RTV forum PL | NewsGroups PL

Efektywność lamp LED w Trzebielinie - jak wypadają w porównaniu do sodowych?

Trzebielino

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Efektywność lamp LED w Trzebielinie - jak wypadają w porównaniu do sodowych?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

Anerys
Guest

Mon Jan 28, 2013 6:19 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkgdbu4.n4u.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
jak przy dobrej żarówce - oczy spokojne i widać wszystko.

Mnie to bardziej przypomina światło księżyca, tyle że silniejsze. Więc

Dużo zależy od nastawienia, ale może i tak. Sam księżyc zresztą, zależnie od
jakości pogody i elewację, potrafi mieć różne zabarwienie.

Quote:
naturalne, jak na nocną porę. Światło lamp sodowych, gdy je pierwszy raz
zobaczyłem, skojarzyło mi się ze światłem pożaru. Niezbyt to przyjemne,

I słuyszne to skojarzenie.

Quote:
na początku trudno było się przyzwyczaić i zaakceptować. A Francuska

Ja z tego powodu nie używam pewnej lampki nocnej - ma ona właśnie barwę
płomienia, a załącza się na jasność oświetlenia zewnętrznego, czyli miało by
się oszczędne oświetlenie np. korytarza, przedpokoju, itd. Jej barwa myli
się z barwą ognia i nie ma pewności, czy to, co widzę, jest poświatą od tej
lampki, czy od czegoś, co się zajarało.

Quote:
kiedyś była oświetlona żarówkami, coś tak pamiętam.

A potem chyba sodówkami...
Bo żarówki... one nie śmiecą syfem zakłóceniowym w okolicznych radiach...

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 28, 2013 8:23 pm   



Anerys napisał:

Quote:
jak przy dobrej żarówce - oczy spokojne i widać wszystko.

Mnie to bardziej przypomina światło księżyca, tyle że silniejsze. Więc

Dużo zależy od nastawienia, ale może i tak. Sam księżyc zresztą, zależnie
od jakości pogody i elewację, potrafi mieć różne zabarwienie.

Taki w pełni, co jasno świeci z wysoka. Wtedy łatwo odróżnić co jest
światłem księżyca, a co nie, bo księżyc przewyższa jasnością większość
sztucznych źródeł. Te ledowe latarnie też ładnie oświetlają zieleń drzew.

Quote:
naturalne, jak na nocną porę. Światło lamp sodowych, gdy je pierwszy raz
zobaczyłem, skojarzyło mi się ze światłem pożaru. Niezbyt to przyjemne,

I słuyszne to skojarzenie.

Tak, bo pożary i ogniska też przecież sodowe. Ale przy ognisku, to chociaż
przyjemnie.

[...]
Quote:
A Francuska kiedyś była oświetlona żarówkami, coś tak pamiętam.

A potem chyba sodówkami...

Przed sodowymi były jeszcze rtęciowe. A równoległa Saska długo oświetlona
była świetlówkami rurowymi. To dopiero jest dziadostwo.

--
Jarek

Anerys
Guest

Mon Jan 28, 2013 9:36 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkgdk28.ocp.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
I słuyszne to skojarzenie.

Tak, bo pożary i ogniska też przecież sodowe. Ale przy ognisku, to chociaż
przyjemnie.

Nie wiem, co skojarzyłeś, ja skojarzyłem barwę światła. A będąc rozbudzonym
w nocy, widząc poświatę, nie bardzo ma się wene na rozpoznawanie, co świeci,
czy lampka, czy coś się od świeczki zajęło. Pół biedy, gdy to lampa z ulicy
i zna się jej światło, gdzie i jak świeci. Dlatego też, jeśli się da, chcę
wymienić diody w lampce na (zimno)białe.

Quote:
A potem chyba sodówkami...

Przed sodowymi były jeszcze rtęciowe. A równoległa Saska długo oświetlona

Osobiście, jeśli chodzi o barwę światła, wolę rtęciówki, bo jednak widmo
mają bliższe prawdy. Ale niestety, jasno świecąc, rażą w oczy.

Quote:
była świetlówkami rurowymi. To dopiero jest dziadostwo.

Żarówkami lepiej? Waszyngtona pamiętasz? Za młodszych mych lat pamiętam, co
tam świeciło. Mnie zależy na tym, żeby widzieć, co się wokół dzieje i nie
wdepnąć wieczorem w gówno, którego nie zauważę (a zdarzało się). No, żeby
jasno było. Ale nie płacą mi za kombinowanie, więc myśleć za powołane do
tego osoby nie będę. Może i dziadostwo, ale zapytam - czy świeciły mniej,
czy bardziej skutecznie, niż żarówki... o ile świeciły w ogóle (bywały z tym
problemy), ale to inna para kaloszy.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 28, 2013 9:54 pm   



Anerys napisał:

Quote:
Tak, bo pożary i ogniska też przecież sodowe. Ale przy ognisku, to chociaż
przyjemnie.

Nie wiem, co skojarzyłeś, ja skojarzyłem barwę światła. A będąc rozbudzonym
w nocy, widząc poświatę, nie bardzo ma się wene na rozpoznawanie, co świeci,
czy lampka, czy coś się od świeczki zajęło. Pół biedy, gdy to lampa z ulicy
i zna się jej światło, gdzie i jak świeci. Dlatego też, jeśli się da, chcę
wymienić diody w lampce na (zimno)białe.

Tak kiedyś miałem, że przebudziłem się w nocy i myślałem, że pożar. A to
były lampy sodowe, a ja śpiący w jakims nowym miejscu.

Quote:
była świetlówkami rurowymi. To dopiero jest dziadostwo.

Żarówkami lepiej? Waszyngtona pamiętasz? Za młodszych mych lat pamiętam, co
tam świeciło. Mnie zależy na tym, żeby widzieć, co się wokół dzieje i nie
wdepnąć wieczorem w gówno, którego nie zauważę (a zdarzało się). No, żeby
jasno było. Ale nie płacą mi za kombinowanie, więc myśleć za powołane do
tego osoby nie będę. Może i dziadostwo, ale zapytam - czy świeciły mniej,
czy bardziej skutecznie, niż żarówki... o ile świeciły w ogóle (bywały z tym
problemy), ale to inna para kaloszy.

Uliczne świetlówki miały to do siebie, że zimą podczas mrozów miąły
problem z zapaleniem się. Świeciły też gorzej niż w lecie. Ulica często
wyglądała tak, że jedna latarnia błyskała radośnie, w innej żarzyły się
tylko elektrody, w kolejnej paliła się jedna rura z trzech, a i to jakoś
tak dziwnymn światłem. Prawdę mówiąc, to taka latarnia nadawała się
głownie do tego, by na niej wieszać (wiadomo kogo).

--
Jarek

Mario
Guest

Mon Jan 28, 2013 10:57 pm   



W dniu 2013-01-26 21:06, badworm pisze:
Quote:
Dnia Thu, 24 Jan 2013 23:28:47 +0100, J.F. napisał(a):

No chyba ze ... pod LEDarnia luksomierz pokazuje wiecej niz pod sodowka.
A ze miedzy latarniami ciemno .. nie ma w normie/rozporzadzeniu ..

Wykonywałem niedawno pomiary natężenia oświetlenia ulicznego po
przebudowie - pomiędzy dwiema kolejnymi latarniami było 10 punktów
pomiarowych po długości. Ważna jest równomierność natężenia a nie tyle
jego bezwzlędna wartość.

Cieszę się, że wykonałeś pomiary. I zgadzam się z tobą ze ważna jest
równomierność natężenia. A możesz zdradzić jak duża była ta równomierność?



--
pozdrawiam
MD

Anerys
Guest

Mon Jan 28, 2013 11:37 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkgdpbb.pf6.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
i zna się jej światło, gdzie i jak świeci. Dlatego też, jeśli się da,
chcę
wymienić diody w lampce na (zimno)białe.

Tak kiedyś miałem, że przebudziłem się w nocy i myślałem, że pożar. A to
były lampy sodowe, a ja śpiący w jakims nowym miejscu.

No właśnie, a teraz pomyśl, jak ktoś np. po imprezie, gdzie jeszcze dobrze
nie wywietrzał...

Quote:

była świetlówkami rurowymi. To dopiero jest dziadostwo.

Żarówkami lepiej? Waszyngtona pamiętasz? Za młodszych mych lat pamiętam,
co

Uliczne świetlówki miały to do siebie, że zimą podczas mrozów miąły
problem z zapaleniem się. Świeciły też gorzej niż w lecie. Ulica często

Ano, co prawda, to prawda. Rzeczywiście, był z tym problem... może też
dawali tam najgorsze guano, najniższej klasy, pod pozorem oszczędności, a
ostatecznie tzeba było włożyć 3 razy więcej...?

Quote:
wyglądała tak, że jedna latarnia błyskała radośnie, w innej żarzyły się

emisja...?

Quote:
tylko elektrody, w kolejnej paliła się jedna rura z trzech, a i to jakoś

dupnięty kondziołek w starterze (to pierwsze)...

Quote:
tak dziwnymn światłem. Prawdę mówiąc, to taka latarnia nadawała się
głownie do tego, by na niej wieszać (wiadomo kogo).

Albo, żeby pijany (tu: imię) wracając z chlańska u (tu: drugie imię),
wyrżnął na ślepo łbem w słup to wszystko podtrzymujący...Smile)

Wraca pijaczek nocą do domu, spotyka policjanta (może byc kto inny),
bełkocze:
- Pppaaninie... jjile mmamam gguzów nnna szszole?
- Trzy.
- Aahhaa... ttto jeszszsze ddwie lattarnie ii będdę ww ddooomu!

No, mniej-więcej tak.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 28, 2013 11:47 pm   



Anerys napisał:

Quote:
Uliczne świetlówki miały to do siebie, że zimą podczas mrozów miąły
problem z zapaleniem się. Świeciły też gorzej niż w lecie. Ulica często

Ano, co prawda, to prawda. Rzeczywiście, był z tym problem... może też
dawali tam najgorsze guano, najniższej klasy, pod pozorem oszczędności,
a ostatecznie tzeba było włożyć 3 razy więcej...?

To gdzie w takim razie dawali te dobre? Może do KC? Bo wszędzie świeciły
jak guano (w końcu też zawiera fosfor), a te uliczne o tyle gorzej, ile
było zimniej.

Quote:
wyglądała tak, że jedna latarnia błyskała radośnie, w innej żarzyły się

emisja...?

Raczej brak emisariusza z magistratu, który by przyjechał i wymienił
padnięte rursko.

Quote:
tylko elektrody, w kolejnej paliła się jedna rura z trzech, a i to jakoś

dupnięty kondziołek w starterze (to pierwsze)...

Na odcinku zaopatrzenia w startery (albo kondziołki) też dawało się odczuć
pewne przejściowe braki.

--
Jarek

Gotfryd Smolik news
Guest

Tue Jan 29, 2013 12:43 am   



On Sun, 27 Jan 2013, J.F. wrote:

Quote:
Dnia Sun, 27 Jan 2013 20:26:33 +0100, "Dariusz K. Ładziak" napisał(a):
Jesteśmy i nie jesteśmy - odtwarzanie barw w świetle niskoprężnej
sodówki praktycznie nie istnieje, ostrość postrzegania (zwłaszcza przy

Ale stosowane sa chyba wysokoprezne i z dodatkami - swiatlo jest mocno
zolte, ale widmo ma jednak szerokie.

http://www.lighting.pl/forum/viewtopic.php?t=84

pzdr, Gotfryd

J.F
Guest

Tue Jan 29, 2013 1:06 pm   



Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w
On Sun, 27 Jan 2013, J.F. wrote:
Quote:
Ale stosowane sa chyba wysokoprezne i z dodatkami - swiatlo jest
mocno
zolte, ale widmo ma jednak szerokie.

http://www.lighting.pl/forum/viewtopic.php?t=84

Osram 55W ? Kurde, kto to slyszal zeby niskocisnieniowe dawac w
grupie Hochdruck :-)

SOX ... chyba standard, widmo niby zolte, ale kiedys patrzylem na
latarnie przez plyte i widmo bylo szersze.
Sie sciemni to spojrze jeszcze raz.

J.

Anerys
Guest

Tue Jan 29, 2013 1:08 pm   



Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnkge00t.ral.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Quote:
a ostatecznie tzeba było włożyć 3 razy więcej...?

To gdzie w takim razie dawali te dobre? Może do KC? Bo wszędzie świeciły

Z pewnością. Wicie, rozumicie, towarzyszu, portret Lenina/Stalina/innego
ch..a, nie może być niedoświetlony :P

Quote:
jak guano (w końcu też zawiera fosfor), a te uliczne o tyle gorzej, ile
było zimniej.

Dobra lampka jakoś świeciła. Ale, czy w ramach oszczędności, nie dawano
przypadkiem najtańszej, niezgodnie z instrukcją "Używać od 10-40 stopni, a
tu sru na mróz...?

Quote:
emisja...?

Raczej brak emisariusza z magistratu, który by przyjechał i wymienił
padnięte rursko.

W koncu to nie było w Białym Domu :P

Quote:

tylko elektrody, w kolejnej paliła się jedna rura z trzech, a i to jakoś

dupnięty kondziołek w starterze (to pierwsze)...

Na odcinku zaopatrzenia w startery (albo kondziołki) też dawało się odczuć
pewne przejściowe braki.

Jako żywo, znów mi się przypomniał jeden z felietonów Jerzego Osęki, z
przełomu lat 50 i 60, tematem była maszyna, która miała zastąpić sprzedawcę
w sklepie, celem mówienia nie ma, nie będzie, etc. taki protoplasta robota
zakupowego z serialu "Alternatywy 4". Maszyna najpierw gadała "chwilowo
odczuwamy brak towaru", potem się zaczęła przycinać "chwilowo hmm odczuwamy
hmm brak hmm towaru", żeby na koniec skończyć gdzieś w magazynie rzężąc
"chwilowo... chwilowo... chwilowo..." Jako żywo... Ale sekretarze i tak
zadowoleni, im zawsze styklo, za żółtymi firankami, ten tego...

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

Gotfryd Smolik news
Guest

Tue Jan 29, 2013 3:15 pm   



On Tue, 29 Jan 2013, J.F wrote:

Quote:
SOX ... chyba standard, widmo niby zolte, ale kiedys patrzylem na latarnie
przez plyte i widmo bylo szersze.

Trzeba będzie z płytką połazić :)

pzdr, Gotfryd

badworm
Guest

Tue Jan 29, 2013 7:50 pm   



Dnia Mon, 28 Jan 2013 22:57:54 +0100, Mario napisał(a):

Quote:
Cieszę się, że wykonałeś pomiary. I zgadzam się z tobą ze ważna jest
równomierność natężenia. A możesz zdradzić jak duża była ta równomierność?

Musiałbym zajrzeć do konkretnych danych w pracy. Interesuje Cię
równomierność na odcinku pomiędzy dwiema kolejnymi latarniami czy
bardziej ogólnie?
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066

badworm
Guest

Tue Jan 29, 2013 7:55 pm   



Dnia 28 Jan 2013 20:54:03 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Quote:
Uliczne świetlówki miały to do siebie, że zimą podczas mrozów miąły
problem z zapaleniem się. Świeciły też gorzej niż w lecie. Ulica często
wyglądała tak, że jedna latarnia błyskała radośnie, w innej żarzyły się
tylko elektrody, w kolejnej paliła się jedna rura z trzech, a i to jakoś
tak dziwnymn światłem. Prawdę mówiąc, to taka latarnia nadawała się
głownie do tego, by na niej wieszać (wiadomo kogo).

W Danii z oświetleniem ulicznym wykonanym na świetlówkach spotkałem się
jeszcze kilka lat temu. OIDP całkiem przyzwoicie świeciło zimą (choć tam
mróz to było góra kilka stopni poniżej zera).
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Jan 29, 2013 11:18 pm   



Anerys napisał:

Quote:
jak guano (w końcu też zawiera fosfor), a te uliczne o tyle gorzej, ile
było zimniej.

Dobra lampka jakoś świeciła. Ale, czy w ramach oszczędności, nie dawano
przypadkiem najtańszej, niezgodnie z instrukcją "Używać od 10-40 stopni,
a tu sru na mróz...?

A były wtedy takie odmiany mrozoodporne? Jeśli nawet, to nie sądzę, by
ktokolwiek kierował się ceną. Brało się to, co akurat było na stanie.
Pamiętam natomiast pomysł, by w oprawie pod jednym kloszem obok świetlówek
montować żarówkę. Żeby cieplej w środku było.

--
Jarek

J.F.
Guest

Wed Jan 30, 2013 1:12 am   



Dnia Tue, 29 Jan 2013 19:50:50 +0100, badworm napisał(a):
Quote:
Dnia Mon, 28 Jan 2013 22:57:54 +0100, Mario napisał(a):
Cieszę się, że wykonałeś pomiary. I zgadzam się z tobą ze ważna jest
równomierność natężenia. A możesz zdradzić jak duża była ta równomierność?

Musiałbym zajrzeć do konkretnych danych w pracy. Interesuje Cię
równomierność na odcinku pomiędzy dwiema kolejnymi latarniami czy
bardziej ogólnie?

Mnie bardziej ogolnie - jak wygladaja wyniki w porownaniu z klasycznymi
latarniami ...z sodowkami..

J.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Efektywność lamp LED w Trzebielinie - jak wypadają w porównaniu do sodowych?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map