RTV forum PL | NewsGroups PL

Upadek Ammono: Czy to koniec marzeń o niebieskiej optoelektronice?

Ammono

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Upadek Ammono: Czy to koniec marzeń o niebieskiej optoelektronice?

Goto page Previous  1, 2

Mario
Guest

Wed May 13, 2015 7:23 pm   



W dniu 2015-05-13 o 18:39, Piotr Dmochowski pisze:
Quote:
W dniu 2015-05-13 o 10:58, J.F. pisze:
Z drugiej strony - taka juz rola inwestora, ze chce zarobic.
Tak samo dresiarze którzy zabierają telefony, ale czy to jest
usprawiedliwienie? Obiecywali pieniądze na rozwój, a potem wykręcili się
sianem i próbowali przejąć firmę, efekty są jakie są. Nie wiem skąd ta
pobłażliwość w ocenie.

U nas czesto jednak oznacza to oszukancza spekulacje, a nie chec rozwoju
firmy.

Wzorce przyszły ze wschodu
http://www.tvp.pl/centrum-informacji/informacje-dla-mediow/komunikaty-centrum-informacji/dokumentalna-prawda-o-grabiezy-w-rosji-w-tvp2/17728305

a aktualnie ćwiczą to na nas Estończycy.

intencji. W pewnym momencie fundusz przestał wpłacać swój wkład. Potem
tak mniej więcej rok - półtora temu założyciele firmy pojechali do USA
na tydzień w interesach, a jak wrócili to mogli jedynie pocałować
klamkę w drzwiach od własnej firmy. W kilka dni sądy załatwiły
formalności normalnie trwające miesiącami, zmienił się zarząd, wpisy w
rejestrach

Ja tam nie wiem, ale z braku sprzeciwow to normalnie nie trwa
miesiacami.
Jest umowa, jest odpowiednie posiedzenie/zgromadzenie, pismo do KRS, i w
ciagu paru tygodni trafia do rejestru, a formalnie to obowiazuje od
chwili uchwalenia.

Gdyby wszystko było lege artis to by nie było tematu. Sęk w tym że
wychodzisz z własnej firmy a za chwilę nie możesz już do niej wejść, bo
zmienił się zarząd a Ty nic o tym nie wiesz, a tym bardzie niczego nie
podpisywałeś.

itp. Pisanie do ministrów, profesorów, urzędników itp. nic nie dało,

Jak nie ma telewizji albo chociaż gazety to nic nie zrobisz, no chyba że
masz lepsze dojścia albo lepiej płacisz. Myślisz że ten facet od
traktora coś by wywalczył bez zadymy na całą Polskę?
Poza tym to jest ilustracja jak się przejmują wszyscy naszym podobno
sztandarowym pomysłem.

Ale co by mialo dac ? Mowimy o sp. z o.o., ktorej dzialanie reguluje
KSH, a nie profesor czy minister.

W normalnym kraju tak, a u nas ...
A co do ITME to podobno są plany żeby na miejscu firmy wszystko zaorać
i pobudować bloki, bo metro blisko i od paru lat budują na potęgę. Na
razie podnieśli czynsz najemcom żeby oczyścić sobie pole do działania.

No wiesz, jesli wartosc terenu przekracza wartosc produkcji, to co sie
dziwisz ?

Zależy jak się liczy. Jak się porówna cenę od dewelopera ze sprzedażą to
może tak. Jak się policzy koszt demontażu i uruchomienia wszystkiego od
nowa to już może być inaczej. A jak się doliczy koszt zbudowania zespołu
który tam pracuje i jego potencjał (a jak widać mają osiągnięcia)?

Ale inwestor może nie chce liczyć kosztu budowania zespołu. Jest
współwłaścicielem tereny wraz z obiektami przemysłowymi. I wychodzi mu,
że w jakiejś sensownej perspektywie czasowej więcej uzyska z tego terenu
gdy zburzy fabrykę i postawi market czy budynki mieszkalne. On tylko
chce rozmnażać pieniądze a nie produkować wspaniałe technologicznie
przyrządy i wychodzić na nich na zero.
Bez sensu żeby przedsiębiorstwa stawiać na wartościowych terenach.

Quote:
Jeżeli wychodzą na plus to po cholerę ruszać, nowe mieszkania stoją
puste i brakuje kupujących. Mamy przykład z lat 90-tych jaki jest sens
zamykania fabryk i budowania marketów.

Bo fabryki wymagały ciągłego dofinansowania z budżetu ich utrzymanie
zabijało inne fabryki. A budowane i markety i inne fabryki - tylko już
nie państwowe. Swoją drogą bez sensu, że państwowe przedsiębiorstwa gdy
uzyskiwały osobowość prawną to dostały na własność działki na których
były położone. Potem przedsiębiorstwa kupowano, likwidowano i
sprzedawano ziemię aby ktoś zbudował na niej np. market. Gdyby ziemia
była własnością gminy to być może ten proceder nie byłby tak powszechny.



--
pozdrawiam
MD

Piotr Dmochowski
Guest

Wed May 13, 2015 8:22 pm   



W dniu 2015-05-13 o 21:23, Mario pisze:
Quote:
W dniu 2015-05-13 o 18:39, Piotr Dmochowski pisze:
Zależy jak się liczy. Jak się porówna cenę od dewelopera ze sprzedażą to
może tak. Jak się policzy koszt demontażu i uruchomienia wszystkiego od
nowa to już może być inaczej. A jak się doliczy koszt zbudowania zespołu
który tam pracuje i jego potencjał (a jak widać mają osiągnięcia)?

Ale inwestor może nie chce liczyć kosztu budowania zespołu. Jest
współwłaścicielem tereny wraz z obiektami przemysłowymi. I wychodzi mu,
że w jakiejś sensownej perspektywie czasowej więcej uzyska z tego terenu
gdy zburzy fabrykę i postawi market czy budynki mieszkalne. On tylko
chce rozmnażać pieniądze a nie produkować wspaniałe technologicznie
przyrządy i wychodzić na nich na zero.
Bez sensu żeby przedsiębiorstwa stawiać na wartościowych terenach.
Klasyczna ekonomia mówi - jak Ci nie wychodzi i nie ma szans że się

poprawi, to nie inwestuj więcej bo tylko zwiększysz straty.
Druga zasada - sprawdź jaki masz zysk z zainwestowanej kwoty, jak gdzie
indziej możesz zarobić więcej to rzuć to co robisz i zmień działalność.
Tak działają "prywaciarze". Przy obecnej działalności mam x zysku, koszt
przeprowadzki to y, zysk z likwidacji to z, podzieli, odejmie i zrobi to
co się opłaci. Na "państwowym" ekonomia jest zupełnie inna, bo płacimy
my wszyscy a zarabiają wybrani.
Czy wychodzą na 0 czy nie - nie wiemy. Dzisiaj był news że ITME dostał
paten na grafen na podłożu z węglika krzemu
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,17908657,Grafen__metoda_wytwarzania_z_Warszawy_ma_ochrone_patentowa.html
Czyli potrafią coś zrobić i potencjalnie można zarobić. Pytanie co jest
lepsze - zgarnąć trochę kasy za sprzedaż ziemi, przekazać ludzi i sprzęt
do Politechniki która dostanie podkładkę pod wydaną kasę z UE i nic
więcej pewnie nie zdziała? Czy może jednak dać pracować ludziom w
spokoju, bo jak mówi przysłowie "jak działa to nie ruszaj".
Obok są "hektary" krzaków i innego badziewia, to nie działka w
śródmieściu, ale widocznie można zarobić parę groszy, a jakim kosztem to
już się nie liczy.
Jak za każdym razem będziemy odpuszczać to nie ma potem co marudzić że
nas reszta świata czapką nakryje a co zdolniejsi wyjadą w siną dal.

Quote:

Jeżeli wychodzą na plus to po cholerę ruszać, nowe mieszkania stoją
puste i brakuje kupujących. Mamy przykład z lat 90-tych jaki jest sens
zamykania fabryk i budowania marketów.

Bo fabryki wymagały ciągłego dofinansowania z budżetu ich utrzymanie
zabijało inne fabryki. A budowane i markety i inne fabryki - tylko już
nie państwowe. Swoją drogą bez sensu, że państwowe przedsiębiorstwa gdy
uzyskiwały osobowość prawną to dostały na własność działki na których
były położone. Potem przedsiębiorstwa kupowano, likwidowano i
sprzedawano ziemię aby ktoś zbudował na niej np. market. Gdyby ziemia
była własnością gminy to być może ten proceder nie byłby tak powszechny.

Niektóre były burzone, a niektóre nie, a potem jakimś cudem były

dochodowe i działają do dzisiaj, tyle że to już nie nasza własność.
Długo by dyskutować, ja bym jednak dał im szansę, bo to chyba jakiś
rodzynek w którym naprawdę coś robią z sensem i mają wyniki.
Dla przeciwwagi - jest taki jeden instytut pod Warszawą, gdzie
zatrudniają kwiat polskiej nauki a kasa płynie szerokim strumieniem.
Panowie sobie wymyślili że zrobią kopię Skype'a a potem będą to rozdawać
w urzędach żeby mogli sobie urzędnicy telekonferencje robić.
Efekt jest taki że jak już skończyli, to obdzwonili całą Polskę i
dosłownie nikt tego nie chciał za darmo brać. Więc nawet jak ITME jest
prawie na zero to ja jednak wolę im dołożyć, niż sponsorować takie
pomysły, bo tam przynajmniej naprawdę coś robią i to ma sens.

--
Pozdrawiam
Piotrek

J.F.
Guest

Thu May 14, 2015 6:46 am   



Dnia Wed, 13 May 2015 18:39:13 +0200, Piotr Dmochowski napisał(a):
Quote:
W dniu 2015-05-13 o 10:58, J.F. pisze:
Z drugiej strony - taka juz rola inwestora, ze chce zarobic.
Tak samo dresiarze którzy zabierają telefony, ale czy to jest
usprawiedliwienie? Obiecywali pieniądze na rozwój, a potem wykręcili się
sianem i próbowali przejąć firmę, efekty są jakie są. Nie wiem skąd ta
pobłażliwość w ocenie.

Nie znamy opinii drugiej strony.
Inwestor inwestuje i chce zysk, a tu zysku nie ma i nie ma.

Nichia musiala 12 lat czekac na wyniki Nakamury, no ale miala inne
dochody, to mogla sobie pozwolic ...

Quote:
U nas czesto jednak oznacza to oszukancza spekulacje, a nie chec rozwoju
firmy.
Wzorce przyszły ze wschodu
http://www.tvp.pl/centrum-informacji/informacje-dla-mediow/komunikaty-centrum-informacji/dokumentalna-prawda-o-grabiezy-w-rosji-w-tvp2/17728305
a aktualnie ćwiczą to na nas Estończycy.

Wzorce przyszly z zachodu - oni to od ponad 100 lat cwicza :-)

Quote:
intencji. W pewnym momencie fundusz przestał wpłacać swój wkład. Potem
tak mniej więcej rok - półtora temu założyciele firmy pojechali do USA
na tydzień w interesach, a jak wrócili to mogli jedynie pocałować
klamkę w drzwiach od własnej firmy. W kilka dni sądy załatwiły
formalności normalnie trwające miesiącami, zmienił się zarząd, wpisy w
rejestrach

Ja tam nie wiem, ale z braku sprzeciwow to normalnie nie trwa miesiacami.
Jest umowa, jest odpowiednie posiedzenie/zgromadzenie, pismo do KRS, i w
ciagu paru tygodni trafia do rejestru, a formalnie to obowiazuje od
chwili uchwalenia.

Gdyby wszystko było lege artis to by nie było tematu. Sęk w tym że
wychodzisz z własnej firmy a za chwilę nie możesz już do niej wejść, bo
zmienił się zarząd a Ty nic o tym nie wiesz, a tym bardzie niczego nie
podpisywałeś.

Az tak to chyba nie, wczesniej cos musiales podpisac, chocby emisje
nowych akcji.

Ale owszem, bywaly przypadki gdy stary zarzad nie dopuszczal nowego
wlasciciela przez dwa lata, akcjonariusze Ery sie cos 8 lat sadzili,
we wroclawiu bitwa ochroniarzy itp.
Co nie znaczy ze czesc udzialowcow majac wiekszosc, nie moze zarzadu
zmienic.

Quote:
itp. Pisanie do ministrów, profesorów, urzędników itp. nic nie dało,
Jak nie ma telewizji albo chociaż gazety to nic nie zrobisz, no chyba że
masz lepsze dojścia albo lepiej płacisz. Myślisz że ten facet od
traktora coś by wywalczył bez zadymy na całą Polskę?

To jedno, ale co chcesz gazeta zwojowac, jak akcjonariusze uwazaja, ze
w firmie zle sie dzieje, wiec zmieniaja zarzad ?

Quote:
A co do ITME to podobno są plany żeby na miejscu firmy wszystko zaorać
i pobudować bloki, bo metro blisko i od paru lat budują na potęgę. Na
razie podnieśli czynsz najemcom żeby oczyścić sobie pole do działania.
No wiesz, jesli wartosc terenu przekracza wartosc produkcji, to co sie
dziwisz ?
Zależy jak się liczy. Jak się porówna cenę od dewelopera ze sprzedażą to
może tak. Jak się policzy koszt demontażu i uruchomienia wszystkiego od
nowa to już może być inaczej.

A po co liczyc koszt uruchomienia ?
Ta produkcja zysku nie przynosi, lub malutki,
budynek/dzialke sprzedajemy, bo przyniesie duzy :-)

Quote:
A jak się doliczy koszt zbudowania zespołu
który tam pracuje i jego potencjał (a jak widać mają osiągnięcia)?

Ale my tu o prywatnej spolce.
Jesli kogos zespol ma interesowac, to powinien zaproponowac odkupienie
jej przez panstwo/PAN/IWC/ITME/TopGaN ...

Quote:
Jeżeli wychodzą na plus to po cholerę ruszać, nowe mieszkania stoją
puste i brakuje kupujących. Mamy przykład z lat 90-tych jaki jest sens
zamykania fabryk i budowania marketów.

No ale te fabryki staly juz puste, albo wkrotce by padly.
Zalowac to trzeba, ze je doprowadzono do tego stanu, a nie dziwic sie
ze market chetnie kupil teren, zburzyl i wybudowal ... market.

J.

Guest

Thu May 14, 2015 9:41 am   



użytkownik Piotr Dmochowski napisał:

Quote:
U nas czesto jednak oznacza to oszukancza spekulacje, a nie chec rozwoju
firmy.

Wzorce przyszły ze wschodu
http://www.tvp.pl/centrum-informacji/informacje-dla-mediow/komunikaty-centrum-informacji/dokumentalna-prawda-o-grabiezy-w-rosji-w-tvp2/17728305


Ruska technologia:
http://www.mikron.ru/technology/

Polskie standardy:
https://www.youtube.com/watch?v=hRLVHCNpsQo

platformowe głupki
Guest

Thu May 14, 2015 4:15 pm   



co ty mandziejewicz zemła i donek69bronek dadzą radę...

platformowe głupki
Guest

Thu May 14, 2015 4:16 pm   



Quote:
zazwyczaj pakowane w komplecie z krzemowym MOSFETem w postaci kaskody,

nie pytam po, czym różni się kaskoda od kaskady?

Waldek Hebisch
Guest

Thu May 14, 2015 9:17 pm   



J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
Dnia Wed, 13 May 2015 18:39:13 +0200, Piotr Dmochowski napisa?(a):
W dniu 2015-05-13 o 10:58, J.F. pisze:

Ja tam nie wiem, ale z braku sprzeciwow to normalnie nie trwa miesiacami.
Jest umowa, jest odpowiednie posiedzenie/zgromadzenie, pismo do KRS, i w
ciagu paru tygodni trafia do rejestru, a formalnie to obowiazuje od
chwili uchwalenia.

Gdyby wszystko by?o lege artis to by nie by?o tematu. S?k w tym ?e
wychodzisz z w?asnej firmy a za chwil? nie mo?esz ju? do niej wej??, bo
zmieni? si? zarz?d a Ty nic o tym nie wiesz, a tym bardzie niczego nie
podpisywa?e?.

Az tak to chyba nie, wczesniej cos musiales podpisac, chocby emisje
nowych akcji.

Jak rozumiem stary zarzad to byli zalozyciele ktorzy mieli spory
(choc pewnie mniejszosciowy) procent akcji. Jak robi sie
zgromadzenie akcjonariuszy pod nieobecnosc sporej ich czesci
to sprawa smierdzi. Normnalnie, to by bylo zgromadzenie
na ktorym wszyscy akcjonarusze by podjeli decyzje. Mozliwe
ze inwestor mial wiekszosc, ale statut spolki nie dawal
mu mozliwosci samodzielnej zmiany zarzadu. No ale wchodzac do
spolki zgodzil sie na statut. Wiec wyglada na to ze robil
przekret a dopiero sad to w koncu odkrecil.

--
Waldek Hebisch
hebisch@antyspam.uni.wroc.pl

Goto page Previous  1, 2

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Upadek Ammono: Czy to koniec marzeń o niebieskiej optoelektronice?

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map