RTV forum PL | NewsGroups PL

Iskrzenie szczotek w silniku odkurzacza DYSON - jakie mogą być przyczyny?

Pytanie ELEKTRYCZNE , troche OT, silnik pradu ~

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Iskrzenie szczotek w silniku odkurzacza DYSON - jakie mogą być przyczyny?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

J.F.
Guest

Fri Sep 14, 2007 11:33 pm   



On Fri, 14 Sep 2007 16:36:03 +0200, entroper wrote:
Quote:
Użytkownik "Jerry1111" <jerry1111abctiredofspamabc@wp.pl> napisał w wiadomości
Ale w odkurzaczu Dysona (bo od tego sie zaczelo) nie chodzilo mi
o to ze ladny, tylko o to ze dziala i pomyslany jest z sensem -
dlatego jest drogi.

Co za czasy, jak coś działa i jest pomyślane z sensem, to musi być drogie :/

Czasy jak zawsze, tylko punkt odniesienia sie przeniosl.
Badziewie jest i bylo tanie :-)

J.

Pszemol
Guest

Sat Sep 15, 2007 4:01 pm   



"A. Grodecki" <brak@adresu.com> wrote in message news:fcej9n$93q$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
Pszemol napisał(a):

Robiąc zakupy warto pamietać o starej i wiecznie żywej prawdzie - tanie mięso jest dla psów. Choć pokusa zakupu taniej jest
ogromna. NIestety prawie zawsze odbija sie to czkawką i w efekcie drożej wychodzi.

Na takim pogladzie grasuja wlasnie sprzedawcy Rainbowa :-)

Podczas robienia zakupów trzeba jeszcze używać mózgu.
Odkurzacz to nie jest skomplikowany sprzęt, wystarczy otworzyć, pooglądać elementy, włączyć wypróbować, i już wiadomo z czym się
ma do czynienia.

Ale to mozesz robic w ogole nie patrzac na cene...
Pisales cos diametralnie innego wczesniej.

Quote:
O ile wśród drogich produktów jest sporo szmelcu, o tyle wśród produktów tanich dobrego sprzętu nie ma prawie wcale. I to miałem
na myśli.

Nie, miales na mysli ze tanie mieso tylko psy jedza....
Co oznacza nic innego jak to, aby przy zakupie kierowac sie cena
i wybierac drogie mieso...
Teraz piszesz, ze dobre produkty sa zarowno w grupie tych
tanich jak i tych drogich Smile Co Ci sie odmienilo ?

Tak wyglada proces decyzyjny ludzi, ktorzy sie nie znaja
na przedmiocie ktory kupuja. Ich "logika" dziala tak: skoro
produkt A kosztuje dwa razy wiecej niz produkt B i wciaz
znajduje nabywcow (firma przeciez nie zbankrutowala?) to
"musi" znaczyc ze produkt A jest lepszy niz produkt B.
Czyli "ja sie nie znam, ale skoro inni kupuja to musi byc
dobre" Smile Tymczasem "inni" to tacy jak ja, czyli tez sie
nie znaja i tez stosuja ten sam proces decyzyjny...

Quote:
Nawet jeśli w DVD Sony jest 30% ceny za samą markę, to i tak wolę przepłacić za Sony niż kupić za pół-darmo jakąś Mantę czy innego
Teviona, który czyta wszystko co okrągłe i ma dziurę w środku.

Jestes dokladnie takim klientem o ktorych mowie wyzej.
Moja kolezanka w taki sam sposob wybierala filmy do aparatu
jadac na wycieczke w gory: stoi przed lada, widzi film
Kodaka 400 i Fuji 400, roznica w cenie rzedu Fuji za 60%
ceny Kodaka. Co moja kolezanka wybiera? Kodaka... Czemu?
Ano pytam czemu, a ona ze jest lepszy. Ja pytam czemu lepszy,
czy robila zdjecia na filmie fuji i porownywala? Nie...
Jest lepszy bo PRZECIEZ JEZ DROZSZY.

Tendencja u ludzi jest taka, ze jesli sie nie znaja, to
przy kupowaniu nadrabiaja nieznajomosc tematu wydaniem
wiekszej kasy...

Ja znalazlem na polce tego samego sklepu film no-name,
pakowany przez jakas nieznana firme z notka na pudelku
ze material swiatloczuly wyprodukowany byl przez firme
Fuji - kupilem go za 40% ceny Kodaka - nasze zdjecia
z wakacji byly IDENTYCZNE pod wzgledem jakosci, roznica
nie byla widoczna ani pod wzgledem nasycenia kolorow,
ani kontrastu ani wielkosci ziarna - efekt oczywisty.

Ogromna masa ludzi, ktora przy zakupach stosuje metode
decyzyjna "tanie mieso jedza psy" pada ofiara detalistow
ktorzy ujezdzaja ich sprzedajac rzeczy "markowe" za
duzo wiecej niz sa one naprawde warte :-)

Quote:
Po zajeżdzeniu, wyniesieniu do piwnicy albo rozdaniu rodzinie kilku odkurzaczy za 200-400zł (bo mały, bo poręczny, bo fajna
szczotka...) postanowiłem rozwiązać problem ostatecznie i od 4 lat jestem w końcu w pełni zadowolony.

Nie porownujemy produktow z roznych kategorii... trudno
porownywac twalosc czy wydajnosc malego odkurzacza na
12V do samochodu z duzym odkurzaczem domowym z silnikiem
na 6 amperow...

A. Grodecki
Guest

Sat Sep 15, 2007 5:07 pm   



Pszemol napisał(a):

Quote:
Ale to mozesz robic w ogole nie patrzac na cene...
Pisales cos diametralnie innego wczesniej.

To znaczy co?

Quote:
O ile wśród drogich produktów jest sporo szmelcu, o tyle wśród
produktów tanich dobrego sprzętu nie ma prawie wcale. I to miałem na
myśli.

Nie, miales na mysli ze tanie mieso tylko psy jedza....

Co miałem ma myśli, to chymba ja sam lepiej wiem???
Powinienem użyć innej wertsji: "tanie mięso jest dla psów". Bo kto je
je, to inna sprawa.

Quote:
Co oznacza nic innego jak to, aby przy zakupie kierowac sie cena
i wybierac drogie mieso...
Teraz piszesz, ze dobre produkty sa zarowno w grupie tych
tanich jak i tych drogich Smile Co Ci sie odmienilo ?

Rozumujesz jak Atmel z 10 linijkami kodu a nie jak człowiek Wink
W takim razie może bez potrzeby domyślania się:
1. Sprzęt droższy jest zazwyczaj lepiej dopracowany od taniego
2. Sprzęt droższy jest zazwyczaj trwalszy od taniego
3. Sprzęt droższy jest zazwyczaj lepiej i zlepszych materiałów wykonany
od taniego
4. Każdą z powyższych zasad trzeba każdorazowo weryfikować
5. Bez weryfikacji (pkt 4), zakup sprzętu droższego jest obarczony
mniejszym ryzykiem, niż zakup sprzętu taniego

Quote:
Tak wyglada proces decyzyjny ludzi, ktorzy sie nie znaja
na przedmiocie ktory kupuja. Ich "logika" dziala tak: skoro
produkt A kosztuje dwa razy wiecej niz produkt B i wciaz
znajduje nabywcow (firma przeciez nie zbankrutowala?) to
"musi" znaczyc ze produkt A jest lepszy niz produkt B.
Czyli "ja sie nie znam, ale skoro inni kupuja to musi byc
dobre" Smile Tymczasem "inni" to tacy jak ja, czyli tez sie
nie znaja i tez stosuja ten sam proces decyzyjny...

Ale ja nie mówię o zasadach powszechnie wykorzystywanych w nmarketingu,
tylko o rzeczywistości znanej mi z autopsji. I zawsze trzeba dokonywac
rozumowej korekty. O ile prawie na pewno droższy samochód firmy A będzie
lepszy od tańszego samochodu firmy A, o tyle droższy samochód firmy B
nie musi być lepszy od tańszego samochodu firmy A. Chyba że wiemy, że
firmy A i B robią sprzęt podobnej klasy w tej samej grupie cenowej.

Quote:
Jestes dokladnie takim klientem o ktorych mowie wyzej.
Moja kolezanka w taki sam sposob wybierala filmy do aparatu
jadac na wycieczke w gory: stoi przed lada, widzi film
Kodaka 400 i Fuji 400, roznica w cenie rzedu Fuji za 60%
ceny Kodaka. Co moja kolezanka wybiera? Kodaka... Czemu?
Ano pytam czemu, a ona ze jest lepszy. Ja pytam czemu lepszy,
czy robila zdjecia na filmie fuji i porownywala? Nie...
Jest lepszy bo PRZECIEZ JEZ DROZSZY.

Niekoniecznie. Widzisz, ja kupowałem filmy Fuji a nie Kodaka. Bo mi
odpowiadały i wiedziałem czego się po nich spodziewać. Jakość byłą
wystarczająca i nie traciłem czasu na szukanie 'lepszy', bo po co?
Natomiast po wielu zakupach sprzętu RTV i audio, jeśli o ty mówimy,
jestem zdecydowany dopłacić do Sony. Szczególnie jeśli chodzi o technikę
obrazu. Bo na Sony się jeszcze nie naciąłem, a miałem już 3 telewizory,
kilka wzmacniaczy, CD, minidyski, decki. A na Panasonicu, JVC i na
Philipsie się naciąłem. Jakość obrazu Manty i podobnych sprzętów mi nie
odpowiada zupełnie. I jest mi obojętne, czy DVD kosztuje 1000zł
(Philips) czy 1500zł (odpowiednik funkcjonalny Sony). Ponieważ dotąd
Sony zadowalało mnie bardziej, bez mrugnięcia okiem wyłożę te 500zł "za
nic", jak twierdzą niektórzy. Gdyby to było 3000zł, to pewnie już bym
się zastanowił za co płacę, ale przy różnicy 30% zaufam marce którą
cenię bardziej.

Quote:
Tendencja u ludzi jest taka, ze jesli sie nie znaja, to
przy kupowaniu nadrabiaja nieznajomosc tematu wydaniem
wiekszej kasy...

Tu raczej ewentualnie o snobizm chodzi. Ja, kiedy u kogoś jestem z
wizytą, to po przestąpieniu przez próg (wychodząc) nie jestem w stanie
odpowiedzieć na pytanie, jakiej marki były TV, DVD i kolumny. Po prostu
mi to WISI do samej ziemi. Ale wiem, że wielu bardzo takie rzeczy
zapamiętuje Smile Niektórzy nawet przy okazji myszkują po kątach i
przyglądaja się wszystkiemu niczym rentgen. Nie wiem, może potem mają
koszmary nocne? Smile)))

Quote:
Ja znalazlem na polce tego samego sklepu film no-name,
pakowany przez jakas nieznana firme z notka na pudelku
ze material swiatloczuly wyprodukowany byl przez firme
Fuji - kupilem go za 40% ceny Kodaka - nasze zdjecia
z wakacji byly IDENTYCZNE pod wzgledem jakosci, roznica
nie byla widoczna ani pod wzgledem nasycenia kolorow,
ani kontrastu ani wielkosci ziarna - efekt oczywisty.

Ja kupowałem Equicolor z Fuji w środku :)

Quote:
Ogromna masa ludzi, ktora przy zakupach stosuje metode
decyzyjna "tanie mieso jedza psy" pada ofiara detalistow
ktorzy ujezdzaja ich sprzedajac rzeczy "markowe" za
duzo wiecej niz sa one naprawde warte Smile

I dobrze! Bo kasa powinna trafiać ostatecznie do kieszeni tych
mądrzejszych. Wtedy się nie zmarnuje.
Ale mi nie chodziło o snobów, którzy kupują monokrystaliczne kable
audio, tylko o przeciwny biegun - ludzi którzy stosują zasadę że
najtańsze jest takie samo dobre co markowe, tylko nie przepłacam. NIe
wnikam, czy robią to z przekonania (nie wiem jak uzasadnionego) czy
zmusza ich sytuacja ekonomiczna. Ale nie lubię, gdy ktoś taką idiotyczną
tezę usiłuje wszystkim wokół udowadniać. Bo to nie jest prawda. I o ile
można wskazać wyjątki, to jest nieporównanie więcej przykładów na to, ze
sprzęt markowy (czyli z zasady droższy) jest od taniochy lepszy (co
najmniej), pod różnymi względami.
A cenowy odpał audiofilski lub podobny, to już zupełnie inna sprawa i
raczej temat z dziedziny psychiatrii.

Quote:
Nie porownujemy produktow z roznych kategorii... trudno
porownywac twalosc czy wydajnosc malego odkurzacza na
12V do samochodu z duzym odkurzaczem domowym z silnikiem
na 6 amperow...

Ależ ja porównuję sprzęt podobnej kategorii. Zelmer Wodnik na przykład
jest sporo tańszy od VAX-a. Takie same funkcje mają. Ale nie chciałem
Wodnika Smile I nie dlatego, że był "za tani" dla mnie Smile))))))))

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta sa równe.
Ale te, które mają futerko w trzykolorowe pasy, są równiejsze."

J.F.
Guest

Sat Sep 15, 2007 5:09 pm   



On Sat, 15 Sep 2007 18:07:05 +0200, A. Grodecki wrote:
Quote:
W takim razie może bez potrzeby domyślania się:
1. Sprzęt droższy jest zazwyczaj lepiej dopracowany od taniego
2. Sprzęt droższy jest zazwyczaj trwalszy od taniego
3. Sprzęt droższy jest zazwyczaj lepiej i zlepszych materiałów wykonany
od taniego
4. Każdą z powyższych zasad trzeba każdorazowo weryfikować

5. Bez weryfikacji (pkt 4), zakup sprzętu droższego jest obarczony
mniejszym ryzykiem, niż zakup sprzętu taniego

Wiekszym. Wieksze pieniadze ryzykujesz :-)

Quote:
Tak wyglada proces decyzyjny ludzi, ktorzy sie nie znaja
na przedmiocie ktory kupuja. Ich "logika" dziala tak: skoro
produkt A kosztuje dwa razy wiecej niz produkt B i wciaz
znajduje nabywcow (firma przeciez nie zbankrutowala?) to
"musi" znaczyc ze produkt A jest lepszy niz produkt B.

Jeszcze mozna nieco inaczej: "Nokia potrafi robic telefony".
Mercedes samochody ..

Quote:
Jestes dokladnie takim klientem o ktorych mowie wyzej.
Moja kolezanka w taki sam sposob wybierala filmy do aparatu
jadac na wycieczke w gory: stoi przed lada, widzi film
Kodaka 400 i Fuji 400, roznica w cenie rzedu Fuji za 60%
ceny Kodaka. Co moja kolezanka wybiera? Kodaka... Czemu?
Ano pytam czemu, a ona ze jest lepszy. Ja pytam czemu lepszy,
czy robila zdjecia na filmie fuji i porownywala? Nie...
Jest lepszy bo PRZECIEZ JEZ DROZSZY.

Niekoniecznie. Widzisz, ja kupowałem filmy Fuji a nie Kodaka. Bo mi
odpowiadały i wiedziałem czego się po nich spodziewać.

Ale tu chodzi o kryterium wyboru. Jest to znane prawo
w ekonomii/marketingu.

J.

Pszemol
Guest

Sat Sep 15, 2007 5:34 pm   



"A. Grodecki" <brak@adresu.com> wrote in message news:fch05d$f9o$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
W takim razie może bez potrzeby domyślania się:
1. Sprzęt droższy jest zazwyczaj lepiej dopracowany od taniego
2. Sprzęt droższy jest zazwyczaj trwalszy od taniego
3. Sprzęt droższy jest zazwyczaj lepiej i zlepszych materiałów wykonany od taniego
4. Każdą z powyższych zasad trzeba każdorazowo weryfikować

Czyli nie jest zasada.
Sam sobie zaprzeczasz...
Jesli zasada zachowania pedu ma byc uzywana w fizyce jako zasada
to nie ma sensu jej za kazdym razem w doswiadczeniach poddawac
w watpliwosc.

Quote:
5. Bez weryfikacji (pkt 4), zakup sprzętu droższego jest obarczony mniejszym ryzykiem, niż zakup sprzętu taniego

Ryzykiem czego?
Jest obarczony WIEKSZYM ryzykiem wydania niepotrzebnie za duzo kasy.

Quote:
Ale ja nie mówię o zasadach powszechnie wykorzystywanych w nmarketingu, tylko o rzeczywistości znanej mi z autopsji. I zawsze
trzeba dokonywac rozumowej korekty. O ile prawie na pewno droższy samochód firmy A będzie lepszy od tańszego samochodu firmy A, o
tyle droższy samochód firmy B nie musi być lepszy od tańszego samochodu firmy A. Chyba że wiemy, że firmy A i B robią sprzęt
podobnej klasy w tej samej grupie cenowej.

Jesli cos jest zasada, to mozna to stosowac bez weryfikacji.
Jesli cos trzeba za kazdym razem sprawdzac to bez sensu
jest nazywac to obowiazujaca zasada.

Quote:
Jestes dokladnie takim klientem o ktorych mowie wyzej.
Moja kolezanka w taki sam sposob wybierala filmy do aparatu
jadac na wycieczke w gory: stoi przed lada, widzi film
Kodaka 400 i Fuji 400, roznica w cenie rzedu Fuji za 60%
ceny Kodaka. Co moja kolezanka wybiera? Kodaka... Czemu?
Ano pytam czemu, a ona ze jest lepszy. Ja pytam czemu lepszy,
czy robila zdjecia na filmie fuji i porownywala? Nie...
Jest lepszy bo PRZECIEZ JEZ DROZSZY.

Niekoniecznie. Widzisz, ja kupowałem filmy Fuji a nie Kodaka. Bo mi odpowiadały i wiedziałem czego się po nich spodziewać. Jakość
byłą wystarczająca i nie traciłem czasu na szukanie 'lepszy', bo po co?

Mowimy o innym przypadku. W przypadku filmow ZNALES PRODUKT
i wiedziales czego sie mozna po nim spodziewac, wiec wybor
oparles o obiektywne (doswiadczalnie sprawdzone) parametry
produktu a nie sugerowales sie o jego jakosci jego cena.
Moja kolezanka kupowala film nie znajac sie na filmach,
tak jak Ty opisywales kupowanie odkurzacza :-)

Quote:
Natomiast po wielu zakupach sprzętu RTV i audio, jeśli o ty mówimy, jestem zdecydowany dopłacić do Sony. Szczególnie jeśli chodzi
o technikę obrazu. Bo na Sony się jeszcze nie naciąłem, a miałem już 3 telewizory, kilka wzmacniaczy, CD, minidyski, decki. A na
Panasonicu, JVC i na Philipsie się naciąłem. Jakość obrazu Manty i podobnych sprzętów mi nie odpowiada zupełnie. I jest mi
obojętne, czy DVD kosztuje 1000zł (Philips) czy 1500zł (odpowiednik funkcjonalny Sony).

Znowu mylisz ocene jakosci sprzetu na podstawie oceny
jego uzytkowych parametrow z tym co napisales wczesniej,
czyli ocene jakosci na podstawie porownania ceny...
Czyli zmieniasz front.

Quote:
Tendencja u ludzi jest taka, ze jesli sie nie znaja, to
przy kupowaniu nadrabiaja nieznajomosc tematu wydaniem
wiekszej kasy...

Tu raczej ewentualnie o snobizm chodzi. Ja, kiedy u kogoś jestem z wizytą, to po przestąpieniu przez próg (wychodząc) nie jestem w
stanie odpowiedzieć na pytanie, jakiej marki były TV, DVD i kolumny. Po prostu mi to WISI do samej ziemi. Ale wiem, że wielu
bardzo takie rzeczy zapamiętuje Smile Niektórzy nawet przy okazji myszkują po kątach i przyglądaja się wszystkiemu niczym rentgen.
Nie wiem, może potem mają koszmary nocne? Smile)))

Snobizm nie polega na wybieraniu drogich produktow z mysla
ze z duzej ceny wynika ich lepsza jakosc tylko na kupowaniu
drogich produktow aby pokazac innym, ze nas na to stac
i ewentualnie wzbudzic w nich zazdrosc...

Quote:
Ja znalazlem na polce tego samego sklepu film no-name,
pakowany przez jakas nieznana firme z notka na pudelku
ze material swiatloczuly wyprodukowany byl przez firme
Fuji - kupilem go za 40% ceny Kodaka - nasze zdjecia
z wakacji byly IDENTYCZNE pod wzgledem jakosci, roznica
nie byla widoczna ani pod wzgledem nasycenia kolorow,
ani kontrastu ani wielkosci ziarna - efekt oczywisty.

Ja kupowałem Equicolor z Fuji w środku Smile

Otoz to. A ona zawsze kupowala kodaka i stwierdzala
z pogarda w glosie, ze tanie filmy to sa dla psow... Smile
Teraz widze, ze czujesz wreszcie bluesa :-)

Quote:
Ale mi nie chodziło o snobów, którzy kupują monokrystaliczne kable audio, tylko o przeciwny biegun - ludzi którzy stosują zasadę
że najtańsze jest takie samo dobre co markowe, tylko nie przepłacam. NIe wnikam, czy robią to z przekonania (nie wiem jak
uzasadnionego) czy zmusza ich sytuacja ekonomiczna. Ale nie lubię, gdy ktoś taką idiotyczną tezę usiłuje wszystkim wokół
udowadniać. Bo to nie jest prawda. I o ile można wskazać wyjątki, to jest nieporównanie więcej przykładów na to, ze sprzęt markowy
(czyli z zasady droższy) jest od taniochy lepszy (co najmniej), pod różnymi względami.
A cenowy odpał audiofilski lub podobny, to już zupełnie inna sprawa i raczej temat z dziedziny psychiatrii.

Nie robiles statystyk a opierajac sie na jednostkowych przypadkach
ze swoich zakupow nie mozesz twierdzic autorytatywnie ze to jest
idiotyczna teza.

Quote:
Nie porownujemy produktow z roznych kategorii... trudno
porownywac twalosc czy wydajnosc malego odkurzacza na
12V do samochodu z duzym odkurzaczem domowym z silnikiem
na 6 amperow...

Ależ ja porównuję sprzęt podobnej kategorii. Zelmer Wodnik na przykład jest sporo tańszy od VAX-a. Takie same funkcje mają. Ale
nie chciałem Wodnika Smile I nie dlatego, że był "za tani" dla mnie Smile))))))))

Pisales o malych zgrabnych do samochodu...

A. Grodecki
Guest

Sat Sep 15, 2007 8:16 pm   



Pszemol napisał(a):

Quote:
Czyli nie jest zasada.
Sam sobie zaprzeczasz...
Jesli zasada zachowania pedu ma byc uzywana w fizyce jako zasada
to nie ma sensu jej za kazdym razem w doswiadczeniach poddawac
w watpliwosc.

Nie mieszaj PRAW fizyki, czyli uproszczonych opisów matematycznych
zjawisk przyrodniczych, i swobodnie stosowanych form lingwistycznych.
Przesadzać można nie tylko drzewa a zasada to nie tylko zupełnie sztywna
reguła, rodzaj substancji chemicznej i nazwisko Sobiesława od Mercedesów.

Quote:
5. Bez weryfikacji (pkt 4), zakup sprzętu droższego jest obarczony
mniejszym ryzykiem, niż zakup sprzętu taniego

Ryzykiem czego?
Jest obarczony WIEKSZYM ryzykiem wydania niepotrzebnie za duzo kasy.

Ryzykiem tego, że kasa zostanie wydana bez sensu.

Quote:
Jesli cos jest zasada, to mozna to stosowac bez weryfikacji.
Jesli cos trzeba za kazdym razem sprawdzac to bez sensu
jest nazywac to obowiazujaca zasada.

Czytaj ze zrozumieniem:
Quote:
1. Sprzęt droższy jest zazwyczaj lepiej dopracowany od taniego
....
4. Każdą z powyższych zasad trzeba każdorazowo weryfikować
Tzn jeśli chcesz/potrafisz, upewnij się czy/że rzeczywiście w konkretnym

przypadku droższe urządzenie jest jepiej dopracowane od tańszego.

Quote:
Mowimy o innym przypadku. W przypadku filmow ZNALES PRODUKT
i wiedziales czego sie mozna po nim spodziewac, wiec wybor
oparles o obiektywne (doswiadczalnie sprawdzone) parametry
produktu a nie sugerowales sie o jego jakosci jego cena.

Za pierwszym razem nie wiedziałem co dostanę, ale założyłem, że błona
firmy Fuji będzie dobrej jakości i raczej lepszej niż enerdowskie ORWO.
Mogłem się też kierowac ceną i kupić Ilforda za 10x więcej. Tylko po co,
skoro nie zamierzałem produkowac fototapet? Na drodze rozumowania
ustaliłem, że mogę liczyć na stabilne parametry i jakość w tanim
Equicolorze z błoną Fuji.

Quote:
Moja kolezanka kupowala film nie znajac sie na filmach,
tak jak Ty opisywales kupowanie odkurzacza Smile

Zapewne jednak kupowała jednak film niejeden raz. Ustaliła, że Kodak jej
odpowiada (kolory Kodaka były inne niż Fuji) więc po co zmieniać na coś
czego nie zna??? Pewnie gdyby jej brakowało na chleb, wtedy wybrałaby
coś tańszego. A jewśli jej nie brakowało i różnica w cenia nie miała dla
niej znaczenia, to po co ryzykować że coś będzie nie tak?
Co to znaczy "znała się"? Żeby się znać, trzeba wiedzieć wiele o tym co
jest nma rynku. Ja też się nigdy "nie znałem" na filmach. Podobnie jak
na odkurzaczach :)

Quote:
Znowu mylisz ocene jakosci sprzetu na podstawie oceny
jego uzytkowych parametrow z tym co napisales wczesniej,
czyli ocene jakosci na podstawie porownania ceny...
Czyli zmieniasz front.

Przeciez napisałem: jak potrafisz, to się upewnij, a jak nie, to wybierz
produkt markowy, bo jest mniejsza szansa że pożałujesz (=mniej ryzykujesz.
Powiedziałem "można przyjąć założenie z b. dużym prawdopodobieństwem że
będzie prawdziwe, iż dowolny sprzęt Sony będzie lepszy od sprzętu
Philipsa tej samej kategorii jakościowej". Akurat zachodzi tu korelacja
cenowa - Philips to około 2/3 - 3/4 ceny Sony.

Quote:
Tu raczej ewentualnie o snobizm chodzi.

Snobizm nie polega na wybieraniu drogich produktow z mysla
ze z duzej ceny wynika ich lepsza jakosc tylko na kupowaniu
drogich produktow aby pokazac innym, ze nas na to stac
i ewentualnie wzbudzic w nich zazdrosc...

Ale efekt jest taki sam - ludzie którzy nic nie wiedzą poza tym że nie
zbiednieją od zakupu, i na dodatek traktują to jako sprawę prestiżową
lub potencjalnie prestiżową, również wybiorą markowy droższy produkt.
Dokładnie tak samo jak nie-snoby, które jednak wierzą w ZASADĘ że
droższe jest lepsze.

Quote:
Ja kupowałem Equicolor z Fuji w środku :)

Otoz to. A ona zawsze kupowala kodaka i stwierdzala
z pogarda w glosie, ze tanie filmy to sa dla psow... Smile
Teraz widze, ze czujesz wreszcie bluesa Smile

Tanie to było ORWO albo Fotopan. I rzeczywiście dla psów, bez 2 zdań.
Ona odsunęła się od tych produktów na bezpieczną odległość, ponieważ
marka "Fuji" była jej nieznana.

Quote:
Nie robiles statystyk a opierajac sie na jednostkowych przypadkach
ze swoich zakupow nie mozesz twierdzic autorytatywnie ze to jest
idiotyczna teza.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Czyli zaprzeczysz, że W ZASADZIE ZAWSZE Volvo jest lepsze od Citroena a
Citroen od od Daewoo? Albo że kamera Sony jest lepsza od Panasonica a
Panasonic lepszy od Goldstara? Albo że akumulatorek Sanyo jest lepszy od
Panasonica a Panasonica od MaxCell-a? Oczywiście wyroby w TEJ SAMEJ
kategorii. Przecież nie ma sensu porównywania Daewoo Leganza z Citroenem C1.
Dużo znasz przykładów na to, że jest inaczej? Widziałeś jakąś ekipę
telezizyjną biegającą z kamerą Goldstara czy nawet Cannona? Smile)))

Quote:
Pisales o malych zgrabnych do samochodu...

To Ty pisałeś, i nie wiem skąd Ci to przyszło do głowy. Nigdy nie miałem
odkurzacza do samochodu.


--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta sa równe.
Ale te, które mają futerko w trzykolorowe pasy, są równiejsze."

Pszemol
Guest

Sat Sep 15, 2007 8:55 pm   



"A. Grodecki" <brak@adresu.com> wrote in message news:fchb06$6vn$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
Pszemol napisał(a):

Czyli nie jest zasada.
Sam sobie zaprzeczasz...
Jesli zasada zachowania pedu ma byc uzywana w fizyce jako zasada
to nie ma sensu jej za kazdym razem w doswiadczeniach poddawac
w watpliwosc.

Nie mieszaj PRAW fizyki, czyli uproszczonych opisów matematycznych zjawisk przyrodniczych, i swobodnie stosowanych form
lingwistycznych. Przesadzać można nie tylko drzewa a zasada to nie tylko zupełnie sztywna reguła, rodzaj substancji chemicznej i
nazwisko Sobiesława od Mercedesów.

Ty jednak uzyles tego slowa nie do oceny kwasowosci zwiazku chemicznego.
A jesli cos trzeba KAZDORAZOWO SPRAWDZAC to nie tylko nie jest to zasada.

Quote:
5. Bez weryfikacji (pkt 4), zakup sprzętu droższego jest obarczony mniejszym ryzykiem, niż zakup sprzętu taniego

Ryzykiem czego?
Jest obarczony WIEKSZYM ryzykiem wydania niepotrzebnie za duzo kasy.

Ryzykiem tego, że kasa zostanie wydana bez sensu.

Masz moze jakies statystyki na poparcie swoich "zasad"?
Czy tak sobie tu pleplamy bez sensu bo nie mamy nic
madrzejszego do roboty w to sobotnie popoludnie?

Quote:
Jesli cos jest zasada, to mozna to stosowac bez weryfikacji.
Jesli cos trzeba za kazdym razem sprawdzac to bez sensu
jest nazywac to obowiazujaca zasada.

Czytaj ze zrozumieniem:
1. Sprzęt droższy jest zazwyczaj lepiej dopracowany od taniego
...
4. Każdą z powyższych zasad trzeba każdorazowo weryfikować
Tzn jeśli chcesz/potrafisz, upewnij się czy/że rzeczywiście w konkretnym przypadku droższe urządzenie jest jepiej dopracowane od
tańszego.

To co wymieniles jako "zasady" to tylko Twoje pobozne zyczenia.
Tak jak mowilem wczesniej, cena detaliczna produktu w wiekszosci
przypadkow ma sie NIJAK do kosztow wytworzenia produktu ani jego
trwalosci. Trwalosc mozna celowo programowac w celu zmuszenia
konsumenta do wymiany produktu na nowy...

Teza ze tanie mieso jedza psy, sugerujaca ze nalezy sie przy
zakupie sugerowac cena jako kryterium jakosci jest TOTALNIE FALSZYWA
i spolecznie szkodliwa.

Jak sie kupuje telewizor, to nalezy porownywac jakosc obrazu...
Jak sie kupuje odkurzacz to nalezy porownywac jakosc ssania
i dobor szczotek...
Jak sie kupuje stanik to nalezy porownywac jakosc przylegania
do cyckow... :-)

Cena odgrywa role przy zakupie, ale nie jest i nie powinna byc
wyznacznikiem jakosci produktu, zwlaszcza jedynym wyznacznikiem
a to niestety wynika z rzuconej przez Ciebie tezy o psach i miesie.

Quote:
Za pierwszym razem nie wiedziałem co dostanę, ale założyłem, że błona firmy Fuji będzie dobrej jakości i raczej lepszej niż
enerdowskie ORWO. Mogłem się też kierowac ceną i kupić Ilforda za 10x więcej. Tylko po co, skoro nie zamierzałem produkowac
fototapet? Na drodze rozumowania ustaliłem, że mogę liczyć na stabilne parametry i jakość w tanim Equicolorze z błoną Fuji.

Jak sie to ma do tezy "tanie mieso jedza psy"?

Quote:
Moja kolezanka kupowala film nie znajac sie na filmach,
tak jak Ty opisywales kupowanie odkurzacza :-)

Zapewne jednak kupowała jednak film niejeden raz. Ustaliła, że Kodak jej odpowiada (kolory Kodaka były inne niż Fuji) więc po co
zmieniać na coś czego nie zna??? Pewnie gdyby jej brakowało na chleb, wtedy wybrałaby coś tańszego. A jewśli jej nie brakowało i
różnica w cenia nie miała dla niej znaczenia, to po co ryzykować że coś będzie nie tak?
Co to znaczy "znała się"? Żeby się znać, trzeba wiedzieć wiele o tym co jest nma rynku. Ja też się nigdy "nie znałem" na filmach.
Podobnie jak na odkurzaczach Smile

Nie mowimy o decyzji oparten na wczesniejszym doswiadczeniu
z danym typem produktu... Mowimy o tezie "tanie mieso jedza
psy", czyli o dokonywaniu wyborow na podstawie ceny...
Taka metoda jest bledna i prowadzi do nabicia w butelke frajerow.
Zebys nie wiem jak teraz ja probowal zakamuflowac innymi
procesami decyzyjnymi, w tym opartymi na doswiadczeniu produktem, to
nie zmienisz oryginalnego faktu, ze sugerowales bzdure o tych psach

Quote:
Przeciez napisałem: jak potrafisz, to się upewnij, a jak nie, to wybierz produkt markowy, bo jest mniejsza szansa że pożałujesz
(=mniej ryzykujesz.
Powiedziałem "można przyjąć założenie z b. dużym prawdopodobieństwem że będzie prawdziwe, iż dowolny sprzęt Sony będzie lepszy od
sprzętu Philipsa tej samej kategorii jakościowej". Akurat zachodzi tu korelacja cenowa - Philips to około 2/3 - 3/4 ceny Sony.

Nie, nic nie mowiles o markowosci... nie napisales ze niemarkowe
mieso jedza psy - napisales ze tanie mieso jedza psy :-)

Quote:
Ale efekt jest taki sam - ludzie którzy nic nie wiedzą poza tym że nie zbiednieją od zakupu, i na dodatek traktują to jako sprawę
prestiżową lub potencjalnie prestiżową, również wybiorą markowy droższy produkt. Dokładnie tak samo jak nie-snoby, które jednak
wierzą w ZASADĘ że droższe jest lepsze.

Problem polega tu na udowodnieniu ze istnieje taka zasada...
Ze nie jest to tylko Twoje prywatne przekonanie, podsycane
przez marketing i reklamy :-)

Quote:
Otoz to. A ona zawsze kupowala kodaka i stwierdzala
z pogarda w glosie, ze tanie filmy to sa dla psow... Smile
Teraz widze, ze czujesz wreszcie bluesa :-)

Tanie to było ORWO albo Fotopan. I rzeczywiście dla psów, bez 2 zdań.
Ona odsunęła się od tych produktów na bezpieczną odległość, ponieważ marka "Fuji" była jej nieznana.

Ja mowilem o czasach gdy NRD juz nie istnialo razem ze swym ORWO.

Quote:
Nie robiles statystyk a opierajac sie na jednostkowych przypadkach
ze swoich zakupow nie mozesz twierdzic autorytatywnie ze to jest
idiotyczna teza.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Otoz to, wiec to ze Ci sie raz zakup JVC nie udal nie znaczy ze
JVC jest "gorszy" od SONY... Co to w ogole znaczy "gorszy"?
Ja bylem na ten przyklad ze starego telewizora JVC zadowolony
i byl on mniejszy i lzejszy od 90' baniaka trinitrona Sony.
Pojecia gorszy/lepszy sa bardzo wzgledne a wrecz indywidualne.
Dla kogos z malym dochodem poldek bedzie lepszy od mercedesa
bo nie bedzie go nawet stac aby ubezpieczenie do merca kupic.

Quote:
Czyli zaprzeczysz, że W ZASADZIE ZAWSZE Volvo jest lepsze od Citroena a Citroen od od Daewoo? Albo że kamera Sony jest lepsza od
Panasonica a Panasonic lepszy od Goldstara? Albo że akumulatorek Sanyo jest lepszy od Panasonica a Panasonica od MaxCell-a?
Oczywiście wyroby w TEJ SAMEJ kategorii. Przecież nie ma sensu porównywania Daewoo Leganza z Citroenem C1.

Nie wiem czy Volvo jest lepsze od Citroena, ale z cala pewnoscia
nie kupilbym ani jednego ani drugiego, zwlaszcza teraz, gdy
Volvo to badziewny i bankrutujacy Ford... :-P

Quote:
Dużo znasz przykładów na to, że jest inaczej? Widziałeś jakąś ekipę telezizyjną biegającą z kamerą Goldstara czy nawet Cannona?
Smile)))

Wybor produktu dla profesjonalisty rzadzi sie ZUPELNIE innymi
kryteriami niz wybor produktu do uzytku amatorskiego...
To co "najlepsze" dla profesjonalisty moze byc dla mnie gorsze
od czegos duzo tanszego ale bardziej uniwersalnego...

Generalnie dyskutujemy o Twoich subiektywnych odczuciach na
temat zwiazkow jakosci z cena - nie wiem czy bylbys w stanie
zaprezentowac tu jakies statystyki potwierdzajace swoje
przeczucia, wiec chyba dalesze bicie piany jest bezsensowne.

Rozejdzmy sie wiec podsumowujac, ze ja uwazam Twoja teze
o tym ze przy ocenie jakosci nieznanych produktow nalezy sie
sugerowac cena za idiotyczna i bez potwierdzenia w moim zyciu Smile

A. Grodecki
Guest

Sun Sep 16, 2007 12:58 am   



Pszemol napisał(a):

Quote:
Ty jednak uzyles tego slowa nie do oceny kwasowosci zwiazku chemicznego.
A jesli cos trzeba KAZDORAZOWO SPRAWDZAC to nie tylko nie jest to zasada.

No więc zasada (po Twojemu) jest taka, żeby sprawdzać. MOże być?
:)

Quote:
Masz moze jakies statystyki na poparcie swoich "zasad"?
Czy tak sobie tu pleplamy bez sensu bo nie mamy nic
madrzejszego do roboty w to sobotnie popoludnie?

Skoro pleplamy, to widać nie mamy.
Wiesz, nie prowadzę badań statystycznych. Opieram się na doświadczeniach
swoich i cudzych.

Quote:
To co wymieniles jako "zasady" to tylko Twoje pobozne zyczenia.
Tak jak mowilem wczesniej, cena detaliczna produktu w wiekszosci
przypadkow ma sie NIJAK do kosztow wytworzenia produktu ani jego
trwalosci. Trwalosc mozna celowo programowac w celu zmuszenia
konsumenta do wymiany produktu na nowy...

Łojezu! A kto mówi o kosztach wytwarzania, polityce serwisowej, zysku
firmy i panienkach które bzyka prezes po godzinach???

Quote:
Teza ze tanie mieso jedza psy, sugerujaca ze nalezy sie przy
zakupie sugerowac cena jako kryterium jakosci jest TOTALNIE FALSZYWA
i spolecznie szkodliwa.

No tak...

Quote:
Jak sie kupuje telewizor, to nalezy porownywac jakosc obrazu...

I wychodzi Sony albo coś podobnego

Quote:
Jak sie kupuje odkurzacz to nalezy porownywac jakosc ssania
i dobor szczotek...

I wychodzi np VAX albo coś podobnego.

Quote:
Jak sie kupuje stanik to nalezy porownywac jakosc przylegania
do cyckow... Smile

Tu nie mam wiedzy, ale chyba chodzi o zdecydowanie więcej czynników :)

Quote:
Cena odgrywa role przy zakupie, ale nie jest i nie powinna byc
wyznacznikiem jakosci produktu, zwlaszcza jedynym wyznacznikiem

Całkowicie się zgadzam

Quote:
a to niestety wynika z rzuconej przez Ciebie tezy o psach i miesie.

Nie wynika. Wynika silna zależność a nie jednoznaczne przyporządkowanie.
A przytoczone powiedzenie jest obrazowym skrótem myślowym. Za dużo
PDF-ów za mało literatury pięknej :)

Quote:
Za pierwszym razem nie wiedziałem co dostanę, ale założyłem, że błona
firmy Fuji będzie dobrej jakości i raczej lepszej niż enerdowskie
ORWO. Mogłem się też kierowac ceną i kupić Ilforda za 10x więcej.
Tylko po co, skoro nie zamierzałem produkowac fototapet? Na drodze
rozumowania ustaliłem, że mogę liczyć na stabilne parametry i jakość w
tanim Equicolorze z błoną Fuji.

Jak sie to ma do tezy "tanie mieso jedza psy"?

Nie kupowałem najtańszego, tylko dobre.

Quote:
Nie mowimy o decyzji oparten na wczesniejszym doswiadczeniu
z danym typem produktu... Mowimy o tezie "tanie mieso jedza
psy", czyli o dokonywaniu wyborow na podstawie ceny...
Taka metoda jest bledna i prowadzi do nabicia w butelke frajerow.
Zebys nie wiem jak teraz ja probowal zakamuflowac innymi
procesami decyzyjnymi, w tym opartymi na doswiadczeniu produktem, to
nie zmienisz oryginalnego faktu, ze sugerowales bzdure o tych psach

Ja tego powiedzenia autorem nie jestem. Ale podpisuję sie pod nim obiema
rękami. I nogami na których też butów z supermarketu nie noszę.

Quote:
Nie, nic nie mowiles o markowosci... nie napisales ze niemarkowe
mieso jedza psy - napisales ze tanie mieso jedza psy Smile

Na jedno wychodzi. Aleś ty jednowymiarowy. Jak koń z klapkami i jeszcze
na jedno oko ślepy :)

Quote:
Ale efekt jest taki sam - ludzie którzy nic nie wiedzą poza tym że nie
zbiednieją od zakupu, i na dodatek traktują to jako sprawę prestiżową
lub potencjalnie prestiżową, również wybiorą markowy droższy produkt.
Dokładnie tak samo jak nie-snoby, które jednak wierzą w ZASADĘ że
droższe jest lepsze.

Problem polega tu na udowodnieniu ze istnieje taka zasada...
Ze nie jest to tylko Twoje prywatne przekonanie, podsycane
przez marketing i reklamy Smile

Kiedyś często ulegałem pokusie niskiej ceny. Ale zmądrzałem, bo ile
można się wk... na tanie niedoróby. Od kiedy wbiłem sobie do głowy, że
dobre buty nosi się dłużej i są wygodniejsze, dobre spodnie jak wyżej,
dobre skarpety nie przecierają się natychmiast, dobre swetry się nie
mechacą, na dobrych telewizorach ogląda się przyjemniej filmy nakręcone
dobrą kamerą a dobre odkurzacze lepiej odkurzają, innych wyborów unikam.

Quote:
Otoz to, wiec to ze Ci sie raz zakup JVC nie udal nie znaczy ze
JVC jest "gorszy" od SONY... Co to w ogole znaczy "gorszy"?

Kamera JVC - marny obraz, marna optyka, beznadziejny dźwięk, marna praca
mechaniki, błędy w oporogramowaniu.

Quote:
Ja bylem na ten przyklad ze starego telewizora JVC zadowolony
i byl on mniejszy i lzejszy od 90' baniaka trinitrona Sony.

No to rzeczywiście sukces JVC! A mnie się zdawało że telewizor służy do
oglądania a nie do noszenia Smile)))))

Quote:
Pojecia gorszy/lepszy sa bardzo wzgledne a wrecz indywidualne.

No widzę właśnie Smile)))

Quote:
Dla kogos z malym dochodem poldek bedzie lepszy od mercedesa
bo nie bedzie go nawet stac aby ubezpieczenie do merca kupic.

OC jest praktycznie takie samo :)

Quote:
Nie wiem czy Volvo jest lepsze od Citroena, ale z cala pewnoscia
nie kupilbym ani jednego ani drugiego, zwlaszcza teraz, gdy
Volvo to badziewny i bankrutujacy Ford... Razz

Ford ma większościowy pakiet Volvo, co nie znaczy że Volvo to Ford. Ale
faktycznie niestety jakość Volvo spadła pod amerykańskim nadzorem.
A dlaczego byś nie kupił? Ja mam już 3-go Citroena i bardzo sobie
chwalę. Bardzo wygodne, trwałe, bardzo ekonomiczne, do tego niedrogie -
czego więcej chcieć?

Quote:
Wybor produktu dla profesjonalisty rzadzi sie ZUPELNIE innymi
kryteriami niz wybor produktu do uzytku amatorskiego...
To co "najlepsze" dla profesjonalisty moze byc dla mnie gorsze
od czegos duzo tanszego ale bardziej uniwersalnego...

No tak, profesjonalista oceni jakośc obrazka a Ty będziesz na wadze
stawiał :)

Quote:
Generalnie dyskutujemy o Twoich subiektywnych odczuciach na
temat zwiazkow jakosci z cena

W zasadzie tak. Ale to sie sprawdza.

- nie wiem czy bylbys w stanie
Quote:
zaprezentowac tu jakies statystyki potwierdzajace swoje
przeczucia, wiec chyba dalesze bicie piany jest bezsensowne.

O tym już było.

Quote:
Rozejdzmy sie wiec podsumowujac, ze ja uwazam Twoja teze
o tym ze przy ocenie jakosci nieznanych produktow nalezy sie
sugerowac cena za idiotyczna i bez potwierdzenia w moim zyciu Smile

Widać nie masz punktu odniesienia. Kup kiedyś coś porządnego, to
zaczniesz zmieniać zdanie.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta sa równe.
Ale te, które mają futerko w trzykolorowe pasy, są równiejsze."

Pszemol
Guest

Sun Sep 16, 2007 7:23 am   



"A. Grodecki" <brak@adresu.com> wrote in message news:fchrh9$rn6$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
Pszemol napisał(a):

Ty jednak uzyles tego slowa nie do oceny kwasowosci zwiazku chemicznego.
A jesli cos trzeba KAZDORAZOWO SPRAWDZAC to nie tylko nie jest to zasada.

No więc zasada (po Twojemu) jest taka, żeby sprawdzać. MOże być?
Smile

Czyli cena nie gra juz roli?
Trzeba sprawdzac obraz w telwizorze, ssanie w odkurzaczu
i przylegalnosc do cyckow przy kupnie stanika ? Smile)

Quote:
Cena odgrywa role przy zakupie, ale nie jest i nie powinna byc
wyznacznikiem jakosci produktu, zwlaszcza jedynym wyznacznikiem

Całkowicie się zgadzam

A jednak sie nie dogadamy... Bywaj zdrow.

Quote:
Jak sie to ma do tezy "tanie mieso jedza psy"?

Nie kupowałem najtańszego, tylko dobre.

Nie mowiles ze najtansze mieso tylko tanie...
Te filmy byly tanie, a wiec dla psow a nie dla Grodeckiego!

Quote:
Nie wiem czy Volvo jest lepsze od Citroena, ale z cala pewnoscia
nie kupilbym ani jednego ani drugiego, zwlaszcza teraz, gdy
Volvo to badziewny i bankrutujacy Ford... :-P

Ford ma większościowy pakiet Volvo, co nie znaczy że Volvo to Ford. Ale faktycznie niestety jakość Volvo spadła pod amerykańskim
nadzorem.
A dlaczego byś nie kupił? Ja mam już 3-go Citroena i bardzo sobie chwalę. Bardzo wygodne, trwałe, bardzo ekonomiczne, do tego
niedrogie - czego więcej chcieć?

Bo ja mieszkam w USA i tu nie ma citroenow Smile
A volvo, czyli ford, ma renome tu gorsza niz poldoloty i maluchy w Polsce.

Quote:
Wybor produktu dla profesjonalisty rzadzi sie ZUPELNIE innymi
kryteriami niz wybor produktu do uzytku amatorskiego...
To co "najlepsze" dla profesjonalisty moze byc dla mnie gorsze
od czegos duzo tanszego ale bardziej uniwersalnego...

No tak, profesjonalista oceni jakośc obrazka a Ty będziesz na wadze stawiał Smile

A Ty patrzyl na cene i wybieral najdrozsze...

Quote:
Rozejdzmy sie wiec podsumowujac, ze ja uwazam Twoja teze
o tym ze przy ocenie jakosci nieznanych produktow nalezy sie
sugerowac cena za idiotyczna i bez potwierdzenia w moim zyciu :-)

Widać nie masz punktu odniesienia. Kup kiedyś coś porządnego, to zaczniesz zmieniać zdanie.

Tak sobie to tlumacz...

badworm
Guest

Sun Sep 16, 2007 7:28 pm   



Dnia Sat, 15 Sep 2007 21:16:23 +0200, A. Grodecki napisał(a):

Quote:
Przeciez napisałem: jak potrafisz, to się upewnij, a jak nie, to wybierz
produkt markowy, bo jest mniejsza szansa że pożałujesz (=mniej ryzykujesz.
Powiedziałem "można przyjąć założenie z b. dużym prawdopodobieństwem że
będzie prawdziwe, iż dowolny sprzęt Sony będzie lepszy od sprzętu
Philipsa tej samej kategorii jakościowej". Akurat zachodzi tu korelacja
cenowa - Philips to około 2/3 - 3/4 ceny Sony.

Poczekaj aż będziesz zmuszony serwisować urządzenie firmy Sony w ich
serwisie autoryzowanym w Wawie - Adderze. Wtedy okaże się, że jednak nie
wszystko jest takie super jeśli chodzi o produkty tej firmy...
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kopek}pl
IET10@WEiA-PG student
GG#2400455 ICQ#320399066
http://photobucket.com/albums/b252/badworm/

Pszemol
Guest

Sun Sep 16, 2007 11:29 pm   



"badworm" <nospam@post.pl> wrote in message news:s2gh1k0ro1iu.dlg@badworm.pl...
Quote:
Dnia Sat, 15 Sep 2007 21:16:23 +0200, A. Grodecki napisał(a):

Przeciez napisałem: jak potrafisz, to się upewnij, a jak nie, to wybierz
produkt markowy, bo jest mniejsza szansa że pożałujesz (=mniej ryzykujesz.
Powiedziałem "można przyjąć założenie z b. dużym prawdopodobieństwem że
będzie prawdziwe, iż dowolny sprzęt Sony będzie lepszy od sprzętu
Philipsa tej samej kategorii jakościowej". Akurat zachodzi tu korelacja
cenowa - Philips to około 2/3 - 3/4 ceny Sony.

Poczekaj aż będziesz zmuszony serwisować urządzenie firmy Sony w ich
serwisie autoryzowanym w Wawie - Adderze. Wtedy okaże się, że jednak nie
wszystko jest takie super jeśli chodzi o produkty tej firmy...

No co ty... Sony sprzet sie nigdy nie psuje! Wink

badworm
Guest

Mon Sep 17, 2007 12:29 pm   



Dnia Sun, 16 Sep 2007 17:29:34 -0500, Pszemol napisał(a):

Quote:
No co ty... Sony sprzet sie nigdy nie psuje! Wink

W moim przypadku akurat problem nie dotyczy sprzętu bezpośrednio
wyprodukowanego przez Sony lecz przez Minoltę(aparat cyfrowy). A że Sony
przejęło od Konici-Minolty cały dział (lub jak stwierdził człowiek z
Sony Polska "tylko technologię") aparatów i akcesoriów fotograficznych
to spadła również na nich odpowiedzialność za serwis produktów tych firm
z tego działu. Serwis (nie)stety jest tylko jeden na całą
Polskę(wspomniany Adder) i nic z tym nie można zrobić Sad Na dodatek Sony
stosuje najwyraźniej taktykę: "mamy Cię w dupie i co nam zrobisz?" bo
skierowaniu do nich skargi na działalność wspomnianego serwisu
stwierdzili, że jej adresatem powinna być Konica-Minolta ponieważ ta
firma jest dalej odpowiedzialna za serwis swoich produktów. Informacja
znajdująca się na stronie K-M:
http://konicaminolta.pl/releases/wydarzenia/2006/photoimg/index.htm
zdaje się tego nie potwierdzać a po rozmowie z osobą z K-M wiem już, że
Sony kłamie i to ich psim obowiązkiem jest teraz zapewnienie serwisu
produktom K-M z branży foto. Cóż, teraz już jestem pewny na 100%, że nie
kupię żadnego nowego produktu tej firmy a jeśli chodzi o używane to
tylko takie, które w razie czego da się serwisować na własną rękę lub w
normalnym serwisie.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kopek}pl
IET10@WEiA-PG student
GG#2400455 ICQ#320399066
http://photobucket.com/albums/b252/badworm/

A. Grodecki
Guest

Mon Sep 17, 2007 4:46 pm   



badworm napisał(a):

Quote:
W moim przypadku akurat problem nie dotyczy sprzętu bezpośrednio
wyprodukowanego przez Sony lecz przez Minoltę(aparat cyfrowy). A że Sony
przejęło od Konici-Minolty cały dział (lub jak stwierdził człowiek z
Sony Polska "tylko technologię") aparatów i akcesoriów fotograficznych
to spadła również na nich odpowiedzialność za serwis produktów tych firm
z tego działu. Serwis (nie)stety jest tylko jeden na całą
Polskę(wspomniany Adder) i nic z tym nie można zrobić Sad Na dodatek Sony
stosuje najwyraźniej taktykę: "mamy Cię w dupie i co nam zrobisz?" bo
skierowaniu do nich skargi na działalność wspomnianego serwisu
stwierdzili, że jej adresatem powinna być Konica-Minolta ponieważ ta
firma jest dalej odpowiedzialna za serwis swoich produktów. Informacja
znajdująca się na stronie K-M:
http://konicaminolta.pl/releases/wydarzenia/2006/photoimg/index.htm
zdaje się tego nie potwierdzać a po rozmowie z osobą z K-M wiem już, że
Sony kłamie i to ich psim obowiązkiem jest teraz zapewnienie serwisu
produktom K-M z branży foto. Cóż, teraz już jestem pewny na 100%, że nie
kupię żadnego nowego produktu tej firmy a jeśli chodzi o używane to
tylko takie, które w razie czego da się serwisować na własną rękę lub w
normalnym serwisie.

Jednakże dla Ciebie gwarantem jest dystrybutor od którego sprzęt
kupiłeś. Co masz na karcie gwarancyjnej? Jesli nie Sony, to nie masz
żadnych podstaw aby żądać czegokolwiek od Sony. A oświadczenia
internetowe można szobie swadzić w buty.
Kasę za potencjalny serwis wzięła sobie Minolta, więc Sony się "ślizga"
żeby nie dopłacić do cudzego interesu.
Skargę powinieneś złożyć do Minolty i od nich egzekwowac lub pozwać ich
do sądu konsumenckiego. A dalej niech oni się bujają, jeśli mają dowody,
że komuś sprzedali Twój problem z dobrodziejstwem inwentarza.

P.S.
Serwis Mazdy też Ci odmówi naprawy Forda Probe, choć jest to nieudolna i
zawodna amerykańska kopia Mazdy 626, stworzona w ramach uczenia Forda
jak należy robić samochody.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta sa równe.
Ale te, które mają futerko w trzykolorowe pasy, są równiejsze."

badworm
Guest

Mon Sep 17, 2007 10:10 pm   



Dnia Mon, 17 Sep 2007 17:46:10 +0200, A. Grodecki napisał(a):

Quote:
Jednakże dla Ciebie gwarantem jest dystrybutor od którego sprzęt
kupiłeś. Co masz na karcie gwarancyjnej? Jesli nie Sony, to nie masz
żadnych podstaw aby żądać czegokolwiek od Sony. A oświadczenia
internetowe można szobie swadzić w buty.
Kasę za potencjalny serwis wzięła sobie Minolta, więc Sony się "ślizga"
żeby nie dopłacić do cudzego interesu.
Skargę powinieneś złożyć do Minolty i od nich egzekwowac lub pozwać ich
do sądu konsumenckiego. A dalej niech oni się bujają, jeśli mają dowody,
że komuś sprzedali Twój problem z dobrodziejstwem inwentarza.

Cały dowcip polega na tym, że nie chodzi o naprawę gwarancyjną. Problem
dotyczy zabrudzonej matrycy w aparacie i zabrudzona ona została
prawdopodobnie podczas jej wymiany(wada fabryczna pewnej partii
aparatów). Piszę prawdopodobnie bo serwis się do tego wprost nie
przyznał ale dwie nieudane próby czyszczenia wykonał na swój koszt co
dla mnie jest przyznaniem się do swojego błędu. Pomijam już kwestię, że
mając dwa tygodnie pajace z serwisu nie są w stanie wyczyścić matrycy i
przede wszystkim sprawdzić czy zostało to zrobione poprawnie(co mi po
odbiorze przesyłki zajmuje może 10 minut). Jeśli chodzi o egzekwowanie
naprawy od Minolty(a dokładniej od K-M) - nie bardzo jest od kogo bo
polski oddział K-M zajmujący się sprzętem foto chyba w ogóle już nie
istnieje - przynajmniej ich numer telefonu dostępny na www nie jest
aktualny(dzisiaj rozmawiałem z osobą z innego działu K-M). Dlaczego
oświadczenie z www uważasz za nic nie warte? Przynajmniej coś jest na
piśmie(i jest tam podkreślone, że to jest serwis SONY bo Adder zajmuje
się też serwisowaniem paru innych marek) i mogę się na to powoływać, a
nie na teksty typa z Sony Polska, że "my tylko przejęliśmy technologię a
serwisem dalej zajmuje się Konica-Minolta". Całe szczęście, że aktualny
stan matrycy jest taki, że zabrudzenie specjalnie nie przeszkadza w
użytkowaniu ale i tak się w środę do federacji konsumentów przejdę i
dowiem co mogę w tej sprawie zrobić.

PS. A felerne matrycy wyprodukował nie kto inny jak oczywiście Sony Wink
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kopek}pl
IET10@WEiA-PG student
GG#2400455 ICQ#320399066
http://photobucket.com/albums/b252/badworm/

entroper
Guest

Wed Sep 19, 2007 7:40 pm   



Użytkownik "A. Grodecki" <brak@adresu.com> napisał w wiadomości
news:fcegaf$onp$1@nemesis.news.tpi.pl...

Quote:
Robiąc zakupy warto pamietać o starej i wiecznie żywej prawdzie - tanie
mięso jest dla psów. Choć pokusa zakupu taniej jest ogromna.

Jeśli to by było w tej chwili takie proste, to kupowałbym te drogie rzeczy -
nie mam nic przeciwko takiej optymalizacji a niezawodność sprzętu jest dla
mnie priorytetowa. Sęk w tym, że o ile raczej nie ma rzeczy tanich i dobrych
(czyli przysłowie w połowie przypadków jest prawdziwe), o tyle jest coraz
więcej rzeczy drogich i strasznie gównianych, co niestety poważnie ogranicza
stosowalność przysłowia w drugiej połowie przypadków - a czasem ciężko wyczuć,
z czym mamy do czynienia. Jeden pouczający przykład podałem w odpowiedzi
Jakubowi. Inni Koledzy również słusznie wskazują, że cena nie jest już
miernikiem czegokolwiek oprócz ubytku w portfelu i wraz z tym trzeba stosować
inne metody optymalizacji zakupów. A co do Sony... Sony w dobrym znaczeniu
tego słowa już nie istnieje i raczej powoli przestawiaj się na inną markę :)

pozdrawiam
entrop3r

Goto page Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Iskrzenie szczotek w silniku odkurzacza DYSON - jakie mogą być przyczyny?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map