Optymalizacja oświetlenia awaryjnego: akumulator 5Ah, 12V LED i minimalizacja strat

Wed Feb 25, 2009 7:48 am   

W tej chwili mam zwykłego UPSa z akumulatorem 5Ah, 9 żarówek 230V
po 48 LED i jakoś to działa, ale chyba na przetwornicy UPSa są dość duże
straty. Wszystko załączane jest czujnikiem obecności fazy w rozdzielnicy.
Pomyślałem o wymianie tych żarówek na 12V i zastosowaniu takiego
czegoś jak na schemacie:
http://www.schematy.goldhand.com.pl/cxi/zasilacze/17.html

1. Czy będą mniejsze straty? Czyli czy na takim samym akumulatorze
światło podziała dłużej ?
2. Czy przy rozładowywaniu się akumulatora opadające napięcie nie
uszkodzi żarówek ?
3. Czy rozładowanie akumulatora żelowego do końca go nie uszkodzi ?
4. Jaki zastosować transformator 12V? wystarczy to żeby ładować 12V
akumulator? Wiem, że pod wyprostowaniu się trochę zwiększy.
5. Może da się jakoś zablokować całkowite rozładowanie akumulatora?

Z góry dzięki za pomoc.

--
Melwin

Wed Feb 25, 2009 8:54 am   

Użytkownik "Melwin" <cemrzlfynj.ovreang-jljny-gb-@tznvy-jljny-gb-.pbz>
napisał w wiadomości news:go2pod$4ji$1@atlantis.news.neostrada.pl...

1. Oczywiście tak! Czy duże? zależy od UPSa, ale przykładowo mój stary UPS
nawet bez obciążenia siada po 2h
(wiem wiem, aku stare, ale z obciążeniem chodzi pół godziny)

2.Zdecydowanie nie, czy to będą "żarówki" ledowe czy zwykłe, nic im się nie
stanie, Uszkodzenie jedynie mogłoby wystąpić przy
zwiększeniu napięcia zasilania.

3.Tak, na każdym Aku jest napisane żeby nie rozładowywać poniżej (chyba, nie
pamiętam dokładnie) 10V Niższe rozładowanie
po prostu go uwali. Z tym, że niezłym pomysłem byłoby sprawdzenie
charakterystyki tych "żarówek" ledowych. Zależnie
od ich konstrukcji, może być tak, że poniżej jakiegoś napięcia progowego
przestają pobierać prąd (charakterystyka LED)
Wówczas można by to zasilać tak, żeby chodziło "do śmierci" tz do zgaśnięcia
ledów.

4. Tak, ale żeby prawidłowo ładować, należy zapewnić odpowiednie napięcia
ładujące i podtrzymujące aku w dobrej kondycji.
to powinno być dosyć dokładne napięcie, żeby całość działała dobrze. Prąd
łądowania może być niewielki, z regóły przerwy
w zasilaniu są dosyć rzadkie więc...

5.Można, na przykład prosty komparator napięcia z ustawionym progiem
zadziałania na wzmacniaczu operacyjnym
i przekażnik podtrzymujący który rozpina układ jak napięcie spadnie poniżej
określonego.

Zbyszek

Wed Feb 25, 2009 9:08 am   

Ja bym dal wiekszy akumulator -
za 70Ah zelowy dalem 200zl (Allegro).


Lubie proste rozwiazania - miedzy akumulator a UPS stycznik
samochodowy podtrzymywany z alumulatora. Cos mi sie wydaje,
ze odpada przy <> 10V. Ale to musisz sprawdzic sam.

q

Wed Feb 25, 2009 9:23 am   

Prędzej przy 3V. Przy 7-8V włącza się. Ale prostym rozwiązaniem może być przekaźnik + rezystor + przycisk.

Wed Feb 25, 2009 9:25 am   

Jakub Jewuła wrote:
....

Gdyby odpadal przy 10V to do zalaczenia potrzebowalby z 15V - raczej odpada przy 5-7V. Poza tym taki stycznik to dodatkowe obciazenie.

Tomek

Wed Feb 25, 2009 9:40 am   

Ja mysle, ze ta grupa da sobie rade z tym problemem ;)


Ile mA? ;)

q

Wed Feb 25, 2009 11:09 am   

U mnie tym wszystkim steruje system alarmowy. Kontroluje zasilanie sieciowe
a gdy zaniknie i jest pora wieczorowa (odpowiednio zdefiniowane zależności
dla timera) i alarm nie jest uzbrojony to załacza oświetlenie. Sama
centralka kontroluje również rozładowanie akumulatora i w razie potrzeby
odcina go. Dodatkowo dostaję sms-y z informacją, że nie ma zasilania
(lodówka, akwarium itd) a potem, że pada akumulator.

PC

Wed Feb 25, 2009 3:23 pm   

Warte sprawdzenia.


Można dać przekaźnik np 24V. Trochę odwinąć uzwojenia lub poeksperymentować
ze sprężynką. Generalnie taki przekaźnik który puszcza kotwicę poniżej ~10V.

--
Desoft

Wed Feb 25, 2009 5:55 pm   

Użytkownik "Melwin" <cemrzlfynj.ovreang-jljny-gb-@tznvy-jljny-gb-.pbz>
napisał w wiadomości news:go2pod$4ji$1@atlantis.news.neostrada.pl...


Zainteresuj się trafami do centralek alarmowych. OIDP mają one napięcie
dobrane specjalnie do ładowania żelówki w prymitywnym, niestabilizowanym
układzie, który stosowany jest w centralkach. Post na ten temat powinien być
gdzieś w archiwum.


Da się, aczkolwiek odradzałbym eksperymenty typu samodzielny przekaźnik.
Jeśli już, to przekaźnik + jakieś wyzwalanie zależne od napięcia lub układ
całkowicie elektroniczny. Całkiem możliwe, że w sklepie z centralkami, w
którym będziesz kupował akumulator, kupisz również gotowe zabezpieczenie
akumulatora. Zaznaczam, że nie interesowałem się, jak jest zbudowane i jak
się sprawdza.

Oczywiście rozważamy cały czas dość mały akumulator (kilka Ah) i dość małe
obciążenie, przy większej instalacji należałoby przemyśleć od nowa całą
koncepcję, włącznie z zastosowaniem 12V. Koszt to też już wtedy inna bajka.

e.

Wed Feb 25, 2009 8:08 pm   

Użytkownik "PC" <login@wp.pl> napisał w wiadomości
news:go35c9$ipq$1@news.task.gda.pl...


Włodek

Wed Feb 25, 2009 8:42 pm   

Zdecydowanie lepiej wiedziec niż nie wiedzieć ;-)

PC

Wed Feb 25, 2009 9:19 pm   

Melwin wrote:


40%. moze prosciej niz kombinowac kupic po prostu wiekszy akumulator?
np. akku samochodowe 'z lidla' za 60 zeta to 35Ah... jeden zakup, dwa kable
z klemami albo krokodylki i 0 filozofii.




pod uwage rezystancje wewnetrzna) oznacza ze przy 11V powinnismy juz dac
akumulatorowi spokoj.
z praktyki wiem ze zdrowy akumulator 'trzyma' napiecie w zakresie
12.5V-11.5V , jesli spadnie nizej to znaczy ze juz leci 'na rezerwie' i i
tak nie zostalo mu duzo energii.
wyjatkiem sa bardzo duze akumulatory (100Ah).


napiecie konserwujace akumulatora scisle zalezy od jego temperatury.
im wyzsza temperatura tym jest nizsze.
radzilbym uzyc do ladowania mikrokontrolera z wejsciami analogowymi i
czujnikiem temperatury. jesli planujesz uzyc akumulator samochodowy to
procesor zalatwi tez takie 'atrakcje' jak okresowe 'gazowanie' (ladowanie
bardzo duzym pradem przez kilkanascie sekund w celu 'zamieszania'
elektrolitu).


j/w. , mikrokontroler. i tak musi mierzyc napiecie na akumulatorze w czasie
ladowania, moze tez sterowac przekaznikiem lub mosfetem odlaczajacym
instalacje zasilana z akumulatora.


--

Wed Feb 25, 2009 9:55 pm   

Piotr Curious Gluszenia Slawinski pisze:

Moja koncepcja oświetlenia awaryjnego jest całkiem inna - Lampy LED
każda z własnym akumulatorem NiMH doładowywanym minimalnym prądem,
wykrywająca brak światła i brak fazy. Proste, tanie do wykonania, bez
potrzeby ciągnięcia dodatkowej instalacji i niezależne od jednego
zasilania. Każda z nich można umieścić w pobliżu dowolnej puszki i do
niej podłączyć. Można nawet bez wyłącznika zmierzchowego - mały
przekaźnik kiedy jest faza odcina LED-a, do ładowania R,C i dioda.