PeJot
Guest
Fri Aug 03, 2012 10:59 am
Czołem.
Potrzebuję łączyć *galwanicznie* pewne sygnały analogowe (
mikroampery/miliwolty ). Pożądana pewność *odłączania* od mierzonego
obiektu. Zawieszenie się łącznika w pozycji "załącz" implikuje odstrzał
przyrządu za kilkadziesiąt k$. Cykle załącz/wyłącz liczone w
dziesiątkach minut, liczba cykli nieduża. Dotychczas realizowane to było
ręcznie, przełącznikiem obrotowym, ale w tej aplikacji potrzebny byłby
przełącznik 10-12 polowy, stąd pomysł przejścia na przekaźniki. Co
będzie pewniejsze w *rozłączaniu*: przekaźnik, kontaktron, 2 kontaktrony
w szeregu czy coś innego ? Przy miliwoltach wypadało by żeby zwarte
styki nie produkowały jakich śmieci.
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
Waldemar Krzok
Guest
Fri Aug 03, 2012 11:05 am
PeJot wrote:
Quote:
Czołem.
Potrzebuję łączyć *galwanicznie* pewne sygnały analogowe (
mikroampery/miliwolty ). Pożądana pewność *odłączania* od mierzonego
obiektu. Zawieszenie się łącznika w pozycji "załącz" implikuje odstrzał
przyrządu za kilkadziesiąt k$. Cykle załącz/wyłącz liczone w
dziesiątkach minut, liczba cykli nieduża. Dotychczas realizowane to było
ręcznie, przełącznikiem obrotowym, ale w tej aplikacji potrzebny byłby
przełącznik 10-12 polowy, stąd pomysł przejścia na przekaźniki. Co
będzie pewniejsze w *rozłączaniu*: przekaźnik, kontaktron, 2 kontaktrony
w szeregu czy coś innego ? Przy miliwoltach wypadało by żeby zwarte
styki nie produkowały jakich śmieci.
Potrzebujesz specjalne przekaźniki niskosygnałowe. Niestety niezbyt tanie.
Kontaktrony rodowane może wystarczą, nie są takie złe. Rtęciowe są lepsze,
ale na ogół są też bardzo drogie.
Osobiście do przełączania elektrod (AG-AgCl) używam specjalnych
przekaźników, ale one kosztują 25EUR za sztukę.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
Adam Wysocki
Guest
Fri Aug 03, 2012 4:21 pm
PeJot <PeJot@o2.pl> wrote:
Quote:
Zawieszenie się łącznika w pozycji "załącz" implikuje odstrzał przyrządu
za kilkadziesiąt k$.
A jesteś pewien że nie da się tego zrobić inaczej, np. zabezpieczyć mu
wejść?
Może zrób zabezpieczenie z bezpiecznikiem. W momencie, gdy przekaźnik nie
chce się rozłączyć, używasz tranzystora do strzelenia takim prądem przez
bezpiecznik, że ten się spali. Czy to bezpieczne i czy da się to zrobić
w Twoim zastosowaniu, nie wiem...
--
Gof
http://www.chmurka.net/
Anerys
Guest
Sat Aug 04, 2012 12:29 am
Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar@zedat.fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:a81pklF85uU1@mid.uni-berlin.de...
Quote:
Potrzebujesz specjalne przekaźniki niskosygnałowe. Niestety niezbyt tanie.
Kontaktrony rodowane może wystarczą, nie są takie złe. Rtęciowe są lepsze,
ale na ogół są też bardzo drogie.
Na mojej centrali ilość padających rtęciaków szła, no, może nie w tony, ale
w grube kilogramy (ale też dużo ich było w ogóle). Choć uczciwie będzie
przyznać, ze były dwie serie, "czerwona" i "niebieska", Czerwone padały
kilkakrotnie częściej, niż niebieskie. Czasem, aby przekaźnik przywrócić do
pracy, wystarczyło go porządnie opukać. Może dwa, trzy w szereg, nawet jak
się połowa sklei, to druga nie, teraz to wyłapać i wymienić... Ze względu na
konstrukcję nazywane były "lampami". Ich problem polegał głównie na klejeniu
się styków. Najpewniejsze wydają mi się toporne przekaźniki, realizujące
przełączanie maszyn sygnałowych centrali Strowger (też pracowałem) - na
listwie były przymocowane lekko zakrzywione rurki z rtęcią i trzema stykami.
Specjalny elektromagnes ruszał listwą, powodując jej przechylenie i
przelanie się rtęci w drugi koniec rurki szklanej, co przełączało maszyny.
Ne jest mi znany ani jeden przypadek, by to rozwiązanie zawiodło. Toporne,
duże i niezawodne.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
Irokez
Guest
Sat Aug 04, 2012 8:22 am
Użytkownik "Waldemar Krzok" <waldemar@zedat.fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:a81pklF85uU1@mid.uni-berlin.de...
Quote:
obiektu. Zawieszenie się łącznika w pozycji "załącz" implikuje odstrzał
przyrządu za kilkadziesiąt k$.
Potrzebujesz specjalne przekaźniki niskosygnałowe. Niestety niezbyt
tanie. Kontaktrony rodowane może wystarczą, nie są takie złe. Rtęciowe
są lepsze, ale na ogół są też bardzo drogie.
Osobiście do przełączania elektrod (AG-AgCl) używam specjalnych
przekaźników, ale one kosztują 25EUR za sztukę.
to jest ułamek procenta przy tych kilkudziesięciu k$ więc to nie jest żaden
problem według mnie.
--
Irokez
PeJot
Guest
Mon Aug 06, 2012 7:05 am
W dniu 2012-08-03 13:05, Waldemar Krzok pisze:
Quote:
Potrzebujesz specjalne przekaźniki niskosygnałowe. Niestety niezbyt tanie.
Kontaktrony rodowane może wystarczą, nie są takie złe. Rtęciowe są lepsze,
ale na ogół są też bardzo drogie.
/.../
Wreszcie mogę cokolwiek napisać, news.gazeta.pl obraził mi się na
pl.misc.elektronika.
Doprecyzowuję: chodzi o czteroprzewodowy pomiar rezystancji od jednego
do kilku omów. Na razie nie mam pojęcia o wielkości prądu wymuszanego
przez ustrojstwo pomiarowe, ale w torze prądowym zapewne mogę nie
przejmować się śmieciami generowanymi na stykach. Czy zwykłe
kontaktrony, zastosowane w torze napięciowym, pod względem śmieci
generowanych na stykach są takie tragiczne ? Mam całą szufladę NOSów,
jeszcze z PRLu. Chętnie pomierzyłbym cokolwiek na żywym organizmie, tzn.
prądy i napięcia, ale ów miernik aktualnie pracuje. Poprzednio stosowany
miernik miał tryb kompensacji i świetnie radził sobie z różnymi
śmieciami generowanymi na stykach ( pomiar napięcia na mierzonej
rezystancji przy wyłączonym źródle prądowym ).
Kwestia odporności na sklejenie styków ważna o tyle, że na obiekcie
mierzonym pojawia się napięcie sieciowe i wówczas pomiar rezystancji ma
być odłączony ze 100% skutecznością.
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
PeJot
Guest
Mon Aug 06, 2012 7:24 am
W dniu 2012-08-03 16:21, Adam Wysocki pisze:
Quote:
A jesteś pewien że nie da się tego zrobić inaczej, np. zabezpieczyć mu
wejść?
Pewnie się da, ale nie chciałbym by zabezpieczenie popsuło dokładność
miernika.
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
PeJot
Guest
Mon Aug 06, 2012 8:38 am
W dniu 2012-08-06 09:54, Adam Wysocki pisze:
Quote:
PeJot <PeJot@02.pl> wrote:
Kwestia odporności na sklejenie styków ważna o tyle, że na obiekcie
mierzonym pojawia się napięcie sieciowe i wówczas pomiar rezystancji ma
być odłączony ze 100% skutecznością.
A może sprawdzaj czy styki się skleiły i jeżeli tak, to nie pojawiaj tego
napięcia sieciowego?
Trochę za bardzo akademickie - to musi działać.
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
Adam Wysocki
Guest
Mon Aug 06, 2012 9:54 am
PeJot <PeJot@02.pl> wrote:
Quote:
Kwestia odporności na sklejenie styków ważna o tyle, że na obiekcie
mierzonym pojawia się napięcie sieciowe i wówczas pomiar rezystancji ma
być odłączony ze 100% skutecznością.
A może sprawdzaj czy styki się skleiły i jeżeli tak, to nie pojawiaj tego
napięcia sieciowego?
--
Gof
http://www.chmurka.net/
Adam Wysocki
Guest
Mon Aug 06, 2012 11:52 am
PeJot <PeJot@02.pl> wrote:
Quote:
A może sprawdzaj czy styki się skleiły i jeżeli tak, to nie pojawiaj tego
napięcia sieciowego?
Trochę za bardzo akademickie - to musi działać.
Zrób rozwiązanie, które będzie działać, a na wszelki wypadek samodiagnostykę.
Lepiej żeby w przypadku awarii urządzenie nie podało napięcia sieciowego i
zaczęło wyć, niż upaliło sprzęt pomiarowy.
W programowaniu nazywa się to "asercja" i się sprawdza :)
--
Gof
http://www.chmurka.net/
Waldemar Krzok
Guest
Mon Aug 06, 2012 12:32 pm
Am 06.08.2012 11:52, schrieb Adam Wysocki:
Quote:
PeJot <PeJot@02.pl> wrote:
A może sprawdzaj czy styki się skleiły i jeżeli tak, to nie pojawiaj tego
napięcia sieciowego?
Trochę za bardzo akademickie - to musi działać.
Zrób rozwiązanie, które będzie działać, a na wszelki wypadek samodiagnostykę.
Lepiej żeby w przypadku awarii urządzenie nie podało napięcia sieciowego i
zaczęło wyć, niż upaliło sprzęt pomiarowy.
W programowaniu nazywa się to "asercja" i się sprawdza
Chyba zastosowałbym coś takiego, co się stosuje w sprzęcie kosmicznym,
czyli "double fault security". Wyłożenie się dowolnych dwóch
niezależnych elementów urządzenia nie może spowodować awarii. W twoim
przypadku można to zrobić tak, że masz dwa przekaźniki połączone
szeregowo. Urządzenie kontrolne najpierw sprawdza, czy tor
"środek"-miernik jest otwarty, następnie frontend-"środek". Wtedy można
załączyć frontend-środek, sprawdzić, czy można mierzyć i dołączyć
środek-miernik. Potem wyłączyć oba przekaźniki, sprawdzając sklejenie
się jw. Może upierdliwe, ale powinno działać. Też mamy po dwie diody
Zenera w obwodzie zasilania LEDów. Także dwa oporniki szeregowe

.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
PeJot
Guest
Tue Aug 07, 2012 4:52 am
W dniu 2012-08-06 14:32, Waldemar Krzok pisze:
/.../
Quote:
Wtedy można
załączyć frontend-środek, sprawdzić, czy można mierzyć i dołączyć
środek-miernik.
OK, torów ma być 8 ( 2 x 4 przewody ). Coś chyba długo to sprawdzanie
wyjdzie, mierzone rezystancje zdążą ostygnąć.
Poza tym chyba nic z tego nie będzie. Miernik który miał być zastosowany
( Fluke NetDaq 2640 ) jako omomierz czterozaciskowy na minimalnym
zakresie 300 om wypada tak sobie, druga cyfra po przecinku nie jest
stabilna i to wygląda na zgodne ze specyfikacją producenta. OKDR tak
pomiar. Może gdyby zastosować własne, zewnętrzne źródło prądu, np. 10 mA
( wewnętrzne daje 1 mA ). Zrobić się da, gorzej z papierami. Szkoda,
prócz 2 rezystancji ogarnąłbym kilkanaście innych kanałów jednym przyrządem.
--
P. Jankisz
O rowerach:
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem