Maciek
Guest
Thu Dec 16, 2010 12:09 am
Temat na czasie - padl mi akumulator 90 Ah. Wyciagnalem z szafki jakis
hipermarketowy prostownik firmy "Harder", ktory ponoc daje 4 A, i ladowalem
przez kilkanascie godzin. Naladowal sie, auto odpalilo. Nie zauwazylem
tylko na czas, ze instrukcja ostrzega, jakoby prostownik byl przeznaczony
do ladowania akumulatorow o pojemnosci maks. 45 Ah, a podlaczenie
akumulatora o zbyt duzej pojemnosci mialo spowodowac spalenie bezpiecznika.
Moj prostownik nie chce sie zespuc. Dlaczego, ktos wie?
--
Maciek
BartekK
Guest
Thu Dec 16, 2010 12:23 am
W dniu 2010-12-16 00:09, Maciek pisze:
Quote:
Temat na czasie - padl mi akumulator 90 Ah. Wyciagnalem z szafki jakis
hipermarketowy prostownik firmy "Harder", ktory ponoc daje 4 A, i ladowalem
przez kilkanascie godzin. Naladowal sie, auto odpalilo. Nie zauwazylem
tylko na czas, ze instrukcja ostrzega, jakoby prostownik byl przeznaczony
do ladowania akumulatorow o pojemnosci maks. 45 Ah, a podlaczenie
akumulatora o zbyt duzej pojemnosci mialo spowodowac spalenie bezpiecznika.
Moj prostownik nie chce sie zespuc. Dlaczego, ktos wie?
Może ktoś go obliczył, że dając 4A przez ~11h da te ~44Ah naładowania i
to powinien wytrzymać, a potem sobie ostygnie. A ładując przez np 22h
może się przegrzać, albo na skutek grzania się przez czas większy niż
10h może dojść do deformacji jakichś elementów plastikowych...
A co do spalenia bezpiecznika itp - założenia topornych prostowników są
takie, że ładują akumulator "rozładowany" czyli taki co ma np 10-11v, i
różnica napięcia akumulatora i źródła (transformatora) wymusza prąd
ładowania założony (tutaj te 4A), którego tak naprawdę nic nie
stabilizuje, a nie "trup 0v", gdzie wymuszony prąd byłby znacznie
większy (prostownik chodzący praktycznie na zwarciu).
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098
http://drut.org/
|
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173
Dariusz K. Ładziak
Guest
Thu Dec 16, 2010 9:52 am
Użytkownik Maciek napisał:
Quote:
Temat na czasie - padl mi akumulator 90 Ah. Wyciagnalem z szafki jakis
hipermarketowy prostownik firmy "Harder", ktory ponoc daje 4 A, i ladowalem
przez kilkanascie godzin. Naladowal sie, auto odpalilo. Nie zauwazylem
tylko na czas, ze instrukcja ostrzega, jakoby prostownik byl przeznaczony
do ladowania akumulatorow o pojemnosci maks. 45 Ah, a podlaczenie
akumulatora o zbyt duzej pojemnosci mialo spowodowac spalenie bezpiecznika.
Moj prostownik nie chce sie zespuc. Dlaczego, ktos wie?
Jedno z prostych wytłumaczeń:
A skąd wiesz że twój akumulator ma 90Ah? Bo na obudowie tak napisano?
Tyle to może miał jak był nowy - skoro zalicza pady to nowy nie jest,
sporo z początkowej pojemności stracił i prąd ładowania też mu się mógł
zmniejszyć.
Dokładając do tego siekierką ciosaną dokładność zabezpieczenia i zdrową
ostrożność producenta (kto lubi pozwy o spowodowanie pożaru) sądzę że
nic dziwnego w zaistniałej sytuacji nie ma.
--
Darek
henry1
Guest
Thu Dec 16, 2010 11:18 am
Uzytkownik "Maciek" <docktor@poczta.onet.pl> napisal w wiadomosci
news:4ttmvwei39w8.hnhz316n4dcb.dlg@40tude.net...
Quote:
Temat na czasie - padl mi akumulator 90 Ah. Wyciagnalem z szafki jakis
hipermarketowy prostownik firmy "Harder", ktory ponoc daje 4 A, i
ladowalem
przez kilkanascie godzin. Naladowal sie, auto odpalilo. Nie zauwazylem
tylko na czas, ze instrukcja ostrzega, jakoby prostownik byl przeznaczony
do ladowania akumulatorow o pojemnosci maks. 45 Ah, a podlaczenie
akumulatora o zbyt duzej pojemnosci mialo spowodowac spalenie
bezpiecznika.
Moj prostownik nie chce sie zespuc. Dlaczego, ktos wie?
--
Maciek
Zmierz napiecie na biegu jalowym jakie daje
prostownik.
Podlacz do prostownika zarówke np.2 x 21W / 12V.
Zarówki równolegle, w szereg z amperomierzem.
Zanotuj wartosc pradu.
Zmierz napiecie na obciazonym prostowniku.
Porównaj pomiary z tym co deklaruje producent.
Wyciagnij sluszne wnioski.
:-) Pzdr
J.F.
Guest
Thu Dec 16, 2010 2:50 pm
Uzytkownik "Maciek" <docktor@poczta.onet.pl> napisal w
Quote:
Temat na czasie - padl mi akumulator 90 Ah. Wyciagnalem z szafki
jakis
hipermarketowy prostownik firmy "Harder", ktory ponoc daje 4 A, i
ladowalem
przez kilkanascie godzin. Naladowal sie, auto odpalilo. Nie
zauwazylem
tylko na czas, ze instrukcja ostrzega, jakoby prostownik byl
przeznaczony
do ladowania akumulatorow o pojemnosci maks. 45 Ah, a podlaczenie
akumulatora o zbyt duzej pojemnosci mialo spowodowac spalenie
bezpiecznika.
Moj prostownik nie chce sie zespuc. Dlaczego, ktos wie?
Bo masz zepsuty akumulator :-P
J.
Desoft
Guest
Thu Dec 16, 2010 5:59 pm
Quote:
Nie zauwazylem
tylko na czas, ze instrukcja ostrzega, jakoby prostownik byl przeznaczony
do ladowania akumulatorow o pojemnosci maks. 45 Ah, a podlaczenie
akumulatora o zbyt duzej pojemnosci mialo spowodowac spalenie
bezpiecznika.
Moj prostownik nie chce sie zespuc. Dlaczego, ktos wie?
Może ktoś go obliczył, że dając 4A przez ~11h da te ~44Ah naładowania i to
powinien wytrzymać, a potem sobie ostygnie.
Po około pół godziny od włączenia urządzenia są już stabilne termiczne.
11 godzin to zbyt długo na przegrzewanie.
--
Desoft
Piotr GaĹka
Guest
Thu Dec 16, 2010 6:20 pm
Użytkownik "Desoft" <NICK@interia.pl> napisał w wiadomości
news:iedght$kht$1@news.onet.pl...
Quote:
Nie zauwazylem
tylko na czas, ze instrukcja ostrzega, jakoby prostownik byl
przeznaczony
do ladowania akumulatorow o pojemnosci maks. 45 Ah, a podlaczenie
akumulatora o zbyt duzej pojemnosci mialo spowodowac spalenie
bezpiecznika.
Moj prostownik nie chce sie zespuc. Dlaczego, ktos wie?
Może ktoś go obliczył, że dając 4A przez ~11h da te ~44Ah naładowania i
to powinien wytrzymać, a potem sobie ostygnie.
Po około pół godziny od włączenia urządzenia są już stabilne termiczne.
11 godzin to zbyt długo na przegrzewanie.
Racja, choć mam argument przeciw tej tezie.
Kiedyś dawno (1982) udało mi się zrobić chronokomparator do regulacji
zegarków elektronicznych, którego termostatowany wzorzec częstotliwości
uzyskiwał stabilność po około 15 minutach, a po 8 godzinach zaczynał jechać
dalej.
Przyczyną było ogrzanie (w ciągu 8h) całego wnętrza urządzenia (dużo TTLi)
powyżej ustawionej temperatury termostatu.
Wynikało by z tego, że urządzenie może jeszcze nie być stabilne termicznie
po 8h.
P.G.
Maciek
Guest
Thu Dec 16, 2010 7:52 pm
Dnia Thu, 16 Dec 2010 00:09:01 +0100, Maciek napisał(a):
(...)
Dzieki za wszystkie odpowiedzi. Podejrzewalem to, co laikowi moze przyjsc
do glowy, tzn ze pojemnosc akumulatora spadla na skutek zuzycia. Teraz mam
tylko problem z czasem ladowania - gdyby obliczac tak, jak sie to dawniej
robilo, to prostownikiem 4A powinienem ladowac ponad 20 godzin, ale jesli
pojemnosc spadla...
--
Maciek
kurdebalans
Guest
Thu Dec 16, 2010 9:49 pm
Użytkownik "Maciek" <docktor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:715iyk2a2rkh$.1ssvrybx6l5ef$.dlg@40tude.net...
Quote:
Dnia Thu, 16 Dec 2010 00:09:01 +0100, Maciek napisał(a):
(...)
[...] Teraz mam
tylko problem z czasem ladowania - gdyby obliczac tak, jak sie to dawniej
robilo, to prostownikiem 4A powinienem ladowac ponad 20 godzin, ale jesli
pojemnosc spadla...
Maciek
A jaki to problem?
Może tylko organizacyjny; kiedy należy sprawdzić czy akumulator się
naładował.
Nie wiadomo ile w aku było jeszcze Ah jak podłaczyłeś do ładowania.
Nie wiadomo z jaką sprawnością się zużyte aku ładuje.
Nie wiadomo czy w czasie ładowania prąd się zmienia.
Nie wiadomo ile Ah aku przyjmie.
Należy doglądać co 2 godziny i wyłączyć po 2 godzinach od "zagotowania"
ostatniej celi.
Sprawdziś i ew. uzupełnić wodą destylowaną elektrolit.
X.x.
J.F.
Guest
Thu Dec 16, 2010 10:02 pm
Użytkownik "Maciek" <docktor@poczta.onet.pl> napisał w
Quote:
Dzieki za wszystkie odpowiedzi. Podejrzewalem to, co laikowi moze
przyjsc
do glowy, tzn ze pojemnosc akumulatora spadla na skutek zuzycia.
Teraz mam
tylko problem z czasem ladowania - gdyby obliczac tak, jak sie to
dawniej
robilo, to prostownikiem 4A powinienem ladowac ponad 20 godzin,
ale jesli
pojemnosc spadla...
Jesli to jest najtanszy prostownik z hipermarketu, to prad moze mu
spadac w czasie ladowania.
Ladowac do uslyszenia intensywnego gazowania.
J.
J.F.
Guest
Fri Dec 17, 2010 2:17 pm
Użytkownik "Piotr Gałka" <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl>
Quote:
Kiedyś dawno (1982) udało mi się zrobić chronokomparator do
regulacji zegarków elektronicznych, którego termostatowany
wzorzec częstotliwości uzyskiwał stabilność po około 15 minutach,
a po 8 godzinach zaczynał jechać dalej.
Przyczyną było ogrzanie (w ciągu 8h) całego wnętrza urządzenia
(dużo TTLi) powyżej ustawionej temperatury termostatu. Wynikało
by z tego, że urządzenie może jeszcze nie być stabilne termicznie
po 8h.
Dziwnie dlugo jednak.
Moze prawdziwa przyczyna byl piecyk, ktory wlaczano rano, a dopiero
po 8h pomieszczenie bylo nagrzane :-)
Bo o ile ci przekraczal temperature - o 1 stopien ?
J.
Piotr GaĹka
Guest
Tue Dec 21, 2010 11:02 am
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:iefnu4$rtk$1@news.onet.pl...
Quote:
Użytkownik "Piotr Gałka" <piotr.galka@CUTTHISmicromade.pl
Kiedyś dawno (1982) udało mi się zrobić chronokomparator do regulacji
zegarków elektronicznych, którego termostatowany wzorzec częstotliwości
uzyskiwał stabilność po około 15 minutach, a po 8 godzinach zaczynał
jechać dalej.
Przyczyną było ogrzanie (w ciągu 8h) całego wnętrza urządzenia (dużo
TTLi) powyżej ustawionej temperatury termostatu. Wynikało by z tego, że
urządzenie może jeszcze nie być stabilne termicznie po 8h.
Dziwnie dlugo jednak.
Moze prawdziwa przyczyna byl piecyk, ktory wlaczano rano, a dopiero po 8h
pomieszczenie bylo nagrzane :-)
Bo o ile ci przekraczal temperature - o 1 stopien ?
Sprawdziłem to kilka razy i było powtarzalne. Sądzę, że przyczyną były dość
duże rozmiary całości - skrzynka drewniana 15x15x30cm.
Termostatowany generator (dużego kwarca owinąłem blachą aluminiową i do niej
tranzystor i termistor) obudowałem styropianem jakieś 10x8x4cm.
Temperaturę ustawiłem na coś koło 45 stopni.
Jak wykryłem problem to podniosłem temperaturę o jakiś 10 stopni, a w
obudowie wykonałem trochę otworów wentylacyjnych i to zdecydowanie pomogło.
P.G.
(coś mnie odcięło od p.m.e na kilka dni)
__Maciek
Guest
Tue Dec 21, 2010 9:05 pm
Thu, 16 Dec 2010 22:02:57 +0100 "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl>
napisał:
Quote:
Ladowac do uslyszenia intensywnego gazowania.
A właściwie to jaka dokładnie reakcja wtedy zachodzi? Skąd bierze się
H2 ulatujące w powietrze? Z cząsteczek H2O czy z H2SO4? Chodzi o to
czy w czasie gazowania stężenie elektrolitu rośnie (rozkład wody, ale
wtedy wydzielałby się dodatkowo tlen) czy spada (rokzład kwasu)?
J.F.
Guest
Tue Dec 21, 2010 9:53 pm
On Tue, 21 Dec 2010 21:05:57 +0100, __Maciek wrote:
Quote:
Thu, 16 Dec 2010 22:02:57 +0100 "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl
Ladowac do uslyszenia intensywnego gazowania.
A właściwie to jaka dokładnie reakcja wtedy zachodzi? Skąd bierze się
H2 ulatujące w powietrze? Z cząsteczek H2O czy z H2SO4?
A ktoz to moze wiedziec ?
No dobra - zaloze sie ze wodory sa wymienne jeszcze w roztworze i
wkrotce nie dojdziesz co w jonie jest z wody, a co z kwasu.
Wydziela sie wodor
Co do reakcji anodowej to nie bede sie wymadrzal, bo elektrochemia mi
sie kompletnie nie podoba.
Quote:
Chodzi o to
czy w czasie gazowania stężenie elektrolitu rośnie (rozkład wody, ale
wtedy wydzielałby się dodatkowo tlen) czy spada (rokzład kwasu)?
koniec koncow wydziela sie jednak tlen. Tlen i wodor - czyli jon
siarczanowy zostaje i sie kwas zateza.
J.