Jak się pracuje jako inspektor kabli wysokiego napięcia i co najbardziej przeraża?

Sat Nov 20, 2010 4:24 am   

High Voltage Cable Inspector:

http://www.dailymotion.com/video/x5lpz1_high-voltage-cable-inspection_lifestyle%253Ffrom%253Drss

Cytat z końca filmu:
"There is only three things I have ever been afraid off:
electricity, heights and women. And I am married, too."

Ktoś chciałby taką pracę dla siebie ? ))))

Sat Nov 20, 2010 11:34 am   

On Fri, 19 Nov 2010 21:24:38 -0600, Pszemol wrote:

Wiesz, wszystko zalezy od zarobkow i warunkow.
Na razie wyglada fajnie, ale jak jest -20, wieje i pada .. to moze
lepiej zostac pilotem helikoptera ? :-)

O widzisz, pilot prezydenta, jaka fajna praca, miesiac nic nie robisz
a placa, potem pare godzin lecisz, zwiedzasz ciekawe miejsca, znow
lecisz i znow odpoczynek. Jaka fajna praca .. przez rok, bo potem
przychodzi ten moment gdy trzeba wybierac - nie wyladujesz to cie
oskarza, wyladujesz to cie oskarza, zabijesz sie - rodzina order
dostanie :-)

J.

Sat Nov 20, 2010 12:03 pm   

wrogiem,
gdzie ludzie ze "służb ratowniczych" tzw. KGB, tylko pija kawę i wypełniaja
papiery,
gdzie prezydent też pracował u tych ratowników, ale w innym przyjacielskim
państwie DDR,
gdzie przez 70 lat szukają listy osób zamordowanych, pfuu..., które zginęły
w poprzednich wypadkach,
w tych rejonach, gdzie po wypadku nie oddaje się nawet właścicielom komórek,
a o czarnych, czy pomarańczowych skrzynkach nie ma co wspominać.

Potem lądujesz we mgle, a że jesteś skończonym nieudacznikiem,
którego szarpie szef za fraki i mówi który guzik masz nacisnąć,
którego inny generał wyrzuca z fotela, sam siada za sterami i mówi ucz się
tępaku!

Poza tym jesteś taki tępy, że lecisz do tego kraju i nawet nie znasz języka,
a może znasz - obsługa niezbyt dobrze to pamięta, ale jak jesteś durniem to
przecież i tak
nie umiesz mówić.

A w końcu cała masa idiotów knuje teorie spiskowe bez żadnych podstaw.
No to nie masz wyjścia - rąbiesz z własnej woli w brzozę, ale tak aby kabina
pilota nigdy się nie znalazła.
No masz, jeszcze na koniec złośliwy ten pilot.

RiP pilocie + 95!

S.

Sat Nov 20, 2010 12:29 pm   

Hello Sylwester,

Saturday, November 20, 2010, 12:03:39 PM, you wrote:

[.................]

-> pl.soc.polityka

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Sat Nov 20, 2010 1:57 pm   

"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote in message
news:7k8fe61pg09i6phkitohhimb0pvdrte54m@4ax.com...

Ciekaw jestem w ogóle to on tam na tych raczkach robi
z tymi drutami... Czy "inspekcja" polega na wizualnym
sprawdzaniu plecionki???? Czy sprawdza organoleptycznie
izolatory? Ktoś wie?

Jaką metodą sprawdza się linie bardzo wysokiego napięcia
w Polsce?


I po co zawiewasz politycznie? Trzymajmy się elektroniki/elektryki.

Sat Nov 20, 2010 3:21 pm   

Zbyt wiele czasu spędzamy na usenecie.
Idę do roboty.
EOT.
S.

Sat Nov 20, 2010 3:41 pm   

Dnia Fri, 19 Nov 2010 21:24:38 -0600, Pszemol napisał(a):


Zastanawia mnie iskrzenie z tej różdżki.
Gdy siedząc na drutach sięga po zacisk, najpierw przybliża różdżkę do
platformy (iskrzy), potem dotyka platformy, a gdy oddala się od niej, to
znów iskrzy. Gdyby helikopter był izolowany ("zawieszony w próżni"), to po
dotknięciu (wyrównaniu potencjału) iskry przy oddalaniu nie powinny
przeskakiwać. Skąd się one biorą? Mam 2 pomysły:
1) helikopter nie jest dobrze izolowany od otoczenia, ale przekazuje
(głównie śmigłami) ładunek do atmosfery. Ten prąd nie jest zbyt duży, stąd
względnie niewielkie iskry, zamiast potężnych.
2) helikopter ma dość sporą pojemność (nawet jakby był "zawieszony w
próżni"), a iskry wynikają z tego, że prąd zmienny ładuje i rozładowuje ten
kondensator. A laska jest po to, żeby prąd płynął głównie przez nią, a nie
przez kombinezon.
Dobrze kombinuję?

--
GLaF

Sat Nov 20, 2010 3:49 pm   

W dniu 20.11.2010 15:41, GLaF pisze:

informacją, że helikoptery/samoloty się znacznie elektryzują o powietrze
na skutek tarcia.

--
Pozdrawiam
Michoo

Sat Nov 20, 2010 4:00 pm   

Użytkownik "GLaF" <glaf@niema.takiego.numeru.pl> napisał w wiadomości
news:16ek7z0p7e3yy.7um37vsneanh$.dlg@40tude.net...


Było o tym na Discovery w programie" Brudna robota."
Różdżka wyrównuje potencjały aby kolesia nie przypiekło.
W drodze powrotnej to samo.

Pzdr

Sat Nov 20, 2010 4:09 pm   

Dnia Sat, 20 Nov 2010 16:00:39 +0100, henry1 napisał(a):


No tak, to właśnie robią przewodniki prądu, w tym iskry.
Pytanie: skąd się bierze aż tak duża różnica potencjału od razu po
oderwaniu różdżki od platformy helikoptera? I dlaczego się utrzymuje mimo
ciągłego przepływu ładunku (iskry)?

--
GLaF

Sat Nov 20, 2010 5:11 pm   

W dniu 2010-11-20 13:57, Pszemol pisze:

Czasem obloty z kamerą termowizyjną.


--
Pozdrawiam,
Andrzej

Sat Nov 20, 2010 5:18 pm   

GLaF napisał:


To nie była linia prądu stałego. A taki helikopter też swoją pojemność
ma (nie chodzi o to, że może zabrać pięciu pasażerów).

--
Jarek

Sat Nov 20, 2010 5:27 pm   

"Andrzej W." <awa_wp.a_to_wytnij.@wp.pl> wrote in message
news:ic8s9p$6l8$1@mx1.internetia.pl...

Nikt nie chodzi po kablach w skafandrze z siatki metalowej?

Sat Nov 20, 2010 8:48 pm   

Użytkownik "Michoo" <michoo_news@vp.pl> napisał w wiadomości
news:ic8n4u$u9j$1@news.onet.pl...

Z powietrza bez przerwy elektrony wnikają do przewodów (ulot dodatni).
Helikopter czy sterowiec trzeba rozładować przed lądowaniem bo ma nadmiar
elektronów. Tarcie nic tu nie wnosi.
S*

Sat Nov 20, 2010 9:00 pm   

W dniu 20.11.2010 20:48, Szczepan Białek pisze:


--
Pozdrawiam
Michoo