Goto page Previous 1, 2, 3 Next
Atlantis
Guest
Wed Sep 28, 2016 12:30 pm
W dniu 2016-09-27 o 14:53, ToMasz pisze:
Quote:
Puść ten kabel w rurze pex al pex. bęziesz miał wodoodporne, w ekranie
alu i jednym "szlagiem" łopaty takiego pexa nie przetniesz. A rure
możesz nawet z odzysku dostać gratis
Jaka jest orientacyjna trwałość takiego rozwiązania?
Załóżmy, że puszczę sobie w ten sposób jedną rurę z dwoma-trzema kablami
ethernetowymi (na zapas) do skrzynki przy bramie. Drugą mógłbym
przeciągnąć do sąsiedniego budynku gospodarczego, mieszczącego m.in. garaż.
Czy w jakiś czas później mogę bez obaw położyć na podwórku kostkę albo
wylać asfalt, generalnie odcinając sobie łatwy dostęp do tych kabli?
Mogę liczyć na to, że przetrwają parę dekad?
Kable zasilające 230V jak rozumiem powinienem puścić osobnymi rurami?
Adam
Guest
Wed Sep 28, 2016 12:59 pm
W dniu 2016-09-28 o 08:49, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Adam napisał:
Z doziemnymi miałem jedną ciekawą przygodę. Łupnęło coś zdrowo,
aż się dom zatrząsł. Żadnych szkód, poza jednym komputerem, który
stracił łącznośc. Scalak na karcie sieciowej miał odwalony kawał
plastiku. Komputer podłączony był do gniazdka obok, ale długim
przewodem zwiniętym w kłębek. No i taka fajna cewka z tego wyszła.
Uuuuu dżin uleciał.
To znak że ze scalaka już nic nie będzie.
Bo scalaki są napędzane dżinami.
Tak długo jak dżin jest w środku - scalak działa.
Ale jak uleci to nie ma szans. Nie zadziała juz nigdy.
Wiem to. Widziałem pare razy jak dżin uleciał. I scalak juz potem
nie działał.
Dżin bywał lampie. Aladyna. Nie wiedziałem, że w scalakach też mieszka.
Widocznie się przeprowadził. Może nie miał wyjścia.
Jakby nie miał wyjścia, to nie miał by możliwości na przeprowadzkę.
Mógł skorzystać z ekstraordynaryjnej sytuacji, jak ta opisana wyżej,
kiedy gdzieś dekiel odwalił.
Ale chyba są co najmniej dwa rodzaje dżinów: te z przed SDI - czyli
klasyczne, działające na głaskanie, i te nowsze, multimedialne.
Aha, to teraz już wiem, skąd się wzięło "mizianie" smartfonów.
Zdecydowanie występuje jeszcze trzeci rodzaj. Ten najlepiej podchodzi
z tonikiem.
I to jest pierwszy rodzaj prawdy :)
Zresztą: może być dżin, może być inny duszek, byle towarzystwo było OK.
--
Pozdrawiam.
Adam
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Wed Sep 28, 2016 2:07 pm
Pan Adam napisał:
Quote:
Z doziemnymi miałem jedną ciekawą przygodę. Łupnęło coś zdrowo,
aż się dom zatrząsł. Żadnych szkód, poza jednym komputerem, który
stracił łącznośc. Scalak na karcie sieciowej miał odwalony kawał
plastiku. Komputer podłączony był do gniazdka obok, ale długim
przewodem zwiniętym w kłębek. No i taka fajna cewka z tego wyszła.
Uuuuu dżin uleciał.
To znak że ze scalaka już nic nie będzie.
Bo scalaki są napędzane dżinami.
Tak długo jak dżin jest w środku - scalak działa.
Ale jak uleci to nie ma szans. Nie zadziała juz nigdy.
Wiem to. Widziałem pare razy jak dżin uleciał. I scalak juz potem
nie działał.
Dżin bywał lampie. Aladyna. Nie wiedziałem, że w scalakach też mieszka.
Widocznie się przeprowadził. Może nie miał wyjścia.
Jakby nie miał wyjścia, to nie miał by możliwości na przeprowadzkę.
Mógł skorzystać z ekstraordynaryjnej sytuacji, jak ta opisana wyżej,
kiedy gdzieś dekiel odwalił.
Ale chyba są co najmniej dwa rodzaje dżinów: te z przed SDI - czyli
klasyczne, działające na głaskanie, i te nowsze, multimedialne.
Aha, to teraz już wiem, skąd się wzięło "mizianie" smartfonów.
Zdecydowanie występuje jeszcze trzeci rodzaj. Ten najlepiej podchodzi
z tonikiem.
I to jest pierwszy rodzaj prawdy :)
Zresztą: może być dżin, może być inny duszek, byle towarzystwo było OK.
Tyz prawda. Niby można wypić duszkiem, jednak w dobrym towarzystwie jakoś
tak nie wypada.
Jarek
--
Prowda bez urody to jak skrzypce bez muzykanta. Cysto prowda to jest nic.
Urodziwo prowda, to jest dopiero cosi!
J.F.
Guest
Wed Sep 28, 2016 2:20 pm
Użytkownik "Atlantis" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:57ebb7fe$0$652$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2016-09-27 o 14:53, ToMasz pisze:
Quote:
Puść ten kabel w rurze pex al pex. bęziesz miał wodoodporne, w
ekranie
alu i jednym "szlagiem" łopaty takiego pexa nie przetniesz. A rure
możesz nawet z odzysku dostać gratis
Jaka jest orientacyjna trwałość takiego rozwiązania?
Załóżmy, że puszczę sobie w ten sposób jedną rurę z dwoma-trzema
kablami
ethernetowymi (na zapas) do skrzynki przy bramie. Drugą mógłbym
przeciągnąć do sąsiedniego budynku gospodarczego, mieszczącego m.in.
garaż.
Czy w jakiś czas później mogę bez obaw położyć na podwórku kostkę
albo
wylać asfalt, generalnie odcinając sobie łatwy dostęp do tych kabli?
Mogę liczyć na to, że przetrwają parę dekad?
Nawet jak nie przetrwaja ... dolutujesz nowy kabel, i wyciagajac stary
wciagniesz nowy do rury :-)
IMO - dlugo wytrzymaja, mroz pod ziemia mniejszy, izolacja nie popeka
tak latwo.
Quote:
Kable zasilające 230V jak rozumiem powinienem puścić osobnymi rurami?
Chyba niekoniecznie ... ale osobnymi zawsze lepiej :-)
J.
Guest
Wed Sep 28, 2016 3:17 pm
W dniu środa, 28 września 2016 14:30:55 UTC+2 użytkownik Atlantis napisał:
Quote:
W dniu 2016-09-27 o 14:53, ToMasz pisze:
Puść ten kabel w rurze pex al pex. bęziesz miał wodoodporne, w ekranie
alu i jednym "szlagiem" łopaty takiego pexa nie przetniesz. A rure
możesz nawet z odzysku dostać gratis
Jaka jest orientacyjna trwałość takiego rozwiązania?
Załóżmy, że puszczę sobie w ten sposób jedną rurę z dwoma-trzema kablami
ethernetowymi (na zapas) do skrzynki przy bramie. Drugą mógłbym
przeciągnąć do sąsiedniego budynku gospodarczego, mieszczącego m.in. garaż.
Czy w jakiś czas później mogę bez obaw położyć na podwórku kostkę albo
wylać asfalt, generalnie odcinając sobie łatwy dostęp do tych kabli?
Mogę liczyć na to, że przetrwają parę dekad?
Kable zasilające 230V jak rozumiem powinienem puścić osobnymi rurami?
Alupex to rura plastikowa z aluminium.
One są stosowane do wody pitnej cieplej i zimnej oraz do centralnego ogrzewania.
Pójdź sobie do castoramy i zobacz je sobie.
Alternatywnie zakop rure kanalizacyjna pcv. Koszta podobne ale ona jest większa.
Pare dekad moze wytrzymać ale gwarancji ci nikt nie da.
Jak zakopiesz se rure pcv, te cienka lub te grube, ze spadkiem, plus jakaś mini studzienka. To da ci ogromna szanse ze bez problemu będziesz mógł tym potem zarządzać.
michal
Guest
Wed Sep 28, 2016 7:41 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:57ebd1d4$0$661$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Użytkownik "Atlantis" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:57ebb7fe$0$652$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2016-09-27 o 14:53, ToMasz pisze:
Puść ten kabel w rurze pex al pex. bęziesz miał wodoodporne, w ekranie
alu i jednym "szlagiem" łopaty takiego pexa nie przetniesz. A rure
możesz nawet z odzysku dostać gratis
Jaka jest orientacyjna trwałość takiego rozwiązania?
Załóżmy, że puszczę sobie w ten sposób jedną rurę z dwoma-trzema kablami
ethernetowymi (na zapas) do skrzynki przy bramie. Drugą mógłbym
przeciągnąć do sąsiedniego budynku gospodarczego, mieszczącego m.in.
garaż.
Czy w jakiś czas później mogę bez obaw położyć na podwórku kostkę albo
wylać asfalt, generalnie odcinając sobie łatwy dostęp do tych kabli?
Mogę liczyć na to, że przetrwają parę dekad?
Widze na codzień kable energetyczne ziemne SN które mają 39 lat,
jakoś nic się nim odpukać nie dzieje, nie widze powodu by kabel ethernetowy
ziemny
dobrego producenta wykonany zgodnie z wymaganiami norm nie przetrwał tyle
samo.
Michal
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Wed Sep 28, 2016 7:59 pm
Atlantis pisze:
Quote:
Projekt co prawda planowany dopiero na trochę odleglejszą przyszłość,
jednak już teraz chciałbym zebrać trochę informacji.
Z jakiś czas planuję wykonać sterownik automatycznej bramy, który można
by spiąć z domową siecią i sterować nim np. z poziomu smartfona.
Zastanawiam się w jaki sposób doprowadzić dane do sterownika.
Na tym etapie rozważań nie biorę pod uwagę rozwiązań bezprzewodowych i
ze względu na większą niezawodność, zastanawiam się nad przewodowymi.
Najprościej byłoby chyba użyć jakiegoś RS485 albo CAN, ale wtedy będzie
można przesłać tylko niewielką ilość danych. Dla samego sterownika
wystarczy ze sporym zapasem, ale gdybym np. chciał tam zainstalować
jakąś kamerę IP? Podciągnięcie pod skrzynki Ethernetu daje o wiele
większe możliwości.
Tylko w jaki sposób zrobić to bezpiecznie? Światłowód to chyba jednak
spory overkill, szczególnie biorąc pod uwagę koszt instalacji. Czy
przeciągnięcie skrętki ziemią wiąże się z jakimś ryzykiem? Pioruny
raczej nigdy nie uderzały w tym miejscu - teren znajduje się w
zagłębieniu terenu otoczonym wzniesieniami i sporymi drzewami, więc
ewentualne wyładowanie raczej będzie sobie szukało łatwiejszej drogi w
innym miejscu.
Jak wygląda kwestia trwałości kabla Ethernetowego, prowadzonego w ten
sposób?
Ethernet teoretycznie działa do stu metrów całego toru. W praktyce
odejmuje się od dziesięciu do dwudziestu (trochę przesadnie) metrów na
połączenia końcowe metrów, i z pięć do dziesięciu metrów na zakręty i
skoki góra - dół. Tyle teorii. Osobiście zdarzyło mi się podłączyć
kamerę zasilaną prze PoE kablem o długości 130 m. Kabel nie był
najwyższej jakości - pierwotne założenie było takie, że przesyłamy po
VDSL, kabel zasilający modem VDSL również położyliśmy - ale tak na próbę
spięliśmy to przez ETH PoE - i do dziś tak działa.
Najdłuższe łącze ETH PoE jakie zrobiłem ma prawie trzysta metrów -
oczywiście z każdą setką metrów spada moc dysponowana na końcowym
urządzeniu, ale są ekstendery, które troszkę mocy z Poe uszczkną na
regenerację sygnału ETH, resztę dalej przekażą.
A odporność w glebie - jak zakopiesz szarą skrętkę wnętrzową to po roku
pożegnaj się z transmisją, woda przez pory w izolacji ci wszystko
przemoczy. Jak dasz skrętkę żelowaną w opończy polietylenowej - musisz
tylko zadbać żeby grubymi kamieniami jej nie zasypać i nie pokaleczyć.
Jak nie pokaleczysz - prędzej ci się znudzi jak nawali.
Łatałem tory kamer analogowych prowadzone skrętką zakopaną bezpośrednio
w ziemi. Łatać trzeba było dlatego, że ktoś na trasie kablowej tuje
posadził (tylko ... sadzą tuje). Po załataniu przerw na klejowe
termokurczliwe koszulki system działa do dzisiaj.
Czyli - jak masz nie więcej jak sto metrów, jak dasz porządną żelowaną i
w opończy polietylenowej (szczelniejsza i sztywniejsza od poliwinylowej)
skrętkę doziemną - musi działać!
--
Darek
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Wed Sep 28, 2016 8:18 pm
Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
Przy zakopywaniu rury przeciągnij przez nią nylonową linkę, będziesz
mógł przeciągnąć kabel przywiązując go do końca linki. Nie zapomnij
przy tym przywiązać następną linkę, aby w rurze zawsze była nylonowa
linka do przeciągnięcia kolejnego kabla.
Rada oczywiście dobra, popieram. Ale w sytuacjach, gdy ktoś o tej
żyłce zapomniał, sprawdza się odkurzacz. Dobrze wsysa kable.
Póki w arocie nie za ciasno. Ale zawsze pozostaje opcja wypięcia jednego
z położonych kabli, przypięcia do niego mocnego pilota, wycofania kabla
i wciągnięcia go z powrotem razem z nowym kablem - przy użyciu wcześniej
podpiętego pilota. Ostatnio robiłem to rękami zleceniodawcy -
popatrzyliśmy, powiedzieliśmy że poprzedni wykonawcy robotę spieprzyli
(trasa kablowa w rurach kanalizacyjnych z kolankami - nijak nie idzie
przepchnąć włókna) i czekamy na propozycję dalszego działania. Klient
wyszukał najmniej odpowiedzialny kabel, cofnął go wciągając dwa piloty,
jednym przywrócił cofnięty kabel, drugi dał nam. No to wciągnęliśmy co
mieliśmy wciągnąć - odpowiedzialność za cofanie używanego kabla klient
wziął na siebie, my go ciężkimi robotami ziemnymi nie obciążyliśmy -
obie strony zadowolone.
Zawsze trzeba tak kombinować żeby za jak najmniej rzeczy odpowiadać, jak
najwięcej zrobić za darmo cudzymi rękami, i żeby klient miał wrażenie że
tanio go wyszło (a bardziej boli złotówka wyjęta z kieszeni jak godzina
ciągnięcia druta osobiście...)
--
Darek
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus
yabba
Guest
Thu Sep 29, 2016 11:07 am
Użytkownik "Atlantis" <marekw1986NOSPAM@wp.pl> napisał w wiadomości
news:57ebb7fe$0$652$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
W dniu 2016-09-27 o 14:53, ToMasz pisze:
Puść ten kabel w rurze pex al pex. bęziesz miał wodoodporne, w ekranie
alu i jednym "szlagiem" łopaty takiego pexa nie przetniesz. A rure
możesz nawet z odzysku dostać gratis
Jaka jest orientacyjna trwałość takiego rozwiązania?
Załóżmy, że puszczę sobie w ten sposób jedną rurę z dwoma-trzema kablami
ethernetowymi (na zapas) do skrzynki przy bramie. Drugą mógłbym
przeciągnąć do sąsiedniego budynku gospodarczego, mieszczącego m.in.
garaż.
Czy w jakiś czas później mogę bez obaw położyć na podwórku kostkę albo
wylać asfalt, generalnie odcinając sobie łatwy dostęp do tych kabli?
Mogę liczyć na to, że przetrwają parę dekad?
Kable ziemne leżą zakopane po 30 lat (i więcej) i przeważnie nic się z nimi
nie dzieje.
Ważne, żeby nie uszkodzić izolacji w czasie układania.
Głębokość zakopania rury musisz odnieść do przewidywanego nacisku na
nawierzchnię (czy będzie to tylko chodnik dla ludzi czy tez będziesz jeździł
po tym samochodem lub ciężarówką). Minimalna głębokośc to chyba 50-60 cm.
Oczywiście rura bez zakrętów, a jeśli już muszą być to baaaardzo łagodne.
Quote:
Kable zasilające 230V jak rozumiem powinienem puścić osobnymi rurami?
Jeśli chodzi o zakłócenia, to nie znaczenia. Rozdzielenie o minimum 50 cm
jest wymagane z uwagi na możliwość porażenia lub uszkodzenia sprzętu przy
jednoczesnym przecięciu kabla 230V i niskonapięciowego.
--
Pozdrawiam,
yabba
J.F.
Guest
Thu Sep 29, 2016 11:14 am
Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" napisał w wiadomości
Quote:
Ostatnio robiłem to rękami zleceniodawcy - popatrzyliśmy,
powiedzieliśmy że poprzedni wykonawcy robotę spieprzyli (trasa
kablowa w rurach kanalizacyjnych z kolankami - nijak nie idzie
przepchnąć włókna) i czekamy na propozycję dalszego działania. Klient
wyszukał najmniej odpowiedzialny kabel, cofnął go wciągając dwa
piloty, jednym przywrócił cofnięty kabel, drugi dał nam. No to
wciągnęliśmy co mieliśmy wciągnąć
A trzeciego pilota wciagneliscie przy okazji ? :-)
Quote:
Zawsze trzeba tak kombinować żeby za jak najmniej rzeczy odpowiadać,
jak najwięcej zrobić za darmo cudzymi rękami, i żeby klient miał
wrażenie że tanio go wyszło (a bardziej boli złotówka wyjęta z
kieszeni jak godzina ciągnięcia druta osobiście...)
A duzo mu zaproponowaliscie za te godzine roboty ?
Bo nie kazdy ma taki uklad, ze jak porobi godzine dluzej, to zarobi te
100, 200 czy 500 zl wiecej.
Minus VAT i inne podatki.
Zreszta - po miesiacu siedzenia w fotelu wyciagnac kabel - sama
przyjemnosc :-)
J.
yabba
Guest
Thu Sep 29, 2016 11:15 am
Użytkownik <sczygiel@gmail.com> napisał w wiadomości
news:1ded6f6a-40f7-4de1-9737-ab0deb39bc65@googlegroups.com...
W dniu środa, 28 września 2016 12:01:52 UTC+2 użytkownik yabba napisał:
Quote:
Użytkownik "tomekp" <tomek@ala.ma.kota.pl> napisał w wiadomości
news:nsfnug$vfh$1@node2.news.atman.pl...
Zakop od razu dwa i w
celu zabezpieczenia przed uszkodzeniem łopatą w przyszłości dobrze
byłoby je schować w peszlu. Ale nie takim najtańszym przezroczystym (po
roku się rozpadnie), ale w szarym lub czarnym. Na końcach kabla możesz
Kabla ziemnego nie trzeba umieszczac w peszlu. Powiem nawet, ze nie
wolno.
Wynika to z prostego faktu, ze w peszlu bedzie zbierac sie woda i kabel
bedzie sobie w niej plywal i szybciej korodowal. Aby zabiezpieczyc kabel
przed przecieciem lopata, stosuje sie niebieska folie w polowie
glebokosci
wykopu.
Jak kabel ziemny może korodować od kontaktu z wodą? Musi być przecież
odporny na ciągły kontakt z wilgocią.
To troche co innego jak jest w ziemi wilgotnej kontra zalany w rurce.
Jak jest w ziemi to woda albo wyschnie albo wsiąknie i przez lato będzie
jako tako suchy i nie słony.
Jak woda wejdzie do peszla i co gorsza będzie słona/kwaśna to zostanie tam
na amen. I będzie działać na kabel długo.
Do tego każde uszkodzenie jesli zamoczone w wodzie będzie umozliwiać
wypełnienie kabla tą wodą.
Jak kabel jest zakopany w ziemi ma szanse ze woda przez to uszkodzenie
jednak wypłynie przynajmniej w lato...
Wielka różnica to nie jest ale lepiej albo zadbać aby rura z kablem była
niezniszczalna albo mogła być drenowana (otwory od jej spodu) albo jej nie
było.
Kable ziemne układa się też w kanalizacji teletechnicznej, a tam w studniach
potrafią być całoroczne jeziorka z płynem wodnopodobnym i kable to
przeżywają.
Rura drenowana nie ma sensu, ponieważ w praktyce nikt nie będzie bawił się w
układanie rury otworkami na dół.
Może i kabel z uszkodzoną izolacją dłużej będzie się degradował zakopany
tylko w ziemi, a nie w rurze. Jednak jak już jest uszkodzenie, to łatwiej je
usunąć wciagając w rurę nowy odcinek kabla niż przekopując jego całą trasę.
--
Pozdrawiam,
yabba
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Sep 29, 2016 11:38 am
Pan J.F. napisał:
Quote:
Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" napisał w wiadomości
Ostatnio robiłem to rękami zleceniodawcy - popatrzyliśmy,
powiedzieliśmy że poprzedni wykonawcy robotę spieprzyli (trasa
kablowa w rurach kanalizacyjnych z kolankami - nijak nie idzie
przepchnąć włókna) i czekamy na propozycję dalszego działania.
Klient wyszukał najmniej odpowiedzialny kabel, cofnął go wciągając
dwa piloty, jednym przywrócił cofnięty kabel, drugi dał nam. No to
wciągnęliśmy co mieliśmy wciągnąć
A trzeciego pilota wciagneliscie przy okazji ?
Trzeci to może być nawigator.
--
Jarek
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Thu Sep 29, 2016 8:40 pm
michal pisze:
Quote:
Widze na codzień kable energetyczne ziemne SN które mają 39 lat,
jakoś nic się nim odpukać nie dzieje, nie widze powodu by kabel ethernetowy
ziemny
dobrego producenta wykonany zgodnie z wymaganiami norm nie przetrwał tyle
samo.
Michal
Jak go bambulcami nie zasypać a popatrzeć co pod nim leży i co się na
niego sypie (jak pod nim i nad nim za dużo bambulców - to trochę je
odsiać) - to póki nikt o pół metra terenu nie obniży, a potem na trasie
kablowej tuj nie posadzi (tylko .... sadzą tuje) - masz rację. Opisane
wyjątki znam z praktyki - cośmy się nakopali szukając uszkodzeń i
napieprzyli je łatając to nasze. Ale jak zgonie ze sztuką zrobione i
udokumentowane - to albo działa, albo dupek co teren obniżył i tuje
posadził za naszą robotę zapłaci. Nie nam - nam zapłaci klient a z
dupkiem niech się sam dalej buja, jest w prawie.
--
Darek
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus
Dariusz K. Ĺadziak
Guest
Thu Sep 29, 2016 8:58 pm
yabba pisze:
Quote:
Kable ziemne leżą zakopane po 30 lat (i więcej) i przeważnie nic się z
nimi nie dzieje.
Ważne, żeby nie uszkodzić izolacji w czasie układania.
Głębokość zakopania rury musisz odnieść do przewidywanego nacisku na
nawierzchnię (czy będzie to tylko chodnik dla ludzi czy tez będziesz
jeździł
po tym samochodem lub ciężarówką). Minimalna głębokośc to chyba 50-60 cm.
Oczywiście rura bez zakrętów, a jeśli już muszą być to baaaardzo łagodne.
50 cm dla teletechniki, 70 cm dla NN (do 250V w stosunku do ziemi), min.
1.5 m dla WN (15 kV). A łagodność zakrętów nie ma zbyt wiele do rzeczy -
słynny rosyjski matematyk Euler sformułował równanie kabestanu - jest
tam kąt opasania, współczynnik tarcia statycznego, i podstawa logarytmu
naturalnego. W pierwszym przybliżeniu (cięgło nieskończenie elastyczne)
nie ma nic o promieniu zagięcia.
Powyżej 360 stopni opasania zaczyna być ciężko (musieliśmy po drodze
dodatkowe punkty ciągnięcia druta stawiać), 720 stopni opasania nawet na
olej jest trudno przeciągnąć - sto metrów prostej z kablem półcalowym
przemnożone przez współczynnik wynikający z równania kabestanu potrafi
przekroczyć wytrzymałość kabla na zerwanie.
--
Darek
P.S. Że niby co - że Euler był Szwajcarem? Ale w Bazylei kościane
dziadki i klan hazardzistów (znaczy - Bernullich) żyć by mu nie dały za
pomysł pierwiastka z minus jedności. Chciał Pietruszka Pierwszy go za
speca od nauczania Rosjan matematyki - to wziął posadę, w złośliwości
swej tylko im reguły rozwiązywania równania kwadratowego odwrócił
(normalna delta czyli wyróżnik równania kwadratowego i ruska delta,
czyli wyróżnik równania kwadratowego z rosyjskich podręczników
matematyki)...
---
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Thu Sep 29, 2016 9:01 pm
Pan Dariusz K Ładziak napisał:
Quote:
słynny rosyjski matematyk Euler
Radziecki!
--
Jarek
Goto page Previous 1, 2, 3 Next