Goto page Previous 1, 2
Desoft
Guest
Fri Jun 25, 2010 10:45 am
Quote:
Właśnie spaliła mi się żarówka w łazience.
Mam podobnie - softstart rozjaśnia żarówki w ciągu kilku sekund. Wrażenie
całkiem przyjemne, ale żarówki nadal padają, choc rzadziej.
Tylko wersja z termistorem działa już 15 lat i żarówka ciągle ta sama...
--
Desoft
PeJot
Guest
Fri Jun 25, 2010 12:37 pm
Desoft pisze:
Quote:
Właśnie spaliła mi się żarówka w łazience.
Mam podobnie - softstart rozjaśnia żarówki w ciągu kilku sekund.
Wrażenie całkiem przyjemne, ale żarówki nadal padają, choc rzadziej.
Tylko wersja z termistorem działa już 15 lat i żarówka ciągle ta sama...
Z termistorem do ograniczania prądu rozruchowego ? One nawet pod prądem
roboczym się grzeją, czyli cokolwiek obcinają napięcie, co akurat tej
żarówce może wychodzić na dobre.
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
qlphon
Guest
Fri Jun 25, 2010 3:23 pm
Quote:
Zainstaluj światła dzienne na LEDach - najbardziej sensowne
rozwiązanie.
wolę zmusić to co jest do oszczędniejszej pracy...
inaczej musiałbym zainwestować poważne pieniądze w wymianę reflektorów...
(oczywiście tego chciałbym uniknąć)
a dodanie dodatkowych światełek, będzie "zadrażniać moją przestrzeń
estetyczną"
no i niebiescy zaraz będą łapać i o homolegalizacje pytać
i sprawdzać czy aby na pewno tył też się pali...
wolę nadmiernie nie wchodzić w kontakt aparatem przymusu
bo nie zawsze wystarczy cierpliwości i sił, żeby poziom dostosować,
i jeszcze coś im odpalę... problemy murowane
przy zakupie następnego auta, jako pierwsze kryterium bedzie "łatwość
wymiany żarówek"...
qlphon
Guest
Fri Jun 25, 2010 3:33 pm
Quote:
Poczytaj na jakiej zasadzie działają żarówki halogenowe.
Jak im obniżysz temperaturę, to nie wykluczone że oszczędność będzie
tylko w ilości światła... a żarówki będziesz wymieniał częściej.
Nieprawda. Zanim zniknie obieg halogenkowy temperatura włókna spadnie
na tyle, że nie będzie (istotnej) sublimacji wolframu z niego. Poza
tym - nawet, gdyby odrobina wolframu osadziła się na szkle, to
wystarczy kilka minut pracy z pełną mocą, żeby to usunąć.
Z mojej praktyki wynika że 2 połączone szeregowo halogeny padną
wcześniej niż jeden. Ale badań nie robiłem ;)
Nie należy łączyć szeregowo odbiorników z dużym, dodatnim
współczynnikiem temperaturowym.
a czy to wszystko nie dowodzi, że żarówki padają przy rozruchu? (głównie
oczywiście)
kiedyś widziałem patent (pewnie masowo stosowany w innych urządzeniach też)
w projektorze do filmów (takim na taśmy jeszcze;-)
że żarówka po włączeniu urządzenia do prądu się lekko jarzyła
a startowała pełną mocą po puszczeniu filmu...
kiedy indziej podobne rozwiązanie widziałem w migającej lampie nawigacyjnej
(mała "latarnia morska")
i chyba gdzieś na skrzyżowaniu w światłach drogowych też podobny patent
widziałem
Pa pa5merf
Guest
Fri Jun 25, 2010 3:37 pm
Órzytkownik "qlphon" napisał:
Quote:
na PWM to nic prostego raczej nie zrobisz, prościej zwykły tranzystor
w roli ogranicznika prądu, może byc?:O)
może być...
startować może bardzo długo - nawet dziesiątki sekund....
ale nie musisz ograniczać prądu do nominalnego, wystarczy żeby żarufka nie
dostawała udaruf typu 20-30 razy prądu nominalnego, musisz poeksperymentować
czy dać ograniczenie 3x czy 5x:O)
zresztą przyszło mi do głowy coś ciekawszego, czyli płyne zwiększanie
napięcia od zera do max w czasie np 0.5sekundy, wystarczy tranzystor w
obwodzie żarufki sterowany napięciem ładowanego kondensatora, teraz może
być?:O)
Quote:
jakby jeszcze mógł na żądanie przyciąć moc nominalną do 70-80% (światła
dzienne) pewnie wszystko w radiator pójdzie, ale oszczędność na
żarówkach powinna być znaczna...
jesli chodzi o trwałość to z tą regulacją mocy bym uażał, bo ktoś niżej może
mieć racje:O)
Quote:
wymieniać co 3-4 miesiące żarówki (dużo jeżdżę) w aucie gdzie trzeba
wymontować do tego reflektory (!) to zabójstwo i głupota konstruktorów
a na wymianę auta na razie sobie nie mogę pozwolić...
nic na to nie poradzisz, teraz się taki złom produkuje żeby się często psuł
i zeby go trzeba było często anprawiać, często coś wymieniać, żarufki
umieszczają tak żeby do jej wymiany trzeba było sie do autoryzowanego
serwisu wybrać, a oni ci wymienią za p;are stuwrek:O)
qlphon
Guest
Fri Jun 25, 2010 3:54 pm
Quote:
ale nie musisz ograniczać prądu do nominalnego, wystarczy żeby żarufka nie
dostawała udaruf typu 20-30 razy prądu nominalnego, musisz
poeksperymentować
czy dać ograniczenie 3x czy 5x:O)
zresztą przyszło mi do głowy coś ciekawszego, czyli płyne zwiększanie
napięcia od zera do max w czasie np 0.5sekundy, wystarczy tranzystor w
obwodzie żarufki sterowany napięciem ładowanego kondensatora, teraz może
być?:O)
jakby jeszcze mógł na żądanie przyciąć moc nominalną do 70-80% (światła
dzienne) pewnie wszystko w radiator pójdzie, ale oszczędność na
żarówkach powinna być znaczna...
jesli chodzi o trwałość to z tą regulacją mocy bym uważał, bo ktoś niżej
może
mieć racje:O)
parę miesięcy temu był ciekawy wątek o żywotności żarówek (zwykłych
domowych)
w funkcji napięcia zasilania
z tego co mnie uczyli, to żarówka halogenowa to zwykła żarówka ale
przeciążona,
która (mówiąc w uproszczeniu) się nie przepala dzięki ograniczeniu zjawiska
odparowywania żarnika.
przepala się w końcu bo to co odparowuje wraca, ale nie koniecznie w to samo
miejsce
i się "geometria rozjeżdża"
składając te dwa fakty, można wysnuć śmiałą hipotezę, że jeśli potraktuje
"halogen" jak zwykłą żarówkę
(przez redukcje napięcia) to jej trwałość wzrośnie... zwłaszcza przy
rozruchu...
Jarosław Sokołowski
Guest
Fri Jun 25, 2010 6:15 pm
qlphon napisał:
Quote:
a czy to wszystko nie dowodzi, że żarówki padają przy rozruchu?
(głównie oczywiście)
Nie, nie dowodzi. Żarówki samochodowe padają (głównie oczywiście)
od... nieświecenia. Tutaj można zobaczyć żarówkę, którą kilka tygodni
temu wyciągnąłem z samochodu:
http://148.81.130.52/bulba.jpg
Żarówka jest nadal spwawna, skierowałem ją na emeryturę razem z jej
towarzyszką, której nie dane było dożyć w zdrowiu tego wieku. Obie
przejeździły razem ponad 110 tysięcy kilometrów. Na zdjęciu dobrze
widać różnicę między włóknem świateł długich (prawie nieużywanym
w jeździe miejskiej) i włóknem świateł mijania.
Między bajki można włożyć (po raz kolejny tutaj przytaczanie) teoryjki
jak to cykl halogenowy sprawia, że włókno wciąż jest jak nowe. Owszem,
wolframu jest tyle samo, ale krystalizuje on w wielkie kryształy, a od
tego żarnik staje się kruchy. Przejściowe obniżenie napięcia (wtedy
ubywa więcej wolframu niż normalnie) pogarsza jeszcze sytuację, mimo
że później wraca on z bańki na swoje miejsce.
Kruchość wolframu mocno zależy od temperatury. Zapalona żarówka jest
w stanie wytrzymać wstrząsy w czasie jazdy, zimna kruszy się zaraz
po ruszeniu z miejsca. Jak się przestrzega zasady, by nigdy nie
jeździć bez włączonych świateł, to sto tysięcy na komplecie żarówek
nie jest żadnym wyczynem. A jak ktoś oszczędza na zasadzie "z garażu
to se wyjadę bez świateł, a właczę na ulicy, co będę na darmo spalał
benzynę i zużywał żarówki", to sam sobie jest winien.
Quote:
kiedyś widziałem patent (pewnie masowo stosowany w innych urządzeniach
też) w projektorze do filmów (takim na taśmy jeszcze;-)
że żarówka po włączeniu urządzenia do prądu się lekko jarzyła
a startowała pełną mocą po puszczeniu filmu...
To z całkiem innych powodów -- włączenie lampy projektora z pełna mocą
przy zatrzymanym filmie powoduje natychmiastowe wypalenie dziury w taśmie.
--
Jarek
f
Guest
Sat Jun 26, 2010 7:12 pm
Użytkownik "qlphon" <qlphon@poczta.fm> napisał w wiadomości
news:i01qhf$2g62$1@news2.ipartners.pl...
Quote:
jak najprościej zrobić softstarta do halogena 12V ?
opornik po chwili zwierany przekażnikiem?
Roman
Guest
Sun Jun 27, 2010 5:36 pm
Użytkownik "f" <fs@cf.gh> napisał w wiadomości
news:i05jfe$ae8$1@news.onet.pl...
Quote:
opornik po chwili zwierany przekażnikiem?
zrobiłem takie cóś do autka żony. Dawniej żarówki padały tak ze 2razy/rok,
teraz NIE PADAJĄ wogóle. Wymieniłem je w końcu po ok. trzech latach, bo
świeciły już dość słabo.
Roman
Pa pa5merf
Guest
Sun Jun 27, 2010 6:32 pm
Órzytkownik "qlphon" napisał:
Quote:
parę miesięcy temu był ciekawy wątek o żywotności żarówek (zwykłych
domowych) w funkcji napięcia zasilania z tego co mnie uczyli, to
żarówka halogenowa to zwykła żarówka ale przeciążona, która
(mówiąc w uproszczeniu) się nie przepala dzięki ograniczeniu zjawiska
odparowywania żarnika. przepala się w końcu bo to co odparowuje
wraca, ale nie koniecznie w to samo miejsce i się geometria rozjeżdża
hm... jesteś w wieeelkim błędzie, halogen jest podobny do zwykłej żarufki
(prawie identyczna konstrukcja) różni się jedynie wypełnieniem gazu,
natomiast zasada działania halogenka jest strasznie skomplikowana
Quote:
składając te dwa fakty, można wysnuć śmiałą hipotezę, że jeśli potraktuje
"halogen" jak zwykłą żarówkę (przez redukcje napięcia) to jej trwałość
wzrośnie... zwłaszcza przy rozruchu...
nie eksperymentowałem to nie wiem, ale dla poprawnej pracy halogenka
potrzebne są odpowiednie dla niego temperaatury i różnice temperatur, więc
podejżewam że halogenek na niskim napięciu krucej pożyje, bo mogą dobrze nie
zachodzić odpowiednie zjawiska:O)
hm... halogenki też często sie upalają właśnie pszez niewiedzę, często
ludziska dotykają szklanej bańki, pozostawiając na niej pot i tłuszcz, ktury
utrudnia prawidłową wymiane ciepła między gazem w bańce a otoczeniem, co
praowadzi do szybkiego upalenia, tszeba halogenek po montażu wymyć
spiritusem i wytrzeć czystą szmatką, może ty leży u ciebie problem?:O)
Goto page Previous 1, 2