Goto page Previous 1, 2, 3 Next
Ghost
Guest
Mon Sep 22, 2008 8:49 am
Użytkownik "Marek" <marek1967@spam.interia.pl> napisał w wiadomości
news:gb6jid$k5n$1@achot.icm.edu.pl...
Quote:
Dodam, że projektowałem niedawno oświetlenie i zanim zabrałem się do
rysowania projektu to kupiłem wszystkie dostępne w okolicznych sklepach i
hipermarketach budowlanych marki żarówek 230V i 12V o różnych kątach
świecenia w celach dokonania wizualnego wyboru najbardziej wydajnego
wariantu. Miałem całą siatę tych żarówek

Wszystkie 230V odpadły na
samym wstępie. Różnice w jasności nie były delikatne - były drastyczne.
Wszystkie czyli ile i jakich konkretnie firm?
Ghost
Guest
Mon Sep 22, 2008 8:52 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrngddgn8.2ku.jaros@chief.lasek.waw.pl...
Quote:
Pan Filip J napisał:
Właśnie że nie. Pytanie było zadane może z użyciem "niewłaściwej"
terminologii, lecz dobrze rozumianej w potocznym języku, a więc
precyzyjnie. Nie ma mowy, by mogło być *niejednoznacznie* (czyli
nieprecyzyjnie) odebrane. Natomiast odpowiedź była kompletnie bez
sensu. A jak coś nie ma sensu, to nie da się określić precyzji.
Bynajmniej - pytanie bylo lekko koslawo sformulowane, wiec moglo wprowadzac
w blad.
Filip J
Guest
Mon Sep 22, 2008 10:41 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrngddhqd.549.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Pan BartekK napisał:
Żarówki na wyższe napięcia mają cieńsze żarniki - które są bardziej
wrażliwe na wstrząsy i uszkodzenia mechaniczne.
Wolfram jest twardy jak jasna cholera (niech-no ktoś spróbuje przeciąć
nożyczkami włókno żarówki), za to kruchy. To właśnie żarniki z grubego
(i ciężkiego) drutu mają tendencję do przełamywania się pod wpływem
wstrząsów, jeśli nie są należycie podparte.
W "zwykłej żarówce" to widać - musi żarnik być podpierany kilkoma
stojaczkami, by go utrzymać w pozycji sensownej i zabezpieczyć przed
zerwaniem.
Raczej przed majtaniem się po całej bańce.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Sep 22, 2008 4:06 pm
Pan Tomek napisał:
Quote:
Wolfram jest twardy jak jasna cholera (niech-no ktoś spróbuje przeciąć
nożyczkami włókno żarówki), za to kruchy. To właśnie żarniki z grubego
(i ciężkiego) drutu mają tendencję do przełamywania się pod wpływem
wstrząsów, jeśli nie są należycie podparte.
W takim razie żarówki halogenowe i zwykłe w samochodach powinny być na
bardzo wysokie napięcie.
Skąd taki wniosek?
Quote:
Bo dopiero w samochodzie ma się co trząść. Żeby były w samochodowych
żarówkach jakieś podpórki nie zauważyłem.
Trzeba umieć patrzeć, tak jak trzeba umieć wyciągać wnioski. Że o
elementarnych inżynierskich zasadach projektowania nie wspomnę (ale
to już kogo innego dotyczy). Nie musi być żadnych podpórek, by coś było
należycie podparte. Żarówki samochodowe są inaczej skonstruowane od tych,
które służą na przykład do oświetlenia domów. W 12-woltowym halogenie
domowym (np. 50W) rolę wysięgnika pełni odpowiednio wygięty drut
wolframowy. Żarówka reflektora samochodowego (akurat to samo napięcie
i moc) ma ten drut rozpięty na wprost między stalowymi wspornikami.
Quote:
Chociaż nie. Widziałem żarówki samochodowe na 12V ze wspornikiem
podtrzymującym włókno. Do oświetlenia liczników i podświetlania
przycisków były. Przepalały się bardzo szybko.
Nigdy nie zdarzyła mi się konieczność wymiany żarówki podświetlającej
licznik lub przycisk w samochodzie. Ale niedawno wymieniałem żarówki
przy tablicy rejestracyjnej i w przednich światłach pozycyjnych.
Wszystkie takie same, bezcokołowe. Wszystkie padły w tym samym czasie.
W nowych widać było jakieś podparcie cienkiego włókna w środku. Ale
stare miały całkiem nieprzezroczystą bańkę. Teorii, że w wyniku
wstrząsów następuje metalizacja wewnętrznej powierzchni żarówki, to
ja bym raczej nie bronił.
--
Jarek
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Sep 22, 2008 4:13 pm
Ghost napisał:
Quote:
Właśnie że nie. Pytanie było zadane może z użyciem "niewłaściwej"
terminologii, lecz dobrze rozumianej w potocznym języku, a więc
precyzyjnie. Nie ma mowy, by mogło być *niejednoznacznie* (czyli
nieprecyzyjnie) odebrane. Natomiast odpowiedź była kompletnie bez
sensu. A jak coś nie ma sensu, to nie da się określić precyzji.
Bynajmniej - pytanie bylo lekko koslawo sformulowane, wiec moglo
wprowadzac w blad.
Naprawdę jest aż tak źle? Naprawdę są ludzie tak słabo rozgarnięci,
że pytanie o "zużycie prądu" może ich wprowadzić w błąd? Bo ja byłem
skłonny przypuszczać, że to raczej nieudana złośliwość i chęć popisania
się "jaki to ja mundry jezdem". Sądzi Pan, że ktoś taki będzie się
również czepiał sformułowania w rodzaju "suma prądów wynosi 2,5A"?
Nie będzie wiedział o co chodzi, nie wpadnie na to, że chodzi o sumę
*natężeń* prądów? Przecież to takie samo potoczne uproszczenie
języka jak "zużycie prądu" (zamiast zużycie energii płynącego prądu
elektrycznego czy jakoś tak podobnie -- rozwlekle, acz ściśle i dokładnie).
--
Jarek
entroper
Guest
Mon Sep 22, 2008 4:24 pm
Użytkownik "Padre" <Padre@no.net> napisał w wiadomości
news:gb6k2h$t56$1@mx1.internetia.pl...
Quote:
A ja kto nie? Z żarówki wypływa prąd zużyty, jakby nie był zużyty i
wracał by do elektrowni to oni mogli by go tam tylko grubym kablem
zawracać do sieci bez palenia koksem
Ale on wraca do elektrowni
Widocznie w jakiś sposób go tam przywracają do życia ;)
e.
Tomek
Guest
Mon Sep 22, 2008 7:42 pm
Quote:
Pan Tomek napisał:
Wolfram jest twardy jak jasna cholera (niech-no ktoś spróbuje przeciąć
nożyczkami włókno żarówki), za to kruchy. To właśnie żarniki z grubego
(i ciężkiego) drutu mają tendencję do przełamywania się pod wpływem
wstrząsów, jeśli nie są należycie podparte.
W takim razie żarówki halogenowe i zwykłe w samochodach powinny być na
bardzo wysokie napięcie.
Skąd taki wniosek?
Sam zasugerowałeś taki wniosek. Chyba że to nie Ty napisałeś o twardości
wolframu. Na włókna żarówek używa się czystego wolframu bo jest ciągliwy.
Inaczej by go w drut nie dało się przerobić. Twardy wolfram z węglem jest
używany na narzędzia i czubki do pocisków przeciwpancernych, bo jest ciężki i
twardy.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:
http://niusy.onet.pl
Jarosław Sokołowski
Guest
Mon Sep 22, 2008 10:24 pm
Pan Tomek napisał:
Quote:
Wolfram jest twardy jak jasna cholera (niech-no ktoś spróbuje przeciąć
nożyczkami włókno żarówki), za to kruchy. To właśnie żarniki z grubego
(i ciężkiego) drutu mają tendencję do przełamywania się pod wpływem
wstrząsów, jeśli nie są należycie podparte.
W takim razie żarówki halogenowe i zwykłe w samochodach powinny być na
bardzo wysokie napięcie.
Skąd taki wniosek?
Sam zasugerowałeś taki wniosek.
W którym miejscu?
Quote:
Chyba że to nie Ty napisałeś o twardości wolframu.
Ale to jednak co innego, prawda?
Quote:
Na włókna żarówek używa się czystego wolframu bo jest ciągliwy.
Inaczej by go w drut nie dało się przerobić.
Proponuję jednak sprawdzić jak w praktyce wygląda ciągliwość, twardość
i łamliwość żarówkowego wolframu. Choćby nożyczkami, tak jak napisałem.
Albo jeszcze lepiej w badaniach niszczących -- wstrząsając z różną siłą
halogenem samochodowym i takim do oświetlania mieszkań.
-- Jarek
PS
Niekiedy żarówki służącze do oświetlania domów celowo konstruowane są
w ten sposób, że przy niewielkim wstrząsie włókno się przełamywało.
Chodzi o to, by na przykład lampa spadająca na dywan w dziecięcym pokoju
nie wywołała pożaru.
--
Nad rzeką latem ferajna na grilla się zasadza
Auta z Niemiec -- sam wiem kto je tu sprowadza
Żaden spleen i cud, na ulicach nie śpią złotówki
W Pile Święta jest Rodzina i święte są żarówki
Dariusz K. Ładziak
Guest
Mon Sep 22, 2008 10:45 pm
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
Quote:
Pan Tomek napisał:
Wolfram jest twardy jak jasna cholera (niech-no ktoś spróbuje przeciąć
nożyczkami włókno żarówki), za to kruchy. To właśnie żarniki z grubego
(i ciężkiego) drutu mają tendencję do przełamywania się pod wpływem
wstrząsów, jeśli nie są należycie podparte.
W takim razie żarówki halogenowe i zwykłe w samochodach powinny być na
bardzo wysokie napięcie.
Skąd taki wniosek?
Bo dopiero w samochodzie ma się co trząść. Żeby były w samochodowych
żarówkach jakieś podpórki nie zauważyłem.
Trzeba umieć patrzeć, tak jak trzeba umieć wyciągać wnioski. Że o
elementarnych inżynierskich zasadach projektowania nie wspomnę (ale
to już kogo innego dotyczy). Nie musi być żadnych podpórek, by coś było
należycie podparte. Żarówki samochodowe są inaczej skonstruowane od tych,
które służą na przykład do oświetlenia domów. W 12-woltowym halogenie
domowym (np. 50W) rolę wysięgnika pełni odpowiednio wygięty drut
wolframowy. Żarówka reflektora samochodowego (akurat to samo napięcie
i moc) ma ten drut rozpięty na wprost między stalowymi wspornikami.
Z łaski swojej nie wymądrzaj się na tematy o których najwyraźniej nie
masz większego pojęcia...
a. Wolfram, konkretnie blachę grubości 0.1mm osobiście cięłem nożyczkami
krawieckimi. Fakt - należy ją podgrzać powyżej 100 stopni Celsjusza żeby
cięcie szło ładnie - inaczej na brzegu uciętego kawałka pojawiają się
paskudne pęknięcia (na zimno wolfram jest paskudnie kruchy).
b. Głównym powodem pękania włókna wolframowego jest jego rekrystalizacja
w wysokiej temperaturze - jak żarówka świeci to większe kryształy
wolframu rosną kosztem mniejszych co prowadzi do sytuacji że pojedynczy
kryształ zaczyna osiągać rozmiary porównywalne z przekrojem drutu - a to
znacznie zwiększa tegoż drutu kruchość. I w końcu staje się tak kruchy
że przy kolejnym wstrząsie czy udarze termiczno - magnetycznym przy
rozruchu pęka (tak, udarze magnetycznym - prąd startowy zwyczajnej
żarówki jest około czternastokrotnie większy od prądu nominalnego, dla
żarówki halogenowej dochodzi do dwudziestokrotności...
c. A z tymi stalowymi wspornikami to już dałeś czadu na całego -
przyjmij do wiadomości (a pisze to człowiek ze stosownym wykształceniem
kierunkowym czyli technolog elektronowy, w dodatku mający w tym
względzie praktykę - te wsporniki włókna do halogenów kiedyś temy
rencamy robiłem) że akurat ten element żarówki wykonany jest z molibdenu...
--
Darek
Jarosław Sokołowski
Guest
Tue Sep 23, 2008 1:29 am
Pan Dariusz K. Ładziak napisał:
[...o podpieraniu i o łamaniu rzeczy grubych i cienkich...]
Quote:
Z łaski swojej nie wymądrzaj się na tematy o których najwyraźniej nie
masz większego pojęcia...
Tymniemniej do tej pory akurat wystarczyło 'mniejsze pojęcie'. Ale
chętnie dowiem sie czegoś nowego.
Quote:
a. Wolfram, konkretnie blachę grubości 0.1mm osobiście cięłem nożyczkami
krawieckimi. Fakt - należy ją podgrzać powyżej 100 stopni Celsjusza żeby
cięcie szło ładnie - inaczej na brzegu uciętego kawałka pojawiają się
paskudne pęknięcia (na zimno wolfram jest paskudnie kruchy).
Dziekuję za słowa poparcia. Ja próbowałem tylko na zimno włókno żarówy
nożyczkami. Paskudnie kruche. I twarde jak diabli.
Przy okazji zapytam, czy obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania
zwiększa żywotność żarówek? Poważnie pytam.
Quote:
b. Głównym powodem pękania włókna wolframowego jest jego rekrystalizacja
w wysokiej temperaturze - jak żarówka świeci to większe kryształy
wolframu rosną kosztem mniejszych co prowadzi do sytuacji że pojedynczy
kryształ zaczyna osiągać rozmiary porównywalne z przekrojem drutu - a to
znacznie zwiększa tegoż drutu kruchość. I w końcu staje się tak kruchy
że przy kolejnym wstrząsie czy udarze termiczno - magnetycznym przy
rozruchu pęka (tak, udarze magnetycznym - prąd startowy zwyczajnej
żarówki jest około czternastokrotnie większy od prądu nominalnego, dla
żarówki halogenowej dochodzi do dwudziestokrotności...
Łatwiej jest uszkodzić cienki element z kruchego materiału, czy taki
grubszy? Bo jakoś do tej pory nie udało mi się stłuc światłowodu,
a szklankę, to i owszem.
Quote:
c. A z tymi stalowymi wspornikami to już dałeś czadu na całego -
przyjmij do wiadomości (a pisze to człowiek ze stosownym wykształceniem
kierunkowym czyli technolog elektronowy, w dodatku mający w tym
względzie praktykę - te wsporniki włókna do halogenów kiedyś temy
rencamy robiłem) że akurat ten element żarówki wykonany jest z molibdenu...
No faktycznie, to diametralnie zmienia postać rzeczy! Z molibdenu,
nie ze stali! Ale dałem czadu na całego! Kruchy drucik rozpięty
pomiędzy stalowymi wspornikam zachowuje się całkiem inaczej niż
między molibdenowymi. Przecież nie będę kwestionował opinii
doświadczonego technologa elektronowego, który temy rencamy...
Pozdrawiam serdecznie
-- Jarek
Ghost
Guest
Tue Sep 23, 2008 9:01 am
Użytkownik "Marek" <marek1967@spam.interia.pl> napisał w wiadomości
news:gb8af2$vfc$1@achot.icm.edu.pl...
Quote:
Wszystkie czyli ile i jakich konkretnie firm?
W sumieok 40-50 żarówek o różnych kątach rozpraszania firm Philips, Osram
(za przeproszeniem), ANS Lighting, Zext oraz Neolux. Generalnie tani
Neolux wypał najlepiej zaraz po Osramie. Reszta dużo gorzej.
A do czego zmierzasz tym pytaniem?
Po prostu Ci nie wierze.
Ghost
Guest
Tue Sep 23, 2008 9:05 am
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrngdf6h8.bq4.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
Ghost napisał:
Właśnie że nie. Pytanie było zadane może z użyciem "niewłaściwej"
terminologii, lecz dobrze rozumianej w potocznym języku, a więc
precyzyjnie. Nie ma mowy, by mogło być *niejednoznacznie* (czyli
nieprecyzyjnie) odebrane. Natomiast odpowiedź była kompletnie bez
sensu. A jak coś nie ma sensu, to nie da się określić precyzji.
Bynajmniej - pytanie bylo lekko koslawo sformulowane, wiec moglo
wprowadzac w blad.
Naprawdę jest aż tak źle? Naprawdę są ludzie tak słabo rozgarnięci,
że pytanie o "zużycie prądu" może ich wprowadzić w błąd? Bo ja byłem
skłonny przypuszczać, że to raczej nieudana złośliwość i chęć popisania
się "jaki to ja mundry jezdem". Sądzi Pan, że ktoś taki będzie się
również czepiał sformułowania w rodzaju "suma prądów wynosi 2,5A"?
Nie będzie wiedział o co chodzi, nie wpadnie na to, że chodzi o sumę
*natężeń* prądów? Przecież to takie samo potoczne uproszczenie
języka jak "zużycie prądu" (zamiast zużycie energii płynącego prądu
elektrycznego czy jakoś tak podobnie -- rozwlekle, acz ściśle i
dokładnie).
Zle szukasz. Wlasnie ludzie inteligentni (a tu raczej tacy dominuja) beda
sie zastanawiac czy chodzi mu o ta sama zarowke podpieta do 12 i potem do
230, czy o dwie na rozne napiecia, ale tej samej mocy. Ciolki od razu beda
wiedzialy o co chodzi, bo nie kombinuja.
Ghost
Guest
Tue Sep 23, 2008 10:55 am
Artur M. Piwko
Guest
Tue Sep 23, 2008 12:16 pm
In the darkest hour on Sun, 21 Sep 2008 23:13:08 +0000 (UTC),
Jarosław Sokołowski <jaros@lasek.waw.pl> screamed:
Quote:
Zużywa? Na co go zużywa i co z nim robi? Jeśli do jednego zacisku
żarówki wpływa prąd o natężeniu 2,5A, to z drugiego wypływa prąd
o takim samym natężeniu. Żadnego "zużycia prądu" nie da się tu
zaobserwować.
A ja kto nie? Z żarówki wypływa prąd zużyty, jakby nie był zużyty i
wracał by do elektrowni to oni mogli by go tam tylko grubym kablem
zawracać do sieci bez palenia koksem :)
O tym nie pomyślałem. Te elektrony, zziajane i spracowane, ledwie
powłóczące nóżkami, wlokące się jeden za drugim do elektrowni...
Elektrony jak elektrony, ale te dziury...
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:210B ]
[ 11:15:44 user up 11839 days, 23:10, 1 user, load average: 0.00, 0.04, 0.00 ]
You have junk mail.
Zygmunt M. Zarzecki
Guest
Tue Sep 23, 2008 1:32 pm
Quote:
Ile mniej pradu zuzywa zarówka 30W 12V w porównaniu do 230V?
6 klasa szkoły lub wcześniej, jeśli się ktoś interesuje.
zyga
--
warning!
http://zarzecki.com
We have nothing to fear but fear itself - Franklin Delano Roosevelt
Goto page Previous 1, 2, 3 Next