Dnia Fri, 14 Oct 2022 09:21:40 +0200, LordBluzgÂ®í Ľí·µí Ľí·± napisaĹ‚(a):
W dniu 14.10.2022 o 08:13, PD pisze:
W dniu 2022-10-13 o 21:10, LordBluzgÂ®í Ľí·µí Ľí·± pisze:
W dniu 13.10.2022 o 20:19, ptoki (ptoki) pisze:
Nie wiem na ile gostek to zrobil sensownie ale filmik przynajmniej
nieco smieszny.
TLDW. Test roznych opcji wzmacniaczy lampowych. Wynik - ciekawy :)
https://youtu.be/wcBEOcPtlYk
Noale wie o tym kaĹĽdy rasowy muzyk, ĹĽe brzmienie zaleĹĽy od korekcji i
w przypadku gitary, stopnia przesterowania + uĹĽyte efekty. Sam
wzmacniacz generalnie niczego istotnego nie wnosi. Różnice są też w
głośnikach, jeśli rozmawiamy o boxach bo te głośniki są różne.
Oczywiście przetworniki gitarowe jak i same struny w gitarze też biorą
w tym udział.
Żeby jednak odtworzyć jakieś brzmienie w sensie zmałpowania, wystarczy
dobre ucho i trochÄ™ praktyki i praktycznie na kaĹĽdym wzmacniaczu idzie
to zrobić. Tam nie ma czarów :)
Rozumiem, że chodzi Ci o "trochę praktyki" w posługiwaniu lutownicą, a
nie kręceniu gałkami wzmaka :)
No właśnie nie. Chodzi głównie o kręcenie gałkami i użycie innego
sprzętu do wywołania brzmienia takiego samego jak jakiś pierwowzór.
Była kiedyś w necie tzw. strona Toma,
kopalnia wiedzy w temacie, plotka głosi że ktoś gdzieś ma jej backup.
Fajnie tam był opisany wpływ poszczególnych elementów na końcowe
brzmienie. Owszem, korekcja i stopień przesterowania mają kluczowe
znaczenie, ale nie tylko, sam wzmacniacz trochÄ™ istotnych rzeczy jednak
wnosi. Ot choćby trafo głośnikowe. Inaczej gada ściszony a inaczej
rozkręcony ten sam wzmak, na tych samych ustawieniach, bo w tym drugim
przypadku rdzeń trafa chodzi na zakresie z nasyceniem (o ile zostało to
tak zaprojektowane) i swoje 3 grosze do brzmienia wrzuca.
To też idzie "syntetyzować". Podam Ci taki przykład. Masz do dyspozycji
sprzęt z pasmem przenoszenia, przykładowo od 10Hz do 30Khz i przede
wszystkim kilkukrotnie większą mocą. Inaczej pisząc, masz możliwość
wpuścić w ten kanał wzmocnienia, dokładnie to, co chcesz. Kilkukrotnie
większa moc, ma ci zapewnić, że nie będziesz wnosił do syntezy dźwięku,
własnych zniekształceń spowodowanych przesterowaniem stopnia końcowego,
które zawsze jest różne. Możesz zatem symulować jakiekolwiek
zniekształcenia i przesterowania bez przesterowań własnego stopnia
końcowego. Doświadczony muzyk z dobrym słuchem wie jak powinno to
brzmieć i to robi, podobnie jak każdy dobry kucharz, jest w stanie
powtórzyć ten sam smak danej potrawy w obojętnie jakiej kuchni używając
nawet innych produktĂłw.
Swego czasu projektowało się wzmacniacze lampowe (głównie właśnie gitarowe,
potem do instrumentĂłw elektronicznych) o specjalnej konstrukcji.
Lampy bywały tak dobrane i tak ułożone, aby "rezonowały" wraz z dźwiękiem.
Były to jakieś stare, długie lampy, może nawet jeszcze triody.