Zbigniew B.
Guest
Thu Oct 28, 2004 2:22 am
Może ktoś ma jakiś pomysł na prosty układzik współpracujący ze zwyczajnym,
dwutonowym gongiem, podłączonym do typowej, niskonapięciowej instalacji
dzwonkowej?
Chodzi o coś takiego, co uniemożliwiłoby "dobijanie się" poprzez
niecierpliwe dzwonienie - po prostu żeby po każdym dzwonku wymusić
- powiedzmy - sekundową pauzę, zanim gong będzie w ogóle miał ochotę
zareagować na następne naciśnięcie wyłącznika
--
pozdrowienia
Z.
Piotr Gałka
Guest
Thu Oct 28, 2004 5:54 am
Użytkownik "Zbigniew B." <Zbigniew@a.co.komu.do.tego> napisał w
wiadomości news:clphku$dld$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
Chodzi o coś takiego, co uniemożliwiłoby "dobijanie się" poprzez
niecierpliwe dzwonienie - po prostu żeby po każdym dzwonku wymusić
- powiedzmy - sekundową pauzę, zanim gong będzie w ogóle miał ochotę
zareagować na następne naciśnięcie wyłącznika
Odpowiednio duże C ładowane przez odpowiednio duże R.
P.G.
Zbigniew B.
Guest
Thu Oct 28, 2004 2:39 pm
On 2004-10-28, Piotr Gałka <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl> wrote:
Quote:
Odpowiednio duże C ładowane przez odpowiednio duże R.
E, tam - taki wariant to ja już sprawdzałem. To "C" nie jest w stanie potem
dostarczyć cewce elektromagnesu gongu odpowiednio dużej energii, a przecież
nie będę obok gongu wieszał na ścianie kondensatora większego niż sam gong
--
pozdrowienia
Z.
entroper
Guest
Thu Oct 28, 2004 3:04 pm
nie mam jak narysowac, wiec tylko podpowiem - prosty
dwutranzystorowy ukladzik z histereza + element wykonawczy.
Kondensator ladowany przez diode gdy dzwonek dzwoni, po
przekroczeniu pewnego napiecia uklad przelacza sie (odcina dzwonek
albo wylacznik) i ustala prog wylaczenia na "duzo nizej", a
kondensator jest rozladowywany z duzo wieksza stala czasowa przez
jakis opornik. Wada rozwiazania jest koniecznosc podciagniecia do
ukladu zasilania, ktore bedzie obecne, gdy dzwonek nie dzwoni.
Zaleta - pewna "inteligencja" reakcji na upierdliwego klienta pod
drzwiami - dzwonienie ciagle bedzie karane najszybciej :)
pozdrawiam
entrop3r
entroper
Guest
Thu Oct 28, 2004 3:31 pm
"Zbigniew B." <Zbigniew@a.co.komu.do.tego> wrote in message
news:clr5ip$99k$1@nemesis.news.tpi.pl...
(...)
Quote:
Miałem
nadzieję, że ktoś podrzuci "gotowca", no ale widzę, że nie ma
rady - trzeba
będzie dłubać się w tym samemu
no dobrze, to bedzie prawie gotowiec - wzmacniacz operacyjny, z
dzielnikiem na wejsciu IN+ i dodatkowym opornikiem z wyjscia na to
wejscie. Na wejscie IN- napiecie z kondensatora. Kondensator
ladowany przez opornik i diode, rozladowywany przez opornik 10*
wiekszy. Na wyjsciu wzmacniacza masz stan wysoki, gdy uklad jest
nieaktywny i stan niski, gdy urzadzenie zadzialalo (tym sygnalem
sterujesz element wykonawczy, jaki tam sobie zaplanujesz).
Elementy musisz juz sobie sam policzyc...
BTW - zamiast wzmacniacza mozesz dac 555.
pozdrawiam
entrop3r
Zbigniew B.
Guest
Thu Oct 28, 2004 5:08 pm
On 2004-10-28, entroper <entroper@CWD.spamerom.poczta.onet.pl> wrote:
Quote:
nie mam jak narysowac, wiec tylko podpowiem [..]
No, dzięki - ale tę samą ideę rozwiązania (vide poprzednia podpowiedź) już
jakiś czas temu sam "odkryłem" (sam kondensator nie ruszy rdzenia - więc
wiadomo; będzie elementem sterującym np. bramkę jakiegoś tranzystora). Miałem
nadzieję, że ktoś podrzuci "gotowca", no ale widzę, że nie ma rady - trzeba
będzie dłubać się w tym samemu
--
pozdrowienia
Z.
Piotr Gałka
Guest
Fri Oct 29, 2004 6:27 am
Użytkownik "entroper" <entroper@CWD.spamerom.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:clr6c2$3g7$1@achot.icm.edu.pl...
Quote:
"Zbigniew B." <Zbigniew@a.co.komu.do.tego> wrote in message
news:clr5ip$99k$1@nemesis.news.tpi.pl...
(...)
Miałem
nadzieję, że ktoś podrzuci "gotowca", no ale widzę, że nie ma
rady - trzeba
będzie dłubać się w tym samemu
no dobrze, to bedzie prawie gotowiec - wzmacniacz operacyjny, z
dzielnikiem na wejsciu IN+ i dodatkowym opornikiem z wyjscia na to
wejscie. Na wejscie IN- napiecie z kondensatora. Kondensator
ladowany przez opornik i diode, rozladowywany przez opornik 10*
wiekszy. Na wyjsciu wzmacniacza masz stan wysoki, gdy uklad jest
nieaktywny i stan niski, gdy urzadzenie zadzialalo (tym sygnalem
sterujesz element wykonawczy, jaki tam sobie zaplanujesz).
Elementy musisz juz sobie sam policzyc...
BTW - zamiast wzmacniacza mozesz dac 555.
To ja proponuję bez zasilania tak:
(C||R1)+R2+D na bazę tranzystora. Bazę do masy (Emitera) przez R.
Kolektor do cewki (+dioda równolegle do cewki).
Do całości musi dochodzić napięcie wyprostowane więc jak jest zmienne
to wszystko w mostek.
R2 decyduje o czasie dzwonienia. R1 o czasie martwym.
P.G.
entroper
Guest
Fri Oct 29, 2004 1:12 pm
"szlovak" <BEZXadamkx@o2.pl> wrote in message
news:xn0dp3f2bd1fb2001@news.tpi.pl...
(...)
Quote:
Więc dajesz:
PIC16F84A lub PIC12C508 (ale ten to nie wiem jakie ma rezonatory i
programowalny RAZ)
pare oporników
kondensator (do rezonatora)
opornik i tranzystor sterujący dzwonkiem
Stabilizator 5V
zasadniczo mozna nawet bez kondensatora do rezonatora - ustawiasz
sobie generator wewnetrzny

To samo z resetem. Oczywiscie musisz
miec w czym napisac program i czym zaprogramowac procesor.
pozdrawiam
entrop3r
szlovak
Guest
Fri Oct 29, 2004 2:32 pm
Zbigniew B. napisał(a):
Quote:
Może ktoś ma jakiś pomysł na prosty układzik współpracujący ze
zwyczajnym, dwutonowym gongiem, podłączonym do typowej,
niskonapięciowej instalacji dzwonkowej?
Chodzi o coś takiego, co uniemożliwiłoby "dobijanie się" poprzez
niecierpliwe dzwonienie - po prostu żeby po każdym dzwonku wymusić
- powiedzmy - sekundową pauzę, zanim gong będzie w ogóle miał ochotę
zareagować na następne naciśnięcie wyłącznika
A może tak:
Rozwiązanie nie najtańsze ale skuteczne i szeroką konfigurację posiada.
Więc dajesz:
PIC16F84A lub PIC12C508 (ale ten to nie wiem jakie ma rezonatory i
programowalny RAZ)
pare oporników
kondensator (do rezonatora)
opornik i tranzystor sterujący dzwonkiem
Stabilizator 5V
Podłączenie wszystkiego do kupy to banał.
i prosty programik, co sobie dusza zapragnie można napisać i wgrać
programatorem do procesora, że np jak ktoś dzwoni więcej niż 5 razy w
określonym czasie to dzwonek blokuje się na 20 sekund, jak dzwoni
powiedzmy 10 razy to blokuje na minute itp
Oprócz tego można zastąpić gong głośnikiem i zrobić melodyjkę rzecz
jasna ,ale to tylko pomysł :-)
Najdroższy jest PIC, 15 zł (można może gdzieś za dyche dostać), trzeba
mieć programator i kompa. Reszte to każdy elektronik w domu ma .pzdr
Piotr Gałka
Guest
Thu Nov 04, 2004 11:30 am
Użytkownik "Zbigniew B." <Zbigniew@a.co.komu.do.tego> napisał w
wiadomości news:cmd13j$bef$1@atlantis.news.tpi.pl...
Quote:
On 2004-10-29, Piotr Gałka <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl> wrote:
To ja proponuję bez zasilania tak:
(C||R1)+R2+D na bazę tranzystora.
Zaraz, zaraz... reszta w zasadzie zrozumiała - ale ta powyższa część
jak
w zasadzie miałaby być połączona? I co to jest D? Dioda?
D to dioda - aby C rozładowywało się przez R1 (dużo większy od R2) a
nie przez R2 i R między B i E tranzystora.
Bez D czas martwy byłby porównywalny z czasem zadziałania, a ma być
większy.
R między B i E jest potrzebny, aby końcowa faza ładowania kondensatora
nie dawała dzwonienia i aby po częściowym jego rozładowaniu ponowne
naciśnięcie nie dawało dzwonienia, a tylko doładowanie go znów do
pełna.
Powiedzmy, że jest 12V. C ładuje się do 11,3V (bo 0,7V na diodzie).
Jeśli R2=R(B-E) to dopiero jak C się rozładuje do (11,3-1,4V) da
szansę na króciutkie zadziałanie tranzystora.
Gdy R2=2*R(B-E) to C musi się rozładować do (11,3-2,1V) itd.
Aby wyraźnie zadzwoniło rozładowanie musi być oczywiście większe.
Jasne ?
P.G.
Zbigniew B.
Guest
Thu Nov 04, 2004 11:42 am
On 2004-10-29, Piotr Gałka <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl> wrote:
Quote:
To ja proponuję bez zasilania tak:
(C||R1)+R2+D na bazę tranzystora.
Zaraz, zaraz... reszta w zasadzie zrozumiała - ale ta powyższa część jak
w zasadzie miałaby być połączona? I co to jest D? Dioda?
Quote:
Bazę do masy (Emitera) przez R.
Kolektor do cewki (+dioda równolegle do cewki).
Do całości musi dochodzić napięcie wyprostowane więc jak jest zmienne
to wszystko w mostek.
R2 decyduje o czasie dzwonienia. R1 o czasie martwym.
--
pozdrowienia
Z.