RTV forum PL | NewsGroups PL

Jak efektywnie wykorzystać bimetaliczne termostaty do wykrywania ognia w piecu kaflowym?

Wykrywacz gorących spalin?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak efektywnie wykorzystać bimetaliczne termostaty do wykrywania ognia w piecu kaflowym?

Jarek P.
Guest

Mon Sep 10, 2012 10:23 am   



Potrzebne mi jest coś, co wykryje fakt napalenia w nowoczesnej wersji pieca kaflowego i w miarę szybko wykryje również fakt wygaśnięcia ognia, będzie to sterować przepustnicą na dolocie powietrza z zewnątrz (chodzi o jej zamykanie, jak w piecu się nie pali, bo dość silne przeciągi potrafią przez tą rurę wiać.

Wymyśliłem sobie, że jedynym miarodajnym sposobem jest pomiar temperatury rury wyprowadzającej spaliny: ona najszybciej się rozgrzewa po rozpaleniu, najszybciej też stygnie po wygaśnięciu. Dokładność jest mi potrzebna zerojedynkowa (pali się/nie pali), tak więc na upartego wystarczyłby termostat od żelazka, niestety jednak żadnego starego żelazka pod ręką nie mam, poza tym wolałbym chyba coś bardziej eleganckiego :)

Tak, wiem, że eleganckie rozwiązanie, to Pt1000, ale chodzi mi po głowie coś innego: poniewierają mi się w przydasiach bimetaliczne termostaty wyciągnięte niegdyś z laminatora, mam też bimetaliczny bezpiecznik termiczny wyjęty z fusera drukarki laserowej. One mają sztywne nastawy temperatury, rekordowy tu jest ten z fusera, bodajże na 205stopni, te laminatorowe to chyba jakieś 120 stopni.

I tu dochodzę do sedna: jak sądzicie, czy taki termostacik wytrzyma termicznie przyklejenie go do rury czopucha? On ma, kurcze, plastikową obudowę. Tworzywo jest co prawda jakieś termoodporne (lutownica transformatorowa go nie "bierze"), ale boję się, że będzie on i tak znacznie przegrzany i nie wiadomo, czy termostat na dłuższą metę się nie zdegraduje i nie rozsypie.

Jakieś propozycje? Może jakaś przekładka izolacyjna, żeby się nie rozgrzewał równie silnie, jak rura spalinowa? A może w ogóle coś innego?

J.

Pawel O'Pajak
Guest

Mon Sep 10, 2012 10:23 am   



Powitanko,

Quote:
tak
więc na upartego wystarczyłby termostat od żelazka, niestety jednak
żadnego starego żelazka pod ręką nie mam, poza tym wolałbym chyba coś
bardziej eleganckiego Smile

Termostat od zelazka/prodiza kosztuje 5 zl, cale zelazko mozna kupic za
30. Bardziej skomplikowany uklad = wieksza zawodnosc. Jesli chcesz cos
bardziej zaawansowanego, to powies detektor CO, a doplywem powietrza
steruj jak najprosciej, bo z tym zartow nie ma.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Waldemar Krzok
Guest

Mon Sep 10, 2012 10:23 am   



Am 10.09.2012 10:23, schrieb Jarek P.:
Quote:
Potrzebne mi jest coś, co wykryje fakt napalenia w nowoczesnej wersji pieca kaflowego i w miarę szybko wykryje również fakt wygaśnięcia ognia, będzie to sterować przepustnicą na dolocie powietrza z zewnątrz (chodzi o jej zamykanie, jak w piecu się nie pali, bo dość silne przeciągi potrafią przez tą rurę wiać.

Wymyśliłem sobie, że jedynym miarodajnym sposobem jest pomiar temperatury rury wyprowadzającej spaliny: ona najszybciej się rozgrzewa po rozpaleniu, najszybciej też stygnie po wygaśnięciu. Dokładność jest mi potrzebna zerojedynkowa (pali się/nie pali), tak więc na upartego wystarczyłby termostat od żelazka, niestety jednak żadnego starego żelazka pod ręką nie mam, poza tym wolałbym chyba coś bardziej eleganckiego :)

Tak, wiem, że eleganckie rozwiązanie, to Pt1000, ale chodzi mi po głowie coś innego: poniewierają mi się w przydasiach bimetaliczne termostaty wyciągnięte niegdyś z laminatora, mam też bimetaliczny bezpiecznik termiczny wyjęty z fusera drukarki laserowej. One mają sztywne nastawy temperatury, rekordowy tu jest ten z fusera, bodajże na 205stopni, te laminatorowe to chyba jakieś 120 stopni.

I tu dochodzę do sedna: jak sądzicie, czy taki termostacik wytrzyma termicznie przyklejenie go do rury czopucha? On ma, kurcze, plastikową obudowę. Tworzywo jest co prawda jakieś termoodporne (lutownica transformatorowa go nie "bierze"), ale boję się, że będzie on i tak znacznie przegrzany i nie wiadomo, czy termostat na dłuższą metę się nie zdegraduje i nie rozsypie.

Jakieś propozycje? Może jakaś przekładka izolacyjna, żeby się nie rozgrzewał równie silnie, jak rura spalinowa? A może w ogóle coś innego?

J.


Podejrzewam, że może się rozsypać. Nie wiem, jakie temperatury są na
rurze wydechowej w twoim piecu. W nowoczesnych piecach CO podeszedłby
bez problemu, tam temperatury są dużo niższe (w moim byłym domu można
było złapać ręką, lekko parzyło, czyli jakieś 70 stopni). Ale w piecach
kaflowych jest chyba cieplej.
Przekładka nic ci nie da, bo pracuje ona jako filtr dolnoprzepustowy,
czyli sensor nagrzeje się później, ale w końcu do tej samej temperatury,
czyli tylko spieprzysz regulację. Najlepiej byłoby zmierzyć z jakimi
temperaturami masz to czynienia, a dopiero potem grzebać w przydasiach.

Waldek

--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.

Jarek P.
Guest

Mon Sep 10, 2012 11:51 am   



W dniu poniedziałek, 10 września 2012 11:07:25 UTC+2 użytkownik Waldemar Krzok napisał:

Quote:
Najlepiej byłoby zmierzyć z jakimi
temperaturami masz to czynienia, a dopiero potem grzebać w przydasiach.

Piec dopiero w drodze, więc nie zmierzę tego, ale do tego samego komina miałem jeszcze w czasie budowy wstawioną tanią blaszaną kozę z cienkościennymi rurami spalinowymi, to te, jak się w kozie mocno rozpaliło, rozgrzewały się do czerwoności. Tu bedą rury grubościenne, więc pewnie aż tak się nie rozgrzeją, niemniej wkład w takim piecu kaflowym ma też większa moc, niż blaszana koza. Tak, czy tak, jeśli przyjąć przysłowiowe rozgrzewanie rury "do czerwoności" jako górną granicę, byłaby to temperatura rzędu 400-500 stopni o ile dobrze szacuję.

Przekładka oczywiście opóźniłaby reakcję (myślę, że nie byłoby to jakimś strasznie wielki problemem dla takiego zastosowania), ale bardziej liczyłem na to, że jeśli byłaby ona nieodizolowana termicznie od otoczenia, jej temperatura byłaby jakąś wypadkową między chłodzącym ją powietrzem, a grzejącą przez np. gruby placek piecowego silikonu rurą.

J.

Jarek P.
Guest

Mon Sep 10, 2012 12:48 pm   



W dniu poniedziałek, 10 września 2012 12:14:06 UTC+2 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:


Quote:
Termostat od zelazka/prodiza kosztuje 5 zl, cale zelazko mozna kupic za
30. Bardziej skomplikowany uklad = wieksza zawodnosc. Jesli chcesz cos
bardziej zaawansowanego, to powies detektor CO, a doplywem powietrza
steruj jak najprosciej, bo z tym zartow nie ma.

U mnie nie będzie też obawy, bo powietrza nie mam do paleniska doprowadzonego bezpośrednio, a jedynie w formie wentylacji tuż przy wkładzie, więc jeśli nawet przepustnica się nie otworzy, piec będzie normalnie ciągnął powietrze z otoczenia.
Termostat od prodiża/żelazka byłby na pewno prostym rozwiązaniem, nie podoba mi się jednak o tyle, że trochę nie mam go jak zamocować w elegancki sposób na tej rurze spalinowej. No chyba, że jeszcze wewnątrz pieca go jakoś na cybancie bym przymocował i jakimś odpornym na temperaturę przewodem na zewnątrz wyszedł. Może to i jest rozwiązanie?...

J.

Pawel O'Pajak
Guest

Mon Sep 10, 2012 2:44 pm   



Powitanko,

Quote:
więc jeśli nawet przepustnica się nie otworzy, piec będzie
normalnie ciągnął powietrze z otoczenia.

Czy zdajesz sobie sprawe jakie ilosci powietrza sa potrzebne do spalenia
np. 1 kg drewna? Jesli masz szczelne okna, to piec sobie poradzi - ale
zamiast CO2 bedzie CO i wieczny odpoczynak racz Ci dac Panie. Na prawde
nie ma z tym zartow. Smierc jest co prawda bezbolesna, ale nie wiem czy
to pocieszajaca wiadomosc.

Quote:
Termostat od prodiża/żelazka
byłby na pewno prostym rozwiązaniem, nie podoba mi się jednak o tyle,
że trochę nie mam go jak zamocować w elegancki sposób na tej rurze
spalinowej.

Kombinujesz za bardzo. Termostat ma dziure w tej czesci odizolowanej
bedacej podstawa reszty "mechanizmu". To jest ta grubsza czesc.
Najnormalniej w swiecie przykrecasz ja blachowkretem do rury i juz.
Wersja de lux to sruba przez scianke rury. Kable daj takie od zelazka w
oplocie bawelnianym (?).
Kominek i rura musza byc uziemione.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Jarek P.
Guest

Mon Sep 10, 2012 10:20 pm   



W dniu poniedziałek, 10 września 2012 16:46:06 UTC+2 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:

Quote:
Czy zdajesz sobie sprawe

tak, zdaj e sobie sprawę i tak, jestem świadom zagrożeń. Pomieszczenie, w którym piec stanie było od początku projektowane do takiej funkcji i ma wentylację grawitacyjną, niezależną od tego doprowadzenia powietrza, które chcę dławić, niezależnie od tego, przylega do otwartej kuchni, również wentylowanej, więc szansa na niepełne spalanie i produkcję CO jest raczej nikła.

Quote:
Najnormalniej w swiecie przykrecasz ja blachowkretem do rury i juz.

Trochę własnie nie chciałem tych rur wiercić, ale w sumie może i racja. Kurczę, poszukam chyba tego żelazka...

Quote:
Kominek i rura musza byc uziemione.

A na cholerę? Ja tam małe sygnały chcę przełączać, nie 230V
A przewód - ten żelazkowy ma jedynie bawełniany oplot, żyły to już zdaje się normalny PVC (czy cośtam, co się teraz stosuje), więc długotrwałe podgrzewanie raczej mu nie wyjdzie na zdrowie. W przydasiach znalazłem szpulkę prawdziwego Kynaru, może raczej tego użyję.

J.

Pawel O'Pajak
Guest

Tue Sep 11, 2012 12:21 am   



Powitanko,

Quote:
A na cholerę?

Ze wzgledu na pioruny. Ale wlasciwie to laczy sie wklad kominowy z
piorunochronem.


Quote:
znalazłem szpulkę prawdziwego Kynaru, może raczej tego użyję.

Racja.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Jarek P.
Guest

Tue Sep 11, 2012 7:25 am   



W dniu wtorek, 11 września 2012 02:22:08 UTC+2 użytkownik Pawel O'Pajak napisał:

Quote:
A na cholerę?

Ze wzgledu na pioruny. Ale wlasciwie to laczy sie wklad kominowy z
piorunochronem.

....ale mój wkład kominowy jest ceramiczny. Metalowy jest dopiero czopuch.

J.

Guest

Wed Sep 26, 2012 1:51 pm   



W dniu poniedziałek, 10 września 2012 10:23:35 UTC+2 użytkownik Jarek P. napisał:
Quote:
Potrzebne mi jest coś, co wykryje fakt napalenia w nowoczesnej wersji pieca kaflowego i w miarę szybko wykryje również fakt wygaśnięcia ognia, będzie to sterować przepustnicą na dolocie powietrza z zewnątrz (chodzi o jej zamykanie, jak w piecu się nie pali, bo dość silne przeciągi potrafią przez tą rurę wiać.



Wymyśliłem sobie, że jedynym miarodajnym sposobem jest pomiar temperatury rury wyprowadzającej spaliny: ona najszybciej się rozgrzewa po rozpaleniu, najszybciej też stygnie po wygaśnięciu. Dokładność jest mi potrzebna zerojedynkowa (pali się/nie pali), tak więc na upartego wystarczyłby termostat od żelazka, niestety jednak żadnego starego żelazka pod ręką nie mam, poza tym wolałbym chyba coś bardziej eleganckiego :)



Tak, wiem, że eleganckie rozwiązanie, to Pt1000, ale chodzi mi po głowie coś innego: poniewierają mi się w przydasiach bimetaliczne termostaty wyciągnięte niegdyś z laminatora, mam też bimetaliczny bezpiecznik termiczny wyjęty z fusera drukarki laserowej. One mają sztywne nastawy temperatury, rekordowy tu jest ten z fusera, bodajże na 205stopni, te laminatorowe to chyba jakieś 120 stopni.



I tu dochodzę do sedna: jak sądzicie, czy taki termostacik wytrzyma termicznie przyklejenie go do rury czopucha? On ma, kurcze, plastikową obudowę. Tworzywo jest co prawda jakieś termoodporne (lutownica transformatorowa go nie "bierze"), ale boję się, że będzie on i tak znacznie przegrzany i nie wiadomo, czy termostat na dłuższą metę się nie zdegraduje i nie rozsypie.



Jakieś propozycje? Może jakaś przekładka izolacyjna, żeby się nie rozgrzewał równie silnie, jak rura spalinowa? A może w ogóle coś innego?



J.

Zapewne chcesz to zrobić żeby mieć mniej pracy. To słuszne podejście do życia. Mam podobne. Zrobiłem coś takiego do pieca kominkowego. Jednak jest bardziej skomplikowane. Przeanalizuj co się dzieje jak palisz w piecu. napakowałeś węgla, podpaliłeś. Rośnie wolno temperatura wylotu. Przy odpowiednio dobranej ilości węgla do masy pieca i dobraniu odpowiedniej temperatury przy której nastąpi zamknięcie " powietrza" piec przestanie pobierać powietrze po fazie spalania w której wytwarza się CO. Zyskasz na bezpieczeństwie. Piec nagrzany rdzwiczki zamknięte paliwo się spaliło piec jest goracy. Pierwsza wystygnie rura przy której jest czujnik. Drzwiczki się otworzą i zacznie wdmuchiwać ciepłe poweitrze do komina. Rura się rozgrzeje drzwiczki się zamkną. Uzyskasz coś w rodzaju automatycznej regulacji temperatury rury do komina kosztem ciepła zgromadzonego w piecu. Idea pieca akumulacujnego. A takim jest piec kaflowy. Polega na tym że jak przejdzie fazę spalania w którym wytwarza się CO piec powinien być zamknięty, żeby cug go nie studził i nie zwiększał straty kominowej. Musisz mieć ukłąd w którym po pierwszym wykryciu podgrzania rury i zamknieciu drzwiczek do następnego napalenia drzwiczki zostają zamknięte. To prosty układ.

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Jak efektywnie wykorzystać bimetaliczne termostaty do wykrywania ognia w piecu kaflowym?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map