RTV forum PL | NewsGroups PL

Jakie srebro zastosowano w stykach dużych styczników z lat 80.?

Z jakiego srebra robiono styki duzych styczników?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie srebro zastosowano w stykach dużych styczników z lat 80.?

sofu
Guest

Thu Feb 25, 2010 6:37 pm   



Witam!
Mam kilka srebrnych płytek wielkości 2 cm x 2,5 cm i grubosci ok. 2 mm
pochodzacych z lat 80- ubiegłego wieku, a wymontowanych z jakiegoś dużego
przemysłowego przekaźnika lub stycznika. Kupiłem je około roku 1982 r. na
bazarach.
Mam pytanie, z czego to mogło byc zrobione? Jakiego srebra uzywało sie na
tego rodzaju styki. Pewnie to jakis srebrny stop? Czy to sie nadaje na
zrobienie z tego jakiegos elementu bizuterii, wisiorka na szyje dla kobiety,
czy cos w tym rodzaju?
Chciałbym żonie cos wypiłowac i nie wiem czy warto sie za to brać. Dodam, że
to przez całe lata nie czerniało mimo traktowania jak złom. A i teraz po
prawie 30 latach sciemniały te płytki w niewielkim stopniu. Wygladaja tak
jak poszarzałe srebrne monety, ale nie szczerrniałe.

pozdrawiam Janusz

Gejzero
Guest

Thu Feb 25, 2010 9:46 pm   



Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomości
news:hm6cs0$ea2$1@node2.news.atman.pl...
Quote:
Witam!
Mam kilka srebrnych płytek wielkości 2 cm x 2,5 cm i grubosci ok. 2 mm
pochodzacych z lat 80- ubiegłego wieku, a wymontowanych z jakiegoś dużego
przemysłowego przekaźnika lub stycznika. Kupiłem je około roku 1982 r. na
bazarach.
Mam pytanie, z czego to mogło byc zrobione? Jakiego srebra uzywało sie na
tego rodzaju styki. Pewnie to jakis srebrny stop? Czy to sie nadaje na
zrobienie z tego jakiegos elementu bizuterii, wisiorka na szyje dla
kobiety,
czy cos w tym rodzaju?
Chciałbym żonie cos wypiłowac i nie wiem czy warto sie za to brać. Dodam,
że
to przez całe lata nie czerniało mimo traktowania jak złom. A i teraz po
prawie 30 latach sciemniały te płytki w niewielkim stopniu. Wygladaja tak
jak poszarzałe srebrne monety, ale nie szczerrniałe.

pozdrawiam Janusz

Chemicznie odzyskaj czyste srebro i dobiero sie z tym baw Smile

Troche zabiegów ale wtedy masz 99% czystego srebra ;)

Gejzero.

sofu
Guest

Fri Feb 26, 2010 12:16 am   



Użytkownik "Gejzero" <gejzer_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:hm6njr$rih$1@mx1.internetia.pl...
Quote:

Chemicznie odzyskaj czyste srebro i dobiero sie z tym baw Smile
Troche zabiegów ale wtedy masz 99% czystego srebra ;)

Gejzero.
-----------------------------

Moze i tak sie powinno zrobic, ale gra jest nie warta świeczki. To tylko
kilka płytek, a nie mam czym rozpuszczac srebra. Potem trzeba by to wytracać
i na koncu stopić w całość. Akurat mam czym stopic, ale nie mam topników.
Nie mam też czym walcowac srebra. A odlewać cokolwiek tez nie moge, bo mam
palniki na propan-butan i do tego sie nie nadaja. Tak więc, albo cos z tego
zrobie albo nie i te płytki trafi szlag kiedys, bo je jakis moj spadkobierca
wyrzuci nierozpoznane.
W sumie chodzi tylko o to czy dodatki jakie tam na pewno dodali, aby sie
styki nie kleiły i nie utleniały zbyt szybko nie są szkodliwe dla zdrowia
przy kontakcie ze skóra człowieka? Reszta jest bez znaczenia.




pzdr. Janusz

Dariusz K. Ładziak
Guest

Fri Feb 26, 2010 2:03 am   



Użytkownik sofu napisał:
Quote:
Witam!
Mam kilka srebrnych płytek wielkości 2 cm x 2,5 cm i grubosci ok. 2 mm
pochodzacych z lat 80- ubiegłego wieku, a wymontowanych z jakiegoś dużego
przemysłowego przekaźnika lub stycznika. Kupiłem je około roku 1982 r. na
bazarach.
Mam pytanie, z czego to mogło byc zrobione? Jakiego srebra uzywało sie na
tego rodzaju styki. Pewnie to jakis srebrny stop? Czy to sie nadaje na
zrobienie z tego jakiegos elementu bizuterii, wisiorka na szyje dla kobiety,
czy cos w tym rodzaju?
Chciałbym żonie cos wypiłowac i nie wiem czy warto sie za to brać. Dodam, że
to przez całe lata nie czerniało mimo traktowania jak złom. A i teraz po
prawie 30 latach sciemniały te płytki w niewielkim stopniu. Wygladaja tak
jak poszarzałe srebrne monety, ale nie szczerrniałe.

Porządne styki były robione ze spieków metali twardych - wolframu,
molibdenu. Spieki te były mocno porowate i te pory zalane były srebrem -
zaś od dołu, końcówka do nitowania była wykonywana zazwyczaj z miedzi -
srebrno- wolframowy kapturek był na srebro przylutowany. Tak więc można
się spodziewać mieszanki metali o bliżej niesprecyzowanym składzie i
dosyć trudnych do hutniczego rozdzielenia, tu trzeba by chemicznie bądź
chemiczno - elektrolitycznie podziałać na początek.

--
Darek

Piotr \"Curious\" Slawins
Guest

Sun Feb 28, 2010 8:03 am   



sofu wrote:

Quote:

Użytkownik "Gejzero" <gejzer_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:hm6njr$rih$1@mx1.internetia.pl...

Chemicznie odzyskaj czyste srebro i dobiero sie z tym baw Smile
Troche zabiegów ale wtedy masz 99% czystego srebra ;)

Gejzero.
-----------------------------
Moze i tak sie powinno zrobic, ale gra jest nie warta świeczki. To tylko
kilka płytek, a nie mam czym rozpuszczac srebra. Potem trzeba by to
wytracać i na koncu stopić w całość. Akurat mam czym stopic, ale nie mam
topników. Nie mam też czym walcowac srebra. A odlewać cokolwiek tez nie
moge, bo mam palniki na propan-butan i do tego sie nie nadaja. Tak więc,
albo cos z tego zrobie albo nie i te płytki trafi szlag kiedys, bo je
jakis moj spadkobierca wyrzuci nierozpoznane.
W sumie chodzi tylko o to czy dodatki jakie tam na pewno dodali, aby sie
styki nie kleiły i nie utleniały zbyt szybko nie są szkodliwe dla zdrowia
przy kontakcie ze skóra człowieka? Reszta jest bez znaczenia.

wbrew obiegowym opiniom samo srebro jest szkodliwe....

a mogli dodawac cokolwiek, albo nie dodawac nawet, tylko brac nieoczyszczone
srebro. wiec mozesz tam miec chrom, kadm, bizmut...
chyba ze ktos te styki pokrywal elektrolitycznie, to wtedy powinno byc w
miare czyste.

imho ze wzgledu na ilosci tego 'srebra' - nie warto sie bawic.

a kobicie to kup diamenty, teraz syntetyczne sa ladne czyste i tanie...
no i na pewno nie zaszkodza :)



--

Jacek Maciejewski
Guest

Sun Feb 28, 2010 9:00 am   



Dnia Thu, 25 Feb 2010 18:37:44 +0100, sofu napisał(a):

Quote:
Mam pytanie, z czego to mogło byc zrobione? Jakiego srebra uzywało sie na
tego rodzaju styki. Pewnie to jakis srebrny stop?

O wartości wyrobu przecież nie bedzie przesądzała zawartość srebra Smile
Najważniejsze że wykonane przez ciebie specjalnie dla niej a potem ze
ładnie się błyszczy i nie czernieje. Jesli tylko da się piłować i lutować
to się nie oglądaj tylko rób.
--
Jacek

J.F.
Guest

Sun Feb 28, 2010 9:57 am   



On Sun, 28 Feb 2010 08:03:57 +0100, Piotr "Curious" Slawinski wrote:
Quote:
wbrew obiegowym opiniom samo srebro jest szkodliwe....

pierwsze slysze. Nawet chyba argentoza nie ma zadnych stwierdzonych
skutkow szkodliwych.

Quote:
a kobicie to kup diamenty, teraz syntetyczne sa ladne czyste i tanie...
no i na pewno nie zaszkodza Smile

A te syntetyczne to z czego - czysty wegiel, czy jakies tlenki tytanu
? :-)

J.

Dariusz K. Ładziak
Guest

Wed Mar 03, 2010 4:33 am   



Użytkownik J.F. napisał:

Quote:
A te syntetyczne to z czego - czysty wegiel, czy jakies tlenki tytanu
? Smile

Czysty węgiel. Krystalizacja diamentów w postaci pyłu w krzepnącej stali
(duże naprężenia wewnętrzne dające stosowne ciśnienia jest dosyć tania -
ale tylko pył szlifierski idzie tak robić. Krystalizacja pod prasą jest
nieludzko droga (koszmarnie duże naciski, stożki zwiększające ciśnienie,
wysokie temperatury szybko te stożki niszczące) - w efekcie wychodzi
taniej od naturalnego ale nie na tyle żeby się ciężko opłaciło, do celów
przemysłowych czasem warto, jubilerzy syntetyków nie cenią. Można też
epitaksjalnie pod próżnią - tyle że na zimnej, poniżej 700 stopni
Celsjusza powierzchni kryształu trzeba kolejne warstwy osadzać niezwykle
wolno - a powyżej tej temperatury zabawę diabli biorą bo diament nam się
w grafit na grandę zmienia... Monokryształy grafitu to się hoduje zacnie.

--
Darek

RoMan Mandziejewicz
Guest

Wed Mar 03, 2010 9:13 am   



Hello Dariusz,

Wednesday, March 3, 2010, 4:33:55 AM, you wrote:

Quote:
A te syntetyczne to z czego - czysty wegiel, czy jakies tlenki tytanu
? Smile
Czysty węgiel. Krystalizacja diamentów w postaci pyłu w krzepnącej stali
(duże naprężenia wewnętrzne dające stosowne ciśnienia jest dosyć tania -
ale tylko pył szlifierski idzie tak robić. Krystalizacja pod prasą jest
nieludzko droga (koszmarnie duże naciski, stożki zwiększające ciśnienie,
wysokie temperatury szybko te stożki niszczące) - w efekcie wychodzi
taniej od naturalnego ale nie na tyle żeby się ciężko opłaciło, do celów
przemysłowych czasem warto, jubilerzy syntetyków nie cenią. Można też
epitaksjalnie pod próżnią - tyle że na zimnej, poniżej 700 stopni
Celsjusza powierzchni kryształu trzeba kolejne warstwy osadzać niezwykle
wolno - a powyżej tej temperatury zabawę diabli biorą bo diament nam się
w grafit na grandę zmienia... Monokryształy grafitu to się hoduje zacnie.

Dziwne - niedawno widziałem w TV hodowlę diamentów i mówili o jakiś
absurdalnie wysokich temperaturach. Epitaksja w próżni, oczywiście -
hodowla zestawu małych diamencików - 2 tygodnie.

--
Best regards,
RoMan mailto:roman@pik-net.pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Dariusz K. Ładziak
Guest

Wed Mar 03, 2010 3:19 pm   



Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Dziwne - niedawno widziałem w TV hodowlę diamentów i mówili o jakiś
absurdalnie wysokich temperaturach. Epitaksja w próżni, oczywiście -
hodowla zestawu małych diamencików - 2 tygodnie.

Te absurdalnie wysokie temperatury to pod absurdalnie wysokimi
ciśnieniami - proces jest dosyć szybki choć ciut dużej aparatury wymaga.
Pod normalnym ciśnieniem w okolicach 700 stopni Celsjusza zaczyna się
przemiana diamentu w grafit - czyli w technikach osadzania
epitaksjalnego nie można za bardzo podłoża zagrzać a to oznacza
wolniejszy proces - czy to w epitaksji wysokociśnieniowej z fazy
gazowej(ciśnienia nie tego rzędu jak pod prasą, dużo mniejsze) czy w
technologiach plazmowo - próżniowych (tu można węgiel rozpylać jonowo
ale dla dokładnego ułożenia kolejnych warstw na monokrysztale potrzebna
jest odpowiednio wysoka jego temperatura - im cieplejsze podłoże tym
szybciej warstwa się porządkuje i tym szybciej można materiał nanosić).
I stąd te pojedyncze tygodnie na wyprodukowanie małego kryształka - w
ten sposób to się robi diament półprzewodnikowy chyba tylko. Tak,
diament jest półprzewodnikiem - przerwa zabroniona 4eV to umowna granica
między półprzewodnikami a izolatorami i diament ma właśnie taką przerwę
- jako półprzewodnik bywa stosowany w detektorach promieniowania
wysokoenergetycznego.

--
Darek

sofu
Guest

Thu Mar 04, 2010 8:56 am   



Użytkownik "Dariusz K. Ładziak" <ladzk@ladzk.pol.pl> napisał w wiadomości
news:hmlr9r$m1j$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Dziwne - niedawno widziałem w TV hodowlę diamentów i mówili o jakiś
absurdalnie wysokich temperaturach. Epitaksja w próżni, oczywiście -
hodowla zestawu małych diamencików - 2 tygodnie.

Te absurdalnie wysokie temperatury to pod absurdalnie wysokimi
ciśnieniami - proces jest dosyć szybki choć ciut dużej aparatury wymaga.
Pod normalnym ciśnieniem w okolicach 700 stopni Celsjusza zaczyna się
przemiana diamentu w grafit - czyli w technikach osadzania
epitaksjalnego nie można za bardzo podłoża zagrzać a to oznacza
wolniejszy proces - czy to w epitaksji wysokociśnieniowej z fazy
gazowej(ciśnienia nie tego rzędu jak pod prasą, dużo mniejsze) czy w
technologiach plazmowo - próżniowych (tu można węgiel rozpylać jonowo
ale dla dokładnego ułożenia kolejnych warstw na monokrysztale potrzebna
jest odpowiednio wysoka jego temperatura - im cieplejsze podłoże tym
szybciej warstwa się porządkuje i tym szybciej można materiał nanosić).
I stąd te pojedyncze tygodnie na wyprodukowanie małego kryształka - w
ten sposób to się robi diament półprzewodnikowy chyba tylko. Tak,
diament jest półprzewodnikiem - przerwa zabroniona 4eV to umowna granica
między półprzewodnikami a izolatorami i diament ma właśnie taką przerwę
- jako półprzewodnik bywa stosowany w detektorach promieniowania
wysokoenergetycznego.

--
Darek

----------------------------------------------

Odbiegliście panowie wielce od tematu.
Co do diamentów syntetycznych to widziałem dokumentalny film na ten temat.
Prym wioda firmy ktore pozyskały fachowców z bylego ZSRR
ktorzy im pobudowali i obsługuja odpowiednie urzadzenia reaktory do ich
produkcji. Robi sie juz dla jubilerstwa sztuczne diamenty na wielka skale.
Jednym sposobem, aby szybko odróżnic syntetyczny diament od naturalnego to
przepuszczenie wiazki odpowiedniej długości i pewnie i polaryzacji (szczegół
ów nie znam) światła przez diament. Diamenty naturalne odchylaja (albo
polaryzują?) światło w jedna strone, a naturalne diamenty w przeciwna. Efekt
jest taki, ze jak się oświetli wzorcowym dla tej próby światłem syntetyczny
diament, to zaczyna sie podświetlać na niebiesko, a naturalny nie.



Janusz

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jakie srebro zastosowano w stykach dużych styczników z lat 80.?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map