Jarosław Sokołowski
Guest
Sun Apr 17, 2011 10:03 pm
Pan J.F napisał:
Quote:
Tu akurat nie ma co się śmiać. Facet był "potem" ciężko chory,
potrzebował kasy na leczenie. Chcieli mu to wydawać, więc korzystał.
A to nie wiedzialem, ale ja nie o czlowieku, tylko o temacie.
Też nie wiedziałem. Dowiedziałem się jakiś rok albo dwa przed śmiercią.
Obiekty, windowsy, "technologie" MS, biblioteki .. no i to tempo -
czlowiek ledwo zdazy help przetlumaczyc ..
Dodatnie sprzężenie zwrotne. Uznany autor... często wydawany...
Nową książkę przyniósł... No to wydajemy...
Ale ja nawet nie personalnie - takie czasy.
Ja też nie presonalnie. Po Bieleckim jeżdzą teraz *wszyscy*. Jak po
łysej kobyle. Poczułem się trochę w obowiązku bronić Jego pamięć.
Quote:
Ale do Księgi Guinessa (z powodu liczby wydanych książek w określonym
czasie) zdaje się też trafił. Nie wiem, nie czytałem, ale tak mówią.
Józef Ignacy Kraszewski chyba się też tam jest -- może dla obu stworzono
odrębne kategorie.
--
Jarek