RTV forum PL | NewsGroups PL

Czy warto inwestować w programy na mikrokontrolery PIC i ATMEL? Ceny za 1K, 2-3K i masową produkcję.

Ile kosztuje napisanie programu na mikrokontroler ?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czy warto inwestować w programy na mikrokontrolery PIC i ATMEL? Ceny za 1K, 2-3K i masową produkcję.

Goto page Previous  1, 2

A. Grodecki
Guest

Sat Jan 19, 2008 6:06 pm   



John Smith napisał(a):

Quote:
Z książki jest 11% (jedenaście), chyba, że inaczej umówisz się z wydawcą.

Zawsze można wydrukować własnym sumptem i sprzedawać wyłącznie przez
sklepy internetowe, albo samemu.
Zdaje się Prince swoje ostatnie płyty sprzedwał tylko wysyłkowo.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta sa równe.
Ale te, które mają futerko w trzykolorowe pasy, są równiejsze."

John Smith
Guest

Sat Jan 19, 2008 7:36 pm   



A. Grodecki wrote:
Quote:
John Smith napisał(a):

Z książki jest 11% (jedenaście), chyba, że inaczej umówisz się z wydawcą.


Zawsze można wydrukować własnym sumptem i sprzedawać wyłącznie przez
sklepy internetowe, albo samemu.
Zdaje się Prince swoje ostatnie płyty sprzedwał tylko wysyłkowo.

Pewnie, że można. Z twórcy przeistoczyć się w biznesmena z całą
strukturą temu towarzyszącą, papierkami, kontrolami skarbowymi itp.
Zgadzam się, można.
K.

B
Guest

Sat Jan 19, 2008 7:50 pm   



Mentor wrote:

Quote:
Witam
Temat prosty ile kosztuje napisanie prostego programiku w c/c++, bascom,
assembler lub tez innym języku na procesory PIC (8bit), ATMEL(od
najmniejszych do np: ATMEGA 32)...

Prostego czyli nie więcej jak 1K programu z opracowaniem prostego algorytmu

Średniego programu około 2-3K z opracowaniem algorytmów + obsługa np RS
lub PWM

proszę o jakieś sugestie, odbiorcą zakładając jest jakaś firma
Mam nadzieje, że będzie to także pomoc dla innych w wycenach z tej
branży programy powyżej 3K z reguły to do osobnej licytacji z uwagi na
zróżnicowane projekty.

Każda kwota powyżej 1000PLN jest obarczona ryzykiem, że nie zobaczysz
jej nigdy...

Quote:
Pozdrawiam :)

Jeszcze jedno jak się zmieni cena kiedy ma się świadomość, że idzie to
na produkcje masową
czyli dobór procesora, program w assemblerze do 1K i więcej...

Jeśli to ma iść na masówkę, żądaj stałego zatrudnienia. Etat za program.

A. Grodecki
Guest

Sat Jan 19, 2008 11:30 pm   



John Smith napisał(a):

Quote:
Zawsze można wydrukować własnym sumptem i sprzedawać wyłącznie przez
sklepy internetowe, albo samemu.
Zdaje się Prince swoje ostatnie płyty sprzedwał tylko wysyłkowo.


Pewnie, że można. Z twórcy przeistoczyć się w biznesmena z całą
strukturą temu towarzyszącą, papierkami, kontrolami skarbowymi itp.
Zgadzam się, można.

Albo pracujesz i masz, albo ci sie nie chce i zamiast ciebie mają inni:)

Poza tym nie sądzę że Prince sam wysyłał płyty Smile))

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta sa równe.
Ale te, które mają futerko w trzykolorowe pasy, są równiejsze."

John Smith
Guest

Sat Jan 19, 2008 11:36 pm   



A. Grodecki wrote:

Quote:
John Smith napisał(a):

Zawsze można wydrukować własnym sumptem i sprzedawać wyłącznie przez
sklepy internetowe, albo samemu.
Zdaje się Prince swoje ostatnie płyty sprzedwał tylko wysyłkowo.



Pewnie, że można. Z twórcy przeistoczyć się w biznesmena z całą
strukturą temu towarzyszącą, papierkami, kontrolami skarbowymi itp.
Zgadzam się, można.


Albo pracujesz i masz, albo ci sie nie chce i zamiast ciebie mają inni:)

Poza tym nie sądzę że Prince sam wysyłał płyty Smile))

Autor nie znaczy nierób. Zrobił swoje. A decyzja prezesa wydawnictwa
o dopuszczeniu do realizacji ma swoją cenę.
Taka rzeczywistość. Jak ktoś się z tym nie zgadza, zawsze może założyć
własne wydawnictwo.
K.

A. Grodecki
Guest

Sat Jan 19, 2008 11:57 pm   



John Smith napisał(a):

Quote:
Autor nie znaczy nierób. Zrobił swoje. A decyzja prezesa wydawnictwa
o dopuszczeniu do realizacji ma swoją cenę.
Taka rzeczywistość. Jak ktoś się z tym nie zgadza, zawsze może założyć
własne wydawnictwo.

No właśnie. A nawet po prostu narysowac okładkę, złamać tekst na
pececie, pójść do drukarni i najzwyczajniej w świecie zlecić wydruk.
To się z pewnością nieczęsto zdarza, ale wybór jest. Tak więc nie trzeba
dostawać 11% za tekst, można znacznie więcej.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta sa równe.
Ale te, które mają futerko w trzykolorowe pasy, są równiejsze."

moki1
Guest

Sun Jan 20, 2008 2:41 am   



Quote:
Każda kwota powyżej 1000PLN jest obarczona ryzykiem, że nie zobaczysz
jej nigdy...

Rzemieślnicy o dłuższej tradycji nie mają tego problemu.
Bez zaliczki nie ma mowy o rozpoczęciu roboty.
Programiście na razie są na niższym stopniu rozwoju.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Włodzimierz Wojtiuk
Guest

Sun Jan 20, 2008 9:51 pm   



Użytkownik "A. Grodecki" <brak@adresu.com> napisał w wiadomości
news:fmttng$fpp$2@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
John Smith napisał(a):

Zawsze można wydrukować własnym sumptem i sprzedawać wyłącznie przez
sklepy internetowe, albo samemu.
Zdaje się Prince swoje ostatnie płyty sprzedwał tylko wysyłkowo.


Pewnie, że można. Z twórcy przeistoczyć się w biznesmena z całą
strukturą temu towarzyszącą, papierkami, kontrolami skarbowymi itp.
Zgadzam się, można.

Albo pracujesz i masz, albo ci sie nie chce i zamiast ciebie mają inni:)

Albo

można jak wielu filmowców skamlać o dotacje państwowe "bo kultura upada"...

Włodek

John Smith
Guest

Mon Jan 21, 2008 2:31 am   



Quote:

John Smith napisał(a):


Zawsze można wydrukować własnym sumptem i sprzedawać wyłącznie przez
sklepy internetowe, albo samemu.
Zdaje się Prince swoje ostatnie płyty sprzedwał tylko wysyłkowo.


Pewnie, że można. Z twórcy przeistoczyć się w biznesmena z całą
strukturą temu towarzyszącą, papierkami, kontrolami skarbowymi itp.
Zgadzam się, można.

Albo pracujesz i masz, albo ci sie nie chce i zamiast ciebie mają inni:)


Albo
można jak wielu filmowców skamlać o dotacje państwowe "bo kultura upada"...

Włodek

Filmowcy bardzo dobrze rozróżniają dwa "gatunki" filmowe, na "kasę" i na
"festiwal".
K.

LukaszS
Guest

Mon Jan 21, 2008 9:45 am   



Quote:
Można zadać niedyskretne pytanie, ile projektów zrobiłes za pieniądze i ile na
takich zasadach? Wink
Z ciekawości pytam...

Ostatnie 2 lata pracuję 100% jako programista. Przedostatnie 5 lat - jako szef
projektu PCM (http://tinyurl.com/2agzzj). Zajmowałem się m.in. negocjowaniem
takich zleceń i rozdzielaniem do 3-ch programistów. Ostatnio liczyłem - około
setki różnych drobnych aplikacji okołoprogramowych pisanych dla różnych
klientów.

Opisana zasada (żartobliwie nazwałem ją "Microsoft-IBM") była zastosowana tylko
raz - dla firmy http://tinyurl.com/2brat4. Szczegółów umowy nie mogę zdradzić,
ale chodziło o kilka tysięcy kopii programów.

--
Lukasz

LukaszS
Guest

Mon Jan 21, 2008 9:47 am   



Quote:
Adam, ale kto powiedział że to firma ma robić? Było powiedziane, że robione
DLA firmy Smile. Prywatnie, na umowę zlecenie, 30zł/h? Dla mnie normalna stawka.
Za to zbyt mało liczy niespodziewanek (20-30%) Smile. Tu to minimum 50% jak
jesteś pewien i już kiedyś takie coś robiłeś. Jak nie - zaczynaj zawsze od
stawka wyliczona x2. Najwięcej zależy od klienta i Twojego doświadczenia we
współpracy z klientami.

Miałem na myśli kwote dla programisty. Zamówienie dla firmy dodatkowo mnoży się
przez odpowiednią całkowitą liczbę. No niestety nie mogę podać jaką :)

--
Lukasz

A. Grodecki
Guest

Mon Jan 21, 2008 11:29 am   



LukaszS napisał(a):
Quote:
Można zadać niedyskretne pytanie, ile projektów zrobiłes za pieniądze
i ile na takich zasadach? Wink
Z ciekawości pytam...


Ostatnie 2 lata pracuję 100% jako programista. Przedostatnie 5 lat -
jako szef projektu PCM (http://tinyurl.com/2agzzj). Zajmowałem się m.in.
negocjowaniem takich zleceń i rozdzielaniem do 3-ch programistów.
Ostatnio liczyłem - około setki różnych drobnych aplikacji
okołoprogramowych pisanych dla różnych klientów.

Opisana zasada (żartobliwie nazwałem ją "Microsoft-IBM") była
zastosowana tylko raz - dla firmy http://tinyurl.com/2brat4. Szczegółów
umowy nie mogę zdradzić, ale chodziło o kilka tysięcy kopii programów.

Z tego wynika, że Twoje doświadczenie nijak ma się do zadanego przez
mMentora pytania bo:
- co innego układ duża firma - firma, a co innego gdy producent
poszukuje mozliwie taniego programisty (nie informatyka) który mu ożywi
jakiś sprzęt
- rzecz, jak zrozumiałem, dotyczy programu na kontroler a nie
informatycznego systemu biznesowego

Jestem przekonany że żaden mały producent sprzętu (a o takim zapewne
jest mowa) nie pójdzie na udział w zyskach od ilości egzemplarzy ani
nawet na wygórowane ochekiwania płacowe. Gdyby zaś chcoał kogoś
zatrudniac na etet to od tego by zaczął.

Poza tym zgadzam się - trzeba uważać na klientów, szczególnie takich
którzy zdradzają oznaki że niekoniecznie wiedzą o co im chodzi.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Wszystkie zwierzęta sa równe.
Ale te, które mają futerko w trzykolorowe pasy, są równiejsze."

LukaszS
Guest

Mon Jan 21, 2008 12:06 pm   



Quote:
Jestem przekonany że żaden mały producent sprzętu (a o takim zapewne jest
mowa) nie pójdzie na udział w zyskach od ilości egzemplarzy...

Zwykle nikt na to nie idzie. Ale próbować zawsze warto - np. dawać jako opcję do
wyboru :)

--
Lukasz

Goto page Previous  1, 2

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czy warto inwestować w programy na mikrokontrolery PIC i ATMEL? Ceny za 1K, 2-3K i masową produkcję.

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map