jupic
Guest
Tue Dec 09, 2008 2:06 am
Jest sobie T4 z 1999 ktore kiedys bylo karetka.
Samochodzik ma 2 akumulatory:
- pod maska
- pod fotelem kierowcy (do tego nie mam na razie dostepu)
Nie wiadomo jak sa one ze spba połączone.
A teraz prosze o pomoc bo nie rozumiem sytuacji jaka sie dzis zdarzyla:
Bylo dosyc wilgotno i probowalem odpalic samochod.
Nie chcial zapalic wiec akumulator zdechł a spod maski w okolicach
akumulatora poszedł dymek jakby spalonych przewodów.
Podjechalem drugim samochodem odpalilem go i przewodami rozruchowymi spialem
akumulator z T4 (ten spod maski)
z akumulatorem z drugiego samochodu.
Probuje odpalac i dalej rozrusznik nie kreci - zachowuje sie jakby
akumulator byl za slaby.
Jak to mozliwe skoro wplalem zasilanie z drugiego samochodu?
Podlaczylem wiec ladowarke, taka mini. Poladowalem 30 minut i T4 odpalilo!
Skoro akumulator dal sie naladowac i samochod odpalił to dlaczego nie
odpalal przy wlaczonym zasilaniu z drugiergo pojazdu?
Ma ktos jakies pomysly co jest grane i jak to jest podlaczone?
Ten dymek to ja sobie mysle ze mogl isc z przewodow na ktorych jest wpiety
ten aku pod fotelem kierowcy a ze przewody cienkie to przy rozruchu
zasmierdzialy.
pawell32
Guest
Tue Dec 09, 2008 7:39 am
Na przewodach nie odpalił, ponieważ takie masz przewody.
Wszystkie przewody rodem z biedronki czy podobnych nie nadają się nawet
do odpalania malucha, taką mają rezystancje.
Ja miałem ten sam problem jak zapodziałem swoje dobre kable.
Jak są dobre perzewody to powinien odpalić, ale wpierw musi pochodzić by
się aku podładował.
To że zaśmierdziało, posprawdzałbym wszystkie zaciski, może gdzieś iskrzy.
Użytkownik jupic napisał:
Quote:
Jest sobie T4 z 1999 ktore kiedys bylo karetka.
Samochodzik ma 2 akumulatory:
- pod maska
- pod fotelem kierowcy (do tego nie mam na razie dostepu)
Nie wiadomo jak sa one ze spba połączone.
A teraz prosze o pomoc bo nie rozumiem sytuacji jaka sie dzis zdarzyla:
Bylo dosyc wilgotno i probowalem odpalic samochod.
Nie chcial zapalic wiec akumulator zdechł a spod maski w okolicach
akumulatora poszedł dymek jakby spalonych przewodów.
Podjechalem drugim samochodem odpalilem go i przewodami rozruchowymi spialem
akumulator z T4 (ten spod maski)
z akumulatorem z drugiego samochodu.
Probuje odpalac i dalej rozrusznik nie kreci - zachowuje sie jakby
akumulator byl za slaby.
Jak to mozliwe skoro wplalem zasilanie z drugiego samochodu?
Podlaczylem wiec ladowarke, taka mini. Poladowalem 30 minut i T4 odpalilo!
Skoro akumulator dal sie naladowac i samochod odpalił to dlaczego nie
odpalal przy wlaczonym zasilaniu z drugiergo pojazdu?
Ma ktos jakies pomysly co jest grane i jak to jest podlaczone?
Ten dymek to ja sobie mysle ze mogl isc z przewodow na ktorych jest wpiety
ten aku pod fotelem kierowcy a ze przewody cienkie to przy rozruchu
zasmierdzialy.
Jd.
Guest
Tue Dec 09, 2008 7:47 am
Użytkownik "jupic" <jupic2@wp.pl> napisał w wiadomości
news:ghkgsg$3qc$2@nemesis.news.neostrada.pl...
Quote:
Jest sobie T4 z 1999 ktore kiedys bylo karetka.
Samochodzik ma 2 akumulatory:
- pod maska
- pod fotelem kierowcy (do tego nie mam na razie dostepu)
Nie wiadomo jak sa one ze spba połączone.
Krótkie guglanie daje informację że dodatkowy akumulator pod fotelem służy
zasilaniu lodówki, ogrzewania wewnętrznego postojowego i dodatkowego
wewnętrznego oświetlenia.
Quote:
A teraz prosze o pomoc bo nie rozumiem sytuacji jaka sie dzis zdarzyla:
Bylo dosyc wilgotno i probowalem odpalic samochod.
Nie chcial zapalic wiec akumulator zdechł a spod maski w okolicach
akumulatora poszedł dymek jakby spalonych przewodów.
Obejrzyj dokładnie - może nie przdwody a zły kontakt między klemami a
czopami biegunowymi.
Quote:
Podjechalem drugim samochodem odpalilem go i przewodami rozruchowymi
spialem
akumulator z T4 (ten spod maski)
z akumulatorem z drugiego samochodu.
Probuje odpalac i dalej rozrusznik nie kreci - zachowuje sie jakby
akumulator byl za slaby.
Jak to mozliwe skoro wplalem zasilanie z drugiego samochodu?
Przewody uszkodzone?
Quote:
Ma ktos jakies pomysly co jest grane i jak to jest podlaczone?
Ten dymek to ja sobie mysle ze mogl isc z przewodow na ktorych jest wpiety
ten aku pod fotelem kierowcy a ze przewody cienkie to przy rozruchu
zasmierdzialy.
Może, ale to pewnie jakiś "hack job" domorosłego elektryka samochodowego, bo
zapewne oryginalnie akumulatory nie były połaczone równolegle.
TomaszB
Guest
Tue Dec 09, 2008 8:48 am
Jd. pisze:
Quote:
Może, ale to pewnie jakiś "hack job" domorosłego elektryka samochodowego, bo
zapewne oryginalnie akumulatory nie były połaczone równolegle.
Pewnie nie są, tylko kolega, jak sam wspominał nie ma dostępu do tego co
jest pod siedzeniem. Najpewniej jest tam jakiś izolator baterii
(przynajmniej powinien być).
Piotrek SP5FCI
Guest
Tue Dec 09, 2008 11:57 am
Quote:
Podjechalem drugim samochodem odpalilem go i przewodami rozruchowymi
spialem
akumulator z T4 (ten spod maski)
z akumulatorem z drugiego samochodu.
Probuje odpalac i dalej rozrusznik nie kreci - zachowuje sie jakby
akumulator byl za slaby.
Jak to mozliwe skoro wplalem zasilanie z drugiego samochodu?
Mozliwe, jakbyś przeciął ten przewód rozruchowy to zeby zobaczyć żyłę
miedzianą musisz mieć jeszcze szkło powiększające
zostaw sobie z tych przewodów krokodylki , idź do sklepu elektrycznego i
kup sobie przewód LGy 10mm2 albo i 16 , wtedy odpalisz na pewno,te
przewody supermarketowe mają tylko grubą izolację żeby dobrze wyglądało
Quote:
Podlaczylem wiec ladowarke, taka mini. Poladowalem 30 minut i T4
odpalilo!
Skoro akumulator dal sie naladowac i samochod odpalił to dlaczego nie
odpalal przy wlaczonym zasilaniu z drugiergo pojazdu?
Ma ktos jakies pomysly co jest grane i jak to jest podlaczone?
Ten dymek to ja sobie mysle ze mogl isc z przewodow na ktorych jest
wpiety
ten aku pod fotelem kierowcy a ze przewody cienkie to przy rozruchu
zasmierdzialy.
Ten drugi akumulator jest oddzielony od tego pierwszego z racji tego, iż
podłączone są do niego ważne obwody z punktu widzenia aparatury medycznej
i chodzi o to żeby nie było na nim spadków w czasie rozruchu
a żeby było ciekawiej to wszystkie akumulatory chodzące w tzw pojazdach
specjalicznych muszą być obsługowe, mówiąc inaczje nie mogą byc
tzw.bezobsługowe
--
Piotrek SP5FCI
Janni
Guest
Tue Dec 09, 2008 5:06 pm
Kiedyś w samochodzie campingowym miałem dwa akumulatory - jeden pod
siedzeniem kierowcy - był normalnym akumulatorem samochodu, i drugi -
pod siedzeniem pasażera - był samochodem na potrzeby wewnętrzne części
camperowej.
Obydwa były zasilane z jednego alternatora przez kostkę Boscha, którą
kiedyś rozebrałem - w środku głównymi elementami były dwie diody na 30A
każda. Znalazłem jeszcze jedną taką diodę pomiędzy regulatorem
alternatora a masą (regulator utrzymywał napięcie o spadek na diodzie
wyższe - akumulatory miały ok, bo w szereg z każdym była dioda.
Odpalać tego z kabli nigdy nie próbowałem - jak rozładowałem (raz) aku
samochodowy zamieniłem obydwa miejscami i odpalił bez problemu.
Dziwna konstrukcja z tym aku pod kierowcą - u mnie wystarczyło zsunąć
fotel z prowadnic i był dostęp. A fotel miał amortyzatory gazowe i był
dość skomplikowany, w stylu ciężarówkowego już (Ważył z 50 kg, brr).
Pozdr, Janek
jupic
Guest
Tue Dec 09, 2008 9:57 pm
[...]
Po dokladniejszym sprawdzeniu wyglada to tak
Przy wylaczonej stacyjce wszystkie dodatkowe lampki, gniazdka zapalniczek
itd czerpia prad z dodatkowego akumulatora - glowny nie jest obciazany.
Po przekreceniu stacyjki obciazany jest glowny akumulator.
Tak czy siak nie wiadomo dlaczego glowny akumulator siada.
Bylem dzis go sprawdzic w sklepie z akumulatorami i trzyma napiecie 10V po
podlaczeniu grzalki grzejacej sie jak cholera.
Ten dodatkowy spadl ponizej 9,5 przy tej samej grzalce i sprzedawca
zasugerowal ze moze ten maly dodatkowy jest do kitu i po prastu duzy go
laduje - ale jak skoro stacyjka jest wylaczona?
Jak ewyglada taki uklad odcinajacy akumulatory od siebie?
Artur(m)
Guest
Tue Dec 23, 2008 3:04 pm
Użytkownik "Piotrek SP5FCI" <sp5fci@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ghlj1e$db5$1@inews.gazeta.pl...
Quote:
Mozliwe, jakbyś przeciął ten przewód rozruchowy to zeby zobaczyć żyłę
miedzianą musisz mieć jeszcze szkło powiększające
zostaw sobie z tych przewodów krokodylki , idź do sklepu elektrycznego i
kup sobie przewód LGy 10mm2 albo i 16 , wtedy odpalisz na pewno,te
przewody supermarketowe mają tylko grubą izolację żeby dobrze wyglądało
Przekrój przewodu to mały pikuś
kupiłem taki przewód za 6.99
Z ciekawości, bo znajomy powiedział mi,
że się nie nadaje.
Proszę sobie wyobrazić że te cienkie przewody
są zaciskane(!) w taki sposób, że są przyciskane
do blaszki zacisku wałeczkiem gumowym (izolacja przewodu).
Powinni za takie coś chłostać publicznie:)
Artur(m)