RTV forum PL | NewsGroups PL

Diagnostyka falownika XLS-230-40-R w krzesełku z silnikiem 400STK2M na odległość

problemy z falownikiem

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Diagnostyka falownika XLS-230-40-R w krzesełku z silnikiem 400STK2M na odległość

Goto page Previous  1, 2

Waldemar Krzok
Guest

Tue Dec 29, 2009 9:59 pm   



Jarosław Sokołowski wrote:

Quote:
Pan Waldemar Krzok napisał:

Jeśli to możliwe, to może wysłać całe, kompletne i działające
krzesło. A oni niech odeślą uszkodzone. Nie musisz nigdzie
lecieć. :-)

Dobry pomysł. To krzesło kosztuje w obecnej wersji ok. 70kEUR
plus przebudowa etc.

Z ciekawości zapytam *CO* kosztuje ok. 70kEUR? Czy tyle kosztują
w sumie te wszystkie silniczki, kabelki, falowniki, poddupniki
i co tam jeszcze takie krzesło w sobie ma? Czy może raczej jest
to cena, jaką życzy sobie producent, znając światowe zapotrzeboanie
na takie zydle (i oczywiście znając też koszty konstrukcji i serwisu).
Jeśli to drugie, to może faktycznie pomysł jest dobry. Ściągnięcie
niedziałającego złomu nazad do producenta umożliwi lepszą analizę
przyczyn zepsucia i udoskonalenie konstrukcji.

to w sumie do kupy. Krzesło ma jeszcze jeden silnik z falownikiem do
przesuwania po osi L-R. Samo siedzisko to 1kEUR (fotel profilowany do
dragstera, cool Wink. Do tego komputer i ustrojstwa pomiarowe. 40 kanałowe
niskoszumowe pierścienie szerokopasmowe to też ponad 1kEUR. No i producent
też chce coś zarobić.

Quote:
To jeszcze pikuś, ale papiery dla cła gorsze od zeznania podatkowego.

Ksiągowy bierze chyba z pięć dych od PITa. A tak w ogóle, to nie da się
tego wte i wewte przewieźć z karnetem ATA? Nie żebym znał się na tych
kwitach, ale zdarzało mi się latać z drogim sprzętem zaopatrzonym w te
zielone papiery (dużo do wypełniania tam nie było).

Nie wiem. W każdym razie jest to wywiezione z warunkową odprawą celną na 3
lata. Na karnet się nie dało, bo karnet jest ważny rok, a przedłużyć w USA
się nie da. Czy da się w drugą stronę gdy urządzenie jest na odprawie
warunkowej nie mam pojęcia. Ale w sumie jak na razie nie wchodzi w rachubę,
bo transport plus naprawa u producenta kosztowałaby za dużo. Wsio powyżej 5k
jest za drogie.

Waldek

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Dec 29, 2009 10:41 pm   



Pan Waldemar Krzok napisał:

Quote:
Jeśli to możliwe, to może wysłać całe, kompletne i działające
krzesło. A oni niech odeślą uszkodzone. Nie musisz nigdzie
lecieć. :-)

Dobry pomysł. To krzesło kosztuje w obecnej wersji ok. 70kEUR
plus przebudowa etc.

Z ciekawości zapytam *CO* kosztuje ok. 70kEUR? Czy tyle kosztują
w sumie te wszystkie silniczki, kabelki, falowniki, poddupniki
i co tam jeszcze takie krzesło w sobie ma? Czy może raczej jest
to cena, jaką życzy sobie producent, znając światowe zapotrzeboanie
na takie zydle (i oczywiście znając też koszty konstrukcji i serwisu).
Jeśli to drugie, to może faktycznie pomysł jest dobry. Ściągnięcie
niedziałającego złomu nazad do producenta umożliwi lepszą analizę
przyczyn zepsucia i udoskonalenie konstrukcji.

Quote:
To jeszcze pikuś, ale papiery dla cła gorsze od zeznania podatkowego.

Ksiągowy bierze chyba z pięć dych od PITa. A tak w ogóle, to nie da się
tego wte i wewte przewieźć z karnetem ATA? Nie żebym znał się na tych
kwitach, ale zdarzało mi się latać z drogim sprzętem zaopatrzonym w te
zielone papiery (dużo do wypełniania tam nie było).

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Dec 29, 2009 11:26 pm   



Pan Waldemar Krzok napisał:

Quote:
Jeśli to możliwe, to może wysłać całe, kompletne i działające
krzesło. A oni niech odeślą uszkodzone. Nie musisz nigdzie
lecieć. :-)

Dobry pomysł. To krzesło kosztuje w obecnej wersji ok. 70kEUR
plus przebudowa etc.

Z ciekawości zapytam *CO* kosztuje ok. 70kEUR? Czy tyle kosztują
w sumie te wszystkie silniczki, kabelki, falowniki, poddupniki
i co tam jeszcze takie krzesło w sobie ma? Czy może raczej jest
to cena, jaką życzy sobie producent, znając światowe zapotrzeboanie
na takie zydle (i oczywiście znając też koszty konstrukcji i serwisu).
Jeśli to drugie, to może faktycznie pomysł jest dobry. Ściągnięcie
niedziałającego złomu nazad do producenta umożliwi lepszą analizę
przyczyn zepsucia i udoskonalenie konstrukcji.

to w sumie do kupy. Krzesło ma jeszcze jeden silnik z falownikiem do
przesuwania po osi L-R. Samo siedzisko to 1kEUR (fotel profilowany do
dragstera, cool Wink. Do tego komputer i ustrojstwa pomiarowe. 40 kanałowe
niskoszumowe pierścienie szerokopasmowe to też ponad 1kEUR. No i producent
też chce coś zarobić.

Myślałem, że to wasza konstrukcja, w dodatku objęta stałą umową
serwisową. W takich razach, czyli gdy wszystko płacone jest z jednej
kieszeni, wymiana zepsutego sprzętu często wychodzi najtaniej. Taniej
niż wysyłanie Pana Waldka do naprawy. Ale w tej sytuacji rozumiem,
że może być inaczej (to znaczy też nie taniej, tylko kto inny płaci,
kto inny decyduje).

--
Jarek

J.F.
Guest

Wed Dec 30, 2009 2:26 am   



On Tue, 29 Dec 2009 20:56:19 +0100, Waldemar Krzok wrote:
Quote:
Krzysztof Tabaczyński wrote:
Jeśli to możliwe, to może wysłać całe, kompletne i działające
krzesło. A oni niech odeślą uszkodzone. Nie musisz nigdzie
lecieć. :-)

Dobry pomysł. To krzesło kosztuje w obecnej wersji ok. 70kEUR plus
przebudowa etc.

Koszt dla klienta, czy koszt wykoniania kolejnej sztuki ?

Quote:
To jeszcze pikuś, ale papiery dla cła gorsze od zeznania podatkowego.

Nie wystarczy skopiowac poprzednich ?

Quote:
Jeżeli silnik się przejechał, to jedyną możliwością jest kompletna zmiana
napędu. Teoretycznie możliwe, a czy praktycznie to zależy od szefa.

A jakis prosty test - podlaczyc zasilacz, zakrecic, spradzic
hallotrony, podlaczyc mocniejszy zasilacz, spradzic czy uzwojenia
dobre ?

J.

Waldemar Krzok
Guest

Wed Dec 30, 2009 11:19 am   



m. schrieb:
Quote:
U?ytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar@zedat.fu-berlin.de> napisa^(3) w
wiadomo?ci news:7puh5uFhpgU1@mid.uni-berlin.de...
RoMan Mandziejewicz schrieb:
Hello Waldemar,
Mój pomys^(3) z rezystorem jest taki, ?e w przypadku przerwy energia
hamowania nie ma gdzie sie^ podzia? i mostek musi robi? za rezystor. To
mog^(3)o doprowadzi? do uszkodzenia mostka i w konsekwencji wywalenia
bezpieczników na szynie DC. Ale to takie pokrzykiwanie we mgle.

Witam.
Nie wiem jak wyglada sprawa z kombinacja silnik pradu sta^(3)ego plus
komutacja halotronowa, ale w przypadku zwyklego falownika i silnika
asynchronicznego wiekszosc falowników ma blokade pracy regeneracyjnej,
(a przynajmniej wszystkie które widzia^(3)em - twojego nie widzialem) po
prostu gdy napiecie na szynie DC jest zbyt duze nie ma hamowania
dynamicznego
i silnik kreci sie jak chce.

też tego oczekuję. Niestety firma produkująca te falowniki jest chwilowo
nieosiągalna, pewnie wszyscy na urlopach międzyświątecznych.

Quote:
Wszystkie uszkodzenia jakie widzia^(3)em wynika^(3)y z
a) zabrudzenia/zawilgoczenia i w konsekwencji "jakiegos przebicia gdzies" i
uszkodzenia
mostka
b)wyschniecia kondensatorów w róznych miejscach

Zawilgocenie jest możliwe. Krzesełko jest w nieogrzewanym pomieszczeniu,
a ten rejon Florydy słynie z dużej ilości burz i innych wilgotnych
zjawisk. Drugie, identyczne w konstrukcji krzesło mamy w Edwards Air
Base, Mojave, CA. Tam jest prawie zawsze bardzo sucho (pora deszczowa
jakieś 2 miesiące w roku, a i ta nie jest bardzo mokra). Tam problemów
nie mam żadnych (jak na razie, odpukać...).

Quote:
c) pod^(3)aczenia zasilania na wyjscie i uwalenia mostka
Niemożliwe. Urządzenie było "nieruchane". Pół godziny wcześniej jeszcze

się kręciło, potem przestało (originał mojego szefa).

Quote:
co do twojego przypadku moze wada uszkodzenie falownika
jest przypadkiem, nadmiar pradu masz spory (40A to warto?? ci?g^(3)a?
czy przeci??enie 120sek ?). i ile bezw^(3)adnosci ma to "krzese^(3)ko",
czy nadmiar jest wystarczajacy.
40A to wartość ciągła. Krzesło ma poważną bezwładność. Jest

zaprojektowane na ładowność 125kg plus konstrukcja. W sumie było
testowane z doładowaniem 155kg. Kompletna masa maksymalna na osi to
180kg, testowane z 210kg. Rozkład masy też nie całkiem na osi.
Quote:
a silnik to chyba jest mierzalny ? tzn wiadomo jakie rezystancje pomiedzy
uzwojeniami powinny byc i rezystanje uzwojen ? pomierzyc i wiesz. a
przynajmniej
w przypadku zwyk^(3)ych silników to skutkuje.

Jest mierzalny na kablu doprowadzającym (pigtail 0.5m, 2.5mm2 na fazę),
ale rezystancja uzwojeń wynosi 0.89 ohm. Połączony w trójkąt, czyli
powinno być ok. 0.6 ohm między parami UVW. Multimetrem to dokładnie nie
zmierzysz, ale przynajmniej będzie można sprawdzić, czy jest
symetrycznie. Mostka pod nogą nie ma. Już napisałem do amerykańców, ale
inżyniery są na urlopie i będą dopiero 4.01.

Waldek

Jerry1111
Guest

Wed Dec 30, 2009 11:50 am   



On 29/12/2009 13:01, Waldemar Krzok wrote:
Quote:
Czołem grupo!

Aktualnie mam w robocie problem z napędem krzesełka obrotowego. Krzesło
to jest napędzane silnikiem prądu stałego z komutacją hallotronową.
Konkretnie jest to falownik XLS-230-40-R z silnikiem 400STK2M firmy
Coupley, ale to nie całkiem ważne. Problemem jest to, że falownik trafił
szlag, konkretnie diagnoza mówi, że nie ma napięcia na szynie DC.

Napiecie w gniazdku czyste? Kiedys do jednego z laserow musialem kupic
UPS on-line, bo napiecie w gniazdku bardziej trojkat niz sinus
przypominalo (i szpilki wysokie byly - nie pamietam juz jakie).

Z kolei w Chinach byl jeszcze lepszy cyrk: napiecie od 180V w dzien do
265V w nocy ;-(


--
Jerry1111

Waldemar Krzok
Guest

Wed Dec 30, 2009 2:16 pm   



Jerry1111 schrieb:
Quote:
On 29/12/2009 13:01, Waldemar Krzok wrote:
Czołem grupo!

Aktualnie mam w robocie problem z napędem krzesełka obrotowego. Krzesło
to jest napędzane silnikiem prądu stałego z komutacją hallotronową.
Konkretnie jest to falownik XLS-230-40-R z silnikiem 400STK2M firmy
Coupley, ale to nie całkiem ważne. Problemem jest to, że falownik trafił
szlag, konkretnie diagnoza mówi, że nie ma napięcia na szynie DC.

Napiecie w gniazdku czyste? Kiedys do jednego z laserow musialem kupic
UPS on-line, bo napiecie w gniazdku bardziej trojkat niz sinus
przypominalo (i szpilki wysokie byly - nie pamietam juz jakie).

Z kolei w Chinach byl jeszcze lepszy cyrk: napiecie od 180V w dzien do
265V w nocy ;-(

Hmm. Trudno powiedzieć. Jak byłem tam instalować to krzesełko (luty
2008), to sobie napięcie sieci obejrzałem i było ok. Analizatora
harmonicznych nie miałem, ale na oscyloskopie wyglądało to na oko bardzo
ładnie i bez szpilek. Podobno mamy dedykowaną linię prosto z
transformatora, ale czy w międzyczasie ktoś się nie podłączył z jakimś
iskrzącym bydlątkiem do tego obwodu, nie mam pojęcia. Tu też muszę
poczekać z pomiarem, aż tam pojadę. Niestety w USA jest kompletny burdel
jeżeli chodzi o sieć energetyczną. W Dryden mamy normalnie 230V w
gniazdku, jak wszystkie laboratoria są obsadzone, to spada do 200V. Tam
cały budynek wisi na 3x127V/63A. W każdym razie nie dziwię się tych
wszystkich blackoutów. Kiedyś przy dość silnym wiaterku (no prawie
huragan) jakieś 50m przed moim samochodem padł drewniany słup z kilkoma
transformatorami na burcie. Fajerwerki aż miło. W każdym razie musiałem
zawrócić i jechać do hotelu od dupy strony.

Waldek

Marek Lewandowski
Guest

Wed Dec 30, 2009 6:30 pm   



On Dec 29, 2:01 pm, Waldemar Krzok <walde...@zedat.fu-berlin.de>
wrote:

Quote:
Aktualnie mam w robocie problem z napędem krzesełka obrotowego. Krzesło
to jest napędzane silnikiem prądu stałego z komutacją hallotronową.
Konkretnie jest to falownik XLS-230-40-R z silnikiem 400STK2M firmy
Coupley, ale to nie całkiem ważne. Problemem jest to, że falownik trafił
szlag, konkretnie diagnoza mówi, że nie ma napięcia na szynie DC.
1. Co mogło sprawić, że falownik wyzionął ducha?


Cokolwiek, dojdziesz dopiero, jak zanalizujesz uszkodzenia i ew. je
powtórzysz Smile
To, co masz, to trochę nawet nie falownik, to najwyżej sprytniejszy
elektroniczny komutator.
Abstrahując od fizycznej integracji, to taki ustrój składa się z
trzech niezależnie funkcjonujących obwodów: prostownika, choppera
hamowania i samego mostka.
Ponieważ coś się upaliło, to:
1) sprawdzić mostek i bezpiecznik przy nim: próbnik diod, przejście od
każdego bieguna 230VAC na +DC i z -DC na każdy biegun musi być, na
odwrót nie. Jak przejścia nie ma w żadną stronę, sprawdzić
bezpiecznik, jak dobry, wymienić mostek, jak spalony, wymienić
bezpiecznik i ponowić test. Jak przejście jest we wszystkie strony to
wymienić mostek i bezpiecznik, mostek bo przebity a bezpiecznik bo nie
zabezpiecza jak należy.
2) sprawdzić chopper z opornikiem. Na 99% opornik jest włączony między
+DC a kolektor IGBT a emiter IGBT do masy. Na 90% nazwanie tego
chopperem jest na wyrost: wzrost napięcia DC powyżej zadanej z góry
granicy włącza IGBT, spadek poniżej histerezy - wyłącza. Sprawdzić:
przejście z +DC na opornik, brak przejścia z drugiego końca opornika
na -DC, przejście przez opornik. Ew. wymienić IGBT.
3) Sprawdzić mostek: próbnikiem diodowym między +DC a -DC, między +DC
a UVW, między UVW a -DC nie powinno być przejścia, między UVW a +DC,
między -DC a UVW powinna być dioda.
4) Następnie odpiąć UVW zostawiając podłączenie hallotronów (jeśli
możliwe) i podpiąć zasilanie 230VAC. Sprawdzić, czy się opornik
hamowania nie grzeje (przebicie IGBT hamowania albo uszkodzenie
komparatora na DC). Sprawdzić napięcie na DC.
5) jeśli masz podpięte halotrony ale silnika nie, a falownik nie jest
za inteligentny, to możesz sprawdzić komutację podpinając 3 żarówki na
110V w gwiazdę w miejsce silnika i kręcąc ręcznie karuzelą. Żarówki
powinny migać w cykl obrotów silnika.

Marek

Goto page Previous  1, 2

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Diagnostyka falownika XLS-230-40-R w krzesełku z silnikiem 400STK2M na odległość

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map