RTV forum PL | NewsGroups PL

Czy baterie cynkowo-powietrzne to przyszłość zasilania - porównanie z Eneloop i innymi?

Baterie cynkowo-powietrzne

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czy baterie cynkowo-powietrzne to przyszłość zasilania - porównanie z Eneloop i innymi?

Goto page Previous  1, 2

Guest

Sat Aug 31, 2013 1:41 pm   



W dniu sobota, 31 sierpnia 2013 12:37:47 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:
Quote:
W dniu 31.08.2013 02:53, kogutek444@gmail.com pisze:

W dniu sobota, 31 sierpnia 2013 02:06:48 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Pan J.F napisał:







Poniewaz ogniw paliwowych cos nie mozemy sie doczekac, popatrzylem



sobie na baterie cynkowo-powietrzne.



W koncu cynk tez paliwo, czemu ma byc gorsze od alkoholu, a prawda,



wypic sie nie da :-)







Za to można dać cynk.







Juz sie kiedys patrzylem, wtedy nie wzbudzily mojego zainteresowania,



nie wiem, polepszyly sie, czy poprzednio nie zwrocilem uwagi na



parametry.







- http://www.rayovac.pl/



maly guziczek, a pojemnosc rzedu 0.5Ah.







Zasilanie aparatów słuchowych, to chyba jedyna dziedzina, którą można



zaliczyć do hi-tech, gdzie ogniwa metalowo-powietrzne się przyjęły.



Nie wiem, czy poza cynkowymi nie robią jeszcze aluminiowych i magnezowych.



Ogólna wadą takich ogniw jest to, że jak się je raz aktywuje, to trzeba



z nich stale czerpać prąd, bo jak nie, i tak się same wyczerpią. Tam jest



taki mały plasterek, który się odkleja, by dopuścić powietrze. W aparatach



słuchowych ta wada nie jest dokuczliwa, bo tego się nie wyłącza.







-http://www.lubacell.com/index.php?go=3



do pastuchow , takie np AS4 ma rozmiary 56x56x111mm i 50Ah.







Jeszcze były do zasilania lamp sygnalizacyjnych na końcu pociągu..



Te zastosowania znowu łączy to samo -- ciągłość poboru prądu. Aby



krowa w szkodę nie lazła, pociąg miał stały znacznik<EOF>.







Poza tym jeszcze zastosowania do różnych tratw ratunkowych albo szkół



przetrwania. Są ogniwa, do których należy -- pardon maj frencz -- po



prostu nasikać, by czerpać z nich prąd.







No i w koncu sam nie wiem - nic ciekawego, czy przygladac sie tym



guzikowym dalej.







Kiedyś tym tematem byłem żywo zainteresowany. Mogę przytoczyć jedną



ciekawą historyjkę. Islandia ma wielki potencjał do produkcji prądu.



Są tam dogodne warunki do budowy hydroelektrowni, prąd jest tani



i ekologiczny. Więc wozi się na wyspę boksyty z Ameryki Południowej,



by tam zrobić z nich aluminium (co wymaga dużego nakładu energii



elektrycnej). Powstał więc pomysł, by to aluminium wywożone gdzieś



dalej traktować jako (wtórny) surowiec energetyczny -- odzyskiwać



z niego prąd w ogniwach powietrznych.







Jarek







--



Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać



Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.



Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała



Stąd brak światła i węgla, ale system działa.



Po co komu amelinium jak się go nie pomaluje?

po co cytować całość dodatkowo dokładając puste linie?

nie umiesz tego naprawić czy nie umiesz tego zrozumieć?

ToMasz

Po co naprawiać jak jest dobrze. Żebyś się zesrał to za jakiś czas przejdziesz na współczesne czytniki i nie będzie Ci nic przeszkadzało. Czytnik Google sam formatuje, chowa co niepotrzebne. Wystarczy umieć pisać żeby korzystać z grup dyskusyjnych.

J.F.
Guest

Sat Aug 31, 2013 2:12 pm   



Dnia 31 Aug 2013 13:27:35 GMT, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Pan J.F. napisał:
Nie wgłębiałem się zbytnio w procesy dziejące sie w tym maleństwie.
Ale pod pęcherzykiem lakieru na samochodzie też powietrza wiele nie ma,
a korozja idzie na całego.

Bo jest ciagly dostep.
Cudow nie ma - gram cynku potrzebuje cwierc grama tlenu do reakcji.
A to mniej wiecej litr powietrza.

Ta bateryjka kosztuje złotówkę z hakiem, starcza pewnie na jeden dzień
(sprzedają w jakichś megapakach), cynku wiele w niej nie ma, próba
przerwania reakcji przez odcięcie powietrza bardzo go nie oszczędzi.

Zobacz na gestosc cynku (~7g/cm3) i powietrza (~1.3mg/cm3) - musi byc
objetosciowo tysiace razy wiecej powietrza niz metalu.

I z tego co czytam - rozpuszczalnosc tlenu w wodzie jest rzedu 8mg/l -
czyli nie ma tu co szukac rezerw.

Quote:
No tak, tylko skonczysz z powrotem z boksytem/tlenkiem aluminium w
elektrowni koncowej. I co z nim zrobic ? Na wysypisko, czy wywiezc
do Islandii celem ponownego przetworzenia ?
Na wysypisko. Związki glinu są zupełnie nieuciążliwe.
Nie wiem czy sie oplaca. Cenny surowiec w koncu Smile
Ale tylko tam gdzie jest nadmiar pradu :-)

Można jeszcze lepić garnki -- te tradycyjne niemetaliczne-aluminiowe.
Czyli glinowe. To znaczy gliniane.

Gliniane to nie, chyba ze po domieszaniu innych skladnikow.
Ale owszem, mozna. Mozna tez rubiny produkowac :-)

Quote:
No chyba zeby zarobic przy okazji transportu - robimy przy jakies
amerykanskiej elektrowni wodnej aluminium, wieziemy na Kanary, tam
zasilamy wyspy, odpady wieziemy do Norwegii, przerabiamy na metal,
i dostarczamy do Europy ...
Amerykańska hydroelektrownia ma wiele mozliwości sensownego sprzedania
prądu. Islandzka nie. To jest jedyny mocny punkt tego biznesplanu.

http://en.wikipedia.org/wiki/Camelford_water_pollution_incident
Siarczan, to co innego.

Spadnie kwasny deszcz to bedzie i siarczan.
Ale to aluminium sie w mozgu gromadzi.

J.

Pawel O'Pajak
Guest

Sat Aug 31, 2013 3:13 pm   



Powitanko,

Quote:
po co cytować całość dodatkowo dokładając puste linie?

Daj spokoj, juz mu wielu pisalo. Gosc jest niereformowalny i uwaza, ze
caly swiat powinien sie przystosowac do jego dziwactw.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Jarosław Sokołowski
Guest

Sat Aug 31, 2013 4:17 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
Nie wgłębiałem się zbytnio w procesy dziejące sie w tym maleństwie.
Ale pod pęcherzykiem lakieru na samochodzie też powietrza wiele nie ma,
a korozja idzie na całego.

Bo jest ciagly dostep.
Cudow nie ma - gram cynku potrzebuje cwierc grama tlenu do reakcji.
A to mniej wiecej litr powietrza.

Ta bateryjka kosztuje złotówkę z hakiem, starcza pewnie na jeden dzień
(sprzedają w jakichś megapakach), cynku wiele w niej nie ma, próba
przerwania reakcji przez odcięcie powietrza bardzo go nie oszczędzi.

Zobacz na gestosc cynku (~7g/cm3) i powietrza (~1.3mg/cm3) - musi byc
objetosciowo tysiace razy wiecej powietrza niz metalu.

I z tego co czytam - rozpuszczalnosc tlenu w wodzie jest rzedu 8mg/l -
czyli nie ma tu co szukac rezerw.

Jednak z jakichś powodów niemożność przerwania bezproduktywnych reakcji
uważa się za jedną z ważniejszych wad ogniw powietrznych. W tych większych
nie wystarczy wsadzić szpunt w dziurę od powietrza, tylko w razie
potrzeby spuszcza się cały elektrolit. Tu też może jest tak, że po
zerwaniu plasterka nie tylko dopływa powietrze, ale gdzieś się wyrównują
ciśnienia, coś się przelewa itp. W każdym razie ponowne zaklejenie nie
skutkuje.

Quote:
No tak, tylko skonczysz z powrotem z boksytem/tlenkiem aluminium w
elektrowni koncowej. I co z nim zrobic ? Na wysypisko, czy wywiezc
do Islandii celem ponownego przetworzenia ?
Na wysypisko. Związki glinu są zupełnie nieuciążliwe.
Nie wiem czy sie oplaca. Cenny surowiec w koncu Smile
Ale tylko tam gdzie jest nadmiar pradu :-)

Można jeszcze lepić garnki -- te tradycyjne niemetaliczne-aluminiowe.
Czyli glinowe. To znaczy gliniane.

Gliniane to nie, chyba ze po domieszaniu innych skladnikow.
Ale owszem, mozna. Mozna tez rubiny produkowac Smile

A przynajmniej ostrzałki do noży. Albo papier ścierny.

Quote:
No chyba zeby zarobic przy okazji transportu - robimy przy jakies
amerykanskiej elektrowni wodnej aluminium, wieziemy na Kanary, tam
zasilamy wyspy, odpady wieziemy do Norwegii, przerabiamy na metal,
i dostarczamy do Europy ...
Amerykańska hydroelektrownia ma wiele mozliwości sensownego sprzedania
prądu. Islandzka nie. To jest jedyny mocny punkt tego biznesplanu.

http://en.wikipedia.org/wiki/Camelford_water_pollution_incident
Siarczan, to co innego.

Spadnie kwasny deszcz to bedzie i siarczan.
Ale to aluminium sie w mozgu gromadzi.

Od jakiegoś czasu nie padają. A jak padały, to powodowały większe problemy.

--
Jarek

Guest

Sun Sep 01, 2013 12:22 am   



W dniu sobota, 31 sierpnia 2013 15:11:10 UTC+2 użytkownik Jawi napisał:
Quote:
W dniu 2013-08-31 12:37, ToMasz pisze:



Po co komu amelinium jak się go nie pomaluje?

po co cytować całość dodatkowo dokładając puste linie?

nie umiesz tego naprawić czy nie umiesz tego zrozumieć?

ToMasz

To dziecko googla, inaczej nie potrafi.

Tzn niektórzy korzystają z googla i ręcznie edytują posty, ale ten leń

ma wszystkich dookoła w dupie bo u niego jest ok.

Taki nieformowalny podstarzały troll.



--

Goń sie frajerze.

Goto page Previous  1, 2

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Czy baterie cynkowo-powietrzne to przyszłość zasilania - porównanie z Eneloop i innymi?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map