Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next
J.F.
Guest
Mon Nov 08, 2010 10:42 am
Użytkownik "EM" <edim123@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ib88nb$jdk$1@news.onet.pl...
Quote:
Prawdą jest, że takie zwalnianie silnika indukcyjnego, które jest
wynikiem zwiększania poślizgu jest bardzo mało sprawne. Silnik
ciągnie dużo prądu, a kręci się wolniej. Możliwe jest przegrzanie
silnika.
Tylko powtorze - cala masa wentylatorow pokojowych jest tak
zwalniana.
Ostatnio rozkrecalem pompe CO - tez [przelacznanie uzwojen]. Choc
akurat tu temperatura kontrolowana dosc dobrze :-)
J.
Dariusz K. Ładziak
Guest
Mon Nov 08, 2010 3:51 pm
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Falowniki jakie znam, to maja moce (i ceny) dużo powyżej tego, co
w tej sytuacji należy stosować. Ale nie powinno być wielkim problemem
zaprojektowanie uproszczonego falownika małej mocy, specjalnie
przeznaczonego do wentylatorów. Ot, taka przetwornica jak w UPS-ach,
układ nie musi nawet specjalnie dbać o stabilne napięcie przy zmianie
częstotliwości. Taki diwajs może mieć nawet wzięcie na rynku (jak ktoś
się zdecyduje, to proszę o kontakt -- podam numer konta, na który należy
wpłacać royality).
Jarku, zakładając że wentylator ma zapotrzebowanie mocy wprost
proporcjonalne do kwadratu obrotów to przy spadku momentu liniowo z
obrotami (a to nam grozi jeśli prąd uzwojeń silnika jest określony
indukcyjnością i częstotliwością przy stałym napięciu w tym konkretnym
rozwiązaniu założenie U=const jest całkiem sensowne. Nie trzeba ani
stałej mocy ani stałego momentu specjalnie trzymać. A ze prąd (i moment)
są tylko częściowo indukcyjnością limitowane to mamy jeszcze lepszą
sytuacje - czyli w ogóle można sobie odpuścić kontrolowanie napięcia,
niech bedzie z grubsza zbliżone do nominału. Ważniejsze żeby niskich
harmonicznych nie było - bo to paskudne straty w żelazie powoduje.
No właśnie o to mi mniej więcej chodziło. Teraz sobie nawet pomyślałem,
że może by swoją rolę spełnił falownik bez transformatora -- prostowanie
napięcia z sieci i kluczowanie wprost na uzwojenie silnika.
A to jakieś falowniki mają zabudowany transformator? Bo ja takich nie
widziałem...
Te najporządniejsze nie maja nawet prostownika tylko kluczowanie
bezpośrednio z prądu przemiennego - daje to możliwość oddawania energii
przy hamowaniu silnika.
--
Darek
Elektrolot
Guest
Mon Nov 08, 2010 4:12 pm
W dniu 2010-11-07 23:59, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
No właśnie o to mi mniej więcej chodziło. Teraz sobie nawet pomyślałem,
że może by swoją rolę spełnił falownik bez transformatora -- prostowanie
napięcia z sieci i kluczowanie wprost na uzwojenie silnika.
Przetwornice częstotliwości (niepoprawnie falowniki) przecież tak właśnie działają. Tam nie ma
żadnego transformatora. Prostownik + obwód pośredniczący DC + falownik. A to "kluczowanie"
tranzystorów mocy odbywa się zgodnie z przyjętym algorytmem. Np w metodzie bezpośredniego sterownia
momentu (DTC) z tabeli jest wybierany konkretny stan przełączeń poszczególnych tranzystorów w
falowniku. Tabela ta zawiera informacje, które tranzystory należy włączyć/wyłączyć w zależności od
położenia wektora strumienia stojana, wartości tego strumienia i wartości momentu silnika.
Elektrolot
Guest
Mon Nov 08, 2010 4:17 pm
W dniu 2010-11-08 15:51, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
Quote:
Te najporządniejsze nie maja nawet prostownika tylko kluczowanie bezpośrednio z prądu przemiennego -
daje to możliwość oddawania energii przy hamowaniu silnika.
"Kluczując" bezpośrednio napięcie przemienne to można co najwyżej zrobić cyklokonwertor.
Te które mają możliwość zwrotu do sieci też mają prostowniki tylko, że sterowane.
Elektrolot
Guest
Mon Nov 08, 2010 4:32 pm
W dniu 2010-11-08 16:20, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Elektrolot napisał:
No właśnie o to mi mniej więcej chodziło. Teraz sobie nawet pomyślałem,
że może by swoją rolę spełnił falownik bez transformatora -- prostowanie
napięcia z sieci i kluczowanie wprost na uzwojenie silnika.
Przetwornice częstotliwości (niepoprawnie falowniki) przecież tak
właśnie działają.
Dobrze by było w tym miejscu ustalić, co "poprawnie" można nazwać
falownikiem.
Falownik to przekształtnik, który przetwarza napięcie/prąd DC na napięcie/prąd AC.
Chyba wszyscy się zgodzą, że urządzenie, które jest zasilane z sieci AC i na wyjściu ma AC, jest
przekształtnikiem AC/AC a nie DC/AC.
Quote:
Tam nie ma żadnego transformatora. Prostownik + obwód pośredniczący
DC + falownik. A to "kluczowanie" tranzystorów mocy odbywa się zgodnie
z przyjętym algorytmem. Np w metodzie bezpośredniego sterownia momentu
(DTC) z tabeli jest wybierany konkretny stan przełączeń poszczególnych
tranzystorów w falowniku. Tabela ta zawiera informacje, które tranzystory
należy włączyć/wyłączyć w zależności od położenia wektora strumienia
stojana, wartości tego strumienia i wartości momentu silnika.
Mam UPS z taką "przetwornicą częstotliwości", moc zdaje się coś koło 2kVA.
Napięcia w zasadzie nie przetwarza, bo bateria akumulatorów ma około 200V.
Trnsformator w środku jest, wielki jak w spawarce.
Na UPSach się nie znam. Wątek dotyczy sterownia silników. Ja nigdy nie widziałem przetwornicy
częstotliwości przeznaczonej do sterownia prędkości silników, która miałby zabudowany transformator
w obwodzie mocy.
Jedno jest pewne UPSa nie nazwałbym bym przetwornicą częstotliwości, przecież na wejściu mamy 50Hz i
na wyjściu też.
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Nov 08, 2010 5:13 pm
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Quote:
Falowniki jakie znam, to maja moce (i ceny) dużo powyżej tego, co
w tej sytuacji należy stosować. Ale nie powinno być wielkim problemem
zaprojektowanie uproszczonego falownika małej mocy, specjalnie
przeznaczonego do wentylatorów. Ot, taka przetwornica jak w UPS-ach,
układ nie musi nawet specjalnie dbać o stabilne napięcie przy zmianie
częstotliwości. Taki diwajs może mieć nawet wzięcie na rynku (jak ktoś
się zdecyduje, to proszę o kontakt -- podam numer konta, na który należy
wpłacać royality).
Jarku, zakładając że wentylator ma zapotrzebowanie mocy wprost
proporcjonalne do kwadratu obrotów to przy spadku momentu liniowo z
obrotami (a to nam grozi jeśli prąd uzwojeń silnika jest określony
indukcyjnością i częstotliwością przy stałym napięciu w tym konkretnym
rozwiązaniu założenie U=const jest całkiem sensowne. Nie trzeba ani
stałej mocy ani stałego momentu specjalnie trzymać. A ze prąd (i moment)
są tylko częściowo indukcyjnością limitowane to mamy jeszcze lepszą
sytuacje - czyli w ogóle można sobie odpuścić kontrolowanie napięcia,
niech bedzie z grubsza zbliżone do nominału. Ważniejsze żeby niskich
harmonicznych nie było - bo to paskudne straty w żelazie powoduje.
No właśnie o to mi mniej więcej chodziło. Teraz sobie nawet pomyślałem,
że może by swoją rolę spełnił falownik bez transformatora -- prostowanie
napięcia z sieci i kluczowanie wprost na uzwojenie silnika.
A to jakieś falowniki mają zabudowany transformator? Bo ja takich nie
widziałem...
To co w UPS, to nie falownik? Oddzielne konstrukcje też widziałem.
Quote:
Te najporządniejsze nie maja nawet prostownika tylko kluczowanie
bezpośrednio z prądu przemiennego - daje to możliwość oddawania
energii przy hamowaniu silnika.
"Najnowsze" -- używajmy neutralnych określeń. Kiedyś robiono rzeczy
na tyle porządnie, że potrafiły służyć długie lata (falowniki
z transformatorem również). Do dzisiaj niektóre działają.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Nov 08, 2010 5:20 pm
Elektrolot napisał:
Quote:
No właśnie o to mi mniej więcej chodziło. Teraz sobie nawet pomyślałem,
że może by swoją rolę spełnił falownik bez transformatora -- prostowanie
napięcia z sieci i kluczowanie wprost na uzwojenie silnika.
Przetwornice częstotliwości (niepoprawnie falowniki) przecież tak
właśnie działają.
Dobrze by było w tym miejscu ustalić, co "poprawnie" można nazwać
falownikiem.
Quote:
Tam nie ma żadnego transformatora. Prostownik + obwód pośredniczący
DC + falownik. A to "kluczowanie" tranzystorów mocy odbywa się zgodnie
z przyjętym algorytmem. Np w metodzie bezpośredniego sterownia momentu
(DTC) z tabeli jest wybierany konkretny stan przełączeń poszczególnych
tranzystorów w falowniku. Tabela ta zawiera informacje, które tranzystory
należy włączyć/wyłączyć w zależności od położenia wektora strumienia
stojana, wartości tego strumienia i wartości momentu silnika.
Mam UPS z taką "przetwornicą częstotliwości", moc zdaje się coś koło 2kVA.
Napięcia w zasadzie nie przetwarza, bo bateria akumulatorów ma około 200V.
Trnsformator w środku jest, wielki jak w spawarce.
--
Jarek
Elektrolot
Guest
Mon Nov 08, 2010 5:49 pm
W dniu 2010-11-08 17:13, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Elektrolot napisał:
No właśnie o to mi mniej więcej chodziło. Teraz sobie nawet pomyślałem,
że może by swoją rolę spełnił falownik bez transformatora -- prostowanie
napięcia z sieci i kluczowanie wprost na uzwojenie silnika.
Przetwornice częstotliwości (niepoprawnie falowniki) przecież tak
właśnie działają.
Dobrze by było w tym miejscu ustalić, co "poprawnie" można nazwać
falownikiem.
Falownik to przekształtnik, który przetwarza napięcie/prąd DC na
napięcie/prąd AC. Chyba wszyscy się zgodzą, że urządzenie, które
jest zasilane z sieci AC i na wyjściu ma AC, jest przekształtnikiem
AC/AC a nie DC/AC.
Ja się zgodzę. Zgodzę sie również z tym, że technika w ostatnich czasach
czyni wielkie postępy -- czasem potrafi wyprodukować urządzenia typu
"dwa w jednym" -- na przykład prostownik i falownik w jednej obudowie.
Zgadzam się jak najbardziej
Tylko czy wypada takie urządzenie nazywać falownikiem, deprecjonując znaczenie prostownika?
Quote:
Tam nie ma żadnego transformatora. Prostownik + obwód pośredniczący
DC + falownik. A to "kluczowanie" tranzystorów mocy odbywa się zgodnie
z przyjętym algorytmem. Np w metodzie bezpośredniego sterownia momentu
(DTC) z tabeli jest wybierany konkretny stan przełączeń poszczególnych
tranzystorów w falowniku. Tabela ta zawiera informacje, które tranzystory
należy włączyć/wyłączyć w zależności od położenia wektora strumienia
stojana, wartości tego strumienia i wartości momentu silnika.
Mam UPS z taką "przetwornicą częstotliwości", moc zdaje się coś koło 2kVA.
Napięcia w zasadzie nie przetwarza, bo bateria akumulatorów ma około 200V.
Trnsformator w środku jest, wielki jak w spawarce.
Na UPSach się nie znam. Wątek dotyczy sterownia silników. Ja nigdy
nie widziałem przetwornicy częstotliwości przeznaczonej do sterownia
prędkości silników, która miałby zabudowany transformator w obwodzie
mocy.
Ja to widziałem taki na tyratronach. Ale to dawno było, więc chyba
nieprawda.
OK. Za młody jestem żeby to widzieć takie cudo.
Quote:
Jedno jest pewne UPSa nie nazwałbym bym przetwornicą częstotliwości,
przecież na wejściu mamy 50Hz i na wyjściu też.
Mam mocno ograniczone zaufanie do takich konstrukcji. Wolę te UPS-y, które
potrafią z zerowej częstotliwości na wejściu zrobić 50Hz na wyjściu.
Ja miałbym większe zaufanie dla UPSa typu online, które nie tylko generuje napięcie wyjściowe w
trakcie zaniku napięcia wejściowego ale także w trakcie obecności napięcia wejściowego.
Działą on na zasadzie podwójnego przetwarzania, podobnie tak jak przetwornica częstotliwości.
To jedyne skojarzenie które mi się nasunęło z przetwornicą częstotliwości.
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Nov 08, 2010 6:13 pm
Elektrolot napisał:
Quote:
No właśnie o to mi mniej więcej chodziło. Teraz sobie nawet pomyślałem,
że może by swoją rolę spełnił falownik bez transformatora -- prostowanie
napięcia z sieci i kluczowanie wprost na uzwojenie silnika.
Przetwornice częstotliwości (niepoprawnie falowniki) przecież tak
właśnie działają.
Dobrze by było w tym miejscu ustalić, co "poprawnie" można nazwać
falownikiem.
Falownik to przekształtnik, który przetwarza napięcie/prąd DC na
napięcie/prąd AC. Chyba wszyscy się zgodzą, że urządzenie, które
jest zasilane z sieci AC i na wyjściu ma AC, jest przekształtnikiem
AC/AC a nie DC/AC.
Ja się zgodzę. Zgodzę sie również z tym, że technika w ostatnich czasach
czyni wielkie postępy -- czasem potrafi wyprodukować urządzenia typu
"dwa w jednym" -- na przykład prostownik i falownik w jednej obudowie.
Quote:
Tam nie ma żadnego transformatora. Prostownik + obwód pośredniczący
DC + falownik. A to "kluczowanie" tranzystorów mocy odbywa się zgodnie
z przyjętym algorytmem. Np w metodzie bezpośredniego sterownia momentu
(DTC) z tabeli jest wybierany konkretny stan przełączeń poszczególnych
tranzystorów w falowniku. Tabela ta zawiera informacje, które tranzystory
należy włączyć/wyłączyć w zależności od położenia wektora strumienia
stojana, wartości tego strumienia i wartości momentu silnika.
Mam UPS z taką "przetwornicą częstotliwości", moc zdaje się coś koło 2kVA.
Napięcia w zasadzie nie przetwarza, bo bateria akumulatorów ma około 200V.
Trnsformator w środku jest, wielki jak w spawarce.
Na UPSach się nie znam. Wątek dotyczy sterownia silników. Ja nigdy
nie widziałem przetwornicy częstotliwości przeznaczonej do sterownia
prędkości silników, która miałby zabudowany transformator w obwodzie
mocy.
Ja to widziałem taki na tyratronach. Ale to dawno było, więc chyba
nieprawda.
Quote:
Jedno jest pewne UPSa nie nazwałbym bym przetwornicą częstotliwości,
przecież na wejściu mamy 50Hz i na wyjściu też.
Mam mocno ograniczone zaufanie do takich konstrukcji. Wolę te UPS-y, które
potrafią z zerowej częstotliwości na wejściu zrobić 50Hz na wyjściu.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Nov 08, 2010 10:42 pm
Elektrolot napisał:
Quote:
Dobrze by było w tym miejscu ustalić, co "poprawnie" można nazwać
falownikiem.
Falownik to przekształtnik, który przetwarza napięcie/prąd DC na
napięcie/prąd AC. Chyba wszyscy się zgodzą, że urządzenie, które
jest zasilane z sieci AC i na wyjściu ma AC, jest przekształtnikiem
AC/AC a nie DC/AC.
Ja się zgodzę. Zgodzę sie również z tym, że technika w ostatnich czasach
czyni wielkie postępy -- czasem potrafi wyprodukować urządzenia typu
"dwa w jednym" -- na przykład prostownik i falownik w jednej obudowie.
Zgadzam się jak najbardziej
Tylko czy wypada takie urządzenie nazywać falownikiem, deprecjonując
znaczenie prostownika?
Wypada. Raz taki prostownik zdeprecjonują, innym razem dowartościują --
bilans wychodzi na zero. Ludzie na urządzenie do ładowania akumulatorów
samochodowych mówią "prostownik". A tam najwięcej miejsca zajmuje,
i najwięcej waży, transformator.
Quote:
Jedno jest pewne UPSa nie nazwałbym bym przetwornicą częstotliwości,
przecież na wejściu mamy 50Hz i na wyjściu też.
Mam mocno ograniczone zaufanie do takich konstrukcji. Wolę te UPS-y,
które potrafią z zerowej częstotliwości na wejściu zrobić 50Hz na
wyjściu.
Ja miałbym większe zaufanie dla UPSa typu online, które nie tylko
generuje napięcie wyjściowe w trakcie zaniku napięcia wejściowego
ale także w trakcie obecności napięcia wejściowego. Działą on na
zasadzie podwójnego przetwarzania,
Ten co o nim pisałem, to ma tak, że w czasie gdy napięcie wejściowe
jest obecne, falownik pracuje, ale na biegu jałowym. I synchronizuje
się z częstotliwością i fazą linii zasilającej. W razie wystąpienia
przerwy, błyskawicznie i bezszmerowo bierze na siebie zasilanie
pełną mocą. Gdy zasilanie wróci, to odbiorniki przełączane są "na
sieć" dopiero po ponownej synchronizacji.
Quote:
podobnie tak jak przetwornica częstotliwości.
No to ten całkiiem niepodobnie -- stara się niczego nie przetwarzać,
tylko jak papuga powtarza to, co daje elektrownia.
Quote:
To jedyne skojarzenie które mi się nasunęło z przetwornicą częstotliwości.
Do przetwarzania częstotliwości, to fajna jest supeheterodyna.
--
Jarek
Elektrolot
Guest
Mon Nov 08, 2010 10:45 pm
W dniu 2010-11-08 21:42, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Elektrolot napisał:
Dobrze by było w tym miejscu ustalić, co "poprawnie" można nazwać
falownikiem.
Falownik to przekształtnik, który przetwarza napięcie/prąd DC na
napięcie/prąd AC. Chyba wszyscy się zgodzą, że urządzenie, które
jest zasilane z sieci AC i na wyjściu ma AC, jest przekształtnikiem
AC/AC a nie DC/AC.
Ja się zgodzę. Zgodzę sie również z tym, że technika w ostatnich czasach
czyni wielkie postępy -- czasem potrafi wyprodukować urządzenia typu
"dwa w jednym" -- na przykład prostownik i falownik w jednej obudowie.
Zgadzam się jak najbardziej
Tylko czy wypada takie urządzenie nazywać falownikiem, deprecjonując
znaczenie prostownika?
Wypada. Raz taki prostownik zdeprecjonują, innym razem dowartościują --
bilans wychodzi na zero. Ludzie na urządzenie do ładowania akumulatorów
samochodowych mówią "prostownik". A tam najwięcej miejsca zajmuje,
i najwięcej waży, transformator.
I dlatego, że ludzie mówią na zestaw trafo + prostownik mówią "prostownik" to przetwornicę
częstotliwości powinno się nazywać falownikiem.
Quote:
Jedno jest pewne UPSa nie nazwałbym bym przetwornicą częstotliwości,
przecież na wejściu mamy 50Hz i na wyjściu też.
Mam mocno ograniczone zaufanie do takich konstrukcji. Wolę te UPS-y,
które potrafią z zerowej częstotliwości na wejściu zrobić 50Hz na
wyjściu.
Ja miałbym większe zaufanie dla UPSa typu online, które nie tylko
generuje napięcie wyjściowe w trakcie zaniku napięcia wejściowego
ale także w trakcie obecności napięcia wejściowego. Działą on na
zasadzie podwójnego przetwarzania,
Ten co o nim pisałem, to ma tak, że w czasie gdy napięcie wejściowe
jest obecne, falownik pracuje, ale na biegu jałowym. I synchronizuje
się z częstotliwością i fazą linii zasilającej. W razie wystąpienia
przerwy, błyskawicznie i bezszmerowo bierze na siebie zasilanie
pełną mocą. Gdy zasilanie wróci, to odbiorniki przełączane są "na
sieć" dopiero po ponownej synchronizacji.
Czyli dalej opisujesz typ offline a ja pisałem o online ponieważ tylko w takim widać jakąś analogię
do przetwornicy częstotliwości. W przykładzie który podajesz nie widać żadnej. Więc nie wiem czemu
cały czas ciągniesz temat.
Quote:
podobnie tak jak przetwornica częstotliwości.
No to ten całkiiem niepodobnie -- stara się niczego nie przetwarzać,
tylko jak papuga powtarza to, co daje elektrownia.
No właśnie.
Quote:
To jedyne skojarzenie które mi się nasunęło z przetwornicą częstotliwości.
Do przetwarzania częstotliwości, to fajna jest supeheterodyna.
Superheterodyna i UPS bardzo dobre skojarzenie.
Dla mnie OT.
Dariusz K. Ładziak
Guest
Mon Nov 08, 2010 11:59 pm
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
To co w UPS, to nie falownik? Oddzielne konstrukcje też widziałem.
Falownik jest tylko jednym z elementów UPS-a. I to falownik dosyć
specyficzny niekiedy - część ma najpierw przetwornicę podnoszącą
napięcie stałe z 12 czy 24V do około 320, dalej zaś mostek PWM
realizujący sinusoidę (lub w prostszych rozwiązaniach - trapez lub
prostokąt ważony), inne już na przetwornicy mają modulację PWM do
właściwej obwiedni a mostek rozkłada ten przebieg na dwie połówki.
Osobnym elementem UPS-a jest z kolei układ ładowania akumulatora - i to
w nim zapewne transformator widziałeś, można zrobić na transformatorze
żelaznym a można na kolejnej przetwornicy.
W klasycznym falowniku nie ma w ogóle stopnia niskiego napięcia - albo
ma postać prostownika dającego napięcie stałe na szynę centralną DC i
kompletu przetworników PWM dających sinusoidę lub też może mieć postać
bezpośredniego cyklokonwertera AC-AC. Ani w jednym ani w drugim
przypadku transformator nie jest konieczny, chyba że jakieś maleństwo w
zasilaczu obwodów sterujących.
--
Darek
Jarosław Sokołowski
Guest
Tue Nov 09, 2010 12:03 am
Elektrolot napisał:
Quote:
Wypada. Raz taki prostownik zdeprecjonują, innym razem dowartościują --
bilans wychodzi na zero. Ludzie na urządzenie do ładowania akumulatorów
samochodowych mówią "prostownik". A tam najwięcej miejsca zajmuje,
i najwięcej waży, transformator.
I dlatego, że ludzie mówią na zestaw trafo + prostownik mówią "prostownik"
to przetwornicę częstotliwości powinno się nazywać falownikiem.
Mniej więcej. Bo można też na mysz mówić precyzyjnie "manipulator
stołokulotoczny", ale to mi jakoś tak niespecjalnie się podoba.
Quote:
Mam mocno ograniczone zaufanie do takich konstrukcji. Wolę te UPS-y,
które potrafią z zerowej częstotliwości na wejściu zrobić 50Hz na
wyjściu.
Ja miałbym większe zaufanie dla UPSa typu online, które nie tylko
generuje napięcie wyjściowe w trakcie zaniku napięcia wejściowego
ale także w trakcie obecności napięcia wejściowego. Działą on na
zasadzie podwójnego przetwarzania,
Ten co o nim pisałem, to ma tak, że w czasie gdy napięcie wejściowe
jest obecne, falownik pracuje, ale na biegu jałowym. I synchronizuje
się z częstotliwością i fazą linii zasilającej. W razie wystąpienia
przerwy, błyskawicznie i bezszmerowo bierze na siebie zasilanie
pełną mocą. Gdy zasilanie wróci, to odbiorniki przełączane są "na
sieć" dopiero po ponownej synchronizacji.
Czyli dalej opisujesz typ offline a ja pisałem o online ponieważ
tylko w takim widać jakąś analogię do przetwornicy częstotliwości.
A miała być analogia? Myślałem, że wciąż chodzi o kwestię zaufania.
Quote:
W przykładzie który podajesz nie widać żadnej.
Zależy jak kto umie patrzeć. W czasie synchroniazacji widać przetwarzanie
częstotlliwości -- np. z 49,5HZ na 50,0Hz, albo odwrotnie. A przy braku
zasilania świetnie przetwarzane jest 0Hz na coś koło 50Hz.
Quote:
Więc nie wiem czemu cały czas ciągniesz temat.
Bo chodziło o to, kto ma do czego większe zaufanie i dlaczego.
No to ja do tego UPS-a mam.
Quote:
podobnie tak jak przetwornica częstotliwości.
No to ten całkiiem niepodobnie -- stara się niczego nie przetwarzać,
tylko jak papuga powtarza to, co daje elektrownia.
No właśnie.
No właśnie. Zaufanie i przetwarzanie ma ze sobą niewiele wspólnego.
Proste jak buzdyganem strzelił.
Quote:
To jedyne skojarzenie które mi się nasunęło z przetwornicą
częstotliwości.
Do przetwarzania częstotliwości, to fajna jest supeheterodyna.
Superheterodyna i UPS bardzo dobre skojarzenie.
Przetwarzanie częstotliwości i superheterodyna -- dobre.
UPS i przetwarzanie częstotliwości -- nie bardzo.
--
Jarek
Dariusz K. Ładziak
Guest
Tue Nov 09, 2010 12:04 am
Użytkownik Elektrolot napisał:
Quote:
W dniu 2010-11-08 15:51, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
Te najporządniejsze nie maja nawet prostownika tylko kluczowanie
bezpośrednio z prądu przemiennego -
daje to możliwość oddawania energii przy hamowaniu silnika.
"Kluczując" bezpośrednio napięcie przemienne to można co najwyżej zrobić
cyklokonwertor.
Nie "najwyżej" a aż. Równie dobrze służy do regulacji częstotliwości
przebiegu wyjściowego jak klasyczny układ prostownik - falownik.
Quote:
Te które mają możliwość zwrotu do sieci też mają prostowniki tylko, że
sterowane.
Robiące w trybie oddawania energii za falownik - a to co w normalnej
pracy jest falownikiem robi w tym momencie za prostownik sterowany.
Ale my tu pianę bijemy - istotne jest że dwukilowatowe falowniki bywają
robione w wersji do mocowania na szynie DIN, jak bezpieczniki
automatyczne... Małe są, żadne wielkie pudło.
--
Darek
Jarosław Sokołowski
Guest
Tue Nov 09, 2010 1:31 am
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
Quote:
To co w UPS, to nie falownik? Oddzielne konstrukcje też widziałem.
Falownik jest tylko jednym z elementów UPS-a.
Jasne. Jak jest "w", to jest elementem.
Quote:
Osobnym elementem UPS-a jest z kolei układ ładowania akumulatora
- i to w nim zapewne transformator widziałeś,
Nie sądzę. Do ładowania baterii 16 akumulatorów 12V/17Ah nie jest
potrzebny klocek o boku circa 30 cm.
Quote:
można zrobić na transformatorze żelaznym a można na kolejnej przetwornicy.
Na żelaznym. Jest tam też inny mniejszy transformator, zapewne do
ładowania akumulatorów.
Quote:
W klasycznym falowniku nie ma w ogóle stopnia niskiego napięcia
Nie wiem, czy klasykę dobrze jest definiować przez wysokość napięcia.
16 x 12V, to 192V, czyli prawie tyle, co na wyjściu.
Quote:
- albo ma postać prostownika dającego napięcie stałe na szynę centralną
DC i kompletu przetworników PWM dających sinusoidę lub też może mieć
postać bezpośredniego cyklokonwertera AC-AC. Ani w jednym ani w drugim
przypadku transformator nie jest konieczny, chyba że jakieś maleństwo
w zasilaczu obwodów sterujących.
A czy ja mówię co jest konieczne? Mówię tylko co jest. (A jest to UPS
kupiony razem z fabryką, fabryką UPS-ów. Jedyny działający egzemplarz,
bez dokumentacji i już bez mocy produkcyjnych do wytworzenia następnych.)
--
Jarek
Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next