Przenośny UPS do 300W z szybkim ładowaniem jakie modele warto wybrać?

Mam kondensatory tantalowe 100uF, 16V - z obudowami mają 0.3*0.4*0.7 =
0.084cm^3. Żeby osiągnąć 160F, 48V potrzeba ich 4800. To daje przy tych
wymiarach 403cm^3, czyli pudełko 10*10*4cm - maleństwo. Wprawdzie koszt
w detalu to ~5k, ale przy produkcji od razu w jednej obudowie myślę, że
możnaby mieć superkondensator tantalowy za jakieś 2..3 tysiące. Biorąc
pod uwagę ceny UPSów jest to kwota całkiem sensowna.

Kto by używał takich bydlaków. Ceramiczne 100?F/25V w 0805, wymiary
2x1.3x1.3mm. Tylko ty się conieco przeliczyłeś: aby osiągnąć 160F/48V
potrzebujesz 4.8E6 twoich kondensatorów, czyli 1000x więcej.

Superkondensatory są do kupienia, jak się ma pieniądze. Nawet do napędu
autobusów (jedna linia w Szanghaju). Jedno ładowanie wystarcza na chyba
10km, ładowanie częściowe na przystankach i pełne na pętli.

Na płytce, co ją właśnie miałem wyciepnąć na złom, znalazłem kondensator
Maxcap 2,2F 5,5V. Średnicy 3cm, wysoki na 2cm. Gdyby mu zwiększyć
pojemność 73 razy (do 160F) i napięcie 8,75 razy (do 48V), to będzie
640 razy większy (objętościowo), czyli 8,6 raza większy liniowo.
26 cm średnicy i 17 cm wysokości. Da się przeżyć, chociaż pewnie robiony
od razu w większej pojemności byłby mniejszy.

janusz_kk1 wrote:

btw. nie szukam jakiejs kosmicznej technologii, po prostu czegos co ma
porzadne trafo i elektryke do ladowania akku, i wystepuje na polskim
rynku
bez problemow
Ale apc np 600W ma pożądne ładowanie nie LM tylko tranzystory mostka
robią
za prostownik sterowany i dość szybko ładują aku na tyle ile żelówki
pozwalają
bo zbyt szybkie ładowanie powoduje gazowanie i może rozsadzić aku.

thx, o to mi chodzi
moze jeszcze jakies typy?
Na pewno smarty.

bardziej interesuja mnie 'plecakowe' 300W,
Tak małe to nie wiem, ale prawdopodobnie elektronikę będą miały

ew. jakies modele ktore jest nietrudno przerobic (tzn. maja przynajmniej
trafo i mostek dosc wytrzymale)
Tak jak pisałem szukaj smartów lub backups APC.

Na płytce, co ją właśnie miałem wyciepnąć na złom, znalazłem kondensator
Maxcap 2,2F 5,5V. Średnicy 3cm, wysoki na 2cm. Gdyby mu zwiększyć
pojemność 73 razy (do 160F) i napięcie 8,75 razy (do 48V), to będzie
640 razy większy (objętościowo), czyli 8,6 raza większy liniowo.
26 cm średnicy i 17 cm wysokości. Da się przeżyć, chociaż pewnie robiony
od razu w większej pojemności byłby mniejszy.

Tylko, że ESR mu nie spadnie. taki 2,2F da może z 10mA.
Tym super kondensatorom to bliżej do ogniw Pb, niż do kondensatorów,
dlatego po zwarciu i rozwarciu "produkują napięcie".

Superkondensatory są do kupienia, jak się ma pieniądze. Nawet do napędu
autobusów (jedna linia w Szanghaju). Jedno ładowanie wystarcza na chyba
10km, ładowanie częściowe na przystankach i pełne na pętli.

A teksańska firma EEStor wciąż ogłasza, że oni to dopiero mają ho ho ho,
superhiperkondensatory, i że za chwileczkę je pokażą, a nawet zaczną
sprzedawać.

Pan Waldemar Krzok napisał:

Superkondensatory są do kupienia, jak się ma pieniądze. Nawet do napędu
autobusów (jedna linia w Szanghaju). Jedno ładowanie wystarcza na chyba
10km, ładowanie częściowe na przystankach i pełne na pętli.

A teksańska firma EEStor wciąż ogłasza, że oni to dopiero mają ho ho ho,
superhiperkondensatory, i że za chwileczkę je pokażą, a nawet zaczną
sprzedawać.

Tylko, że te szankhajskie maszynki jeżdżą, a EEStore zademonstruje
funkcjonalność w przyszłym roku. Ten przyszły rok jest już od chyba
pięciu lat.

No nie, czasem "pod koniec tego roku". Jak komunikat wydają w pierwszym
albo drugim kwartale.

Varta produkuje UPSy na kondensatorach, ale są to potężne bydlaki.
Systemy KERS na kondensatorach też istnieją i funkcjonują.
Z kondensatorami w okolicach kilku kF/kilkadziesiąt-kilkaset V.

Z czego te kondensatory robią? W sensie materiału na okładki i dielektryk
(a nie że "z chęci pozyskania kapitału akcyjnego", jak EEStor). Teksański
tytanian baru w teorii brzmi rozsądnie.

Superkondensatory są do kupienia, jak się ma pieniądze. Nawet do napędu
autobusów (jedna linia w Szanghaju). Jedno ładowanie wystarcza na chyba
10km, ładowanie częściowe na przystankach i pełne na pętli.

A teksańska firma EEStor wciąż ogłasza, że oni to dopiero mają ho ho ho,
superhiperkondensatory, i że za chwileczkę je pokażą, a nawet zaczną
sprzedawać.

Tylko, że te szankhajskie maszynki jeżdżą, a EEStore zademonstruje
funkcjonalność w przyszłym roku. Ten przyszły rok jest już od chyba
pięciu lat.

Varta produkuje UPSy na kondensatorach, ale są to potężne bydlaki.
Systemy KERS na kondensatorach też istnieją i funkcjonują.
Z kondensatorami w okolicach kilku kF/kilkadziesiąt-kilkaset V.

moze ktos ma do polecenia jakis niewielki, 'przenosny' UPS
~300W ktory umie sie w miare szybko naladowac?
nie potrzeba nic wysrubowanego, po prostu szybciej niz fideltroniki ,
apc itd, (~100W-200W przy ladowaniu byloby ok)
p.s. rozumiem ze to negatywnie wplywa na zywot baterii. to akurat
nie jest problem.
za bardzo przenośny to ten ups nie jest ale ładuje się 3 minuty
http://www.ever.com.pl/pl/pliki/pdf/prod_cards/Ever_Sinline_Evolution.pdf

btw. nie szukam jakiejs kosmicznej technologii, po prostu czegos co ma
porzadne trafo i elektryke do ladowania akku, i wystepuje na polskim rynku
bez problemow