RTV forum PL | NewsGroups PL

Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych

Goto page 1, 2, 3  Next

Luke
Guest

Fri Apr 06, 2018 12:35 pm   



http://nt.interia.pl/technauka/news-wielki-rozblysk-sloneczny-w-kazdej-chwili-moze-zniszczyc-nas,nId,2432802

Dyskusji w sieci jest sporo, ale w zasadzie brak jednomyślności (np.
https://superuser.com/questions/1014071/how-to-protect-my-digital-data-from-solar-flares)

Czy w razie takiego zajścia cyfrowy dorobek ludzkości ma szansę przetrwać?

Przecież dostawcy usług typu cloud raczej nie trzymają kopii danych na
nośniku optycznym i nie przejmują się takimi zagrożeniami... a Linus
chyba nie drukuje na papierze kodu każdej kolejnej wersji jądra Linuksa
aby w razie katastrofy go z tego wydruku od nowa wpisywać...

Każdy przyzwyczaił się że dane w sieci są wieczne. A może każdy w
ogrodzie powinien mieć wysłaną blachą ziemiankę i tam przechowywać kopie
Wink ? Albo należy jednak nagrywać płytki? A pracując nad oprogramowaniem
drukować kody źródłowe?

L.

ToMasz
Guest

Fri Apr 06, 2018 12:47 pm   



W dniu 06.04.2018 o 14:35, Luke pisze:
Quote:
http://nt.interia.pl/technauka/news-wielki-rozblysk-sloneczny-w-kazdej-chwili-moze-zniszczyc-nas,nId,2432802

Dyskusji w sieci jest sporo, ale w zasadzie brak jednomyślności (np.
https://superuser.com/questions/1014071/how-to-protect-my-digital-data-from-solar-flares)

Czy w razie takiego zajścia cyfrowy dorobek ludzkości ma szansę przetrwać?

Przecież dostawcy usług typu cloud raczej nie trzymają kopii danych na
nośniku optycznym i nie przejmują się takimi zagrożeniami... a Linus
chyba nie drukuje na papierze kodu każdej kolejnej wersji jądra Linuksa
aby w razie katastrofy go z tego wydruku od nowa wpisywać...

Każdy przyzwyczaił się że dane w sieci są wieczne. A może każdy w
ogrodzie powinien mieć wysłaną blachą ziemiankę i tam przechowywać kopie
Wink ? Albo należy jednak nagrywać płytki? A pracując nad oprogramowaniem
drukować kody źródłowe?

L.

niema takiej potrzeby. Jeśli banki stracą informacje o naszych

oszczędnościach, będzie taki rozpizdziel, że strata danych z chmury
będzie najmniejszym naszym problemem
ToMasz

Atlantis
Guest

Fri Apr 06, 2018 1:17 pm   



On 06.04.2018 14:35, Luke wrote:

Quote:
Czy w razie takiego zajścia cyfrowy dorobek ludzkości ma szansę przetrwać?

Ok. Załóżmy, że mamy dysk USB odłożony od czegokolwiek i leżący sobie
spokojnie w szufladzie. Czy na samych pinach gniazdka USB i/lub
ścieżkach przelotki USB2SATA wyindukuje się na tyle duże napięcie, żeby
spalić elektronikę HDD?
Albo tasiemki z backupami ze streamera, zamknięte w jakimś sejfie. Że
niby burza magnetyczna je rozmagnesuje? ;)

Coś mi się nie chce w to wierzyć. Carrington Event z 1859 roku był
niszczycielski dla infrastruktury telegraficznej z dwóch powodów:
1) Długie linie transmisyjne, w których mogło się indukować spore napięcie.
2) Brak jakichkolwiek zabezpieczeń.

W to, że ponowne wystąpienie takiego zjawiska mogłoby być niebezpieczne
dla sieci energetycznych, sieci telekomunikacyjnych i satelitów na
orbicie - jestem w stanie uwierzyć. Jednak scenariusze zakładające
zniszczenie każdego kawałka elektroniki na całej planecie i globalne
rozmagnesowanie wszystkich nośników magnetycznych kojarzą mi się raczej
z kiepskim filmem katastroficznym z SyFy channel...

Luke
Guest

Fri Apr 06, 2018 2:38 pm   



Quote:
niema takiej potrzeby. Jeśli banki stracą informacje o naszych
oszczędnościach, będzie taki rozpizdziel, że strata danych z chmury
będzie najmniejszym naszym problemem

Mówię o dorobku ludzkości. Gdyby w czasach Mickiewicza była taka
katastrofa, to co dla nas dziś byłoby najważniejsze? Awaria banków czy
to, że rozmagnesowały się wszystkie kopie jego dorobku literackiego?
Albo np. to, że były dwie wersje "Pana Tadeusza", bo pierwsza się
rozmagnesowała i musiał napisać drugą od zera ;)

Historyczne kody źródłowe oprogramowania będą kiedyś miały ogromne
znaczenie jako zabytki, zresztą już dziś mają, np. gry pisane na
platformy ośmiobitowe.

L.

Piotr Gałka
Guest

Fri Apr 06, 2018 3:31 pm   



W dniu 2018-04-06 o 15:17, Atlantis pisze:
Quote:
On 06.04.2018 14:35, Luke wrote:

Czy w razie takiego zajścia cyfrowy dorobek ludzkości ma szansę przetrwać?

Ok. Załóżmy, że mamy dysk USB odłożony od czegokolwiek i leżący sobie
spokojnie w szufladzie. Czy na samych pinach gniazdka USB i/lub
ścieżkach przelotki USB2SATA wyindukuje się na tyle duże napięcie, żeby
spalić elektronikę HDD?
Albo tasiemki z backupami ze streamera, zamknięte w jakimś sejfie. Że
niby burza magnetyczna je rozmagnesuje? ;)

Coś mi się nie chce w to wierzyć. Carrington Event z 1859 roku był
niszczycielski dla infrastruktury telegraficznej z dwóch powodów:
1) Długie linie transmisyjne, w których mogło się indukować spore napięcie.
2) Brak jakichkolwiek zabezpieczeń.

W to, że ponowne wystąpienie takiego zjawiska mogłoby być niebezpieczne
dla sieci energetycznych, sieci telekomunikacyjnych i satelitów na
orbicie - jestem w stanie uwierzyć. Jednak scenariusze zakładające
zniszczenie każdego kawałka elektroniki na całej planecie i globalne
rozmagnesowanie wszystkich nośników magnetycznych kojarzą mi się raczej
z kiepskim filmem katastroficznym z SyFy channel...


Nie wiem czy na 100% mam rację ale...
Dane zapisane w flashu nie są wieczne. Dlaczego?
Tam w jakimś odizolowanym obszarze zgromadzony jest jakiś ładunek. Im
gęstsza pamięć tym ładunek zapisujący jeden bit jest mniejszy. Obiło mi
się gdzieś, że we współczesnych pamięciach jeden bit to zaledwie 40
elektronów.
Taki elektron jak dostanie kopa (może promieniowanie kosmiczne) to może
pokonać barierę izolacyjną i bit się powoli rozchodzi.
Kiedyś flashe miały niby wytrzymywać 10 lat, teraz chyba 100. Miałem
kiedyś w kompie bios, którego musiałem co 2..3 lata regenerować.

Nie wiem jak silne ma być promieniowanie po takim wyrzucie materii w
naszą stronę, ale może poddana takiemu promieniowaniu pamięć będzie
miała średni czas życia np 1 minuta, a promieniowanie potrwa znacznie
dłużej.
Gdyby tylko te zaprogramowane bity się rozpływały to można by liczyć, że
z takiego śladu jest jakaś szansa dojść do tego co miało być zapisane.
Ale zapewne jednocześnie bity nie zapisane mogą zbliżać swój stan do
bitów zapisanych - kopnięty elektron może wskoczyć do tego izolowanego
obszaru ale mieć za mało energii, aby od razu przelecieć na wylot. Z
biegiem czasu stan wszystkich bitów zrobi się losowy.
P.G.

JaNus
Guest

Fri Apr 06, 2018 4:31 pm   



W dniu 2018-04-06 o 18:08, sczygiel@gmail.com pisze:
Quote:
ponowne wystąpienie takiego zjawiska mogłoby być niebezpieczne dla
sieci energetycznych, sieci telekomunikacyjnych i satelitów na
orbicie

Uważam, że aby jako tako przygotować się do takiego kataklizmu, to

powinno się zacząć robić coraz częstsze ćwiczenia, w ramach których
wyłączałoby się internet, gdzieś tak na godzinę. Wpierw z półrocznym
wyprzedzeniem, a potem z coraz mniejszym. Aż osiągniemy taką zdolność /
szybkość reakcji, że będzie ona mniejsza, niż czas dolotu wyrzutu
koronalnego do Ziemi (coś z 3-5 dni chyba?).

Oczywiście przeciwko takim ćwiczeniom będą ludzie wierzgać, ale czyż nie
lepiej być przećwiczonym w tym, co może na nas spaść, jak grom: z
jasnego nieba?

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

JaNus
Guest

Fri Apr 06, 2018 5:14 pm   



W dniu 2018-04-06 o 19:00, sczygiel@gmail.com pisze:
Quote:
Internet w sporej mierze to swiatlowod.

Na dłuższych odcinkach wymaga przetworzenia opto/elektro/optycznego, z

czym wiąże się konieczność zasilania prądem. Czyli bez miedzi ani rusz,
a ona jest podatna na taką burzę.
Hm, czy ekonomicznie uzasadnionym może być prowadzenie do tych "węzłów
przetwarzania" zasilania kablem ekranowanym? Chyba bardziej jednak
opłaca się wyłączyć na tę godzinkę z okładem całą infrastrukturę
"podatną"...

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

Guest

Fri Apr 06, 2018 6:08 pm   



W dniu piątek, 6 kwietnia 2018 10:31:14 UTC-5 użytkownik Piotr Gałka napisał:
Quote:
W dniu 2018-04-06 o 15:17, Atlantis pisze:
On 06.04.2018 14:35, Luke wrote:

Czy w razie takiego zajścia cyfrowy dorobek ludzkości ma szansę przetrwać?

Ok. Załóżmy, że mamy dysk USB odłożony od czegokolwiek i leżący sobie
spokojnie w szufladzie. Czy na samych pinach gniazdka USB i/lub
ścieżkach przelotki USB2SATA wyindukuje się na tyle duże napięcie, żeby
spalić elektronikę HDD?
Albo tasiemki z backupami ze streamera, zamknięte w jakimś sejfie. Że
niby burza magnetyczna je rozmagnesuje? ;)

Coś mi się nie chce w to wierzyć. Carrington Event z 1859 roku był
niszczycielski dla infrastruktury telegraficznej z dwóch powodów:
1) Długie linie transmisyjne, w których mogło się indukować spore napięcie.
2) Brak jakichkolwiek zabezpieczeń.

W to, że ponowne wystąpienie takiego zjawiska mogłoby być niebezpieczne
dla sieci energetycznych, sieci telekomunikacyjnych i satelitów na
orbicie - jestem w stanie uwierzyć. Jednak scenariusze zakładające
zniszczenie każdego kawałka elektroniki na całej planecie i globalne
rozmagnesowanie wszystkich nośników magnetycznych kojarzą mi się raczej
z kiepskim filmem katastroficznym z SyFy channel...


Nie wiem czy na 100% mam rację ale...
Dane zapisane w flashu nie są wieczne. Dlaczego?
Tam w jakimś odizolowanym obszarze zgromadzony jest jakiś ładunek. Im
gęstsza pamięć tym ładunek zapisujący jeden bit jest mniejszy. Obiło mi
się gdzieś, że we współczesnych pamięciach jeden bit to zaledwie 40
elektronów.
Taki elektron jak dostanie kopa (może promieniowanie kosmiczne) to może
pokonać barierę izolacyjną i bit się powoli rozchodzi..
Kiedyś flashe miały niby wytrzymywać 10 lat, teraz chyba 100. Miałem
kiedyś w kompie bios, którego musiałem co 2..3 lata regenerować.

Nie wiem jak silne ma być promieniowanie po takim wyrzucie materii w
naszą stronę, ale może poddana takiemu promieniowaniu pamięć będzie
miała średni czas życia np 1 minuta, a promieniowanie potrwa znacznie
dłużej.
Gdyby tylko te zaprogramowane bity się rozpływały to można by liczyć, że
z takiego śladu jest jakaś szansa dojść do tego co miało być zapisane.
Ale zapewne jednocześnie bity nie zapisane mogą zbliżać swój stan do
bitów zapisanych - kopnięty elektron może wskoczyć do tego izolowanego
obszaru ale mieć za mało energii, aby od razu przelecieć na wylot. Z
biegiem czasu stan wszystkich bitów zrobi się losowy.
P.G.


To musialo by byc naprawde silne promieniowanie.
W praktyce przez obudowy w pomieszczeniach tylko promieniowanie gamma sie moze przebic.

Musialo by go byc naprawde sporo aby takiego flasha rozladowac.

W sumie mozna by sprobowac to zbadac. tylko trzeba by jakies zrodlo gamma i czytnik kart sd na usb...

Ciekawe cwiczenie dla studentow Smile

Piotr Gałka
Guest

Fri Apr 06, 2018 6:29 pm   



W dniu 2018-04-06 o 18:08, sczygiel@gmail.com pisze:
Quote:

To musialo by byc naprawde silne promieniowanie.

Te elektrony są wrzucane/usuwane z tego obszaru izolowanego za pomocą
pola elektrycznego. Może nie promieniowanie kosmiczne, a pole
elektromagnetyczne może je na tyle wzruszyć, że zrobi się wystarczający
bałagan aby dane były nieczytelne.

Widziałem kiedyś info o testach jakichś pocisków, które odpalone nad
miastem eliminują całą elektronikę w jakimś promieniu (chyba było co
najmniej kilkaset metrów, a może kilometr). Słońce może być silniejsze
od ludzi.

Quote:
W praktyce przez obudowy w pomieszczeniach tylko promieniowanie gamma sie moze przebic.

Ale pole EM przechodzi :)

Quote:
Musialo by go byc naprawde sporo aby takiego flasha rozladowac.

Jakby uwaliło całą elektronikę (nawet bez czyszczenia flashy) to i tak
sporo czasu by chyba minęło zanim Kowalski mógłby sobie kupić jakieś
urządzenie, które pozwoliło by mu odczytać swoje flashe w uwalonych
pen-drivach.
P.G.

JaNus
Guest

Fri Apr 06, 2018 6:46 pm   



W dniu 2018-04-06 o 20:29, Piotr Gałka pisze:
Quote:
Widziałem kiedyś info o testach jakichś pocisków, które odpalone nad
miastem eliminują całą elektronikę w jakimś promieniu (chyba było co
najmniej kilkaset metrów, a może kilometr).


https://pl.wikipedia.org/wiki/Impuls_elektromagnetyczny#W_broni_j%C4%85drowej


Quote:
Słońce może być silniejsze od ludzi

Co do rozległości - tak, lecz co do natężenia - nie. Tzn. bomba EMP ma

mniejszy zasięg oddziaływania, lecz jej "siła rażenia" przenika przez
mocniejsze ekrany.

--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

asanas
Guest

Fri Apr 06, 2018 6:47 pm   



W dniu %s, użytkownik Luke napisał:

Quote:
niema takiej potrzeby. Jeśli banki stracą informacje o naszych
oszczędnościach, będzie taki rozpizdziel, że strata danych z chmury
będzie najmniejszym naszym problemem

Mówię o dorobku ludzkości. Gdyby w czasach Mickiewicza była taka
katastrofa, to co dla nas dziś byłoby najważniejsze? Awaria banków czy
to, że rozmagnesowały się wszystkie kopie jego dorobku literackiego?
Albo np. to, że były dwie wersje "Pana Tadeusza", bo pierwsza się
rozmagnesowała i musiał napisać drugą od zera ;)

Historyczne kody źródłowe oprogramowania będą kiedyś miały ogromne
znaczenie jako zabytki, zresztą już dziś mają, np. gry pisane na
platformy ośmiobitowe.

L.

Zawsze istnieje zasada czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.
Następne pokolenia wcale nie muszą wiedzieć że coś z dorobku
ludzkości im umknęło i będą szczęśliwe bez tej wiedzy.
Np Niemcy ciężko pracują nad wymanewrowaniem się z nazizmu
i być może nasze wnuki będą się uczyły w szkole że to
Polacy wymordowali Żydów, spokojnie to łykną bo świadków już nie
będzie.
Jest mnóstwo doskonałych wytworów ludzkiej działalności
o których nie masz pojęcia i jakoś Ci to nie przeszkadza.
Szopen kazał spalić wiele swoich doskonałych kompozycji.
Gdyby do tego doszło tak naprawdę nic by się nie stało.
Istniało też wiele dzieł o których wiemy że zostały zniszczone
i nic wielkiego z tego nie wynika.
Każde pokolenie ma swoich znakomitych twórców.
Uzupełnią ewentualne braki.

Guest

Fri Apr 06, 2018 7:00 pm   



W dniu piątek, 6 kwietnia 2018 11:31:27 UTC-5 użytkownik JaNus napisał:
Quote:
W dniu 2018-04-06 o 18:08, sczygiel@gmail.com pisze:
ponowne wystąpienie takiego zjawiska mogłoby być niebezpieczne dla
sieci energetycznych, sieci telekomunikacyjnych i satelitów na
orbicie

Uważam, że aby jako tako przygotować się do takiego kataklizmu, to
powinno się zacząć robić coraz częstsze ćwiczenia, w ramach których
wyłączałoby się internet, gdzieś tak na godzinę. Wpierw z półrocznym
wyprzedzeniem, a potem z coraz mniejszym. Aż osiągniemy taką zdolność /
szybkość reakcji, że będzie ona mniejsza, niż czas dolotu wyrzutu
koronalnego do Ziemi (coś z 3-5 dni chyba?).

Oczywiście przeciwko takim ćwiczeniom będą ludzie wierzgać, ale czyż nie
lepiej być przećwiczonym w tym, co może na nas spaść, jak grom: z
jasnego nieba?


Czemu wylaczac internet? Tak naprawde to problemem sa dlugie sieci metalowe..
Internet w sporej mierze to swiatlowod.

A zabezpieczyc sie przed problemem dlugich sieci energetycznych jest latwo. Trzeba rozlaczac interkonekty na granicach.

I tu kowalski nawet nie powinien nic odczuc.
Choc sama operacja trywialna nie jest to jednak da sie ja zorganizowac.

Guest

Fri Apr 06, 2018 7:21 pm   



W dniu piątek, 6 kwietnia 2018 12:15:03 UTC-5 użytkownik JaNus napisał:
Quote:
W dniu 2018-04-06 o 19:00, sczygiel@gmail.com pisze:
Internet w sporej mierze to swiatlowod.

Na dłuższych odcinkach wymaga przetworzenia opto/elektro/optycznego, z
czym wiąże się konieczność zasilania prądem.. Czyli bez miedzi ani rusz,
a ona jest podatna na taką burzę.
Hm, czy ekonomicznie uzasadnionym może być prowadzenie do tych "węzłów
przetwarzania" zasilania kablem ekranowanym? Chyba bardziej jednak
opłaca się wyłączyć na tę godzinkę z okładem całą infrastrukturę
"podatną"...

Ale jak nie masz linii zasilajacej dlugiej to ci taka burza sloneczna wiele nie naproblemizuje.

Jak by tak sie europa podzielila na 5-10 segmentow ktore bylibysmy w stanie odizolowac to burza sloneczna wiele nie zdziala.
I calosc moze dzialac caly czas bez przerw.

Zbych
Guest

Fri Apr 06, 2018 7:24 pm   



W dniu 06.04.2018 o 20:29, Piotr Gałka pisze:
Quote:
W dniu 2018-04-06 o 18:08, sczygiel@gmail.com pisze:

To musialo by byc naprawde silne promieniowanie.

Te elektrony są wrzucane/usuwane z tego obszaru izolowanego za pomocą
pola elektrycznego.

A także tunelowania, więc te elektrony pouciekają stamtąd nawet gdy ich
energia będzie niższa niż ta potrzebna do pokonania bariery. Kwestia
czasu i prawdopodobieństwa.

Zbych
Guest

Fri Apr 06, 2018 7:33 pm   



W dniu 06.04.2018 o 15:17, Atlantis pisze:
Quote:
On 06.04.2018 14:35, Luke wrote:

Czy w razie takiego zajścia cyfrowy dorobek ludzkości ma szansę przetrwać?

Ok. Załóżmy, że mamy dysk USB odłożony od czegokolwiek i leżący sobie
spokojnie w szufladzie.

Obecnie produkowane pamięci flash są projektowane z myślą o upchnięciu
jak największej ilości bitów w pływającej bramce tranzystora a nie by
czas retencji danych był jak najdłuższy. Te pamięci gubią dane od samego
patrzenia na nie, nie trzeba do tego żadnej burzy :-)

Niedawno włączyłem lapka, który po zakupie i instalacji oprogramowania
trafił na ponad rok na półkę. Po ponownym włączeniu okazało się, że dysk
SSD zgłasza kupę błędów odczytu danych. Może taki pechowy egzemplarz, a
może jak kontroler dysku nie jest zasilany, to nie ma kto naprawiać
wycieków elektronów.

Goto page 1, 2, 3  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map