RTV forum PL | NewsGroups PL

Tabliczki opisowe na rozdzielnie

NOWY TEMAT

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Tabliczki opisowe na rozdzielnie

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

Michal Jankowski
Guest

Sun Jan 12, 2020 12:39 pm   



W dniu 12.01.2020 o 12:17, Paweł Pawłowicz pisze:
Quote:
W dniu 12.01.2020 o 11:45, Michal Jankowski pisze:
W dniu 11.01.2020 o 12:29, Paweł Pawłowicz pisze:


Literka nie jest z folii.

A z czego?
Literki są z folii na bazie polichlorku winylu.

Literka letrasetu nie jest z folii.

A z czego?
Litery są wycięte z folii i nałożone na inną folię, z której się je
transferuje.


Z tuszu vel tonera.

Litery w gazecie też są z tuszu/farby drukarskiej a nie z folii. I na
wydruku laserowym też nie są z folii.

MJ

Paweł Pawłowicz
Guest

Sun Jan 12, 2020 12:57 pm   





Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Jan 12, 2020 1:23 pm   



Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Quote:
Literka letrasetu nie jest z folii.
A z czego?
Litery są wycięte z folii i nałożone na inną folię, z której
się je transferuje.

Z tuszu vel tonera.

Litery mają postać folii. Bo przecież nie rurki czy ceownika Wink
Ze słownika: "Folia - materiał wykonany najczęściej z metalu
nieżelaznego lub z tworzywa sztucznego, o grubości do 2 mm
(do wyrobu np. opakowań)".

https://wally.com.pl/p20423,folia-stalowa-z-klejem-szerokosc-100cm.html

Są na niebie i ziemi rzeczy, o których nawet słownikom się nie śniło.

Quote:
Jak napisałem, "dyskutujesz jedynie o nazwie". A to jałowa dyskusja.

Nie jedynie o nazwie i nie jałowa. Mam sporo praktyki z tą techniką,
ale nigdy mi się nie zdarzyło, by taka literka odkleiła się od nośnika
i sobe swobodnie leżała do niczego nie przyklejona.

Od słownika nie należy wymagać pisania o oczywistych oczywistościach,
ale folia musi mieć jakąś wewntrzną spoistość dającą jej zdolność
do samodzielnego istnienia. Tu tak nie ma, pisanie letrasetem to jak
stawianie babek z piasku.

--
Jarek

Paweł Pawłowicz
Guest

Sun Jan 12, 2020 1:58 pm   



W dniu 12.01.2020 o 13:23, Pan Jarosław Sokołowski pisze:
Quote:
Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Literka letrasetu nie jest z folii.
A z czego?
Litery są wycięte z folii i nałożone na inną folię, z której
się je transferuje.

Z tuszu vel tonera.

Litery mają postać folii. Bo przecież nie rurki czy ceownika Wink
Ze słownika: "Folia - materiał wykonany najczęściej z metalu
nieżelaznego lub z tworzywa sztucznego, o grubości do 2 mm
(do wyrobu np. opakowań)".

https://wally.com.pl/p20423,folia-stalowa-z-klejem-szerokosc-100cm.html

Są na niebie i ziemi rzeczy, o których nawet słownikom się nie śniło.

Jak napisałem, "dyskutujesz jedynie o nazwie". A to jałowa dyskusja.

Nie jedynie o nazwie i nie jałowa. Mam sporo praktyki z tą techniką,
ale nigdy mi się nie zdarzyło, by taka literka odkleiła się od nośnika
i sobe swobodnie leżała do niczego nie przyklejona.

Dziwne, mnie się to zdarzało. W latach siedemdziesiątych sporo tego
używałem. Jak ma się dzisiejszy "letraset" do oryginału, nie mam pojęcia.

Quote:
Od słownika nie należy wymagać pisania o oczywistych oczywistościach,
ale folia musi mieć jakąś wewntrzną spoistość dającą jej zdolność
do samodzielnego istnienia. Tu tak nie ma, pisanie letrasetem to jak
stawianie babek z piasku.

Chodziło mi wyłącznie o to, że słowo "folia" odnosi się jedynie do
kształtu, nie materiału z którego ją wykonano, i nie technologii
wykonania. Druku farbą drukarską na gazecie nie nazwałbym folią, co do
tonera można już dyskutować. A napis letrasetem wyraźnie odróżniał się
od podłoża. I na oko, i "na macanta". Folia naniesiona na podłoże.

P.P.

Zenek Kapelinder
Guest

Sun Jan 12, 2020 2:52 pm   



Literki letrasetu nie są z folii tylko z grubej warstwy specjalnej farby drukarskiej. Arkusiki są drukowane. Wiem bo je robiłem.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Jan 12, 2020 3:25 pm   



Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Quote:
Litery są wycięte z folii i nałożone na inną folię, z której
się je transferuje.
[...]

ale nigdy mi się nie zdarzyło, by taka literka odkleiła się od nośnika
i sobe swobodnie leżała do niczego nie przyklejona.

Dziwne, mnie się to zdarzało. W latach siedemdziesiątych sporo tego
używałem. Jak ma się dzisiejszy "letraset" do oryginału, nie mam pojęcia.

Faktycznie dziwne. Używałem w latach osiemdziesiątych, u szczytu sławy
tej technologii. Bywało, że przy przenoszeniu literka pękła i powstała
mała biała przerwa, ale nie że cała się odkleiła i zachowała przy tym
integralność.

Nie, te litery nie były "wycięte z folii i nałożone na inną folię". One
na folię były nadrukowane. W rogu arkusza widać było pasery, oznaczenia
i napisy charakterystyczne dla technik drukarskich.

Quote:
Od słownika nie należy wymagać pisania o oczywistych oczywistościach,
ale folia musi mieć jakąś wewntrzną spoistość dającą jej zdolność
do samodzielnego istnienia. Tu tak nie ma, pisanie letrasetem to jak
stawianie babek z piasku.

Chodziło mi wyłącznie o to, że słowo "folia" odnosi się jedynie do
kształtu, nie materiału z którego ją wykonano, i nie technologii
wykonania.

Tak jest ze słowem "film". Na przykład "film olejowy". Nie chodzi tu
o produkcję kinematograficzną nudną jak flaki z olejem, a o cienką
warstwę oleju na wodzie lub stałej powierzchni.

Quote:
Druku farbą drukarską na gazecie nie nazwałbym folią, co do tonera
można już dyskutować. A napis letrasetem wyraźnie odróżniał się
od podłoża. I na oko, i "na macanta". Folia naniesiona na podłoże.

Okładki książek częściowo zadrukowane lakierem UV też się na oba
sposoby odróżniają. A folią ten lakier nie jest. Foliowanie to co
innego.

Ta technika jest pokrewna do techniki jednorazowych taśm stosowanych
w maszynach do pisania i drukarkach z margarytką. Taśma z cienkiej
folii pokrytej w całości farbą podobną do tej z letrasetów. Znak
przenosił się tam, gdzie czcionka uderzyła przez taśmę w papier.
I na oko, i na na macanta druk ten przypominał ten letrasetowy.
Zupełnie inny niż przy użyciu taśmy z tkaniny nasączonej tuszem.

--
Jarek

Zenek Kapelinder
Guest

Sun Jan 12, 2020 3:52 pm   



Nie pierdol Pawłowicz. Letraset to nie folia tylko farba drukarska a arkusze są uzyskiwane w wyniku drukowania a nie wycinania.

J.F.
Guest

Sun Jan 12, 2020 4:36 pm   





Paweł Pawłowicz
Guest

Sun Jan 12, 2020 5:12 pm   



W dniu 12.01.2020 o 15:25, Jarosław Sokołowski pisze:

Quote:
[...]

ale nigdy mi się nie zdarzyło, by taka literka odkleiła się od nośnika
i sobe swobodnie leżała do niczego nie przyklejona.

Dziwne, mnie się to zdarzało. W latach siedemdziesiątych sporo tego
używałem. Jak ma się dzisiejszy "letraset" do oryginału, nie mam pojęcia.

Faktycznie dziwne. Używałem w latach osiemdziesiątych, u szczytu sławy
tej technologii. Bywało, że przy przenoszeniu literka pękła i powstała
mała biała przerwa, ale nie że cała się odkleiła i zachowała przy tym
integralność.

Robiłem z tego napisy na przednich panelach. Zdarzało się, że litery się
odklejały. Odklejone były dość delikatne, ale zachowywały spoistość.
Porównanie do piasku jest zupełnie nie na miejscu.

Quote:
Nie, te litery nie były "wycięte z folii i nałożone na inną folię". One
na folię były nadrukowane. W rogu arkusza widać było pasery, oznaczenia
i napisy charakterystyczne dla technik drukarskich.

OK, nie będę się upierał w kwestii technologii. Ale dlaczego nie nazwać
tego folią? Skoro mogę sobie wydrukować miniaturkę Hali Stulecia, to
dlaczego nie kawałek folii? To spór wyłącznie o słowa.
Dawno temu robiłem folię polistyrenową przez odparowanie benzenowego
roztworu styropianu wylanego na wodę. Sposób może dziwaczny, ale
przecież wychodziła folia. Paskudnej jakości, ale zadanie spełniała.
"Folia" to wyłącznie określenie kształtu, sposób otrzymywania nie ma tu
nic do rzeczy.

P.P.

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Jan 12, 2020 5:38 pm   



Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Quote:
Faktycznie dziwne. Używałem w latach osiemdziesiątych, u szczytu sławy
tej technologii. Bywało, że przy przenoszeniu literka pękła i powstała
mała biała przerwa, ale nie że cała się odkleiła i zachowała przy tym
integralność.

Robiłem z tego napisy na przednich panelach. Zdarzało się, że litery się
odklejały. Odklejone były dość delikatne, ale zachowywały spoistość.
Porównanie do piasku jest zupełnie nie na miejscu.

Były też letrasety przeznaczone dla elektroników, do wyklejania obwodów
drukowanych. Były punkty lutownicze (dziś zwane "padami") i proste linie
ścieżek. W trakcie wyklejania, ciągnąć taka ścieżkę, można było ją lekko
wygiąć, a także przerwać wylejanie w dowolnym momencie. Ta spoistość była
wyłącznie "na słowo honoru", jak to przy odwarstwianiu farby z podłoża.

Quote:
Nie, te litery nie były "wycięte z folii i nałożone na inną folię". One
na folię były nadrukowane. W rogu arkusza widać było pasery, oznaczenia
i napisy charakterystyczne dla technik drukarskich.

OK, nie będę się upierał w kwestii technologii. Ale dlaczego nie nazwać
tego folią? Skoro mogę sobie wydrukować miniaturkę Hali Stulecia, to
dlaczego nie kawałek folii? To spór wyłącznie o słowa.

Jak stara farba odchodzi z płotu płatami, to też można powiedzieć, że
to "folia". Jednak nikt tak nie mówi. Tak, to spór o słowa, ale słowa
służą do komunikacji. A widzę, że nie tylko ja po raz pierwszy stykam
się z taki wykorzystaniem słowa "folia". Więc po co tak?

Quote:
Dawno temu robiłem folię polistyrenową przez odparowanie benzenowego
roztworu styropianu wylanego na wodę. Sposób może dziwaczny, ale
przecież wychodziła folia. Paskudnej jakości, ale zadanie spełniała.

Sposób mi znany. Ale to co innego, bo folia jest w tym procesie *robiona*
przez odparowanie rozpuszczlnika.

Quote:
"Folia" to wyłącznie określenie kształtu, sposób otrzymywania nie ma
tu nic do rzeczy.

E tam. Ja do drukarki zwykle wkładam papier. Ale czasem też folię.
Kształ mają te arkusze dokładnie taki sam. Ale sposób otrzymywania
inny. Na kartkę papieru nie mówię "folia".

Jarek

--
Lufa jest to nagwintowany słup powietrza oblany żelazem.

Konopny
Guest

Sun Jan 12, 2020 5:40 pm   



W dniu środa, 8 stycznia 2020 19:48:24 UTC+1 użytkownik wowa napisał:
Quote:
Witam
Czy macie jakąś technologię wykonania tabliczek opisowych na szafę
sterującą? Muszę wykonać opis dla kilku przycisków i kontrolek
umieszczonych na drzwiach rozdzielni. Jak to zrobić w sposób
jednostkowy, amatorsko nie drogi i do przyjęcia przez płatnika?
Wszystkie opisy jakie znalazłem zaczynają się od "kup drukarkę
termotransferową" lub "daj do grawera". Mogę wykonać naklejki ale to
bardzo ubogo. Najbardziej podobają mi się opisy z drukarki ale nie znam
żadnego elektryka z taką zabawką. W zasadzie to nie znam żadnego
elektryka Smile
Wojtek

Zlecić tam gdzie robią klawiatury.
Teraz takie rzeczy w ilościach prototypowych tłuką atramentami UV.


http://www.jagon.pl/index_old.html
https://qwerty.com.pl/fronty-foliowe/tabliczka/
https://lcelektronik.com/plyty-czolowe/

Kolo za całą klawiaturę zapłacił mniej niż 50pln, więc tabliczka czy naklejka
powinna wyjść taniej. Szkoda czasu na dziadowanie.










Najdroższe są ogórki z własnego ogródka.

J.F.
Guest

Sun Jan 12, 2020 6:09 pm   



Dnia Sun, 12 Jan 2020 17:38:48 +0100, Jarosław Sokołowski napisał(a):
Quote:
Były też letrasety przeznaczone dla elektroników, do wyklejania obwodów
drukowanych. Były punkty lutownicze (dziś zwane "padami") i proste linie
ścieżek. W trakcie wyklejania, ciągnąć taka ścieżkę, można było ją lekko
wygiąć, a także przerwać wylejanie w dowolnym momencie. Ta spoistość była
wyłącznie "na słowo honoru", jak to przy odwarstwianiu farby z podłoża.

Te elektroniczne to kojarze w kilku odmianach:
a) paski (zwiniete na krazkach), transparentne, w kolorze niebieskim i
czerwonym - czyli przeznaczone do naklejania na folie i zrobienia
kliszy dwustronnej

b) paski czarne, grube, jakby z papieru ... wytrzymywaly tez trawienie
w chlorku. (tez z a) tez wytrzymywaly)

c) w/w punkty lutownicze luzem, z materialu jak wyzej. Z dziurka chyba
nawet.

d) zestawy padow, typu np DIL14 i to jeszcze w skali 2:1 - i tam
czarne kolka byly na wspolnej folii przezroczystej.
Ktora sie odlepiala od grubszej folii transferowej, jak w letrasecie,
Do trawienia sie to nie nadawalo, bo ta przezroczysta czesc tez
przeszkadzala w trawieniu.

e) pojedyncze pady jak w d), ale znow z cieniutka folia przezroczysta,
nieco wieksza od czarnego, wiec tylko na klisze, nie do trawienia.

Czy to bylo marki Letraset, to nie dam glowy.
W sumie to ani d i e) mi nie pasuje do Letrasetu przez te folijke,
a c) to za grube ...

Quote:
Nie, te litery nie były "wycięte z folii i nałożone na inną folię". One
na folię były nadrukowane. W rogu arkusza widać było pasery, oznaczenia
i napisy charakterystyczne dla technik drukarskich.

OK, nie będę się upierał w kwestii technologii. Ale dlaczego nie nazwać
tego folią? Skoro mogę sobie wydrukować miniaturkę Hali Stulecia, to
dlaczego nie kawałek folii? To spór wyłącznie o słowa.

Jak stara farba odchodzi z płotu płatami, to też można powiedzieć, że
to "folia". Jednak nikt tak nie mówi. Tak, to spór o słowa, ale słowa
służą do komunikacji. A widzę, że nie tylko ja po raz pierwszy stykam
się z taki wykorzystaniem słowa "folia". Więc po co tak?

To z Letrasetu mialo za slaba wytrzymalosc, zeby to folia nazwac :-)

Quote:
"Folia" to wyłącznie określenie kształtu, sposób otrzymywania nie ma
tu nic do rzeczy.

E tam. Ja do drukarki zwykle wkładam papier. Ale czasem też folię.
Kształ mają te arkusze dokładnie taki sam. Ale sposób otrzymywania
inny. Na kartkę papieru nie mówię "folia".

A na celofan ? :-)

J.

Paweł Pawłowicz
Guest

Sun Jan 12, 2020 6:09 pm   



W dniu 12.01.2020 o 17:38, Jarosław Sokołowski pisze:
[...]
Quote:
Były też letrasety przeznaczone dla elektroników, do wyklejania obwodów
drukowanych. Były punkty lutownicze (dziś zwane "padami") i proste linie
ścieżek. W trakcie wyklejania, ciągnąć taka ścieżkę, można było ją lekko
wygiąć, a także przerwać wylejanie w dowolnym momencie. Ta spoistość była
wyłącznie "na słowo honoru", jak to przy odwarstwianiu farby z podłoża.

Jeśli dobrze pamiętam, one były w skali 2:1. Do zrobienia maski metodą
fotograficzną, nie do bezpośredniego naklejania na płytkę.

[...]

Quote:
E tam. Ja do drukarki zwykle wkładam papier. Ale czasem też folię.
Kształ mają te arkusze dokładnie taki sam. Ale sposób otrzymywania
inny. Na kartkę papieru nie mówię "folia".

Jest to argument Smile
OK, przyznaję Ci rację.

Paweł

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Jan 12, 2020 9:04 pm   



Pan J.F. napisał:

Quote:
"Folia" to wyłącznie określenie kształtu, sposób otrzymywania nie
ma tu nic do rzeczy.

E tam. Ja do drukarki zwykle wkładam papier. Ale czasem też folię.
Kształ mają te arkusze dokładnie taki sam. Ale sposób otrzymywania
inny. Na kartkę papieru nie mówię "folia".

A na celofan ? Smile

Na Politechnice Moskiewskiej profesor opowiada o materiałach. Pokazuje
studentom celofan i mówi:

-- Eto cełofan. Kak by wam eto skazat', sztoby wy nie zabyli...
Cełofan kak ciełovat'sja! Szto wy diełajetie s diewuszkami -- ciełujetes'!

Nadeszła sesja, ustny egzamin zdaje taki, co nie chodził na wykłady.
Nic nie umie i profesor chcąc dać mu sznsę, pokazuje celofan.

-- Nu, skażitie mnie szto eto takoje.
-- Nie znaju.
-- Podumajties'. Ja goworił ob etom na lekcijach.
-- K sożoleniju nie znaju!
-- No szto ja wam goworił -- szto wy dełajetie s diewuszkami?
Student myśli, wreszcie uradowany woła:
-- Nie możet byt', towariszcz porfesor! Jebonit?

--
Jarek

Jarosław Sokołowski
Guest

Sun Jan 12, 2020 9:07 pm   



Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Quote:
Były też letrasety przeznaczone dla elektroników, do wyklejania obwodów
drukowanych. Były punkty lutownicze (dziś zwane "padami") i proste linie
ścieżek. W trakcie wyklejania, ciągnąć taka ścieżkę, można było ją lekko
wygiąć, a także przerwać wylejanie w dowolnym momencie. Ta spoistość była
wyłącznie "na słowo honoru", jak to przy odwarstwianiu farby z podłoża.

Jeśli dobrze pamiętam, one były w skali 2:1. Do zrobienia maski metodą
fotograficzną, nie do bezpośredniego naklejania na płytkę.

Były różne. Zresztą obok jest solidne opracowanie historyczne na ten
teamt. Ale mnie chodzi wyłącznie o to, że w kształtach przeznaczonych
dla elektroników czy architektów, w każdej chwili dało się przerwać
transferowanie kreski czy czegoś większego. Nie było potrzebne żadne
"przecinanie folii" czy inne podobne operacje mechaniczne.

--
Jarek

Goto page Previous  1, 2, 3, 4  Next

elektroda NewsGroups Forum Index - Elektronika Polska - Tabliczki opisowe na rozdzielnie

NOWY TEMAT

Regulamin - Zasady uzytkowania Polityka prywatnosci Kontakt RTV map News map