Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next
Tomasz WĂłjtowicz
Guest
Wed May 08, 2013 4:54 pm
W dniu 2013-05-08 18:05, BartekK pisze:
Quote:
W dniu 2013-05-08 12:50, Michał Lankosz pisze:
Kasiaści rodzice zastraszani zagrożeniem zdrowia i życia dziecka kupią
wszystko - monitory oddechu, szczepionki, elektroniczne podgrzewacze,
analizatory płaczu, ale dla tych co mogą mniej wydać też trzeba coś
wyprodukować - jakieś kaski do nauki chodzenia no i te sterylizatory
smoczków... Nawet jeśli by działały to... koleżanka mówiła:
przy pierwszym dziecku smoczek się sterylizuje, przy drugim płucze pod
wodą, przy trzecim 'przemywa' we własnych ustach
No i ja jestem takiego wyznania, ale weź wytłumacz to rodzinie, zatłuką
cię grzechotką na śmierć "chcesz nieszczęścia dla swojego dziecka?
Choroby! mikroby! bakterie! pneumokoki i inne sepsy! Zobaczysz, to twoja
wina będzie!" - więc dla świętego spokoju im zrobię pudełko z diodą UV ;)
Wybacz, ale folgowanie paranoi na zasadzie "dla świętego spokoju..."
nigdy nie kończy się dobrze. Człowiek musi być szczery sam ze sobą, a
nie zakrywać się pod płaszczykiem niezrównoważenia emocjonalnego.
ToMasz
Guest
Wed May 08, 2013 9:20 pm
Quote:
przy pierwszym dziecku smoczek się sterylizuje, przy drugim płucze pod
wodą, przy trzecim 'przemywa' we własnych ustach :)
to racja. jak pierwsze dziecko połknie złotówkę - lecimy na pogotowie.
jak drugie dziecko połknie złotówkę - zabieramy mu złotówkę ze skarbonki
i jesteśmy kwita
ToMasz
Pszemol
Guest
Wed May 08, 2013 10:40 pm
"BartekK" <sibi@drut.org> wrote in message
news:kmdtl6$ik2$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
No i ja jestem takiego wyznania, ale weź wytłumacz to rodzinie, zatłuką
cię grzechotką na śmierć "chcesz nieszczęścia dla swojego dziecka?
Choroby! mikroby! bakterie! pneumokoki i inne sepsy! Zobaczysz, to twoja
wina będzie!" - więc dla świętego spokoju im zrobię pudełko z diodą UV
I za 30zł naprawdę chce Ci się coś robić od zera?
Poza tym - "Mądry głupiemu ustępuje..." i dlatego ten świat tak wygląda...
Tomasz WĂłjtowicz
Guest
Wed May 08, 2013 10:52 pm
W dniu 2013-05-08 23:20, ToMasz pisze:
Quote:
przy pierwszym dziecku smoczek się sterylizuje, przy drugim płucze pod
wodą, przy trzecim 'przemywa' we własnych ustach :)
to racja. jak pierwsze dziecko połknie złotówkę - lecimy na pogotowie.
jak drugie dziecko połknie złotówkę - zabieramy mu złotówkę ze skarbonki
i jesteśmy kwita
Gorzej będzie jak dziecko połknie litową bateryjkę typu guziczek. Wtedy
życie może mu uratować wyłącznie natychmiastowa jazda do szpitala.
Adam Dybkowski
Guest
Wed May 08, 2013 11:20 pm
W dniu 2013-05-09 00:52 Tomasz Wójtowicz napisał(a):
Quote:
Gorzej będzie jak dziecko połknie litową bateryjkę typu guziczek. Wtedy
życie może mu uratować wyłącznie natychmiastowa jazda do szpitala.
Bo?
Przecież w ciągu kilku godzin malec nie strawi metalowej obudowy -
bateria powinna zostać wydalona w stanie praktycznie nienaruszonym.
Dopiero wyciek zawartości spowodowałby problemy.
A napięcie i wydajność prądową "guziczek" (np. LR44) ma tak niskie, że
elektroliza nie poszaleje.
--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/
Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.
Tomasz WĂłjtowicz
Guest
Thu May 09, 2013 12:43 am
W dniu 2013-05-09 01:20, Adam Dybkowski pisze:
Quote:
W dniu 2013-05-09 00:52 Tomasz Wójtowicz napisał(a):
Gorzej będzie jak dziecko połknie litową bateryjkę typu guziczek. Wtedy
życie może mu uratować wyłącznie natychmiastowa jazda do szpitala.
Bo?
Przecież w ciągu kilku godzin malec nie strawi metalowej obudowy -
bateria powinna zostać wydalona w stanie praktycznie nienaruszonym.
Dopiero wyciek zawartości spowodowałby problemy.
A napięcie i wydajność prądową "guziczek" (np. LR44) ma tak niskie, że
elektroliza nie poszaleje.
Według mojej wiedzy już był taki wypadek śmiertelny. Dziecko połknęło
bateryjkę i jej potencjał elektryczny przyciągnął kwas, który zeżarł
obudowę i sole litu wydostały się na zewnątrz. Zatrute litem dziecko
trafiło do szpitala, ale bało się rodzicom powiedzieć, co połknęło. W
szpitalu nie zdążyli na czas zdiagnozować, dopiero na sekcji wykryto że
to był lit.
Faktem jest, że jak się wrzuci "paluszka" do wody, to po godzinie
bateria jest cała zardzewiała.
Stachu Chebel
Guest
Thu May 09, 2013 1:00 am
On 7 Maj, 21:46, BartekK <s...@drut.org> wrote:
Quote:
Tak się zdarzyło, że dostałem misję "potrzebny mały sterylizator" i
patrzę - a tu sterylizatory do smoczków dla dziecka, całość wielkości
~jajko-niespodzianka, na 2 paluszki AAA. Wygląda to na zwykłego leda,
ale robią/sprzedają to firmy całkiem szanowane w "dzieckowych" tematach,
i nie kosztuje to pierdyliona euro tylko ~30zł
Więc o co chodzi?
Jak nie wiesz o co, to wiadomo o co. Do mnie też niedawno dzwoniła
panienka, i nawija o darmowym badaniu całego organizmu metodą jakiejś
pierdokinezy czy coś w tym stylu.. Na moje pytanie jakiej specjalności
lekarze tam będą, odpowiedziała: "Nie Panie Cheblu, to nie będą
lekarze, to będą specjaliści". Japierdolę !!! W Afryce to się chyba
Szaman nazywa. Trza przywyknąć, mamy XXI wiek, w telewizorni pojawiły
się wróżki i wróżbici, maturzysta nie jest w stanie pomnożyć w czapie
liczby jednocyfrowej przez dwucyfrową, dogmaty religijne stają się
prawem, pederaści adoptują dzieci, i tak dalej można fandzolić. Egon,
KLAWO JAK CHOLERA!!
MichaĹ Smolnik
Guest
Thu May 09, 2013 5:37 am
W dniu 09.05.2013 01:20, Adam Dybkowski pisze:
Quote:
W dniu 2013-05-09 00:52 Tomasz Wójtowicz napisał(a):
Gorzej będzie jak dziecko połknie litową bateryjkę typu guziczek. Wtedy
życie może mu uratować wyłącznie natychmiastowa jazda do szpitala.
Bo?
Przecież w ciągu kilku godzin malec nie strawi metalowej obudowy -
bateria powinna zostać wydalona w stanie praktycznie nienaruszonym.
Dopiero wyciek zawartości spowodowałby problemy.
A napięcie i wydajność prądową "guziczek" (np. LR44) ma tak niskie, że
elektroliza nie poszaleje.
Był przypadek z połknięciem CR1616 przez dziecko. Bateria duża, to się
zaklinowała w żołądku i powoli rozpuszczała. Dziecko zmarło.
Dziecko znajomych połknęło coś rtęciowego, mniejszego od LR44.
Nastraszyłem ich rtęcią, pojechali do szpitala. Na zdjęciu wyszło, że
już jest na wylocie i nie trzeba interweniować. Faktycznie w krótkim
czasie bateryjka była już w nocniku.
Pozdrawiam,
--
Michał
RoMan Mandziejewicz
Guest
Thu May 09, 2013 7:17 am
Hello Adam,
Thursday, May 9, 2013, 1:20:21 AM, you wrote:
Quote:
Gorzej będzie jak dziecko połknie litową bateryjkę typu guziczek. Wtedy
życie może mu uratować wyłącznie natychmiastowa jazda do szpitala.
Bo?
Lit jest silną trucizną.
Quote:
Przecież w ciągu kilku godzin malec nie strawi metalowej obudowy -
bateria powinna zostać wydalona w stanie praktycznie nienaruszonym.
Dopiero wyciek zawartości spowodowałby problemy.
A napięcie i wydajność prądową "guziczek" (np. LR44) ma tak niskie, że
elektroliza nie poszaleje.
Lit wyłącza organizm błyskawicznie.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
Michoo
Guest
Thu May 09, 2013 9:22 am
On 09.05.2013 09:17, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Hello Adam,
Thursday, May 9, 2013, 1:20:21 AM, you wrote:
Gorzej będzie jak dziecko połknie litową bateryjkę typu guziczek. Wtedy
życie może mu uratować wyłącznie natychmiastowa jazda do szpitala.
Bo?
Lit jest silną trucizną.
Lit jest wewnątrz baterii. Problem jest gdy bateria się "przylepi" w
układzie pokarmowym. Przypadek rzadki (kilkanaście-kilkadziesiąt
przypadków w stanach zjednoczonych przez lata) ale wystarczyło, żeby
otworzyć narodowy hotline.
Ogólnie zalecenie jest sprawdzić (x-ray), czy przesuwa się w układzie
pokarmowym - jak tak to nie ma problemu, jak nie to trzeba ciąć.
--
Pozdrawiam
Michoo
Jarosław Sokołowski
Guest
Thu May 09, 2013 9:23 am
Pan Stachu Chebel napisał:
Quote:
Jak nie wiesz o co, to wiadomo o co. Do mnie też niedawno dzwoniła
panienka, i nawija o darmowym badaniu całego organizmu metodą jakiejś
pierdokinezy czy coś w tym stylu.. Na moje pytanie jakiej specjalności
lekarze tam będą, odpowiedziała: "Nie Panie Cheblu, to nie będą
lekarze, to będą specjaliści".
Do mnie też ostatnio jacyś tacy dzwonili, tyle że mnie się chłop trafił,
nie panienka. Chciał mi przebadać organizm specjalistyczną aparaturą,
co to może stwierdzić, czego mi potrzeba. Pytam co to za aparatura, bom
ciekaw najnowszych trendów w diagnostyce medycznej. On mi na to, że
"rodem z XXI wieku". -- No dobra, ten wiek ma juz 13 lat, w tym czasie
sprzęt mógł zdążyć się zestarzeć i stracić legalizację. A tak konkretnie,
to kto produkje te urządzenia? -- Konkretnie, to Japończycy. -- Fajnie,
Japończycy, to solidny naród, ale może by tak nazwę firmy. -- A to ja
zaraz spróbuję się dowiedzieć. I próbował tak z minutę lub dwie, po czym
ogłosił jakąś nazwę. -- To ja dziękuję, dowiem się wszystkiego o tej
firmie, a gdyby pan drugi raz zadzwonił, to już będe wiedział co o tym
sądzić. No i wpisałem w google tę nazwę. Zaraz na pierwszym miejscu
wyskoczyła japońska firma, co robi wagi łazienkowe. Takie, co jak się
na nie stanie, to oprócz wagi wyświetlają mnóstwo innych cyferek.
--
Jarek
Michoo
Guest
Thu May 09, 2013 9:35 am
On 09.05.2013 02:43, Tomasz Wójtowicz wrote:
Quote:
Według mojej wiedzy już był taki wypadek śmiertelny. Dziecko połknęło
bateryjkę i jej potencjał elektryczny przyciągnął kwas, który zeżarł
obudowę i sole litu wydostały się na zewnątrz.
Bez przesady - ile litu będzie w bateryjce (dawki lecznicze sięgają
zdaje się 2 gramów węglanu litu na dobę)? Główny problem afaik to
perforacja ściany układu pokarmowego spowodowana działaniem silnej zasady.
Btw - równie zabójcze mogą być magnesy - w stanach wycofują takie
zestawy wielu kulek neodymowych. Jak połkniesz jeden nie ma problemu,
ale jak połkniesz kilka w odstępie czasowym to potrafią "uszczypnąć"
jelita i doprowadzić do martwicy.
--
Pozdrawiam
Michoo
Michoo
Guest
Thu May 09, 2013 9:38 am
On 08.05.2013 18:52, Tomasz Wójtowicz wrote:
Quote:
W dniu 2013-05-08 18:27, Sebastian Biały pisze:
On 2013-05-07 22:54, Tomasz Wójtowicz wrote:
Nie żyjemy na XIX wiecznej wsi z
tamtejszym poziomem higieny. A i wtedy dzieci jakoś przeżywały.
"Jakoś" jest tu mocno na miejscu. Ale nadrabiali ilością.
Ówczesna śmiertelność wynikała głównie z niezdolności medycyny do
leczenia chorób dzisiaj uważanych za błahe.
Częściowo tak. Częściowo ze szkodliwych "praktyk medycznych", które były
stosowane.
Quote:
A nie z powodu kontaktu z
bakteriami.
A choroby skąd się niby biorą? Poza tym wiele chorób przenosi się
znacznie łatwiej przy braku "podstaw" (wg dzisiejszych standardów) higieny.
--
Pozdrawiam
Michoo
J.F
Guest
Thu May 09, 2013 9:49 am
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał
Quote:
Gorzej będzie jak dziecko połknie litową bateryjkę typu guziczek.
Wtedy
życie może mu uratować wyłącznie natychmiastowa jazda do szpitala.
Bo?
Lit jest silną trucizną.
Silna ? Chyba slaba, podobnie jak potas, tzn jak jony potasu.
Zwiazku litu sa uzywane jako lekarstwa.
Oczywiscie spozycia czystego litu bym nikomu nie zalecal, ale
bezpieczniejsze to niz potas, cez czy rubid.
Quote:
Przecież w ciągu kilku godzin malec nie strawi metalowej obudowy -
bateria powinna zostać wydalona w stanie praktycznie nienaruszonym.
Dopiero wyciek zawartości spowodowałby problemy.
A napięcie i wydajność prądową "guziczek" (np. LR44) ma tak niskie,
że
elektroliza nie poszaleje.
Lit wyłącza organizm błyskawicznie.
Czy tak blyskawicznie to nie wiem - na razie sie doczytuje dawki
terapeutycznej 15-20mg/kg wagi ciala u dzieci.
Plus informacja o malym marginesie miedzy dawka dzialajaca a
szkodliwa.
A ze metal lekki, to guzikowa bateryjka zawiera go malo.
Ale bateryjka to nie tylko lit.
http://en.wikipedia.org/wiki/Lithium_battery#Chemistries
SOCl2 nie brzmi ciekawie :-(
J.
Jakub Rakus
Guest
Fri May 10, 2013 9:55 am
W dniu 09.05.2013 11:23, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Zaraz na pierwszym miejscu
wyskoczyła japońska firma, co robi wagi łazienkowe. Takie, co jak się
na nie stanie, to oprócz wagi wyświetlają mnóstwo innych cyferek.
Pochwal się nazwą, też chce zobaczyć to "cudowne" urządzenie.
--
Pozdrawiam
Jakub Rakus
Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next