ww
Guest
Sat Mar 23, 2013 8:11 pm
Witam. Mam miniszlifierke verto 125W (występującą po milionem innych marek).
Musiałem ją rozebrać i po złożeniu szlifierka zdycha. Obroty falują, zwalnia
do zera,
potem znowu rusza (zachęcona walnięciem o twardy przedmiot).
Jest szansa zgadnać co zepsułem ? Raczej wątpie żeby padła elektronika. Może
coś być
ze szczotkami ale nie wyglądają ani na żużyte ani na zepsute. Nie mam
niestety innych.
Z góry dzięki za podpowiedzi.
Gejzero SQ3OGX
Guest
Sat Mar 23, 2013 9:42 pm
ww wrote:
Quote:
Witam. Mam miniszlifierke verto 125W (występującą po milionem innych
marek). Musiałem ją rozebrać i po złożeniu szlifierka zdycha. Obroty
falują, zwalnia do zera,
potem znowu rusza (zachęcona walnięciem o twardy przedmiot).
Jest szansa zgadnać co zepsułem ? Raczej wątpie żeby padła
elektronika. Może coś być
ze szczotkami ale nie wyglądają ani na żużyte ani na zepsute. Nie mam
niestety innych.
Z góry dzięki za podpowiedzi.
Jak skutkuje uderzenie to albo szczotki sie zawieszają albo coś ciano-krzywo
jest złożone.
Pokręć wałem i sprawdź czy luźno chodzi.
Czy szczotek nie obróciłeś?
Ale jak zwalnia do zera to na 99,9% szczotki albo jakis luźny przewód.
Ja kiedys miałem taki objaw w starej DDR-owskiej wiertarce, doprowadzenie
zaslilania do oprawy szczotki było w postaci takiej koronkowej sprężystej
podkładki, która normalnie powinna się zaciskac na korpusie trzymaka
szczotki. Niestety korpus był aluminiowy bądż jakiś stop cynku i z czasem
podkładka dostała luzu i na dodatek wypalal styk w miejscu kontaktu.
Różne zabiegi robiłem, w końcu pomogło owinięcie podkładki drutem miedzianym
i zalanie wszystkiego lutem. Wiertara sprawuje się do dzisiaj i nie trzeba
jej traktowac wstrząsami żeby dawała znaki życia :)
--
Pozdrawiam
Piotr sq3ogx