RTV forum PL | NewsGroups PL

Uszkodzony multimetr DT830B po pomiarze prądu - czy nadaje się do wyrzucenia?

Pomiar natężenia prądu - uszkodzony mult imetr

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Uszkodzony multimetr DT830B po pomiarze prądu - czy nadaje się do wyrzucenia?

Goto page Previous  1, 2, 3

J.F.
Guest

Fri Apr 05, 2019 10:06 am   



Użytkownik "viktorius" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:q871ar$40g$1$viktoriu@news.chmurka.net...
W dniu 2019-04-04 o 15:56, J.F. pisze:
Quote:
Za cholerę nie pamiętam wartości, ale to był jakiś z radia, Miflex
srebrny.
https://www.audiostereo.pl/topic/16334-ktos-zna-ten-kondensatorchyba-poliester/
P.S. A w zasadzie to do czego takie kondensatory wsadzano ?
Pasowalyby do radia lampowego, ale w latach 80-tych to juz chyba
nie robilismy lampowych.

Raczej z czego je wyjęto. Każdy kto potrafił conieco dłubnąć przy
sprzęcie, miał tego pełne szuflady, "a może sie przyda"

Ten ma dlugie koncowki. Moje tez mial dlugie - nielutowane.
Byc moze byly to stare zapasy magazynowe.

Czy mi sie wydaje, czy tam pisze 77 i jest to rok produkcji ?

Mozliwe, ze Miflex robil, robil, i nie zuwazyl, ze glowny odbiorca
przestal zamawiac - wiec rzucili do bomisu.

Zastosowan w pozniejszych latach mialem dla nich kilka, ale trudno aby
one byly podstawa do produkcji ... a moze w skali kraju i swiata byly.

J.

viktorius
Guest

Fri Apr 05, 2019 10:12 am   



W dniu 2019-04-05 o 11:29, drutkow1@wp.pl pisze:
Quote:
W dniu piątek, 5 kwietnia 2019 01:20:31 UTC+2 użytkownik Krystek napisał:

W podstawówce koledzy tak robili. Jeden z nich przyniósł kiedyś
kondensator. Ładowanie z gniazdka 220V i szukanie ofiary. Pamiętam, że
przy którejś próbie naładowania z gniazdka błysnęło i osmaliło dziurę.

W mojej podstawówce w jednej takiej małej sali, gdzie mieliśmy niemiecki, jakiś zbytnik wyrwał gniazdko ze ściany (może potrzebował) i zostawił kabelki zwinięte, ale leciutko wystające z puszki. Bez izolacji. Na przerwie mi się nudziło, a że znalazłem taką większą śrubkę, to sobie ją zacząłem do tej puszki wrzucać - ponieważ puszka była na pionowej ścianie, to wymagało to kilku prób - na szczęście śrubka sama wypadała na podłogę i nie musiałem jej z tej puszki wyjmować, brr - zanim udało się zrobić zwarcie - ale za to było widowiskowe, błysło się i śrubka wystrzeliła jak z procy.
Od tego czasu jestem ostrożny z 220V ;
A i jakimś dziwnym trafem w tej sali przestały działać gniazdka...

W mojej szkole było 2-ch konserwatorów, obydwaj łysi, jeden wyraźnie

wyższy, drugi niższy. Wypisz-wymaluj protoplaści tego serialu:
https://www.youtube.com/watch?v=fqO2nqfoueA

Była jedna puszka na korytarzu, wyrwane gniazdko, tylko druty wystawały.
Podeszli, jeden zamiast neonówką, to sprawdził palcami czy nie mrowi.
Ponieważ nie mrowiło, wcisnęli kable do środka, zawalili gipsem i mogli
spać w spokoju:
https://youtu.be/OcezXAwHBe8?t=491



--
viktorius

tck
Guest

Fri Apr 05, 2019 10:24 am   



W dniu 05.04.2019 o 12:06, J.F. pisze:
Quote:
Użytkownik "viktorius"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:q871ar$40g$1$viktoriu@news.chmurka.net...
W dniu 2019-04-04 o 15:56, J.F. pisze:
Za cholerę nie pamiętam wartości, ale to był jakiś z radia, Miflex
srebrny.
https://www.audiostereo.pl/topic/16334-ktos-zna-ten-kondensatorchyba-poliester/

P.S. A w zasadzie to do czego takie kondensatory wsadzano ?
Pasowalyby do radia lampowego, ale w latach 80-tych to juz chyba nie
robilismy lampowych.

Raczej z czego je wyjęto. Każdy kto potrafił conieco dłubnąć przy
sprzęcie, miał tego pełne szuflady, "a może sie przyda"

Ten ma dlugie koncowki. Moje tez mial dlugie - nielutowane.
Byc moze byly to stare zapasy magazynowe.

Czy mi sie wydaje, czy tam pisze 77 i jest to rok produkcji ?

Mozliwe, ze Miflex robil, robil, i nie zuwazyl, ze glowny odbiorca
przestal zamawiac - wiec rzucili do bomisu.

Zastosowan w pozniejszych latach mialem dla nich kilka, ale trudno aby
one byly podstawa do produkcji ... a moze w skali kraju i swiata byly.

J.


one służyły do rozwijania;)


--
pozdr

Tomasz

tck(at)top.net.pl

Pawel \"O'Pajak\"
Guest

Fri Apr 05, 2019 10:59 am   



W dniu 2019-04-04 o 14:02, viktorius pisze:
Quote:
Banany tez ładnie do dziurek w kontakcie wchodzą Wink

Eeetam banany, największy fun to było wsadzić grafit (wkład do ołówka -
takie grube były wtedy) w każdą dziurkę, a na te wystające kładło się 3
kawałek. Spektakl świtło i dźwięk ku uciesze gawiedzi:-)

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Guest

Fri Apr 05, 2019 11:29 am   



W dniu piątek, 5 kwietnia 2019 01:20:31 UTC+2 użytkownik Krystek napisał:

Quote:
W podstawówce koledzy tak robili. Jeden z nich przyniósł kiedyś
kondensator. Ładowanie z gniazdka 220V i szukanie ofiary. Pamiętam, że
przy którejś próbie naładowania z gniazdka błysnęło i osmaliło dziurę.

W mojej podstawówce w jednej takiej małej sali, gdzie mieliśmy niemiecki, jakiś zbytnik wyrwał gniazdko ze ściany (może potrzebował) i zostawił kabelki zwinięte, ale leciutko wystające z puszki. Bez izolacji. Na przerwie mi się nudziło, a że znalazłem taką większą śrubkę, to sobie ją zacząłem do tej puszki wrzucać - ponieważ puszka była na pionowej ścianie, to wymagało to kilku prób - na szczęście śrubka sama wypadała na podłogę i nie musiałem jej z tej puszki wyjmować, brr - zanim udało się zrobić zwarcie - ale za to było widowiskowe, błysło się i śrubka wystrzeliła jak z procy.
Od tego czasu jestem ostrożny z 220V ;>
A i jakimś dziwnym trafem w tej sali przestały działać gniazdka...

viktorius
Guest

Fri Apr 05, 2019 11:32 am   



W dniu 2019-04-05 o 12:59, Pawel "O'Pajak" pisze:
Quote:
W dniu 2019-04-04 o 14:02, viktorius pisze:
Banany tez ładnie do dziurek w kontakcie wchodzą ;)

Eeetam banany, największy fun to było wsadzić grafit (wkład do ołówka -
takie grube były wtedy) w każdą dziurkę, a na te wystające kładło się 3
kawałek. Spektakl świtło i dźwięk ku uciesze gawiedzi:-)

I dym...



3 klasa podstawówki, zielona szkoła. Kolega miał "przemycone nieleganie"
sztuczne ognie. Ale czym je zapalić skoro nie ma zapałek? Poprzez
samozapłon masy wynikający z rozgrzanego prądem pręcika. Zadziałało Wink
Szybko dało się znaleźć winowajcę braku prądu na całym pietrze. Gniazdko
osmalone, tona dymu, że o smrodzie nie wspomnę. Niczym, co dostepne w
łazience nie dało rady tego wyczyścić. Wina ewidentna, rodzice
przyjechali, kolegę odebrali...


--
viktorius

Goto page Previous  1, 2, 3

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Uszkodzony multimetr DT830B po pomiarze prądu - czy nadaje się do wyrzucenia?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map