RTV forum PL | NewsGroups PL

Wstrząsoodporny akumulator do motocykla: małe wymiary, 12V 300mA przez 4 min?

Jaki wstrząsoodporny akumulatorek?

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Wstrząsoodporny akumulator do motocykla: małe wymiary, 12V 300mA przez 4 min?

Adam Wysocki
Guest

Mon Apr 10, 2017 12:08 pm   



Trochę kombinuję jak koń pod górę, ale szukam akumulatorka, który byłby
jak najmniejszy i maksymalnie odporny na wstrząsy (zamontowany w kufrze w
motocyklu). Potrzebuję z niego wycisnąć ok. 12V 300mA przez max 3-4
minuty. Myślałem o dwóch akumulatorkach AA (przy 2.4V będzie 1.5A, jeżeli
tyle prądu wydadzą...) lub akumulatorku 9V, ale może jest coś innego?

Li-Po i Li-Ion raczej odpadają ze względu na ryzyko zapłonu...

Problem rozwiązałoby podłączenie zasilania z akumulatora do kufra na stałe
(a nie po stacyjce), ale mam z tym mentalny problem.

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

Jacek Maciejewski
Guest

Mon Apr 10, 2017 12:08 pm   



Dnia Mon, 10 Apr 2017 10:08:36 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):

Quote:
Problem rozwiązałoby podłączenie zasilania z akumulatora do kufra na stałe
(a nie po stacyjce), ale mam z tym mentalny problem.

IMO to jest właśnie optymalne rozwiązanie. A tu jest właściwe miejsce do
zadawania szczegółowych pytań Smile No więc naświetl nieco twoje "problemy
mentalne" i coś wymyślimy. Zakładam że chodzi ci o oświetlenie?
--
Jacek
I hate haters.

Waldemar
Guest

Mon Apr 10, 2017 12:08 pm   



Am 10.04.2017 um 12:08 schrieb Adam Wysocki:
Quote:
Trochę kombinuję jak koń pod górę, ale szukam akumulatorka, który byłby
jak najmniejszy i maksymalnie odporny na wstrząsy (zamontowany w kufrze w
motocyklu). Potrzebuję z niego wycisnąć ok. 12V 300mA przez max 3-4
minuty. Myślałem o dwóch akumulatorkach AA (przy 2.4V będzie 1.5A, jeżeli
tyle prądu wydadzą...) lub akumulatorku 9V, ale może jest coś innego?

Li-Po i Li-Ion raczej odpadają ze względu na ryzyko zapłonu...

Problem rozwiązałoby podłączenie zasilania z akumulatora do kufra na stałe
(a nie po stacyjce), ale mam z tym mentalny problem.

Jak porządnie zabezpieczysz i dasz odłącznik w przypadku zbytniego
obniżenia napięcia, to nie widzę problemu. Co do Li-Po też nie. Telefon
pewnie też ze sobą wozisz? Co do odporności wstrząsowej, to opakowanie w
gąbce (nie za miękkiej) powinno sprawę rozwiązać.
Ja wożę na rowerze ze wspomaganiem wożę akumulator 36V/500Wh, Li-Ion,
też po wertepach i jakoś się jeszcze nie zapalił. Ale to trochę inna
kategoria mocy.

Waldek

Jacek Maciejewski
Guest

Mon Apr 10, 2017 12:47 pm   



Dnia Mon, 10 Apr 2017 12:29:49 +0000 (UTC), Adam Wysocki napisał(a):

Quote:
Dodatkowy bonus to podświetlenie zawartości kufra po jego zdjęciu z
motoru, ale to raczej nie będzie mi potrzebne Smile

Widzę że przemyślałeś sprawę. IMO dowolny Li-jon będzie dobry
przynajmniej jeśli chodzi o wstrząsy. Tam w konstrukcji nic takiego nie
ma co by zawodziło przy wstrząsach jakie będzie miał kufer. Rowerzyści
powszechnie używają latarek z takimi aku, mocujac je np. taśmami do ramy
albo wrzucając do sakiewki i jadą kilometrami w terenie. A jak wiadomo
rower plus teren równa się wstrząsy. Można dostać na Allegro w cenie
koło 80-100 zł niewielkie latarki rowerowe na kierę z zewnętrznym aku na
przewodzie z wtyczką, w zestawie ładowarka sieciowa i osprzęt
pozwalający wykorzystać latarkę jako czołówkę. Może to cię zadowoli.
--
Jacek
I hate haters.

Adam Wysocki
Guest

Mon Apr 10, 2017 2:17 pm   



Waldemar <waldemar@zedat.fu-berlin.de> wrote:

Quote:
Jak porządnie zabezpieczysz i dasz odłącznik w przypadku zbytniego
obniżenia napięcia, to nie widzę problemu. Co do Li-Po też nie. Telefon
pewnie też ze sobą wozisz?

Telefon tak, ale ciało amortyzuje, a to będzie jednak na motorze.

Quote:
Co do odporności wstrząsowej, to opakowanie w gąbce (nie za miękkiej)
powinno sprawę rozwiązać. Ja wożę na rowerze ze wspomaganiem wożę
akumulator 36V/500Wh, Li-Ion, też po wertepach i jakoś się jeszcze nie
zapalił. Ale to trochę inna kategoria mocy.

"Jeszcze" Wink cały czas bym się zastanawiał, czy się jednak nie zapali...

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

Adam Wysocki
Guest

Mon Apr 10, 2017 2:29 pm   



Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl> wrote:

Quote:
Problem rozwiązałoby podłączenie zasilania z akumulatora do kufra na stałe
(a nie po stacyjce), ale mam z tym mentalny problem.

IMO to jest właśnie optymalne rozwiązanie. A tu jest właściwe miejsce do
zadawania szczegółowych pytań Smile No więc naświetl nieco twoje "problemy
mentalne" i coś wymyślimy. Zakładam że chodzi ci o oświetlenie?

O oświetlenie.

Doprowadziłem do kufra zasilanie, które podczas hamowania zmienia
polaryzację (napięcie ze światła pozycyjnego do styków przekaźnika,
napięcie ze światła hamowania do jego cewki) i podłączyłem dodatkowe
światło stopu w kufrze (LEDy), ale chciałbym mieć też lampkę po otworzeniu
kufra, bo często wieczorem muszę świecić telefonem, żeby cokolwiek
zobaczyć. Wymyśliłem, żeby podczas jazdy mały akumulatorek się ładował,
a po otworzeniu kufra na postoju (już po wyjęciu kluczyka) miał w sobie
zapas na parę minut świecenia paskiem LED.

Czemu nie chcę doprowadzać napięcia na stałe? W sumie kilka powodów.

1. Połączenie nie jest bezpośrednie, kufer jest zdejmowany, więc idzie to
przez styki. Deszcz stykom krzywdy nie zrobi (są specjalnie do tego), ale
jak tam będzie prąd, to może jakaś elektroliza, czy inne zjawisko, zacznie
mi niszczyć te styki, może rezystancja spadnie i np. po tygodniowym
postoju na dworze (bo jak pada, to biorę samochód) motor już nie odpali.

2. Gdy motor będzie stał bez kufra, ktoś może zrobić zwarcie na tych
stykach. Wprawdzie bezpiecznik (założyłem na razie 1A) wtedy odetnie prąd,
ale ten prąd już nie wróci i okaże się, że nagle nie będę miał lampki.

3. W instalacji zdarzają się błędy, może zrobić się jakieś zwarcie, coś
może zacząć się smażyć. To raczej taka ogólna zasada, którą stosuję, że
wszystkie moje przeróbki, jeśli tylko mogę, puszczam zawsze po stacyjce,
żeby w razie czego móc jednym ruchem odciąć prąd. Jeszcze problem się nie
zdarzył, ale nie chcę w razie czego musieć w pośpiechu odkręcać siedzenia
:)

Ogólnie lepiej będę się czuł, jak prąd będzie tam tylko podczas jazdy.
Lampka będzie się i tak świeciła dopiero po otworzeniu kufra (wrzucę jakąś
krańcówkę albo inny kontaktron), więc taki mały akumulatorek by
wystarczył... byle to było małe, bo tam i tak jest mało miejsca.

Dodatkowy bonus to podświetlenie zawartości kufra po jego zdjęciu z
motoru, ale to raczej nie będzie mi potrzebne :)

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

Janusz
Guest

Thu Apr 13, 2017 4:49 pm   



W dniu 2017-04-10 o 12:08, Adam Wysocki pisze:
Quote:
Trochę kombinuję jak koń pod górę, ale szukam akumulatorka, który byłby
jak najmniejszy i maksymalnie odporny na wstrząsy (zamontowany w kufrze w
motocyklu). Potrzebuję z niego wycisnąć ok. 12V 300mA przez max 3-4
minuty. Myślałem o dwóch akumulatorkach AA (przy 2.4V będzie 1.5A, jeżeli
tyle prądu wydadzą...) lub akumulatorku 9V, ale może jest coś innego?

Li-Po i Li-Ion raczej odpadają ze względu na ryzyko zapłonu...

Problem rozwiązałoby podłączenie zasilania z akumulatora do kufra na stałe
(a nie po stacyjce), ale mam z tym mentalny problem.

Ja bym dał supercapa 5,5V, w zależności od ilości diod zacząłbym od 1F,

do tego opornik i led aby zbytnio nie komplikować układu i ładowanie
ograniczyć na te 5,5V.

--
Pozdr
Janusz

Adam Wysocki
Guest

Sun Apr 30, 2017 8:41 pm   



Adam Wysocki <gof@somewhere.invalid> wrote:

Quote:
Czemu nie chcę doprowadzać napięcia na stałe? W sumie kilka powodów.

.... które rozwiązałem, więc z kronikarskiej rzetelności napiszę, jak.

Wydumałem, żeby zasilanie na kufer było podawane tylko gdy alarm nie jest
uzbrojony. Tak czy inaczej nigdy nie otwieram kufra na włączonym alarmie,
bo zaraz zacznie wyć. Czy alarm jest uzbrojony wiemy niestety tylko stąd,
czy dioda alarmu miga (dwa szybkie mrugnięcia co sekundę), czy nie.

W motorze chcę zamontować (dopiero narysowałem, jeszcze nie zrobiłem
projektu PCB ani układu): http://www.chmurka.net/r/kufer-drv-1.png

W kufrze (układ zrobiony, sprawdzony i działa, czekam tylko aż przyjdzie
kontaktron): http://www.chmurka.net/r/kufer-1.png

OUT+ i OUT- to wyjście na taśmę LED. Zobaczymy, jak to się sprawdzi...

--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]

Andrzej W.
Guest

Sun Apr 30, 2017 10:47 pm   



W dniu 2017-04-10 o 12:08, Adam Wysocki pisze:
Quote:
Li-Po i Li-Ion raczej odpadają ze względu na ryzyko zapłonu...

Ja, jak zawsze, napisze o akumulatorach LiFePO4.
Tak, są drogie, ale nie wybuchają, nie palą się a na dodatek są
napięciowo zgodne z akumulatorami ołowiowymi (4x3.6 = 14.4V).
Jeśli masz dobrą instalację i w układzie masz nie więcej niż 14.4 to
wystarczy je podłączyć przez diodę lub dwie szeregowo (13.8V przy
ciągłym ładowaniu) i bezpiecznik polimerowy i zawsze dbać by nie
podłączać zupełnie wyczerpanych akumulatorów do instalacji (bezpiecznik
się mocno zgrzeje).
Warto też je balansować z dwa trzy razy w sezonie (ładować w ładowarce
po jednym do pełna a nie szeregowo).

--
AWa.

J.F.
Guest

Mon May 01, 2017 9:54 am   



Dnia Mon, 1 May 2017 00:47:41 +0200, Andrzej W. napisał(a):
Quote:
W dniu 2017-04-10 o 12:08, Adam Wysocki pisze:
Li-Po i Li-Ion raczej odpadają ze względu na ryzyko zapłonu...

Ja, jak zawsze, napisze o akumulatorach LiFePO4.
Tak, są drogie, ale nie wybuchają, nie palą się

Aby na pewno ? Lit jest dosc reaktywny.


Quote:
a na dodatek są
napięciowo zgodne z akumulatorami ołowiowymi (4x3.6 = 14.4V).

A nie maja, jak inne aku litowe, napiecia od 4.2 (w pelni naladowane)
do 3.6 (rozladowane) do nawet 3.3V (pod obciazeniem) ?

Co nam przy 4 ogniwach utrudnia ladowanie z 14.4V (a wiela samochodow
ma juz mniej), a przy 3 - troche za male napiecia.

J.

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Wstrząsoodporny akumulator do motocykla: małe wymiary, 12V 300mA przez 4 min?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map