Marek
Guest
Thu Oct 09, 2014 9:31 am
On Thu, 09 Oct 2014 10:46:06 +0200, JDX <jdx@onet.pl> wrote:
Quote:
IMO nie ma. MIPS i ARM to w zasadzie "the same shit". Jedynie w
celach
poznawczych można/warto to zrobić.
Nie chcę aby Twoja skrajna opinia diametralnie zmieniła sens tego
wątku

. Przecież na mipsach i armach działają stabilnie OSy, jeśli
są problemy to raczej w sofcie a nie cpu... I raczej o komplikację
softu tu idzie. Jeśli używając dedykowany mcu chcemy uzyskać
funkcjonalność OSa ALE używając dedykowany (często egotyczny) soft to
są problemy. Wtedy chyba prościej użyć sprawdzony OS...
--
Marek
JDX
Guest
Thu Oct 09, 2014 11:44 am
On 2014-10-09 11:31, Marek wrote:
Quote:
On Thu, 09 Oct 2014 10:46:06 +0200, JDX <jdx@onet.pl> wrote:
IMO nie ma. MIPS i ARM to w zasadzie "the same shit". Jedynie w
celach
poznawczych można/warto to zrobić.
Nie chcę aby Twoja skrajna opinia diametralnie zmieniła sens tego
wątku

. Przecież na mipsach i armach działają stabilnie OSy, jeśli
są problemy to raczej w sofcie a nie cpu...
Aby było jasne, wcale nie uważam że architektury MIPS i ARM są do bani.
IMO po prostu są na tyle podobne, że nie warto doktoryzować się z
drugiej jeśli ma się już doktorat z pierwszej. Zwłaszcza w
zastosowaniach domowych.
Quote:
I raczej o komplikację softu tu idzie. Jeśli używając dedykowany mcu
chcemy uzyskać funkcjonalność OSa ALE używając dedykowany (często
egotyczny) soft to są problemy. Wtedy chyba prościej użyć sprawdzony
OS...
Tak BTW to po co od razu rzucać się na kobyłę jaka jest Linux? Przecież
są dostępne stosunkowo proste pod względem koncepcji jak i kilobajtów
źródeł OS-y (a może raczej schedulery???) takie jak np. FreeRTOS czy NutOS.
Marek
Guest
Thu Oct 09, 2014 12:50 pm
On Thu, 09 Oct 2014 13:44:15 +0200, JDX <jdx@onet.pl> wrote:
Quote:
Tak BTW to po co od razu rzucać się na kobyłę jaka jest Linux?
Przecież
są dostępne stosunkowo proste pod względem koncepcji jak i
kilobajtów
źródeł OS-y (a może raczej schedulery???) takie jak np. FreeRTOS
czy NutOS.
Widzisz to nie problem w corze OSa, ale w,komponentach typu stos tcp,
fat32 czy usb. Przecież np FreeRTOS nie daje "w pakiecie" obsługi
tcp, fs czy usb. Zresztą kiedyś testowałem i z mojego pkt widzenia to
tylko scheduler...A w pakiecie z Linuxem mam stabilny stos, drivery
do fsa itp. Tak, zgadzam się, że to kobyła w porównaniu do
dedykowanego mcu. Właśnie z tego powodu dotąd realizowałem pomysły na
dedykowanych mcu. Ale ostatnio doszedłem do takiego poziomu
komplikacji, że zaczyna być to porównywalne funkcjonalnie z tym co
by default daje "kobyła".... natomiast bez zmartwienia czy stos tcp
czy driver fs będzie w każdych warunkach działał prawidłowo.
--
Marek
Guest
Thu Oct 09, 2014 2:24 pm
W dniu środa, 8 października 2014 10:13:55 UTC-4 użytkownik Marek napisał:
Quote:
Wydaje mi się, że dochodzę powoli do momentu, w którym musze dokonać
pewnego wyboru. Jak dotąd budowałem układy realizujące własne potrzeby
automatyki "w domu i zagrodzie" (czasami też u znajomych). Wcześniej
na 8bit mcu teraz częściej na 32bit (pic32).
Na pic32 to już średnio zaawansowane układy wykorzystujące tcp, usb
storage itp.Co wybrać dalej po pic32? Większość poleca przejść na
jakiegoś ARM'a, ale czy to na pewno ma sens?
Już Ci pisano że pic32 to MIPS. ARM jest bardziej popularny
więc zmiana ma trochę sensu, ale chyba nie tracisz wiele
zostając przy pic32.
Quote:
Jaki ma sens
konsolidowanie od nowa potrzebnego softu (do tcp, do USB itp itd)
plus pisanie/portowanie własnego, projektowanie płytki ze wszystkimi
niezbędnymi komponentami dookoła cpu/mcu jak jest coś gotowego takie
jak Raspberry Pi?
Czy w zastosowaniach ogólnych ma sens brnięcie w jakiś dedykowany mcu
zamiast użyć gotowca, gdzie mamy wszystko gotowe w systemie a
elementy wykonawcze można podłączyć jako rozszerzenie do gpio?
Raspberry Pi jako MCU to dość uboga konstrukcja. Od MCU klasy
pic32 oczekuję szergu wbudowanych urządzeń (liczniki, ADC,
interfejsy I2C i SPI, ...). Raspberry Pi ma jedno I2C, jedno
SPI i port szeregowy, czyli mniej niż wiele 8-bitowców.
Do tego szybkość obsługi GPIO poprzez driwer w jądrze jest
dość skromna (jeden człowiek próbował zrobić programową
obsługę MIDI proprzez GPIO i okazało się że szybkość była
zbyt mała). Oczywiście możesz napisać własny driwer w
jądrze który zrobi z GPIO co należy. Ale taki driwer
raczej będzie trudniejszy od oprogramowania dedykowanego
MCU.
Osobiście jestem entuzjastą Raspberry Pi, ale widzę je
raczej jako koordynator do którgo poprzez I2C czy SPI
podłącza się dedykowane MCU. Tzn. Raspberry Pi może
serwować webowe UI, decydować o ogólej strategii,
ale specyficzne zadania, szczególnie te krytyczne
czasowo robiłyby MCU. Oczywiście, jak chcesz pomachać
kilkoma przekaźnikami przez interfejs webowy to
Raspberry Pi zrobi to dobrze. Ale, np. tania czujka
ultradzwiękowa wymaga precyzynego zliczania krótkich
odstępów czasu i tu Raspberry Pi ma problem.
Jak piszesz o gotowcach, to Arduino Pro Mini możesz
dostać za 1/10 ceny Raspberry Pi, a płytki z większymi
MCU też są w rozsądnej cenie. Czyli z gotowym prockiem
nie ma wiele problemu. Ale ciekawy układ prawdopodobnie
będzie zawierał więcej rzeczy niż procek, wiec dojdą
dodatkowe płytki. Zrobienie własnej płytki z prockiem
i dodatkami może być prostsze (szczególnie jak do gotowego
procka potrzebujesz układ zewnętrzny, a proc we własnym
układzie ma to wbudowane).