Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next
Adam
Guest
Thu Aug 29, 2013 2:28 pm
W dniu 2013-08-29 14:52, J.F pisze:
Quote:
Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
W dniu 2013-08-29 12:01, Jingiel pisze:
właśnie o to chodziło, że nie można dowolnie kręcić bo jak się pokręci w
złą stronę to gniazdko na końcu rury się urywa...
Bo stare i pracowało w środowisku wilgotnym.
Hm
U rodziców w szklarni lampy wiszą już ponad 40 lat.
Jak to w szklarniach: opryski, środki chemiczne. Stosowało się
siarkowanie oparami siarki. Od kilkunastu lat już nie ma co-którejś
szyby (szklarnia nieużywana), ale w zeszłym roku bez problemu
wyjmowałem rury, przekładałem do innych pomieszczeń i nadal świecą. W
szklarni zresztą oświetlenie działa, co prawda nie wszystkie rury
świecą, ale ok. połowa działa.
Zwykłe polskie lampy z przełomu lat 60/70-tych.
Hm, musieli chyba bardzo malo uzywac, albo wymieniali na biezaco i nawet
o tym nie wiesz.
Bo swietlowkom w czesci zasadniczej atmosfera nie szkodzi (za to szkodzi
calemu osprzetowi i polaczeniom), ale rury maja jednak ograniczona
zywotnosc.
Nie chce mi sie wierzyc aby przetrwaly 40-50 lat.
Tam jeszcze pieczatki na rurach powinny byc - nie ma tam jakiejs daty,
nazwy (firmy zlikwidowanej 20 lat temu) itp ?
J.
Używane były sporadycznie - kilka razy w roku. Cała instalacja była
robiona kablem okrągłym, w "starym" szczelnym stylu - jak w piwnicach -
czyli np. szczelne metalowe puszki z gumowymi przelotkami, obrotowe
szczelne wyłączniki.
Świetlówki nie były wymieniane. Było ich dużo więcej, niż potrzeba, więc
jak jakaś padała, to tak już zostawało.
Będę tam końcem września. Jak nie zapomnę, to sprawdzę i może gdzieś
zapodam jakieś fotki.
--
Pozdrawiam.
Adam
J.F
Guest
Thu Aug 29, 2013 2:33 pm
Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
Quote:
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awietl%C3%B3wka
ooo widzisz, kuśwa wreszcie zrozumiałem, jak to działa
Zawsze się zastanawiałem, po jaką cholerę tam jest ten dławik i ten
zapłonnik. A tu proszę takie ładne wyjaśnienie.
Kolegom wychowanym na armachdziewiątych, androidach, obudowach begiea
i innych dziwactwach polecam szczególnie
A po co ? To sie teraz robi inaczej. Moze i na procesorach
Przydac sie moze na egzaminie SEP :-)
No dobra, na swiecie sie robi, u nas ciagle stosuje stare, tanie
rozwiazania
J.
J.F
Guest
Thu Aug 29, 2013 2:35 pm
Użytkownik "Ministerstwo Propagandy" napisał w wiadomości
Quote:
widzę, że nikt tu syfem się nie zajmuje, tylko ja muszę...
właśnie o to chodziło, że nie można dowolnie kręcić bo jak się
pokręci w złą stronę to gniazdko na końcu rury się urywa...
Po pierwsze - nalezy uzywac prawidlowej nazwy.
Po drugie ... hm, te gniazdka to chyba w obie strony dzialaja ..
J.
Cezary GrÄ
dys
Guest
Thu Aug 29, 2013 4:49 pm
W dniu 29.08.2013 16:35, J.F pisze:
Quote:
Użytkownik "Ministerstwo Propagandy" napisał w wiadomości
widzę, że nikt tu syfem się nie zajmuje, tylko ja muszę...
właśnie o to chodziło, że nie można dowolnie kręcić bo jak się pokręci
w złą stronę to gniazdko na końcu rury się urywa...
Po pierwsze - nalezy uzywac prawidlowej nazwy.
Po drugie ... hm, te gniazdka to chyba w obie strony dzialaja ..
J.
No niestety są takie, co tylko w jedną stronę. Sam kiedyś o mało nie
ukręciłem rury, zanim wpadłem na pomysł kręcenia w drugą stronę.
--
Cezary Grądys
czarekgr@wa.onet.pl
uzytkownik
Guest
Fri Aug 30, 2013 5:28 am
Użytkownik "Cezary Grądys" <czarekgr@wa.onet.pl> napisał w wiadomości
news:kvnu27$iem$1@news.vectranet.pl...
Quote:
Po pierwsze - nalezy uzywac prawidlowej nazwy.
Po drugie ... hm, te gniazdka to chyba w obie strony dzialaja ..
No niestety są takie, co tylko w jedną stronę. Sam kiedyś o mało nie
ukręciłem rury, zanim wpadłem na pomysł kręcenia w drugą stronę.
Myślisz, że producenci będą się pier....ć z prawymi i lewymi gniazdkami?
Żeby zrobić taką lampę, w której trzeba będzie obracać świetlówkę w
jedną stronę to muszą być zamontowane dwa różne gniazda, które różnią
się kierunkiem obrotu, jedno w lewą, a drugie w prawą stronę. Z punktu
widzenia producenta jest to po prostu nieekonomiczne (dodatkowe
magazynowanie części zarówno w magazynie jak i przy stanowiskach pracy,
dodatkowa logistyka, dodatkowe szkolenia pracowników, czas poświęcony na
kontrole czy aby napewno zamontowano dwa różne gniazda oraz czas na
usuwanie pomyłem pracowników).
Dlatego też raczej we wszystkich lampach ze świertlówkami rurowymi można
je obracać w dowolną stronę, bo wtedy jest montowany jeden uniwersalny
element po prawej jak i po lewej stronie.
Możliwe, że natknąłeś się na lampę, w której gnizado uległo uszkodzewniu
(przegrzało się czy skorodowało). Często się tak zdarza w starych
oprawach, że nie można obrócić świetlówki i "puszcza" dopiero po kilku
próbach raz w lewo, raz w prawo.
JMP
Guest
Fri Aug 30, 2013 7:21 am
sundayman napisał(a):
Quote:
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awietl%C3%B3wka
ooo widzisz, kuĹwa wreszcie zrozumiaĹem, jak to dziaĹa
Zawsze siÄ zastanawiaĹem, po jakÄ
cholerÄ tam jest ten dĹawik i ten
zapĹonnik. A tu proszÄ takie Ĺadne wyjaĹnienie.
Kolegom wychowanym na armachdziewiÄ
tych, androidach, obudowach begiea i
innych dziwactwach polecam szczegĂłlnie
Ja też zrozumiałem, że do zainicjowania świecenia świetlówki potrzebna
jest neonówka z bimetalem
Cezary GrÄ
dys
Guest
Fri Aug 30, 2013 1:54 pm
W dniu 30.08.2013 07:28, uzytkownik pisze:
Quote:
Możliwe, że natknąłeś się na lampę, w której gnizado uległo uszkodzewniu
(przegrzało się czy skorodowało). Często się tak zdarza w starych
oprawach, że nie można obrócić świetlówki i "puszcza" dopiero po kilku
próbach raz w lewo, raz w prawo.
Nie to zdecydowanie było gniazdo do kręcenia w 1 stronę. Producent ERCO.
To żeby nie zamieniać gniazd można rozwiązać przez różne mocowania
prawego i lewego. Jak będę miał okazję, to sobie lampę oglądnę
dokładniej. Ale w tych lampach świetlówki bardzo rzadko trzeba
wymieniać. Jest tam elektroniczny zasilacz, rura cienka.
--
Cezary Grądys
czarekgr@wa.onet.pl
Mirosław Kwaśniak
Guest
Fri Aug 30, 2013 4:57 pm
Cezary Grądys <czarekgr@wa.onet.pl> wrote:
Quote:
W dniu 30.08.2013 07:28, uzytkownik pisze:
Możliwe, że natknąłeś się na lampę, w której gnizado uległo uszkodzewniu
(przegrzało się czy skorodowało). Często się tak zdarza w starych
oprawach, że nie można obrócić świetlówki i "puszcza" dopiero po kilku
próbach raz w lewo, raz w prawo.
Nie to zdecydowanie było gniazdo do kręcenia w 1 stronę. Producent ERCO.
Może takie były. Chyba, że pomyliłeś z gniazdem zapłonnika. Te, które
widziałem, były do kręcenie w dowolną stronę.
http://citylightsphx.com/id133.html pokazuje kilka typów gniazd dla trzonka G31:
- obracane w obie strony
- nasadzane, w tem w wariancie typu push
- wciskane w szczeliny
Tomasz SzczeĹniak
Guest
Fri Aug 30, 2013 7:15 pm
Dnia 27.08.2013 Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> napisał/a:
Quote:
Za PRL-u robili neonówki z gwintem E27 i normalną dużą bańką. Mówiło się
na to czasem "żarówka bezwatowa" i stosowało na przykład do podświetlania
numerów domów. Wiele z nich świeci do dzisiaj w takich miejscach. Światła
z nich tyle, że nawet czytać się przy tym da.
Powojennych takich nie widziałem, ale przed wojną robił takie na pewno
Philips i Osram. Fotki nie pokażę, bo swój egzemplarz oddałem koledze
jako część zamienną do podświetlania numeru domu (jak oryginalna z 1935
roku padnie)
--
Tomasz Szcześniak
tszczesn@stareradia.pl
FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice
Jingiel
Guest
Fri Aug 30, 2013 8:00 pm
Quote:
U rodziców w szklarni lampy wiszą już ponad 40 lat.
Jak to w szklarniach: opryski, środki chemiczne. Stosowało się
siarkowanie oparami siarki. Od kilkunastu lat już nie ma co-którejś
szyby (szklarnia nieużywana), ale w zeszłym roku bez problemu wyjmowałem
rury, przekładałem do innych pomieszczeń i nadal świecą. W szklarni
zresztą oświetlenie działa, co prawda nie wszystkie rury świecą, ale ok.
połowa działa.
Zwykłe polskie lampy z przełomu lat 60/70-tych.
Raczej nie chodziło mi przepalanie się świetlówek, a bardziej o
odklejanie się tych metalowych kapsuł od części szklanej. Swego czasu w
latach 80 dostaliśmy takie do założenia, które wcześniej poleżały w
jakim wilgotnym magazynie. 90% rur szklanych zostawała w rękach. Ale one
chyba ruskie były, więc nie dziwota.
Jingiel
sundayman
Guest
Fri Aug 30, 2013 9:35 pm
Quote:
Kolegom wychowanym na armachdziewiÄ
tych, androidach, obudowach begiea i
innych dziwactwach polecam szczegĂłlnie :)
Ja też zrozumiałem, że do zainicjowania świecenia świetlówki potrzebna
jest neonówka z bimetalem
no i teraz nikt kolegi nie zagnie, jak toto działa :)
Aż wstyd się przyznać, człowiek robi jakieś cuda na kiju z procesorami,
laserami, szmaserami, a nie wie jak działa klasyczny układ zasilania
świetlówki. Zawsze mnie najbardziej zastanawiało, po cholerę ten dławik
tam - i ja głupi nie wpadłem na to, że po prostu robi za generator
wysokiego napięcia.
Tak, że raz powinienem chyba naszemu trolowi być wdzięczny, bo w sumie
dzięki jego pytaniom (no wiadomo jakim) się czegoś nauczyłem.
Może go odkillfilować ? Muszę to przemyśleć jeszcze...
J.F.
Guest
Fri Aug 30, 2013 9:52 pm
Dnia Fri, 30 Aug 2013 23:35:54 +0200, sundayman napisał(a):
Quote:
Ja też zrozumiałem, że do zainicjowania świecenia świetlówki potrzebna
jest neonówka z bimetalem :)
no i teraz nikt kolegi nie zagnie, jak toto działa :)
Aż wstyd się przyznać, człowiek robi jakieś cuda na kiju z procesorami,
laserami, szmaserami, a nie wie jak działa klasyczny układ zasilania
świetlówki. Zawsze mnie najbardziej zastanawiało, po cholerę ten dławik
tam - i ja głupi nie wpadłem na to, że po prostu robi za generator
wysokiego napięcia.
Nie tylko !
To jest przede wszystkim ogranicznik pradu.
Wyladowanie w gazie, w odroznieniu np od zarowki, jest bardzo
niestabilne i nie moze byc po prostu podlaczone pod zrodlo napieciowe.
A dzieki temu ze dlawik a nie opornik, to straty mocy mniejsze. Choc
kosztem kosinusa fi.
I jeszcze ten bimetal w zaplonniku podgrzewa skretki. One wtedy
emituja elektrony i latwiej rozpalic wyladowanie.
J.
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sat Aug 31, 2013 12:09 am
Pan Tomasz Szcześniak napisał:
Quote:
Za PRL-u robili neonówki z gwintem E27 i normalną dużą bańką. Mówiło się
na to czasem "żarówka bezwatowa" i stosowało na przykład do podświetlania
numerów domów. Wiele z nich świeci do dzisiaj w takich miejscach. Światła
z nich tyle, że nawet czytać się przy tym da.
Powojennych takich nie widziałem, ale przed wojną robił takie na pewno
Philips i Osram.
Ja kupiłem za Gierka w zwykłym sklepie elektrycznym (na Francuskiej
w Warszawie).
Quote:
Fotki nie pokażę, bo swój egzemplarz oddałem koledze jako część zamienną
do podświetlania numeru domu (jak oryginalna z 1935 roku padnie)
Coś takiego może paść?!
--
Jarek
Tomasz SzczeĹniak
Guest
Sat Aug 31, 2013 10:04 am
Dnia 31.08.2013 Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl>
napisał/a:
Quote:
Fotki nie pokażę, bo swój egzemplarz oddałem koledze jako część zamienną
do podświetlania numeru domu (jak oryginalna z 1935 roku padnie)
Coś takiego może paść?!
W sumie nie wiem. Neonówki stabilizacyjne maja podany w katalogach czas
życie i to wcale nie taki duży (kilka tysięcy godzin). Na pewno zachodzi
rozpylanie materiału elektrod zmieniająje jej parametry (napięcie
wyładowania, napięcie zapłonu, prąd podtrzymania). Choć możliwe, że w
neonówkach sygnalizacyjnych widocznie negatywne efekty pojawiają się
znacznie później.
--
Tomasz Szcześniak
tszczesn@stareradia.pl
FIDO: 2:480/127.134 HYDEPARK moderator
http://www.stareradia.pl - wszystko o przedwojennej radiotechnice
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sat Aug 31, 2013 10:44 am
Pan Tomasz Szcześniak napisał:
Quote:
Fotki nie pokażę, bo swój egzemplarz oddałem koledze jako część zamienną
do podświetlania numeru domu (jak oryginalna z 1935 roku padnie)
Coś takiego może paść?!
W sumie nie wiem. Neonówki stabilizacyjne maja podany w katalogach czas
życie i to wcale nie taki duży (kilka tysięcy godzin). Na pewno zachodzi
rozpylanie materiału elektrod zmieniająje jej parametry (napięcie
wyładowania, napięcie zapłonu, prąd podtrzymania). Choć możliwe, że w
neonówkach sygnalizacyjnych widocznie negatywne efekty pojawiają się
znacznie później.
Nie wygląda, żeby w ogóle się pojawiały. Gęstość prądu jest niewielka.
Podejrzewam, że tamta używana bez przerwy od 1935 roku niewiele różni
się od tej zapasowej.
--
Jarek
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5 Next