Mariusz
Guest
Wed May 14, 2008 5:58 pm
Witam.
Kupiłem sobie dziś na Allegro taki przetwornik do samochodu - 12V DC
przetwarza na 220V AC (http://www.allegro.pl/show_item.php?item=357053887).
Nie przetestowałem go jeszcze zbyt dokładnie, ale żarówka 60W świeciła;
nawet suszarka 1200W ruszyła na wolnych obrotach

(choć moc wyjściowa
urządzenia to 300W). Chciałem sprawdzić, czy mój mały piecyk Marshalla (45W)
na tym zadziała, więc podłączyłem go. Niestety, gdy go włączyłem, przez 5
sekund było słychać jakieś trzeszczenie w głośniku, a potem się wyłączył. Na
amen. I już się włączyć nie chce

. Jutro się pewnie dowiem, co dokładnie
się stało, bo zawiozłem go do naprawy, ale mimo to mam pytanie. Co mogło być
przyczyną tego zdarzenia? Wcześniej, podłączany do sieci w domu, działał
bezawaryjnie od nowości. Zgon nastąpił po podłączeniu do prztwornika i to w
ciągu paru sekund. Pewnie trudno Wam będzie postawić diagnozę bez analizy
sprzętu, ale może ktoś miał do czynienia z takimi przetwornikami i może ma
jakiś pomysł, co mogło to spowodować?
Z góry dzięki za informacje.
Mariusz.
Maciek
Guest
Wed May 14, 2008 7:12 pm
Mariusz wrote:
Quote:
Witam.
Kupiłem sobie dziś na Allegro taki przetwornik do samochodu - 12V DC
przetwarza na 220V AC
(http://www.allegro.pl/show_item.php?item=357053887). Nie przetestowałem
go jeszcze zbyt dokładnie, ale żarówka 60W świeciła; nawet suszarka
1200W ruszyła na wolnych obrotach

(choć moc wyjściowa urządzenia to
300W). Chciałem sprawdzić, czy mój mały piecyk Marshalla (45W) na tym
zadziała, więc podłączyłem go. Niestety, gdy go włączyłem, przez 5
sekund było słychać jakieś trzeszczenie w głośniku, a potem się
wyłączył. Na amen.
Cześć!
Mam brzydkie wrażenie, że ta przetwornica nie jest sinusoidalna. Mimo
napisu. Nie znam tej konstrukcji ale dobrze pamiętam przejściówki z 220V
na 110V - takie duże wtyczki na 220, będące jednocześnie gniazdkiem na
110. Na nich było wyraźnie napisane, że są przeznaczone wyłącznie do
obciążenia typu rezystancyjnego, czyli grzałki, żarówki, lokówki,
tostery. Miało toto coś ponad 1000W a było zwykłym ściemniaczem na
triaku. Na wyjściu był zupełnie dziwaczny przebieg z kupą zniekształceń.
Po podłączeniu miernika usłyszałem trzeszczenie. Miernik głupiał ale nie
padł. Podłączyłem oscyloskop i zrozumiałem w czym problem - w kształcie
przebiegu, mającym w szczycie ponad 1000V! Ty prawdopodobnie też masz
coś w tym stylu. Dla obciążeń typu rezystancyjnego (grzałki) wszystko
jest OK (póki izolacja wytrzyma) ale jak coś jest ciut bardziej
skomplikowane, to już obrywa.
Nie znam Twojej przetwornicy, bo to jest coś zupełnie innego ale jak
znam życie, to tam nie ma sinusa. Poszukaj kogoś z oscyloskopem i
pooglądajcie co tam na wysciu biega pod obciążeniem np. żarówką. Tylko
sprawdź, czy sonda oscyloskopu wytrzyma napięcia ponad 1000V. Tak na
wszelki wypadek. Jak nie jest przeznaczona do takich napięć, to podłącz
przez zwykły transformator obniżający napięcie z 220 na kilka,
kilkanaście woltów.
Maciek
--
Odpowiadajac, zmien polobox na polbox
nom
Guest
Wed May 14, 2008 7:51 pm
Taka przetwornica daje na wyjściu prostokąt zamiast sinusa.
Jakie mogą być konsekwencje dla urządzeń zasilanych napięciem przemiennym
230V?
Dla urządzeń rezystancyjnych - żadne, dla TV, magnetowidów, sprzętu RTV,
który ma przetwornicę - też zniesie to bez problemu.
Natomiast dla urządzeń, ktore do obniżenia napięcia wykorzystują
transformator to już większy problem.
Mariusz
Guest
Wed May 14, 2008 8:05 pm
Już wiem coś więcej. Jutro dowiem się, co się stało i ile mnie to będzie
kosztowało

. Możliwe, że człowiek, który to naprawia, ma oscyloskop. Z
ciekawości poproszę, żeby sprawdził ten przebieg wyjściowy...
Dzięki wielkie.
Pozdrowienia,
Mariusz.
Desoft
Guest
Thu May 15, 2008 2:21 pm
Quote:
Już wiem coś więcej. Jutro dowiem się, co się stało i ile mnie to będzie
kosztowało

. Możliwe, że człowiek, który to naprawia, ma oscyloskop. Z
ciekawości poproszę, żeby sprawdził ten przebieg wyjściowy...
Tak na wszelki wypadek... w wzmacniaczu jest bezpiecznik (powinien być
wystawiony na zewnątrz - ale niekoniecznie), duża szansa że tylko on.
--
Desoft
http://217.96.144.226/desoft
Mariusz
Guest
Thu May 15, 2008 3:55 pm
Tak, tylko bezpiecznik poszedł. Na szczęście. Zapłaciłem 10zł

. Pół biedy.
Szkoda tylko, że teraz to urządzenie szlag trafił. Kilka minut popracowało
na żarówce 100W i poszedł z niego dym. Niech to szlag...
Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam,
Mariusz.
Krzysztof L
Guest
Thu May 15, 2008 3:59 pm
Quote:
popracowało na żarówce 100W i poszedł z niego dym. Niech to szlag...
Widocznie suszarkę lub wzmacniacz potraktował jako zwarcie.
Nawet agregaty spalinowe z regulatorami elektronicznymi szlag trafia przy
zwarciu.
Dlaczego ten szajs nie ma zabezpieceń?
Reklamuj.
Pozdrawiam
Filip J
Guest
Thu May 15, 2008 4:57 pm
Użytkownik "Krzysztof L" <lancellot.wytnijto@wp.pl> napisał w wiadomości
news:g0hj4j$f9o$1@news.wp.pl...
Quote:
Dlaczego ten szajs nie ma zabezpieceń?
Bo to szajs

Pozdrawiam
FJ
Mariusz
Guest
Thu May 15, 2008 5:45 pm
Użytkownik "Krzysztof L" <lancellot.wytnijto@wp.pl> napisał w wiadomości
news:g0hj4j$f9o$1@news.wp.pl...
Quote:
popracowało na żarówce 100W i poszedł z niego dym. Niech to szlag...
Widocznie suszarkę lub wzmacniacz potraktował jako zwarcie.
Nawet agregaty spalinowe z regulatorami elektronicznymi szlag trafia przy
zwarciu.
Dlaczego ten szajs nie ma zabezpieceń?
Właśnie zastanawiam się, czy to ja zawiniłem, czy urządzenie. Suszarkę
właściwie podłączyłem przez przypadek, bo nie zwróciłem uwagi, jaki ma pobór
mocy. Ale włączyłem ją dosłownie na kilka sekund. Działała w zwolnionym
tempie, a urządzenie zaczęło wywiewać wiatraczkiem od razu ciepłe powietrze,
więc ją wyłączyłem. Ale jakiś czas później podłączałem jeszcze żarówkę i
wszystko było OK. Stuwatówka świeciła kilka minut. Potem dopiero umarło.
Najciekawsze, że teraz, nawet gdy urządzenie jest wyłączone (wyłącznikiem na
obudowie w pozycji 0!) i podłączę je do akumulatora, zaczyna się z niego
dymić... Jak się go dodatkowo włączy, mamy fajną świecę dymną, bo wiatraczek
fajnie wydmuchuje "spaliny"... Ale już więcej nie eksperymentuję, bo
autentycznie pójdzie z niego ogień (naprawdę!).
Wkurzyłem się, bo kosztowało mnie ono 115zł, a do tego naprawa uszkodzonego
nim piecyka (niestety bezpiecznik w nim jest w środku, więc nie chiałem na
własną rękę tam wchodzić - wprawny elektronik ma większe doświadczenie, więc
mu to zostawiłem, żeby sobie nie zniszczyć sprzętu (choćby wizualnie)

).
Ciekawe, że w instrukcji piszą, że przetwornica ma zabezpieczenie przed
przeciążeniem, a oprócz tego ma zabezpieczenie przeciwprzegrzaniowe. Na
przednim panelu jest czerwona diodka, która ma o tych zagrożeniach
informować, a urządzenie w reakcji na nie, ma się wyłączyć. I co? Sprawdziło
się prawo Murphiego? Że układ zabezpieczony ochronił układ zabezpieczający,
paląc się w pierwszej kolejności?
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy podłączając tę suszarkę (ok. 1200W) na kilka,
czy nawet w sumie (z przerwami) na kilkanaście sekund, mogłem doprowadzić do
jakiegoś "wstępnego" uszkodzenia sprzętu, czego następstwem była jego śmierć
po kilku minutach późniejszej pracy z żarówką? Nawet, gdy, wg instrukcji,
jest ono zabezpieczone przez przegrzaniem i przed przeciążeniem?
Quote:
Reklamuj.
Tak, zareklamuję, ale niestety kupiłem to przez Allegro. Nawet jeśli uznają
reklamację, to jestem w plecy o dodatkowe koszty przesyłki...

Do tego
czekanie - nie wiadomo ile.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie,
Mariusz.
John Smith
Guest
Thu May 15, 2008 7:36 pm
[...]
Quote:
Dlaczego ten szajs nie ma zabezpieceń?
Właśnie zastanawiam się, czy to ja zawiniłem, czy urządzenie.
Urządzenie.
[...]
Quote:
Ciekawe, że w instrukcji piszą, że przetwornica ma zabezpieczenie przed
przeciążeniem, a oprócz tego ma zabezpieczenie przeciwprzegrzaniowe. Na
przednim panelu jest czerwona diodka, która ma o tych zagrożeniach
informować,
[...]
Ja przyczepiłbym się do znaku CE na urządzeniu. To przecież, docelowo,
określone normy które powinno spełnić to urządzenie.
Kto jest producentem tego czegoś (przetwornicą trudno to nazwać)?
W instrukcji jest może deklaracja CE? Albo zbiór norm spełnianych.
K.
Mariusz
Guest
Thu May 15, 2008 7:45 pm
Quote:
Ja przyczepiłbym się do znaku CE na urządzeniu. To przecież, docelowo,
określone normy które powinno spełnić to urządzenie.
Kto jest producentem tego czegoś (przetwornicą trudno to nazwać)?
W instrukcji jest może deklaracja CE? Albo zbiór norm spełnianych.
K.
Urządzenie wyprodukowano w CHRL dla firmy Lechpol

. Niestety nie ma w
instrukcji żadnej deklaracji CE

...
Pozdrawiam,
Mariusz.
John Smith
Guest
Thu May 15, 2008 7:59 pm
Quote:
Ja przyczepiłbym się do znaku CE na urządzeniu. To przecież, docelowo,
określone normy które powinno spełnić to urządzenie.
Kto jest producentem tego czegoś (przetwornicą trudno to nazwać)?
W instrukcji jest może deklaracja CE? Albo zbiór norm spełnianych.
K.
Urządzenie wyprodukowano w CHRL dla firmy Lechpol

. Niestety nie ma w
instrukcji żadnej deklaracji CE

...
Tak też przypuszczałem. Zorientowałem się po gwarancji 12m-cy, charakterystycznej
dla "chińczyka".
Ponieważ oznakowano wyrób znakiem CE bezpodstawnie (wszystko na to wskazuje) to
sprawa jest prosta, złożyc skargę gdzie trzeba. Kara do 100tys. dla dystrybutora.
Przed zwrotem towaru, zrób wyraźne zdjęcia, ot tak na wszelki wypadek; jak znam życie.
Dla przykładu: w zasilaczach PC znanej i popularnej "marki" Codegen i King Star
brak jest nawet filtra na kablu zasilającym, a oznaczone są znakiem CE.
Można podsumować, taniocha kosztuje!
Powodzenia,
K.
Mariusz
Guest
Fri May 16, 2008 6:39 pm
Ciekawa była reakcja na moją chęć reklamacji - "przecież wiadomo, że do
takich przetwornic nie podłącza się żarówek ani elementów indukcyjnych.
Wątpię, czy reklamacja zostanie przyjęta...". Ciekawe, nie?

W instrukcji
nie było żadnych ostrzeżeń tego typu, więc nie ma, wg mnie, podstaw do
odrzucenia reklamacji. Poza tym co to za sprzęt, do którego nic nie mogę
podłączyć? I dlaczego nie mogę niby podłączać żarówek, co "jest wiadome",
skoro na stronie przedmiotu na Allegro (link w pierwszym poscie) jest
napisane, że można do tego podłączać lampy oświetleniowe, a w instrukcji
urządzenia jest wzmianka o podłączaniu urządzeń z silnikami??
Czy jest jakaś przesłanka jeśli chodzi o prawa konsumenta, która pozwoliłaby
mi w takim wypadku zwrócić urządzenie (mimo, że już zepsute), otrzymując
zwrot pieniędzy? Przecież miało być zabezpieczone przez przegrzaniem,
zwarciem, itp., a zdechło po paru minutach pracy z żarówką? Jeśli nie, to i
tak wyślę im to do reklamacji.
Pozdrowienia,
Mariusz.
Maciek
Guest
Fri May 16, 2008 8:34 pm
Mariusz wrote:
Quote:
Ciekawa była reakcja na moją chęć reklamacji - "przecież wiadomo, że do
takich przetwornic nie podłącza się żarówek ani elementów indukcyjnych.
To jakie można? Pojemnościowe????
Szkoda, że przetwronica padła, bo mógłbyś się czepić przebiegu. Na
obudowie napisali, że jest sinusoidalna. Już wcześniej pisałem, że mam
wrażenie o niezbyt sinusiodalnym przebiegu.
Maciek
--
Odpowiadajac, zmien polobox na polbox
John Smith
Guest
Fri May 16, 2008 11:11 pm
Quote:
Ciekawa była reakcja na moją chęć reklamacji - "przecież wiadomo, że do
takich przetwornic nie podłącza się żarówek ani elementów indukcyjnych.
Wątpię, czy reklamacja zostanie przyjęta...". Ciekawe, nie?

W
instrukcji nie było żadnych ostrzeżeń tego typu, więc nie ma, wg mnie,
podstaw do odrzucenia reklamacji. Poza tym co to za sprzęt, do którego
nic nie mogę podłączyć? I dlaczego nie mogę niby podłączać żarówek, co
"jest wiadome", skoro na stronie przedmiotu na Allegro (link w pierwszym
poscie) jest napisane, że można do tego podłączać lampy oświetleniowe, a
w instrukcji urządzenia jest wzmianka o podłączaniu urządzeń z silnikami??
Czy jest jakaś przesłanka jeśli chodzi o prawa konsumenta, która
pozwoliłaby mi w takim wypadku zwrócić urządzenie (mimo, że już
zepsute), otrzymując zwrot pieniędzy? Przecież miało być zabezpieczone
przez przegrzaniem, zwarciem, itp., a zdechło po paru minutach pracy z
żarówką? Jeśli nie, to i tak wyślę im to do reklamacji.
Dla mnie sprawa jest jasna, to oszust.
Wyraźnie reklamuje towar jako wysokiej jakości.
Czas udać się po "lekcję" do biura ochrony konsumenta w swoim mieście. Udzielają
porad bezpłatnie.
Bo negatywem na pazzegro to taki sprzedawca się najczęściej "podciera".
K.