecież z tego, że dwie
minuty wcześniej miałem ochotę na herbatę, wcale nie wynika, że mam
nadal.
Quote:
Możnaby jakimś bimetalem z dzwonkiem i naciąganym spręzynką młoteczkiem.
Młotkem w natręta walić, to jescze mało!
--
Jarek
MichaĹ Jankowski
Guest
Thu Sep 20, 2018 11:48 am
W dniu 20.09.2018 o 04:23, Marcin Debowski pisze:
Quote:
On 2018-09-20, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Dnia Wed, 19 Sep 2018 20:44:49 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
HF5BS pisze:
Bo zazwyczaj mija duzo czasu od wlaczenia do zagotowania.
I czlowiek wraca do czytania newsow, a tam sie woda przypala :-)
Ale przeciez to juz dawno rozwiazane:
-gwizdek na pare,
-bimetal na wylocie pary ...
Ale większość czajników z gwizdkiem się sama nie wyłącza, a większośc z
bimetalem nie gwiżdże.
Są czajniki "bezprzewodowe" z sygnalizacją wyłączenia. Ale spotkałem
tylko bardzo ciche 'dyń', którego z drugiego pomieszczenia nie usłyszę.
A z bliska to zwyczajnie słyszę bulgotanie wody i klik wyłącznika.
MJ
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:06 pm
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnpq5691.gka.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
HF5BS pisze:
(A ja sobie obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się
zagotuje,
bez ingerencji w czajnik, koncepcję już mam. Nie, nie będzie żadnej
logiki).
Też nie widzę w tym wynalazku żadnej logiki. Albo chce mi się pić, więc
idę zrobić herbatę. Albo mi już przeszło (co chyba częściej się zdarza)
-- wtedy niech woda sobie spokojnie stygnie, po co jakiś czajnik ma na
mnie gwizdać?
Nie wiem Jarku, po co twoja uszczypliwość, nie było to miłe.
Nie robię tego dla szpanu, ale np. dlatego, że ostatnio bywa, że się źle
czuję i po nastawieniu gotowania (chyba zrozumiałe, że chodzi o czajnik
elektryczny... aha... nie napisałem?) na chwilę się położę i zasnę. Czasem
obudzę się, jak już woda prawie zimna. A stuknięcie wyłącznika takie głośne
nie jest.
A czasem zadzwoni telefon i woda umknie uwadze. ITD.
Teraz twoja kolej na szczypanie dalej... Byle mocniej, co to znaczy, żeby
gość zrobił to bez tuzina mikrokontrolerów...?
Nie napisałem... a napisałem, może nie wprost, zacytuję...
<CTRL-C>
Tak jakieś 2 lata temu "ratowałem" swój czajnik
elektryczny, jak tradycyjnie, plastik się przytopił i styki zasyfiły.
Na razie działa.
(A ja sobie obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się zagotuje,
bez ingerencji w czajnik, koncepcję już mam. Nie, nie będzie żadnej logiki).
<CTRL-V>
To jak będzie, uszczypniesz, czy jednak sobie darujesz i się pohamujesz?
Nie powiem, co miałem na myśli pisząc "nie będzie...logiki", bo do
zrozumienia tego potrzeba dobrej woli drugiej strony, czego ci tym razem
zabrakło.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:12 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:1s8nrp7i8d3cv.o9uck48ce7p3$.dlg@40tude.net...
Quote:
Bo zazwyczaj mija duzo czasu od wlaczenia do zagotowania.
I czlowiek wraca do czytania newsow, a tam sie woda przypala
Mogę wiedzieć, dlaczego wyrywacie zdanie z kontekstu mojej wypowiedzi?
Quote:
Ale przeciez to juz dawno rozwiazane:
-gwizdek na pare,
-bimetal na wylocie pary ...
Napisałem - bez żadnej ingerencji w czajnik.
Zobaczcie sobie ten czajnik - wrzućcie w gugla tsa1510g, jak mam do tego
zakładać jakiś bimetal, czy gwizdek, zwłaszcza, że nie miało nic ingerować w
czajnik?
Idę pospać, łeb mnie napieprza, a tu jeszcze użerać sie muszę... Może jak
przestanie, to mi odejdzie podkurzenie.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:16 pm
Użytkownik "Michał Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:5ba38902$0$625$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Są czajniki "bezprzewodowe" z sygnalizacją wyłączenia. Ale spotkałem tylko
bardzo ciche 'dyń', którego z drugiego pomieszczenia nie usłyszę. A z
bliska to zwyczajnie słyszę bulgotanie wody i klik wyłącznika.
Nic dodać, nic ująć. Piszczek będzie na UL1111 (bo tak chcę), podobny do
dzwonka, jaki zrobiłem do drzwi. Do tego 2 przekaźniki, przerzutnik na
tranzystorach, oraz przycisk kasujący alarm (a w istocie zerujący
przerzutnik, uruchamiający piszczek). Czasem, jak wieczorem cicho, to
usłyszę stuknięcie. Ale jak łeb boli, to za ciężko śledzić, czy już, czy
jeszcze.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:28 pm
Użytkownik "Marcin Debowski" <agatek@INVALID.zoho.com> napisał w wiadomości
news:YuDoD.118665$dp.5454@fx06.ams1...
Quote:
Możnaby jakimś bimetalem z dzwonkiem i naciąganym spręzynką
młoteczkiem.
W mojej koncepcji, uruchomiony będzie generator, piszczący aż zabraknie mu
zasilania, czas przewiduję na 10-15 sekund. Szczegóły innym razem. Nie użyję
do tego ani jednego uC, układ będzie czysto analogowy.
Skąd zasilanie - a kombinujcie, bo nie użyję ani zewnętrznego zasilacza, ani
baterii...
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:30 pm
Użytkownik "BQB" <adres.anty@spamowy.com.invalid> napisał w wiadomości
news:pnvhrd$mv6$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
Możnaby jakimś bimetalem z dzwonkiem i naciąganym spręzynką
młoteczkiem.
A może jakiś prosty piszczek z zasilaczem i kondensatorem, który się
naładuje, gdy włączymy czajnik, a jak wyłącznik wyłączy grzanie, to z
kondensatora pójdzie na piszczek i ten zapiszczy chwilę?
Blisko blisko blisko, coś takiego właśnie chcę.
Tylko to mimo analogowości, ma mieć odrobinę inteligencji... Ale idea jest
taka mniej-więcej właśnie.
PS. Mój układ naprawdę nie będzie ingerować w czajnik, koniec pracy trzeba
inaczej wykryć i zasygnalizować...
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:39 pm
Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości
news:5ba29be7$0$613$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 2018-09-19 o 20:39, HF5BS pisze:
obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się zagotuje, bez
ingerencji w czajnik, koncepcję już mam.
Mam gotowy, a że w międzyczasie nabyłem czajnik z termostatem,
ustawialnym co 1 stopień, to mogę Ci podesłać, acz nie za darmo, trochę
mnie kosztował, i czasy, i kasy
A nie za friko jeszcze i dlatego, że moooże spożytkuję go kiedyś do
gotowania mleka, bo to zdradliwy płyn, lubi wykipieć.
Piszczy przy dwóch, zadawanych progach temperatury. Tzn. przy pierwszym
woła swoimi zasobami, a przy drugim załącza 230V na urządzenie
zewnętrzne. Używałem radia.
No, chyba że masz ambit, aby to zrobić "temi rencami"...
Fajna maszynka, ale "temi rencamy", muszę po prostu wiedzieć, ze czajnik
skończył swoje zadanie. A nie zawsze mogę go śledzić. I w odróżnieniu od
innych... nastawiam czajnik po to, aby zagotować wodę i mieć ją gotową, by
zaparzyć kawę, herbatę, albo coś innego zalać wrzątkiem, choćby chińską
niby-zupkę, jak mnie ochota najdzie.
Co do mleka - ponoć wystarczy położyć na dnie spodek dnem do góry, by nie
wykipiało. Albo grzać na bardzo małym gazie. Albo dla chcących zabawy -
fotoelektryczny czujnik, uruchamiający wiatrak dmuchający w powierzchnię,
dając czas na reakcję. Kiedyś chciałem sobie skondensowane zrobić, stale
wytrącał sie kożuch (to samo białko, co w kurzym jajku), ale w końcu udało
się je skoncentrować i z przyjemnością sobie wypiłem.
Jak mi kasa z wypłaty wpłynie, to kupię słodzone i parówki, maczam jak w
musztardzie i zajadam, bardzo lubię.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
HF5BS
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:40 pm
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" <paw-p@wnoz.up.wroc [kropka] pl> napisał w
wiadomości news:5ba357d8$0$586$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Rozumiem, że chodzi o kadmowanie (pasuje mi kolor do tego, co miałem z
kadmowanymi zaciskami do grubych przewodów, na warsztatach szkolnych 32
lata temu)
Bardzo mało prawdopodobne. Kadmowanie jest mocno niekoszerne w
dzisiejszych czasach.
Może co innego... kolor mi pasował, taki złotawy, z nutką tęczy, tak
zapamiętałem z czasów warsztatów szkolnych... Nauczyciel mówił, że to było
kadmowane.
--
Łapy, łapy, cztery łapy,
A na łapach pies kudłaty.
Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
Może ty? Może ty? Może jednak ja...?
Mateusz Viste
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:42 pm
On Thu, 20 Sep 2018 14:28:09 +0200, HF5BS wrote:
Quote:
W mojej koncepcji, uruchomiony będzie generator, piszczący aż zabraknie
mu zasilania, czas przewiduję na 10-15 sekund. Szczegóły innym razem.
Nie użyję do tego ani jednego uC, układ będzie czysto analogowy.
Skąd zasilanie - a kombinujcie, bo nie użyję ani zewnętrznego zasilacza,
ani baterii...
Piszczek łatwo zmajstrować na dwóch tranzystorach w układzie
multiwibratora. A zasilanie.... Peltier? Wirniczek napędzany parą? Jakiś
kondensator też się przyda, coby piszczało kilka chwil jeszcze po zaniku
zasilania.
Mateusz
Mateusz Viste
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:45 pm
On Thu, 20 Sep 2018 12:42:48 +0000, Mateusz Viste wrote:
Quote:
On Thu, 20 Sep 2018 14:28:09 +0200, HF5BS wrote:
W mojej koncepcji, uruchomiony będzie generator, piszczący aż zabraknie
mu zasilania, czas przewiduję na 10-15 sekund. Szczegóły innym razem.
Nie użyję do tego ani jednego uC, układ będzie czysto analogowy.
Skąd zasilanie - a kombinujcie, bo nie użyję ani zewnętrznego
zasilacza,
ani baterii...
Piszczek łatwo zmajstrować na dwóch tranzystorach w układzie
multiwibratora. A zasilanie.... Peltier? Wirniczek napędzany parą? Jakiś
kondensator też się przyda, coby piszczało kilka chwil jeszcze po zaniku
zasilania.
Mateusz
W sumie najłatwiej byłoby po prostu mierzyć pobór prądu czajnika - jeśli
to czajnik elektryczny. Jak pobór się pojawia -> ładuje kondensator. Jak
znika -> ma piszczeć aż kondensator się wyzeruje.
Mateusz
BQB
Guest
Thu Sep 20, 2018 12:46 pm
W dniu 20.09.2018 o 14:30, HF5BS pisze:
Quote:
Użytkownik "BQB" <adres.anty@spamowy.com.invalid> napisał w wiadomości
news:pnvhrd$mv6$1@node2.news.atman.pl...
Możnaby jakimś bimetalem z dzwonkiem i naciąganym spręzynką
młoteczkiem.
A może jakiś prosty piszczek z zasilaczem i kondensatorem, który się
naładuje, gdy włączymy czajnik, a jak wyłącznik wyłączy grzanie, to z
kondensatora pójdzie na piszczek i ten zapiszczy chwilę?
Blisko blisko blisko, coś takiego właśnie chcę.
Tylko to mimo analogowości, ma mieć odrobinę inteligencji... Ale idea
jest taka mniej-więcej właśnie.
PS. Mój układ naprawdę nie będzie ingerować w czajnik, koniec pracy
trzeba inaczej wykryć i zasygnalizować...
No to już zależy od konstrukcji włącznika - czy się przesuwa w górę i
dół, jak np roleta, czy podskakuje jak klamka w drzwiach.
można zrobić za pomocą np fotodiody - jak grzeje, to zazwyczaj jakaś
kontrolka świeci, jak przestaje, to gaśnie. Albo jakieś lusterko na
włączniku, albo przesłanianie światła, albo jakiś mikrostyk w obudowie
zakładanej na włącznik, możliwości i pomysłów jest duuużo.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next