RTV forum PL | NewsGroups PL

Zaskakujące różnice w cenach modułów WiFi: ESP8266 vs Wiznet - dlaczego tak tanio?

Ceny modułów WiFi

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zaskakujące różnice w cenach modułów WiFi: ESP8266 vs Wiznet - dlaczego tak tanio?

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Jan 25, 2015 12:45 am   



Pan Marek napisał:

Quote:
Dlaczego, to chyba jasne -- żeby zarobić na "abonamentach
telemetrycznych",

Ale operatorzy wirtualni nie mają dla takich oferty.

Operatorzy wirtualni mają umowę z operatorem sieci dotyczącą
sposobu jej wykorzystania. A że bardzo często ich oferta jest
o wiele bardziej atrakcyjna od tych "prawdziwych" operatorów,
zwałaszcza dla klientów generujących mały ruch, więc te punkty
regulaminu mają chronić operatorów sieci. Być może są wręcz
narzucone przez nich.

Quote:
No i druga kwestia albo jesteśmy uczciwi i szanujemy
regulamin dostawcy albo nie. Prosta sprawa.

W poprzedniej wiadomości opisałem zjawisko trochę bardziej
szczegółowo -- właśnie żeby pokazać, że z technicznego punktu
widzenia nie jest to "prosta sprawa". Dodam jeszcze, że również
nie jest prosta z moralnego punktu widzenia -- ktoś kupił sobie
nowy smartfon, przeczytał o nim, że ma "wspaniałą funkcję
udostępniania połączenia internetowego dla twojego laptopa
i tabletu", cieszy się tym wszystkim jak głupi blaszką, i ani
mu do głowy przyjdzie, że jakiś regulamin tego zabrania. A mnie
nie przyjdzie do głowy nazwanie go "nieuczciwym". Takie punkty
regulaminu, to coś jakby pozwalanie na korzystanie ze smartfona,
ale tylko z tych jego programów i funkcji, które podobają się
operatorowi, a z innych nie. Albo wręcz jakby operator pozwalał
na gadanie przez telefon, lecz zabraniał przklinania w rozmowach.

Więc mamy trzeci punkt widzenia -- prawny. Jeśli kartę SIM użytkuje
firma, to zgoda, regulamin operatora może ograniczyć sposób
zarabiania pieniędzy przy użyciu tej karty, na przykład za pomocą
"rozwiązań telemetrycznych". Jeśli chodzi o konsumentów, to już
nie takie to dla mnie oczywiste. Gdyby na przykład operator
zablokował klientowi kartę w tablecie używanym w samochodzie
dlatego, że przekazuje ona do domu informacje na temat położenia,
a klient się wściekł na to, to by w końcu jakiś UOKiK wpisał to
do rejestru klauzul niedozwolonych. Więc nikt nawet nie próbuje
blokować. Zresztą dzisiaj każdy smartfon, to wielkie "rozwiązanie
telemetryczne" -- przekazuje szczegóły na temat jego właściciela
do Googla, Facebooka, Apple'a i do wielu innych im podobnych. Więc
jak tu blokować, jak szanować, jak być uczciwym, jak żyć?

Jarek

--
Czy ma dotrzeć do niej wiedzy każdy fakt
Kogo kochać, z kim się bić, z kim widywać i jak żyć
Nanieś wszystko zaraz skrzętnie do mych akt
Widzisz, to są warunki konieczne
By osiągnąć zwycięstwo bezsprzeczne

Atlantis
Guest

Sun Jan 25, 2015 11:17 pm   



W dniu 2015-01-24 o 16:55, Andrzej W. pisze:

Quote:
Do tego WizFi250 to produkt markowy, a to po $3 to ktoś gdzieś z czegoś
polutował w szopie. Dochodzi jeszcze kwestia skali.

Wiesz, ESP8266 to tak naprawdę oznaczenie scalaka. Moduły z nim mogą
nawet być lutowane w szopie, ale sama struktura krzemowa zaprojektowana
i wyprodukowana musiała być chyba w nieco innych warunkach. ;)


Quote:
Moduły po $3 do zabawy jak najbardziej, do pracy zaś coś co ma określone
i gwarantowane parametry, przeszło certyfikacje i inne takie duperele.

http://hackaday.com/2014/12/17/esp-gets-fcc-and-ce/

Marek
Guest

Sun Jan 25, 2015 11:32 pm   



Tak w temacie, taka ciekawostka:
mcu z wifi w obudowie sdcard.
http://www.robotshop.com/en/electric-imp-wifi-sd-card-microcontroller.html

Żeby było ciekawiej programuje się to tylko poprzez przeglądarkę www,
która łączy się bezpośrednio z wbudowanym serwerem www.

--
Marek

Atlantis
Guest

Mon Jan 26, 2015 12:54 pm   



W dniu 2015-01-24 o 14:18, Mirek pisze:

Quote:
Karta telemetryczna chyba (poprawcie) coś koło dychy na miesiąc wychodzi.
Można kombinować taniej, ale funkcjonalność się zmniejszy,

A można kupić jedną taką kartę, na prywatną osobę, nie mając firmy?
Są jakieś analogiczne rozwiązania pre-paid?

Marek
Guest

Mon Jan 26, 2015 2:19 pm   



On Mon, 26 Jan 2015 12:54:35 +0100, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl>
wrote:
Quote:
A można kupić jedną taką kartę, na prywatną osobę, nie mając firmy?

Chyba tak, ale pamiętaj umowa na rok.


Quote:
Są jakieś analogiczne rozwiązania pre-paid?

W poprzednim poście ktoś pisał o klucz.net, wygląda na to, że da się
jednym doładowaniem mieć ważność karty rok a transfer będzie schodził
z kwoty doładownia wg cennika 2 gr za 100kB. Jeśli nie planujesz
dużych transferów to wygląda to kosztowo rozsądnie.
Jeśli natomiast chcesz komunikować się smsami to już gorzej, nie
udało mi się znaleźć oferty prepaid dającej tanie smsy dostępne przez
rok jednym doładowaniem.

--
Marek

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 26, 2015 5:46 pm   



Atlantis pisze:

Quote:
Karta telemetryczna chyba (poprawcie) coś koło dychy na miesiąc
wychodzi. Można kombinować taniej, ale funkcjonalność się zmniejszy,

A można kupić jedną taką kartę, na prywatną osobę, nie mając firmy?
Są jakieś analogiczne rozwiązania pre-paid?

Kiedyś Plus miał prepaid o nazwie "Simdata". Znamienny tym, że GPRS
i SMS-y były w nim tanie, a rozmowy drogie. Odwrotnie niż w bliźniaczym
prepaidzie "Simplus" (nie pamiętam, czy w nim w ogóle mógł być GPRS).

Przy pakietach SMS można zrozumieć i jakoś tłumaczyć skłonność operatorów
do pewnych ograniczeń regulaminowych. Jeśli SMS kosztuje, dajmy na to,
20 groszy, a miesięczny pakiet bez limitu -- dychę, to można uznać, że
"bez limitu" oznacza "do urwania kciuka", a nie jeden SMS na sekundę
w celu realizacji protokołu TCP/IP over SMS. Ale jeśli płacę za pakiet
"dostęp do internetu, ileś MB", to już operator nie może mi stawiać
warunków na przykład takich, że mogę sobie zaglądać na wszystkie strony,
ale nie te z gołymi babami, portu 119 mam nie tykać, bo podejrzany,
szyfrować też mi nie wolno, osobliwie na porcie 22, bo nie wiadomo,
czy ja w ten sposób nie przesyłam danych z pomiaru stanu wód w Miedonii
na Odrze z ostatniej doby (zamiast dyktowć je przez telefon i dać zarobić
operatorowi na połączeniu głosowym). Jeśli więc (jako konsument) będę
potrzebował tzw. małej mobilnej łączności z internetem, to poszukam
takiego prepaida lub abonamentu, który da mi to najtaniej. I w nosie
będę miał wyobrażenia autorów regulaminów na temat tego, co to jest
"internet" i co to jest "telemetria".

Przy okazji historyjka o tym, skąd się wzięła ta głupia nazwa "karta
telemetryczna". Dawno dawno temu, jakeśmy robili system telemetryczny
korzystający z SMS, jeden z pierwszych takich na świecie (tak, między
innymi na *tych* modułach, ale to w końcowej fazie), to ludzie używali
telefonów komórkowych głównie do gadania, a transmisji danych w ogóle
w GSM nie było, poza dzwonioną 9600kbps rozliczaną czasowo. Tłumaczyłem
jednemu z operatorów, że dobrze zrobi, jeśli pójdzie na rękę takim
dziwnym klientom i da ofertę z jakimś ryczałtem za SMS, które przecież
operatora i tak nic nie kosztują. Długo trzeba było tłumaczyć, zwłaszcza
że na rozmowy przysyłali ludzi od marketingu, którym często padające
słowo "telemetria" nic nie mówiło. No ale przyswoili, choć pewnie bez
zrozumienia -- i tak to w pierwszej ofercie nazwali. A później inni
skopiowali.

Nazwa karty, to jedno, a zapisy w regulaminach (cytowane tu już przez
kogoś), to drugie. Jeśli "Abonent zobowiązuje się do: [...] nieużywania
Karty SIM/USIM w rozwiązaniach telemetrycznych", to i tak może używać
karty w korporacyjnych sieciach taksówkowych, rozproszonych systemach
rezerwacji i sprzedaży biletów, do realizacji płatności i fakturowania
-- bo to wszystko *nie* są "rozwiązania telemetryczne".

--
Jarek

adamschodowy
Guest

Mon Jan 26, 2015 6:45 pm   



Quote:
Hmm... A znalazłeś może jakieś tanie rozwiązanie problemu z utrzymaniem
karty SIM dla takiego modułu? Myślałem kiedyś o takim prostym systemie,
który nadzorowałby to, co się dzieje na działce. Można by mierzyć
warunki pogodowe, do tego umieścić czujnik w drzwiach i PIR-kę wewnątrz
altanki. Tyle tylko, że inie bardzo uśmiecha mi się comiesięczne
doładowanie karty kwotą 30 zł tylko po to, żeby przesyłać mniej niż
kilka kB na dzień...

http://www.play.pl/oferta/play-karta/play-na-karte/play-na-karte-rok-waznosci/
http://www.orange.pl/kid,4002009262,id,4002010582,title,Konto-wazne-1-rok,article.html

a tu zbiorczo
http://gsmonline.pl/artykuly/roczna-waznosc-konta-na-karte

Piotr Wyderski
Guest

Mon Jan 26, 2015 6:46 pm   



Atlantis wrote:

Quote:
Wcale nie. Czasem nie chodzi o ilość danych, ale o czas reakcji.
Synchronizując czas przez NTP chciałbym jak najbardziej przyspieszyć
odpowiedź, a dodatkowe opóźnienie na WiFi w tym nie pomaga.

Akurat w tym zastosowaniu statyczne opóźnienia nie mają wielkiego
znaczenia. Algorytm NTP i inne podobne mu statystyczne synchronizatory
je po prostu zauważą i skompensują. Problemem jest rozrzut czasów
odpowiedzi.

Pozdrawiam, Piotr

Mirek
Guest

Mon Jan 26, 2015 9:16 pm   



W dniu 26.01.2015 o 17:46, Jarosław Sokołowski pisze:

Quote:
Jeśli "Abonent zobowiązuje się do: [...] nieużywania
Karty SIM/USIM w rozwiązaniach telemetrycznych", to i tak może używać
karty w korporacyjnych sieciach taksówkowych, rozproszonych systemach
rezerwacji i sprzedaży biletów, do realizacji płatności i fakturowania
-- bo to wszystko *nie* są "rozwiązania telemetryczne".

Dokładnie. Telemetria to jest po prostu _zdalny_pomiar_ i np. w nie

jestem w stanie oduczyć całej branży CCTV nazywania "telemetrią" zdalne
sterowanie kamerą (zwane też PTZ od Pan. Tilt, Zoom) - ale to na
marginesie.
Wracając do tematu - pytanie co grozi użytkownikowi za złamanie tego
zobowiązania - podejrzewam, że nic. Po prostu gdyby ktoś faktycznie
przeginał z sms-ami albo nastawiał aktywnych non stop modułów GPRS na
setki - w obszarze jednego BTS-a na przykład... to go zaczną jakoś
wyrzucać, priorytetować, banować... i ten zapis jest IMHO właśnie po to,
żeby nie miał w takich przypadkach pretensji.

--
Mirek.

Jarosław Sokołowski
Guest

Mon Jan 26, 2015 11:05 pm   



Pan Mirek napisał:

Quote:
Jeśli "Abonent zobowiązuje się do: [...] nieużywania
Karty SIM/USIM w rozwiązaniach telemetrycznych", to i tak może używać
karty w korporacyjnych sieciach taksówkowych, rozproszonych systemach
rezerwacji i sprzedaży biletów, do realizacji płatności i fakturowania
-- bo to wszystko *nie* są "rozwiązania telemetryczne".

Dokładnie. Telemetria to jest po prostu _zdalny_pomiar_ i np. w nie
jestem w stanie oduczyć całej branży CCTV nazywania "telemetrią"
zdalne sterowanie kamerą (zwane też PTZ od Pan. Tilt, Zoom) - ale
to na marginesie.

Są jeszcze idioci, którzy robią w branży reklamiarskiej i "telemetrią"
nazywają pomiar tego, jak często kto ogląda telewizję i którą stację.
Kiedyś wdałem się w dyskusję (w Usenecie) z jednym z wyrobników tej
profesji, który bronił jak niepodległości używania słowa "telemetria"
w tym znaczeniu. Nawet mnie odsyłał do literatury "fachowej". Ja sobie
wtedy poczytałem, ale nie to co kolesie tego typa sami wypisują, tylko
zajrzałem do tekstów anglojęzycznych. I mnie olśniło. Przy opisywaniu
tego, jak w praktyce realizuje się "audience measurement", czyli po
naszemu "pomiar słuchalności i oglądalności", bardzo często używane
było słowo "telemetry" -- no bo przecież nikt nie sadza w mieszkaniu
badanych ankietera z notesikiem, tylko te czasy mierzy się zdalnie.
Ale zrozumienie zdania, w którym występuje nawet kilka trudnych słów,
w dodatku w języku obcym, to dla palantów od reklam jest zbyt wielkim
wyzwaniem. Zażartowałem sobie nawet, że "radiometria", to pewnie jest
badanie ilu ludzi słucha RMF, a ilu Zetki. Facet się zdziwił, że mam
jakieś wątpiliwości, bo to przecież oczywiste, że tak jest.

Quote:
Wracając do tematu - pytanie co grozi użytkownikowi za złamanie tego
zobowiązania - podejrzewam, że nic. Po prostu gdyby ktoś faktycznie
przeginał z sms-ami albo nastawiał aktywnych non stop modułów GPRS
na setki - w obszarze jednego BTS-a na przykład... to go zaczną jakoś
wyrzucać, priorytetować, banować... i ten zapis jest IMHO właśnie po
to, żeby nie miał w takich przypadkach pretensji.

Jedyny znany (powtarzalny) przypadek blokowania kart SIM przez operatora
dotyczy tych, które używane były w FCT, czyli bramkach kierujących ruch
z telefoni stacjonarnej do sieci komórkowej operatora. Tak głupio był
kiedyś ustawiony system rozliczeń niędzyoperatorskich, że taniej było
zadzwonić z anonimowego prepaida, niż wpuścić rozmowę normalnym łączem
międzyoperatorskim. No to komórkowcy wpisali taki zakaz do regulaminu
i blokowali, by móc więcej zarobić. Wykryć takie FCT jest łatwo, albo
po chrakterze ruchu, albo po numerze IMEI bramki.

Kiedy wymyślono faksy i gdy one się pojawiły w Polsce (lata osiemdziesiąte),
to też nasz operator (Poczta Polska Telegraf i Telefon) próbował blokować
pionierów faksowania. Powoływał się nawet na punkt regulaminu (konkretnie,
to ustawy, ale wtedy na jedno wychodziło). Stanowił on, że przez telefon
należy porozumewać się tylko językiem ogólnie zrozumiałym. Język aborygenów
tasmańskich wypełniał ustawowy warunek, ale piszczenie modemu faksowego
zgodnie z protokołem opisanym w książce -- już nie. Więc jak usłyszeli
gdzieś to rzężenie, to potrafili linię zablokować. Szybko się jednak z tej
głupoty wycofali -- bo takie faksy, to też mogą ruch generować i dawać
dodatkowy przychód.

Te zobowiązania i zakazy w regulaminach są tylko dlatego, że jakiś głąb
z działu prawnego je kiedyś wpisał, sam zapewnie nie rozumiejąc, jakie
jest znaczenie tych słów. Nikt nie sprawdza co leci w TCP/IP danej karty
SIM, nikt nie blokuje, nikt się tym nie interesuje. A gdyby zablokowali,
to łatwo nasłać UOKiK -- nie obronią się, bo by musieli przyznać się do
podsłuchiwania i analizowania transmisji internetowej klienta. Po co im
takie kłopoty?

--
Jarek

Mirek
Guest

Tue Jan 27, 2015 12:12 am   



W dniu 26.01.2015 o 23:05, Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Nikt nie sprawdza co leci w TCP/IP danej karty
SIM, nikt nie blokuje, nikt się tym nie interesuje. A gdyby zablokowali,
to łatwo nasłać UOKiK -- nie obronią się, bo by musieli przyznać się do
podsłuchiwania i analizowania transmisji internetowej klienta. Po co im
takie kłopoty?


Masz rację. tego nie zrobią, nie będą blokować "bo tam leci telemetria",
ale też nikt nie będzie się przejmował, że na 24 godziny przez trzy w
ogóle się nie zalogujesz do GPRS, a sms dojdzie w szczycie za parę
godzin. Takie są właśnie tanie abonamenty operatorów wirtualnych.
Mieliśmy w firmie przez jakiś czas telefony w Play. Fajnie bo "zasięg 4
sieci, tanio" itp... tylko że jak tej jednej z sieci braknie zasobów to
kogo wyrzucą? swojego? Nie chcę uogólniać, ale na moim terenie tak to
właśnie wyglądało (zasięgu macierzystego Play nie było): urywanie
rozmów, komunikat "sieć zajęta", bardzo niska jakość dźwięku (ledwie
zrozumiałe) - w godzinach szczytu to była norma.

Nie wiem jak wygląda sprawa zajmowania zasobów, ale wydaje mi się, że
jeżeli taki moduł GPRS zaloguje się raz na parę godzin, wyśle swoje dane
i wyloguje się, to niczym się nie różni od "żywego" użytkownika.
Natomiast jeśli będzie podtrzymywał aktywne połączenie 24h i uparcie się
dobijał jak zostanie wyrzucony, to może stanowić dla sieci problem... no
może nie jeden, ale kiedy będzie ich więcej.

--
Mirek.

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Jan 27, 2015 1:36 am   



Pan Mirek napisał:

Quote:
Nikt nie sprawdza co leci w TCP/IP danej karty SIM, nikt nie blokuje,
nikt się tym nie interesuje. A gdyby zablokowali, to łatwo nasłać UOKiK
-- nie obronią się, bo by musieli przyznać się do podsłuchiwania i
analizowania transmisji internetowej klienta. Po co im takie kłopoty?

Masz rację. tego nie zrobią, nie będą blokować "bo tam leci telemetria",
ale też nikt nie będzie się przejmował, że na 24 godziny przez trzy w
ogóle się nie zalogujesz do GPRS, a sms dojdzie w szczycie za parę
godzin. Takie są właśnie tanie abonamenty operatorów wirtualnych.

Sporadycznie używam prepaida o przedłużonym terminie przydatności do
spożycia. Od taniego operatora wirtualnego. Właśnie dlatego, że tani,
a ja potrzebuję tylko sporadycznie, więc 5 zł na rok, to dla mnie
cena akuratnia. Nie działa gorzej od innych, ale ja to mam tylko do
połączeń głosowych. SMS kiszący się w systemie godzinami, to w ogóle
wydaje mi się rzeczą mało prawdopodobną -- to trzeba wypchnąć jak
najszybciej i zapomnieć, a nie marnować zasoby.

Pamiętam początki GPRS. Przy próbach z prywatnym APN pakiet TCP od
jednego terminala do drugiego, stojącego dwadzieścia centymetrów dalej,
potrafił lecieć kilka sekund. I to mogła być główna przyczyna opóźnień,
ta bliskość. Bo terminali na jednym stole było ze sześć, wszystkie więc
zalogowane do jednego BTS. A to mogło być zbyt wielkim wyzwaniem dla
systemu. W każdym razie po rozwiezieniu tych diwajsów w różne miejsca,
wszystko zaczęło działać trochę lepiej.

Teraz wszystko działa o wiele lepiej, mam też wrażenie, że o wiele
bardziej autonomicznie -- w tym sensie, że nikt u operatora nie wie
jak to działa, nikt nie gmera przy technice, ważne, że toto generuje
przychody. Nie spodziewam się zatem, że wirtualne karty działają
gorzej -- ktoś by musiał się na tym dobrze znać i tak to ustawić, by
były gorzej traktowane przez sieć. A w tak zaawansowane umiejętności,
to ja wątpię. Ale mogę się mylić, jeśli ktoś ma informacje bardziej
aktualne od moich, to będę wdzięczny za podzielenie się nimi.

Quote:
Mieliśmy w firmie przez jakiś czas telefony w Play. Fajnie bo "zasięg 4
sieci, tanio" itp... tylko że jak tej jednej z sieci braknie zasobów to
kogo wyrzucą? swojego? Nie chcę uogólniać, ale na moim terenie tak to
właśnie wyglądało (zasięgu macierzystego Play nie było): urywanie
rozmów, komunikat "sieć zajęta", bardzo niska jakość dźwięku (ledwie
zrozumiałe) - w godzinach szczytu to była norma.

Mam od ponad roku telefon w sieci Play i nie mam na co narzekać. Kiedyś
nagle się pogorszyło, zaczął gubić zasięg. W tym samym czasie przysłali
mi spama w SMS, że ich radość rozpiera, bo w mojej okolicy wymienili
BTS na taki, co ma LTE, więc jakość ich usług wzrośnie. Dobra, ale ja
nie mam LTE w telefonie, za to mam zakaz spamowania ujęty w umowie.

Szybko skojarzyłem fakty i ustawiłem w telefonie sztywne przypisanie
do jednej sieci (nie P4), bez roamingu. Pomogło. I nikt mnie z niej
nie próbował wyrzucić.

Natomiast w sprawie spamu napisałem zaraz reklamację -- że umowa złamana,
a ponieważ ma ona charakter ryczałtowy, z nielimitowanymi rozmowami,
więc z powodu jednego SMS ze spamem, chcę zwrotu abonamentu za ten
miesiąc, w którym mnie nim udręczyli. Szybko odpowiedzieli, że to nie
spam, tylko użyteczna dla mnie informacja. Ja im na to, że ponieważ
mamy różne zdania, więc najlepiej będzie zapytać w UKE, co tam o tym
sądzą. No to już nawet nie wysyłali maila z odpowiedzią, tylko od razu
zadzwonili -- czy ja się zgodzę, by zwrócili w dwóch ratach, bo tak
im ponoć w księgowości łatwiej. Dobra, mówię, mogą być dwie raty, ale
wtedy z odsetkami. I tak sie stało -- przez dwa kolejne miesiące miałem
faktury o połowę mniejsze niż zwykle.

Tak sobie myślę, jak by dzisiaj w moim przypadku wyglądał proces
reklamacyjny, gdybym przez trzy godziny w ciągu doby nie mógł zalogować
się do jakiegoś pieprzonego GPRS.

Quote:
Nie wiem jak wygląda sprawa zajmowania zasobów, ale wydaje mi się,
że jeżeli taki moduł GPRS zaloguje się raz na parę godzin, wyśle swoje
dane i wyloguje się, to niczym się nie różni od "żywego" użytkownika.
Natomiast jeśli będzie podtrzymywał aktywne połączenie 24h i uparcie
się dobijał jak zostanie wyrzucony, to może stanowić dla sieci problem...
no może nie jeden, ale kiedy będzie ich więcej.

Pamiętam z logów systemu, że sesje GPRS mogą trwać nawet kilka tygodni.
Zdaje się, że to dla sieci lepsze od częstego logowania się -- bo własnie
logowanie zajmuje jakieś deficytowe zasoby. Ale był też w pionierskich
czasach taki przypadek, że coś popieprzyli u operatora, a terminal
próbował się wciąż logować. Tak gdzieś co sekundę lub częściej. Z systemów
operatora przy życiu pozostał tylko jeden -- billingowy. Za każdym razem
notował otwarcie sesji, transmisję zero bajtów, i opłatę -- kilkadziesiąt
groszy za minimalny pakiet. Zrobiła się z tego faktura na czterdzieści
tysięcy czy coś koło tego. Chyba nie muszę dodawać, że tych pieniędzy nie
zobaczyli.

--
Jarek

Marek
Guest

Tue Jan 27, 2015 9:12 am   



On Tue, 27 Jan 2015 01:36:30 +0100, Jarosław
Sokołowski<jaros@lasek.waw.pl> wrote:
Quote:
Pamiętam z logów systemu, że sesje GPRS mogą trwać nawet kilka
tygodni.
Zdaje się, że to dla sieci lepsze od częstego logowania się -- bo
własnie
logowanie zajmuje jakieś deficytowe zasoby.

I się nie opłaca, bo każda inicjalizacja sesji gprs (w prepaid na
pewno) jest odliczana jako 1 jednostka taryfikacyjna 100kB/10kB (w
zależności od operatora).
Kiedyś mi lokalizator na prepaidzie zaczął szaleć w jednym miejscu
i co kilka minut nawiązywał nowe sesje gprs, przez co kasa z konta
stopniała szybko.

--
Marek

Jarosław Sokołowski
Guest

Tue Jan 27, 2015 12:10 pm   



Pan Marek napisał:

Quote:
Pamiętam z logów systemu, że sesje GPRS mogą trwać nawet kilka
tygodni. Zdaje się, że to dla sieci lepsze od częstego logowania
się -- bo własnie logowanie zajmuje jakieś deficytowe zasoby.

I się nie opłaca, bo każda inicjalizacja sesji gprs (w prepaid na
pewno) jest odliczana jako 1 jednostka taryfikacyjna 100kB/10kB
(w zależności od operatora).

Chyba w zależności od umowy. Zdaje się, że ten sam operator może
w różnych abonamentach różnie taryfikować.

Quote:
Kiedyś mi lokalizator na prepaidzie zaczął szaleć w jednym miejscu
i co kilka minut nawiązywał nowe sesje gprs, przez co kasa z konta
stopniała szybko.

Dopiero co opisałem bardziej drastyczny przypadek takiego zrywania,
bo nie na prepaidze, tylko na abonamencie typu "bez liminu". Bez
limitu wysokości faktury, a nie bez limitu transferu i liczby sesji.

Tak czy inaczej, wnioskowanie po długości sesji, czy łączy się ludź
z telefonem, czy jakiś automat, jest błędne. Rozsądni ludzie starają
się trzymać połączenie cały czas otwarte, chyba że stoi to w sprzeczności
z innymi kryteriami, na przykład oszczędzaniem energii.

Przez pewien czas miałem GPRS jako główne łącze internetowe w domu.
Lepsze to było od dzwonienia modemem przez linię tepsy, a innych
możliwości wtedy nie miałem. Dali mi w umowie na dwa lata ileś
gigabajtów trasferu do wykorzystania w całym tym okresie, a do tego
jeden z kilku dostępnych wtedy w Polsce telefonów z GPRS, jakąś
potwornie badziewną srebrzystą motorolę, co z niej nawet dzwonić
nie umiałem, tak głupio zaprojektowana. Te gigabajty, gdyby je
liczyć według cen za małe pakiety dodawane do innych abonamentów,
warte były tyle co samochód. A ten abonament miał cenę raczej
normalną, więc się opłacało. Motorola cały czas leżała przypięta
do komputera i ładowarki, nigdy nie była wyłączana.

--
Jarek

Mirek
Guest

Tue Jan 27, 2015 3:42 pm   



W dniu 27.01.2015 o 01:36, Jarosław Sokołowski pisze:

Quote:
Teraz wszystko działa o wiele lepiej, mam też wrażenie, że o wiele
bardziej autonomicznie -- w tym sensie, że nikt u operatora nie wie
jak to działa, nikt nie gmera przy technice, ważne, że toto generuje
przychody. Nie spodziewam się zatem, że wirtualne karty działają
gorzej -- ktoś by musiał się na tym dobrze znać i tak to ustawić, by
były gorzej traktowane przez sieć. A w tak zaawansowane umiejętności,
to ja wątpię.

Dobre Wink
Ja nie wątpię - jakiegoś jednego kumatego admina na sieć muszą mieć, a
jak nie, to dzwonią do producenta żeby im to ustawił.


Quote:
Szybko skojarzyłem fakty i ustawiłem w telefonie sztywne przypisanie
do jednej sieci (nie P4), bez roamingu. Pomogło. I nikt mnie z niej
nie próbował wyrzucić.

Miałem ustawione na sztywno do sieci, w której obecnie mam abonament.

Bez tego bateria w telefonie padała po dniu bez dzwonienia.



Quote:
Zdaje się, że to dla sieci lepsze od częstego logowania się -- bo własnie
logowanie zajmuje jakieś deficytowe zasoby.

Nie wiem, ale w takim razie dlaczego modemy USB mają domyślnie ustawione
autowylogowanie po np. 10 minutach bezczynności? Dla oszczędzania
energii? Niektóre modemy nawet po zmianie tego w menu uparcie się
wylogowują - np. w OpenWrt opracowane są specjalne skrypty podtrzymujące
połączenie.

--
Mirek.

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Zaskakujące różnice w cenach modułów WiFi: ESP8266 vs Wiznet - dlaczego tak tanio?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map