kolarz
Guest
Wed Feb 03, 2010 12:46 am
Witam. Czy warto kupić wiertła tytanowe do wiercenia otworów w PCB ? Typ
laminatu nieznany.
kolarz
Guest
Wed Feb 03, 2010 1:34 am
Użytkownik "kolarz" <kolarz49@onet.eu> napisał w wiadomości
news:hkafu3$rs6$1@news.onet.pl...
Quote:
Witam. Czy warto kupić wiertła tytanowe do wiercenia otworów w PCB ? Typ
laminatu nieznany.
Zapomniałem dodać,że chodzi o wiertła do miniwiertarki
kolarz
shg
Guest
Wed Feb 03, 2010 4:12 am
On 3 Lut, 01:34, "kolarz" <kolar...@onet.eu> wrote:
Quote:
Użytkownik "kolarz" <kolar...@onet.eu> napisał w wiadomościnews:hkafu3$rs6$1@news.onet.pl...> Witam. Czy warto kupić wiertła tytanowe do wiercenia otworów w PCB ? Typ
laminatu nieznany.
Zapomniałem dodać,że chodzi o wiertła do miniwiertarki
kolarz
Tytanowe (nie spotkałem się z), czy powlekane azotkiem tytanu (złote)?
Mam, przy wierceniu w laminacie epoksydowo-szklanym nie widzę
specjalnej różnicy między nimi a HSS, i jedne, i drugie tępią się
szybko. Do FR4 to chyba raczej tylko widia będzie miała wystarczającą
trwałość, szkło to jednak wredny materiał.
Mam też gdzieś jedno wiertło źle powleczone (ze złej strony), może
kiedyś porównam trwałość powlekanych TiN i tego niepowleczonego (pod
spodem jest HSS), ale rewelacji się nie spodziewam.
Krzysztof Tabaczyński
Guest
Wed Feb 03, 2010 11:45 am
Użytkownik "shg" <shogoonn@gmail.com> napisał w wiadomości
news:6af69834-24de-42c4-b40a-419bebe26b1c@m16g2000yqc.googlegroups.com...
On 3 Lut, 01:34, "kolarz" <kolar...@onet.eu> wrote:
Quote:
Użytkownik "kolarz" <kolar...@onet.eu> napisał w
wiadomościnews:hkafu3$rs6$1@news.onet.pl...> Witam. Czy warto kupić
wiertła tytanowe do wiercenia otworów w PCB ? Typ
laminatu nieznany.
Zapomniałem dodać,że chodzi o wiertła do miniwiertarki
kolarz
Tytanowe (nie spotkałem się z), czy powlekane azotkiem tytanu (złote)?
Mam, przy wierceniu w laminacie epoksydowo-szklanym nie widzę
specjalnej różnicy między nimi a HSS, i jedne, i drugie tępią się
szybko. Do FR4 to chyba raczej tylko widia będzie miała wystarczającą
trwałość, szkło to jednak wredny materiał.
Mam też gdzieś jedno wiertło źle powleczone (ze złej strony), może
kiedyś porównam trwałość powlekanych TiN i tego niepowleczonego (pod
spodem jest HSS), ale rewelacji się nie spodziewam.
A to widiowych wierteł już nie ma?!
Mam takie 0,7 mm z 1981 roku. Jeszcze wierci.
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
ulyssess
Guest
Fri Feb 05, 2010 9:05 pm
Quote:
A to widiowych wierteł już nie ma?!
Mam takie 0,7 mm z 1981 roku. Jeszcze wierci.
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Cześć.
Wiercisz z ręki? Czy statywem? Chciałem kupic widiowe ale mi odradzono.
Wiertarka proxxon ale bez statywu.
Pozdr. Piotrek
Marcin Kulas
Guest
Fri Feb 05, 2010 9:23 pm
ulyssess wrote:
Quote:
Wiercisz z ręki? Czy statywem? Chciałem kupic widiowe ale mi odradzono.
Wiertarka proxxon ale bez statywu.
Nie do mnie było pytanie, ale odpowiem. Widiowymi trzeba wiercić
na dobrym statywie. Bardzo łatwo je złamać przy niewielkich
naprężeniach bocznych.
--
[ Marcin Kulas jid: hit@jabbed.org ]
[ "Bądź uczynny, pomagaj innym - a wtedy wszyscy wokół pomyślą, ]
[ że to co dla nich robisz, jest twoim zasranym obowiązkiem." ]
Krzysztof TabaczyĹski
Guest
Fri Feb 05, 2010 10:14 pm
Użytkownik "Marcin Kulas" <007@z.jabbed.org> napisał w wiadomości
news:slrnhmovi5.s6n.007@z.jabbed.org...
Quote:
ulyssess wrote:
Wiercisz z ręki? Czy statywem? Chciałem kupic widiowe ale mi odradzono.
Wiertarka proxxon ale bez statywu.
Nie do mnie było pytanie, ale odpowiem. Widiowymi trzeba wiercić
na dobrym statywie. Bardzo łatwo je złamać przy niewielkich
naprężeniach bocznych.
Przesada...
Całe lata 70-te przewierciłem ręcznie napędzaną wiertarką
trzymaną w ręce. No taką na korbkę, tyle, że małą.
A potem miałem plastikowy statyw i wiertarkę z Piko.
....łatwo nie było. :-)
Pozdrowienia.Krzysztof z Tychów.
Marcin Kulas
Guest
Sat Feb 06, 2010 10:01 am
Krzysztof Tabaczyński wrote:
Quote:
Przesada...
Całe lata 70-te przewierciłem ręcznie napędzaną wiertarką
trzymaną w ręce. No taką na korbkę, tyle, że małą.
Na pewno piszemy o tych samych wiertłach? Ja się odniosłem
do szybkoobrotowych 0,7 mm z węglików spiekanych, z trzonem 1/8".
Jeśli umiesz tym wiercić "z ręki", to padam na kolana i chylę czoła.
Mnie się łamały już na pierwszych otworach, a Parkinsona raczej
nie mam. :)
Quote:
A potem miałem plastikowy statyw i wiertarkę z Piko.
...łatwo nie było.
Plastikowy statyw nie prowadził mi wiertła równo, tylko pochylał
oś w miarę opuszczania. Też pękały.
Teraz wiercę Proxxonem, na solidnym trapezowym statywie (20krpm)
i wychodzi ślicznie. Żadnych luzów, nic nie pęka.
--
[ Marcin Kulas jid: hit@jabbed.org ]
[ "Bądź uczynny, pomagaj innym - a wtedy wszyscy wokół pomyślą, ]
[ że to co dla nich robisz, jest twoim zasranym obowiązkiem." ]
Krzysztof TabaczyĹski
Guest
Sat Feb 06, 2010 1:37 pm
Użytkownik "Marcin Kulas" <007@z.jabbed.org> napisał w wiadomości
news:slrnhmqbuf.68f.007@z.jabbed.org...
Quote:
Krzysztof Tabaczyński wrote:
Przesada...
Całe lata 70-te przewierciłem ręcznie napędzaną wiertarką
trzymaną w ręce. No taką na korbkę, tyle, że małą.
Na pewno piszemy o tych samych wiertłach? Ja się odniosłem
do szybkoobrotowych 0,7 mm z węglików spiekanych, z trzonem 1/8".
Jeśli umiesz tym wiercić "z ręki", to padam na kolana i chylę czoła.
Mnie się łamały już na pierwszych otworach, a Parkinsona raczej
nie mam.
Nie, żadne 1/8". One były 0,7 na całej długości.
Owszem, były szybkoobrotowe, bo przeznaczone
do maszyny która miała 60 tysięcy obrotów.
Tak mi mówił jej osobisty operator.
Umiałem wtedy wiercić z ręki bo miałem 16 lat.
Quote:
A potem miałem plastikowy statyw i wiertarkę z Piko.
...łatwo nie było. :-)
Plastikowy statyw nie prowadził mi wiertła równo, tylko pochylał
oś w miarę opuszczania. Też pękały.
Mnie nic nie pochylał...
Tyle, że miał spore luzy.
Mówimy o tym samym? :-)
Quote:
Teraz wiercę Proxxonem, na solidnym trapezowym statywie (20krpm)
i wychodzi ślicznie. Żadnych luzów, nic nie pęka.
Teraz to jak mam cztery dziurki, to do płytkarni lecę. :-)
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Marcin Kulas
Guest
Sat Feb 06, 2010 4:06 pm
Krzysztof Tabaczyński wrote:
Quote:
Nie, żadne 1/8". One były 0,7 na całej długości.
Owszem, były szybkoobrotowe, bo przeznaczone
do maszyny która miała 60 tysięcy obrotów.
Tak mi mówił jej osobisty operator.
W takim razie nie miałem z nimi do czynienia.
Quote:
Mnie nic nie pochylał...
Tyle, że miał spore luzy.
Mówimy o tym samym?
Taki kiedyś kupiłem i teraz leży w szafie.
http://www.tme.eu/html/PL/statywy-d-0510-do-wiertarek/ramka_2611_PL_pelny.html
Quote:
Teraz to jak mam cztery dziurki, to do płytkarni lecę.
Jeszcze nie dorosłem do płytkarni. Za często prototypy poprawiam,
żeby mi się chciało czekać choćby 1-2 dni na pcb.
--
[ Marcin Kulas jid: hit@jabbed.org ]
[ "Bądź uczynny, pomagaj innym - a wtedy wszyscy wokół pomyślą, ]
[ że to co dla nich robisz, jest twoim zasranym obowiązkiem." ]
Krzysztof TabaczyĹski
Guest
Sat Feb 06, 2010 6:16 pm
Użytkownik "Marcin Kulas" <007@z.jabbed.org> napisał w wiadomości
news:slrnhmr1ca.b5v.007@z.jabbed.org...
Quote:
Krzysztof Tabaczyński wrote:
Nie, żadne 1/8". One były 0,7 na całej długości.
Owszem, były szybkoobrotowe, bo przeznaczone
do maszyny która miała 60 tysięcy obrotów.
Tak mi mówił jej osobisty operator. :-)
W takim razie nie miałem z nimi do czynienia.
Mnie nic nie pochylał...
Tyle, że miał spore luzy.
Mówimy o tym samym? :-)
Taki kiedyś kupiłem i teraz leży w szafie.
http://www.tme.eu/html/PL/statywy-d-0510-do-wiertarek/ramka_2611_PL_pelny.html
Piękny statyw!
Zawsze o takim marzyłem.
W latach 80-tych miałem plastikowy, zabawkowy, i równie
zabawkową plastikową wiertarkę Piko na 12 V. Łapałem wiertło
w uchwyt tak, żeby wystawało tylko około 3 mm.
I nic się nie łamało.
Quote:
Teraz to jak mam cztery dziurki, to do płytkarni lecę. :-)
Jeszcze nie dorosłem do płytkarni. Za często prototypy poprawiam,
żeby mi się chciało czekać choćby 1-2 dni na pcb.
Ja już nie jestem taki "pospieszny". :-)
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Dariusz K. Ładziak
Guest
Sun Feb 07, 2010 1:01 am
Użytkownik Marcin Kulas napisał:
Quote:
Krzysztof Tabaczyński wrote:
Przesada...
Całe lata 70-te przewierciłem ręcznie napędzaną wiertarką
trzymaną w ręce. No taką na korbkę, tyle, że małą.
Na pewno piszemy o tych samych wiertłach? Ja się odniosłem
do szybkoobrotowych 0,7 mm z węglików spiekanych, z trzonem 1/8".
Jeśli umiesz tym wiercić "z ręki", to padam na kolana i chylę czoła.
Mnie się łamały już na pierwszych otworach, a Parkinsona raczej
nie mam.
O tych samych. Przy paru obrotach na sekundę idzie ręką zamortyzować
bicia boczne - masa wiertarki nie ma jeszcze znaczenia. Przy wyższych
obrotach nie jest już tak słodko i prowadzenie wiertła musi być porządne.
--
Darek