tolek
Guest
Sun Nov 23, 2014 10:20 pm
Wiele ściemniaczy żarówkowych 230V~ na triaku ma często problem z
wystartowaniem gdy został zostawiony na minimum mocy (tak, że włókna żarówek
tylko delikatnie żarzą).
I tak skręcamy działający ściemniacz na minimalne światło i wyłączamy
wyłącznikiem (fizycznie przerwanie ciągłości zasilania).
I często po takim czymś zdarza się, że po ponownym włączeniu ściemniacz nie
zaskoczy i trzeba kilka razy powtórzyć włącz-wyłącz aż zaskoczy.
Czyżby wynikało to z tego, że już raz wyzwolony triak w kolejnych
półokresach nie wymaga tak dużego prądu podtrzymania?
I stąd potem problem z rozruchem przy największej rezystancji potencjometru?
Czy jakaś rozbudowa układu zasilania bramki triaka jest w stanie
wyeliminować tą dolegliwość?
Paweł Pawłowicz
Guest
Sun Nov 23, 2014 10:41 pm
W dniu 2014-11-23 22:20, tolek pisze:
Quote:
Wiele ściemniaczy żarówkowych 230V~ na triaku ma często problem z
wystartowaniem gdy został zostawiony na minimum mocy (tak, że włókna
żarówek tylko delikatnie żarzą).
I tak skręcamy działający ściemniacz na minimalne światło i wyłączamy
wyłącznikiem (fizycznie przerwanie ciągłości zasilania).
I często po takim czymś zdarza się, że po ponownym włączeniu ściemniacz
nie zaskoczy i trzeba kilka razy powtórzyć włącz-wyłącz aż zaskoczy.
Czyżby wynikało to z tego, że już raz wyzwolony triak w kolejnych
półokresach nie wymaga tak dużego prądu podtrzymania?
Nie. Wyzwolenie triaka rozładowuje kondensator w układzie wyzwalania.
Jeśli triak nie wyzwoli się, kondensator pozostaje naładowany i po
przejściu napięcia przez zero jest naładowany przeciwnie i najpierw musi
się rozładować zanim się naładuje "we właściwą stronę".
Quote:
I stąd potem problem z rozruchem przy największej rezystancji
potencjometru?
Czy jakaś rozbudowa układu zasilania bramki triaka jest w stanie
wyeliminować tą dolegliwość?
Tak.
P.P.
Marek
Guest
Mon Nov 24, 2014 9:42 am
On Sun, 23 Nov 2014 22:20:54 +0100, "tolek" <tolek@niedla.spamu>
wrote:
Quote:
Wiele ściemniaczy żarówkowych 230V~ na triaku ma często problem z
wystartowaniem gdy został zostawiony na minimum mocy (tak, że
włókna żarówek
tylko delikatnie żarzą).
wyłącznikiem (fizycznie przerwanie ciągłości zasilania).
I często po takim czymś zdarza się, że po ponownym włączeniu
ściemniacz nie
zaskoczy i trzeba kilka razy powtórzyć włącz-wyłącz aż zaskoczy.
Mam kilka "kupnych" ściemniaczy i nie spotkałem się z takim
problemem. Świrują natoniast gdy zasila się nimi żarówkami o zbyt
małej mocy. Z reguły w instrukcji ściemniacza jest podana
dopuszczalna moc minimalna żarówek.
--
Marek
Piotr Wyderski
Guest
Mon Nov 24, 2014 1:42 pm
tolek wrote:
Quote:
Czyżby wynikało to z tego, że już raz wyzwolony triak w kolejnych
półokresach nie wymaga tak dużego prądu podtrzymania?
Nie, triak wyzwalany jest od nowa co każdy półokres.
Quote:
I stąd potem problem z rozruchem przy największej rezystancji
potencjometru?
Gdyby to była sprawa prądu podtrzymania, to problemu by nie było:
zimna żarówka ma ~10x mniejszą rezystancję, niż gorąca, stąd prąd
rozruchowy (a więc i podtrzymania) jest znacznie większy.
Quote:
Czy jakaś rozbudowa układu zasilania bramki triaka jest w stanie
wyeliminować tą dolegliwość?
Tak, to układ wyzwalania ma problem, nie triak. Swoją drogą ciekawe,
co tam można spieprzyć: potencjometr, kondensator, diak...
Pozdrawiam, Piotr
Paweł Pawłowicz
Guest
Mon Nov 24, 2014 6:56 pm
W dniu 2014-11-24 13:42, Piotr Wyderski pisze:
Quote:
tolek wrote:
Czyżby wynikało to z tego, że już raz wyzwolony triak w kolejnych
półokresach nie wymaga tak dużego prądu podtrzymania?
Nie, triak wyzwalany jest od nowa co każdy półokres.
I stąd potem problem z rozruchem przy największej rezystancji
potencjometru?
Gdyby to była sprawa prądu podtrzymania, to problemu by nie było:
zimna żarówka ma ~10x mniejszą rezystancję, niż gorąca, stąd prąd
rozruchowy (a więc i podtrzymania) jest znacznie większy.
Czy jakaś rozbudowa układu zasilania bramki triaka jest w stanie
wyeliminować tą dolegliwość?
Tak, to układ wyzwalania ma problem, nie triak. Swoją drogą ciekawe,
co tam można spieprzyć: potencjometr, kondensator, diak...
Pozdrawiam, Piotr
Nic nie jest tu spieprzone. To po prostu właściwość takiego układu.
Pozdrawiam,
Paweł
Paweł Pawłowicz
Guest
Tue Nov 25, 2014 3:24 pm
W dniu 2014-11-24 09:42, Marek pisze:
Quote:
On Sun, 23 Nov 2014 22:20:54 +0100, "tolek" <tolek@niedla.spamu> wrote:
Wiele ściemniaczy żarówkowych 230V~ na triaku ma często problem z
wystartowaniem gdy został zostawiony na minimum mocy (tak, że
włókna żarówek
tylko delikatnie żarzą).
wyłącznikiem (fizycznie przerwanie ciągłości zasilania).
I często po takim czymś zdarza się, że po ponownym włączeniu
ściemniacz nie
zaskoczy i trzeba kilka razy powtórzyć włącz-wyłącz aż zaskoczy.
Mam kilka "kupnych" ściemniaczy i nie spotkałem się z takim problemem.
Świrują natoniast gdy zasila się nimi żarówkami o zbyt małej mocy. Z
reguły w instrukcji ściemniacza jest podana dopuszczalna moc minimalna
żarówek.
Powoli zmniejszaj jasność, aż do momentu wyłączenia żarówki (możesz
podłączyć woltomierz albo amperomierz), przestań kręcić gałką
natychmiast po wyłączeniu. Potem powoli zwiększaj moc. Żarówka nie
zaświeci natychmiast, a dopiero po niewielkim przekręceniu gałki. Jeśli
wyłączyłeś zasilanie w zakresie pomiędzy tymi dwoma wartościami to
regulator nie włączy żarówki po włączeniu zasilania.
Zrób to z "zakazaną setką", aby uniknąć problemu z prądem podtrzymania.
P.P.
Marek
Guest
Tue Nov 25, 2014 4:37 pm
On Tue, 25 Nov 2014 15:24:13 +0100, Paweł Pawłowicz
<paw-p@wnoz.up.wroc[kropka]pl> wrote:
Quote:
Powoli zmniejszaj jasność, aż do momentu wyłączenia żarówki (możesz
podłączyć woltomierz albo amperomierz), przestań kręcić gałką
natychmiast po wyłączeniu. Potem powoli zwiększaj moc. Żarówka nie
zaświeci natychmiast, a dopiero po niewielkim przekręceniu gałki.
Jeśli
wyłączyłeś zasilanie w zakresie pomiędzy tymi dwoma wartościami to
regulator nie włączy żarówki po włączeniu zasilania.
Zrób to z "zakazaną setką", aby uniknąć problemu z prądem
podtrzymania.
Ale u mnie na żar. mniejszej mocy ściemniacz "migał" nimi.
--
Marek
tolek
Guest
Tue Dec 09, 2014 3:26 pm
Skoro to wina prostego układu sterowania triaka w ściemniaczu to poproszę
schemat, który nie posiada wady "gubienia" startu.
Typowym układem jest mniej więcej taki:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/files-rtvforum/sciemniecz_ok_931.jpg
Na chłopski rozum, skoro kondensator przed diakiem naładowany jest przeciwną
połówką niż ta na którą trafił przy próbie rozruchu i nie wystartował to czy
nie wystarczy do niego dodać równoległą rezystancję np. 22 MOhm? Tak aby
przed kolejnym odpaleniem ściemniacza kondensator był "pusty" i nie
zabierało czasu pierw jego rozładowanie do zera i dopiero ładowanie energią
z przeciwnej połówki w której włączyliśmy ściemniacz.