RTV forum PL | NewsGroups PL

Funkcjonowanie pralki AEG Oeko Lavamat 72520 z przedłużaczem - co może być nie tak?

Czary mary z pralką

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Funkcjonowanie pralki AEG Oeko Lavamat 72520 z przedłużaczem - co może być nie tak?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

ajt
Guest

Tue May 13, 2014 4:17 pm   



W dniu 2014-05-13 14:57, Paweł Pawłowicz pisze:

Quote:

Bardziej prawdopodobne wydaje mi się przebicie, na przykład przy jednym
końcu grzałki. Po zamianie fazy z neutralnym płynie dużo większy prąd do
masy.

P.P.

Może być też tak, że przedłużacz niczego nie zamienia, ale za to

producent zaoszczędził na miedzi i przy dużym prądzie grzałki spadek
napięcia na przewodach przedłużacza jest na tyle duży, że zwarcie w
pralce zera i PE wywala różnicówkę Smile
--
Pozdrawiam
Andrzej
www.radom.ws

Maciek
Guest

Tue May 13, 2014 4:45 pm   



Użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:

Quote:
Bardziej prawdopodobne wydaje mi się przebicie, na przykład przy jednym
końcu grzałki. Po zamianie fazy z neutralnym płynie dużo większy prąd do
masy.


Ewentualnie cieknie woda, połączenia zielenieją i to jest właśnie to
przebicie na jednym końcu grzałki, czy innego elementu.
To jedna możliwość a druga, to przebicie kondensatora w filtrze
przeciwzakłóceniowym, bądź np. warystora na płycie procesora. Jeżeli
przebity jest kondensator włączony między N i PE, to może ale nie musi
reagować różnicówka (jeżeli jest w instalacji), nadprądowy nie
zareaguje. Po zamianie przy pomocy przedłużacza przewodów, przebicie
znajduje się między L i PE z wiadomym efektem.
Jakiś czas temu w sklepie wyśmiewał mnie jeden z klientów (ja również
byłem kupującym) za wyjmowanie wtyczki od pralki po praniu. Trochę
później przytrafiła mi się dosłownie eksplozja filtra, zamontowanego
przed wyłącznikiem pralki. Gdybym nie wyłączał, to po powrocie do domu
zastałbym ciemność i zaczynałbym od szukania przyczyny zwarcia w
instalacji. Pralka Amica z procesorem.
Krótko mówiąc kolega Staszek musi dokładnie przetrzepać pralkę. Bardzo
pomocne są jakieś mierniki instalacji elektrycznych, pozwalające na
pomiar wyższym napięciem (np. 250V), czy nie ma przebić. Zwykły
multimetr "pikacz" daje niskie napięcie i wykryje tylko brutalne,
metaliczne zwarcie na stałe.
Maciek

mkonst
Guest

Tue May 13, 2014 4:51 pm   



W dniu 13.05.14 12:59, Budyń pisze:
Quote:
kotły kondensacyjne termeta są wrażliwe na zamiane przewodów L i N. W
istrukcji stoi ze to ma cos wspólnego z prądem jonizacji płomienia
zapłonowego.
Ale co pralce przeszkadza przedłużacz to ja nie wiem Smile


One nie są wrażliwe, one po prostu nie ruszą przy odwrotnym podłączeniu,
musiałem zamienić miejscami L i N przy uruchamianiu kotła.
--
Pozdrawiam Marcin Konstańczak (mkonst)
marcin(kropka)konstanczak(malpa)neostrada(kropka)pl
GG:1394783

Jacek Cycek
Guest

Tue May 13, 2014 5:12 pm   



<stchebel@gmail.com> wrote in message
news:76032a4e-82c0-4f68-8af9-e31ee36e92db@googlegroups.com...
W dniu wtorek, 13 maja 2014 11:20:06 UTC+2 użytkownik Adam Wysocki napisał:
Quote:
stchebel@gmail.com wrote:



3) Teraz podpinam �ajz� przez przed�u�acz.



1. Pod��czasz do tego samego gniazdka?

Tak !

Quote:

2. Zamie� kable w przed�u�aczu miejscami.

Nie rozumiem !!
Quote:



MDII / MDIX

UWAGA!
Pralka ma prawdopodobnie przebicie ktoregos podzespolu do obudowy i przy
braku sprawnego uziemienia moze niebezpieczny potencjal przenosic na inne
przedmioty w mieszkaniu lub budynku.


jc

uzytkownik
Guest

Tue May 13, 2014 7:45 pm   



W dniu 2014-05-13 12:59, Budyń pisze:

Quote:

kotły kondensacyjne termeta są wrażliwe na zamiane przewodów L i N. W
istrukcji stoi ze to ma cos wspólnego z prądem jonizacji płomienia
zapłonowego.
Ale co pralce przeszkadza przedłużacz to ja nie wiem :)



Nie tylko Termet, bo wiele kotłów ma taka cechę i nie chodzi tu o "prąd
jonizacji płomienia zapłonowego", bo coś takiego nie istnieje, lecz o
prawidłową polaryzacją czujnika płomienia (elektrody jonizacyjnej),
wykrywającego płomień. Po prostu czujnik ten jest zasilany wprost
napięciem sieciowym 230V. Na elektrodę podawany jest wysoki potencjał.
Zapalenie się palników powoduje, że pomiędzy tą elektrodą jonizacyjną, a
masą (palnikami i obudową) płynie prąd poprzez płomień na skutek
jonizacji gazów znajdujących się w płomieniu. Masa kotła znajduje się na
potencjale "0V", bo jest połączona z przewodem PE. Jeżeli więc ktoś
podłączy odwrotnie kocioł to na elektrodzie jonizacyjnej pojawi się
także potencjał "0V" i nie popłynie prąd jonizacji po odpaleniu palników.
W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
"stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli na
próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.

gobo
Guest

Tue May 13, 2014 7:55 pm   



Hej,
Mam kocioł Broetje i nawet nie ruszy w "złym" położeniu N i L.
Serwisant zapomniał mi o tym powiedzieć i po odmalowaniu kotłowni minęło
kilka godzin zanim zaskoczyłem co może być przyczyną problemów z
odpaleniem pieca:)
Piotr

janusz_k
Guest

Tue May 13, 2014 8:27 pm   



W dniu 13.05.2014 o 18:51 mkonst <marcin.konstanczak@neostrada.pl> pisze:

Quote:
W dniu 13.05.14 12:59, Budyń pisze:
kotły kondensacyjne termeta są wrażliwe na zamiane przewodów L i N. W
istrukcji stoi ze to ma cos wspólnego z prądem jonizacji płomienia
zapłonowego.
Ale co pralce przeszkadza przedłużacz to ja nie wiem :)


One nie są wrażliwe, one po prostu nie ruszą przy odwrotnym podłączeniu,
To jest efekt do d..y zaprojektowanej elektroniki, miałem kiedyś termeta i

z walczyłem z tą elektroniką, większego g..a dawno nie widziałem, dla
porównania stary valiant mimo że także korzysta z sieci do zasilania
elektrody wykrywania płomienia, nie ma problemu z biegunowością sieci.

--

Pozdr
Janusz

Adam Wysocki
Guest

Wed May 14, 2014 9:13 am   



stchebel@gmail.com wrote:

Quote:
2. Zamie� kable w przed�u�aczu miejscami.

Nie rozumiem !!

Którego słowa?

--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/

Pszemol
Guest

Fri May 16, 2014 2:09 am   



"Budyń" <budynWywalto@ridersTotezwywal.pl> wrote in message
news:lksttt$c9e$1@speranza.aioe.org...
Quote:
istrukcji stoi ze to ma cos wspólnego z prądem jonizacji płomienia
zapłonowego.

Zamiana L z N zamienia zapewne polaryzację tej jonizacji Smile))

Jarek P.
Guest

Fri May 16, 2014 1:19 pm   



W dniu piątek, 16 maja 2014 04:09:28 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:

Quote:
istrukcji stoi ze to ma cos wsp�lnego z pr�dem jonizacji p�omienia
zap�onowego.

Zamiana L z N zamienia zapewne polaryzacjďż˝ tej jonizacji Smile))

Polaryzację nie, ale wartość napięcia jonizującego już tak.
Sprawa jest prosta: faza->powielacz->iskrownik->uziemiona dysza palnika.
Jeśli jako fazę podłączymy faktycznie fazę, wszystko działa jak należy, do powielania mamy 230V (RMS) mierzone między fazą a ziemią. Jeśli jednak zamienimy L z N, do powielania nie będzie już 230V, tylko te max kilka woltów, które będzie do dyspozycji między PE a N, ponieważ jedno z drugim jest w odległym końcu instalacji zwarte.

Tomasz Wójtowicz
Guest

Fri May 16, 2014 10:51 pm   



W dniu 2014-05-13 21:45, uzytkownik pisze:
Quote:
W dniu 2014-05-13 12:59, Budyń pisze:


kotły kondensacyjne termeta są wrażliwe na zamiane przewodów L i N. W
istrukcji stoi ze to ma cos wspólnego z prądem jonizacji płomienia
zapłonowego.
Ale co pralce przeszkadza przedłużacz to ja nie wiem :)



Nie tylko Termet, bo wiele kotłów ma taka cechę i nie chodzi tu o "prąd
jonizacji płomienia zapłonowego", bo coś takiego nie istnieje, lecz o
prawidłową polaryzacją czujnika płomienia (elektrody jonizacyjnej),
wykrywającego płomień. Po prostu czujnik ten jest zasilany wprost
napięciem sieciowym 230V. Na elektrodę podawany jest wysoki potencjał.
Zapalenie się palników powoduje, że pomiędzy tą elektrodą jonizacyjną, a
masą (palnikami i obudową) płynie prąd poprzez płomień na skutek
jonizacji gazów znajdujących się w płomieniu. Masa kotła znajduje się na
potencjale "0V", bo jest połączona z przewodem PE. Jeżeli więc ktoś
podłączy odwrotnie kocioł to na elektrodzie jonizacyjnej pojawi się
także potencjał "0V" i nie popłynie prąd jonizacji po odpaleniu palników.
W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
"stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli na
próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.

Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału 230V
na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby dać
proste trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i byłoby
bezpieczniej i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.

Pszemol
Guest

Fri May 16, 2014 10:55 pm   



"Tomasz Wójtowicz" <sorry@nospam.com> wrote in message
news:ll64p0$pcg$1@node1.news.atman.pl...
Quote:
Nie tylko Termet, bo wiele kotłów ma taka cechę i nie chodzi tu o "prąd
jonizacji płomienia zapłonowego", bo coś takiego nie istnieje, lecz o
prawidłową polaryzacją czujnika płomienia (elektrody jonizacyjnej),
wykrywającego płomień. Po prostu czujnik ten jest zasilany wprost
napięciem sieciowym 230V. Na elektrodę podawany jest wysoki potencjał.
Zapalenie się palników powoduje, że pomiędzy tą elektrodą jonizacyjną, a
masą (palnikami i obudową) płynie prąd poprzez płomień na skutek
jonizacji gazów znajdujących się w płomieniu. Masa kotła znajduje się na
potencjale "0V", bo jest połączona z przewodem PE. Jeżeli więc ktoś
podłączy odwrotnie kocioł to na elektrodzie jonizacyjnej pojawi się
także potencjał "0V" i nie popłynie prąd jonizacji po odpaleniu palników.
W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
"stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli na
próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.

Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału 230V
na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby dać proste
trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i byłoby bezpieczniej
i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.

Ale to byłby dodatkowy koszt X razy ilość sprzedawanych pieców,
na co pewnie księgowy się nie zgodził. To Ty nie wiesz, że teraz nie
inżynierowie tylko księgowi projektują elektronikę?? Wink

Tomasz Wójtowicz
Guest

Fri May 16, 2014 11:18 pm   



W dniu 2014-05-17 00:55, Pszemol pisze:
Quote:
"Tomasz Wójtowicz" <sorry@nospam.com> wrote in message
news:ll64p0$pcg$1@node1.news.atman.pl...
Nie tylko Termet, bo wiele kotłów ma taka cechę i nie chodzi tu o "prąd
jonizacji płomienia zapłonowego", bo coś takiego nie istnieje, lecz o
prawidłową polaryzacją czujnika płomienia (elektrody jonizacyjnej),
wykrywającego płomień. Po prostu czujnik ten jest zasilany wprost
napięciem sieciowym 230V. Na elektrodę podawany jest wysoki potencjał.
Zapalenie się palników powoduje, że pomiędzy tą elektrodą jonizacyjną, a
masą (palnikami i obudową) płynie prąd poprzez płomień na skutek
jonizacji gazów znajdujących się w płomieniu. Masa kotła znajduje się na
potencjale "0V", bo jest połączona z przewodem PE. Jeżeli więc ktoś
podłączy odwrotnie kocioł to na elektrodzie jonizacyjnej pojawi się
także potencjał "0V" i nie popłynie prąd jonizacji po odpaleniu
palników.
W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
"stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli na
próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.

Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału
230V na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby
dać proste trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i
byłoby bezpieczniej i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.

Ale to byłby dodatkowy koszt X razy ilość sprzedawanych pieców,
na co pewnie księgowy się nie zgodził. To Ty nie wiesz, że teraz nie
inżynierowie tylko księgowi projektują elektronikę?? Wink

Tylko że taki piec nie powinien przejść homologacji. Skoro nie istnieje
obligatoryjny standard w której dziurce faza, to nie wolno budować
urządzenia które musi na tym polegać.

A co z rynkiem krajów, gdzie są gniazdka Schuko? Przecież tam w ogóle
nie ma dyskusji "z której strony faza" bo wtyczkę zawsze da się obrócić
o 180 stopni. Aż szkoda, że w Polsce nie wprowadzono standardu Schuko.
Skończył by się temat "faza z lewej czy z prawej strony bolca".

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat May 17, 2014 12:47 am   



Pan Tomasz Wójtowicz napisał:

Quote:
W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
"stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli
na próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.

Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału
230V na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby
dać proste trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i
byłoby bezpieczniej i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.

Ale to byłby dodatkowy koszt X razy ilość sprzedawanych pieców,
na co pewnie księgowy się nie zgodził. To Ty nie wiesz, że teraz nie
inżynierowie tylko księgowi projektują elektronikę?? ;-)

Tylko że taki piec nie powinien przejść homologacji. Skoro nie istnieje
obligatoryjny standard w której dziurce faza, to nie wolno budować
urządzenia które musi na tym polegać.

Kilka miesięcy temu kupowałem nowy kocioł gazowy. Wątpię, żeby wiązało
się z tym duże ryzyko, a już zwłaszcza przeniesienia potencjału 230V
na jakąś gazrurkę, ale wyraźnie miał oznaczone, gdzie podłączyć zero,
a gdzie fazę. Wtyczki nie miał zamontowanej wcale. Homologację ma.

--
Jarek

Tomasz Wójtowicz
Guest

Sat May 17, 2014 1:01 am   



W dniu 2014-05-17 02:47, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Tomasz Wójtowicz napisał:

W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
"stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli
na próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.

Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału
230V na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby
dać proste trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i
byłoby bezpieczniej i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.

Ale to byłby dodatkowy koszt X razy ilość sprzedawanych pieców,
na co pewnie księgowy się nie zgodził. To Ty nie wiesz, że teraz nie
inżynierowie tylko księgowi projektują elektronikę?? ;-)

Tylko że taki piec nie powinien przejść homologacji. Skoro nie istnieje
obligatoryjny standard w której dziurce faza, to nie wolno budować
urządzenia które musi na tym polegać.

Kilka miesięcy temu kupowałem nowy kocioł gazowy. Wątpię, żeby wiązało
się z tym duże ryzyko, a już zwłaszcza przeniesienia potencjału 230V
na jakąś gazrurkę, ale wyraźnie miał oznaczone, gdzie podłączyć zero,
a gdzie fazę. Wtyczki nie miał zamontowanej wcale. Homologację ma.

Jak nie miał wtyczki, to w porządku. Warto podłączyć do sieci na

sztywno, skoro i tak musi być przyłączony do gazu i wody. Brązowy
kabelek do fazy, niebieski do neutralnego. To oczywiste.

Swoją drogą, przez brak tego transformatorka o jakim pisałem takie kotły
w ogóle nie nadają się do instalacji IT, bo z uwagi na izolowany punkt
gwiazdowy nie ma zamknięcia obwodu przez ziemię.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Funkcjonowanie pralki AEG Oeko Lavamat 72520 z przedłużaczem - co może być nie tak?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map