RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak działał zapalnik radiolokacyjny w pociskach przeciwlotniczych z 1944 roku?

Z cyklu: jak oni to zrobili

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak działał zapalnik radiolokacyjny w pociskach przeciwlotniczych z 1944 roku?

Goto page Previous  1, 2

Maciek
Guest

Mon May 28, 2007 6:43 pm   



PeJot@o2.pl wrote:
Quote:
Czołem.

Wczoraj na kanale Planette pokazywano artyleryjskie pociski
przeciwlotnicze z zapalnikiem radiolokacyjnym. Z detali które udało się
podglądnąć - pocisk miał turbinkę ( chyba do zasilania elektroniki ).
Jak taki zapalnik był zrobiony w 1944 roku, że wytrzymywał przeciążenia
przy wystrzale, a lampowa elektronika (?) była aktywna po kilkunastu
sekudach lotu ?

Cześć!

O ile dobrze pamiętam pewną mądrą książkę, to pociski były amerykańskie.
Trafiły do Wlk. Brytanii do baterii p-lot, broniących Londynu przed V1.
Artyleria stała na brzegu kanału, bo pociski gdy nie trafiły, to nie
eksplodowały po zadanym czasie (jak zwykłe p-lot), tylko wpadały do
wody. Układ był zrobiony jako hybryda grubowarstwowa. Nie pamiętam, czy
była jakaś lampa w głowicy.
Maciek


--
Odpowiadajac, zmien polobox na polbox

Krzysztof Tabaczynski
Guest

Mon May 28, 2007 7:09 pm   



Użytkownik "Maksymilian Dutka" <maxdutka@usunpoczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:f3ef07$q6l$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
PeJot@o2.pl napisał(a):
Czołem.

Wczoraj na kanale Planette pokazywano artyleryjskie pociski
przeciwlotnicze z zapalnikiem radiolokacyjnym. Z detali które udało się
podglądnąć - pocisk miał turbinkę ( chyba do zasilania elektroniki ).
Jak taki zapalnik był zrobiony w 1944 roku, że wytrzymywał przeciążenia
przy wystrzale, a lampowa elektronika (?) była aktywna po kilkunastu
sekudach lotu ?


Ta turbinka napędzała licznik mechaniczny, jak ten wiatraczek wykonał
określoną ilość obrotów to bum...

Elektroniki to tam nie było.

Była!
To był latający radar.
W zapalniku pocisku.
Była seria artykułów w NTW.

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

Jarosław Grolik
Guest

Mon May 28, 2007 9:31 pm   



Użytkownik "Krzysztof Tabaczynski" <ktabaczynski@wp.pl> napisał w wiadomości
news:ee8f$465b1adc$57cfefc1$9271@news.chello.pl...
Quote:

Użytkownik "Maksymilian Dutka" <maxdutka@usunpoczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:f3ef07$q6l$1@nemesis.news.tpi.pl...
PeJot@o2.pl napisał(a):
Czołem.


Elektroniki to tam nie było.

Była!
To był latający radar.

Pewnie coś podobnego do tego co użyto w pierwszych bombach atomowych aby
zdetonowały na określonej wysokości. Z tego co pamiętam to działało to w ten
sposób, że generator zmieniał swoją częstotliwość ( piła lub trójkąt )
następnie szło to do anteny a po odbiciu od ziemi wracało do odbiornika.
Różnica częstotliwości nadajnika i tego co zostało odebrane dawała wysokość
po odpowiednim przeskalowaniu.

Pozdrawiam

Jarek Grolik

Krzysztof Tabaczynski
Guest

Mon May 28, 2007 9:44 pm   



Użytkownik "Jarosław Grolik" <grolikNO_SPAM@chemia.uj.edu.pl> napisał w
wiadomości news:f3fefd$1d2$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:

Użytkownik "Krzysztof Tabaczynski" <ktabaczynski@wp.pl> napisał w
wiadomości news:ee8f$465b1adc$57cfefc1$9271@news.chello.pl...

Użytkownik "Maksymilian Dutka" <maxdutka@usunpoczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:f3ef07$q6l$1@nemesis.news.tpi.pl...
PeJot@o2.pl napisał(a):
Czołem.


Elektroniki to tam nie było.

Była!
To był latający radar.

Pewnie coś podobnego do tego co użyto w pierwszych bombach atomowych aby
zdetonowały na określonej wysokości. Z tego co pamiętam to działało to w
ten sposób, że generator zmieniał swoją częstotliwość ( piła lub trójkąt )
następnie szło to do anteny a po odbiciu od ziemi wracało do odbiornika.
Różnica częstotliwości nadajnika i tego co zostało odebrane dawała
wysokość po odpowiednim przeskalowaniu.

To było dużo prostrze.
Zapalnik był nieczynny tak długo,
dopuki poziom sygnału odbitego od celu wzrastał.
Dopiero jak poziom sygnału zaczynał maleć,
to zapalnik odpalał.

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

Papkin
Guest

Mon May 28, 2007 10:34 pm   



Waldemar wrote:

Quote:
amerykańcy pojmali jednych, rosjanie innych. Faktem jest, że
amerykanie dorwali szefa, a rosjanie pionki.



Szef sie sam nie wydał hamerykancom? Jakby nie patrzec w USA troszke lepiej zyl
i milsza atmosfera Smile

Guest

Tue May 29, 2007 6:19 am   



Maciek napisał(a):

Quote:
Układ był zrobiony jako hybryda grubowarstwowa. Nie pamiętam, czy
była jakaś lampa w głowicy.

Musiała być, bo co innego w latach '40 było ?

--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html

Maksymilian Dutka
Guest

Tue May 29, 2007 7:02 am   



Krzysztof Tabaczynski napisał(a):
Quote:

Użytkownik "Maksymilian Dutka" <maxdutka@usunpoczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:f3ef07$q6l$1@nemesis.news.tpi.pl...
PeJot@o2.pl napisał(a):
Czołem.

Wczoraj na kanale Planette pokazywano artyleryjskie pociski
przeciwlotnicze z zapalnikiem radiolokacyjnym.
(...)
Elektroniki to tam nie było.

Była!
To był latający radar.
W zapalniku pocisku.
Była seria artykułów w NTW.

Z tego co widze to tam jest pneumatyka, hydraulika i mechanika:
http://www.jirzy.webzdarma.cz/e2.html
To są główne układy sterowania.
Jest tam też jakiś radio odbiornik do zdalnego odbioru poleceń, ale
czegoś bardziej zaawansowanego to nie widze.


--
Pozdrawiam
Maksymilian Dutka

vincent
Guest

Tue May 29, 2007 8:09 am   



Quote:
Była seria artykułów w NTW.

A nie w STW Smile)

--
pozdrawiam
vincent

Krzysztof Tabaczynski
Guest

Tue May 29, 2007 8:22 am   



Użytkownik "Maksymilian Dutka" <maxdutka@usunpoczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:f3gfnh$kar$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
Krzysztof Tabaczynski napisał(a):

Użytkownik "Maksymilian Dutka" <maxdutka@usunpoczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:f3ef07$q6l$1@nemesis.news.tpi.pl...
PeJot@o2.pl napisał(a):
Czołem.

Wczoraj na kanale Planette pokazywano artyleryjskie pociski
przeciwlotnicze z zapalnikiem radiolokacyjnym.
(...)
Elektroniki to tam nie było.

Była!
To był latający radar.
W zapalniku pocisku.
Była seria artykułów w NTW.

Z tego co widze to tam jest pneumatyka, hydraulika i mechanika:
http://www.jirzy.webzdarma.cz/e2.html
To są główne układy sterowania.
Jest tam też jakiś radio odbiornik do zdalnego odbioru poleceń, ale czegoś
bardziej zaawansowanego to nie widze.

Pytanie w wątku dotyczyło "artyleryjskiego pocisku
przeciwlotniczego z zapalnikiem radiolokacyjnym",
a nie rakiety A4... Popatrz na SWÓJ WŁASNY post...

Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.

ZZ
Guest

Tue May 29, 2007 9:33 am   



Quote:
Cześć!
O ile dobrze pamiętam pewną mądrą książkę, to pociski były amerykańskie.
Trafiły do Wlk. Brytanii do baterii p-lot, broniących Londynu przed V1.
Artyleria stała na brzegu kanału, bo pociski gdy nie trafiły, to nie
eksplodowały po zadanym czasie (jak zwykłe p-lot), tylko wpadały do wody.

tak sie zastanawiam czy V1 (w przeciwienstwie do np. bombowcow) nie
lataly na stalej wysokosci i czy takie pociski mialy sens ?? Czy nie lepiej
bylo walic do nich ze zwyklych, ustawianych na zaplon na okreslonej wys. ?

Z 2 strony, pytanie bardziej TG - jak stala w tamtych czasach wykrywalnosc
podczerwieni ?? Taki V1 byl poteznym emiterem ciepla (jego silnik)
o skali wielokrotnie wiekszej niz silniki tlokowe (np. w bombowcach)
czy nie mialo wiekszego sensu zastosowanie zapalnikow na podczerwien
(ze juz nie wspomne o naprowadzaniu, no ale do tego trzeba by juz
zrobic jakas rakiete porownywalna np. do radzieckich katiusz)

Zz

MAc
Guest

Tue May 29, 2007 10:25 am   



Maksymilian Dutka napisał(a):

Quote:
Z tego co widze to tam jest pneumatyka, hydraulika i mechanika:
http://www.jirzy.webzdarma.cz/e2.html
To są główne układy sterowania.
Jest tam też jakiś radio odbiornik do zdalnego odbioru poleceń, ale
czegoś bardziej zaawansowanego to nie widze.

to jest v2 a w v2 latała maszyna Hoelzera Smile - czyli jednak coś
bardziej zaawansowanego elektronicznie.

MAc

MAc
Guest

Tue May 29, 2007 10:30 am   



Jarosław Grolik napisał(a):

Quote:
Pewnie coś podobnego do tego co użyto w pierwszych bombach atomowych aby
zdetonowały na określonej wysokości. Z tego co pamiętam to działało to w ten
sposób, że generator zmieniał swoją częstotliwość ( piła lub trójkąt )
następnie szło to do anteny a po odbiciu od ziemi wracało do odbiornika.
Różnica częstotliwości nadajnika i tego co zostało odebrane dawała wysokość
po odpowiednim przeskalowaniu.

W każdej z pierwszych (dwóch) bobm były po cztery niezależne radary plus
zabezpieczenie czasowe (15 sekund). Zgodność wskazań dwóch dowolnych
(oczywiście zgodność z założeniami) powodowała odpalenie. Tak
przynajmniej pisze Rhodes.

MAc

Lukasz
Guest

Tue May 29, 2007 11:29 am   



Quote:
Szef sie sam nie wydał hamerykancom? Jakby nie patrzec w USA troszke
lepiej zyl i milsza atmosfera Smile

Tak dokładnie było. Zebrali się w grupę, wspólnie zadecydowali do kogo chcę
iść i oddali się w ręce aliantów.

--
Lukasz

Waldemar Krzok
Guest

Tue May 29, 2007 2:27 pm   



Lukasz schrieb:
Quote:
Szef sie sam nie wydał hamerykancom? Jakby nie patrzec w USA troszke
lepiej zyl i milsza atmosfera :)

Tak dokładnie było. Zebrali się w grupę, wspólnie zadecydowali do kogo chcę
iść i oddali się w ręce aliantów.

zgadza się. Ale jakby nie patrzeć, to go dorwali Wink No i nie przerobili
na obornik, jak coponiektórych innych, którzy mieli może mniej dusz na
sumieniu. Widać przydał się im. Ale na początku też nie mieli chłopcy
prosto (choć i tak lepiej od tych, co trafili do Rosjan w najlepszym
momencie).

Waldek

Goto page Previous  1, 2

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak działał zapalnik radiolokacyjny w pociskach przeciwlotniczych z 1944 roku?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map