Robert Wańkowski
Guest
Sat Jan 05, 2008 6:37 pm
Witam.
Taki oto błąd pokazuje drukarka: 84 PC life exhausted.
Podobno życie zakończył bęben światłoczuły.
Podobno można to ominąć (oczywiście poza jego wymianą - 455 zł).
Podobno trzeba zewrzeć styki, które łączą kasetę z bębnem z resztą drukarki.
Tak zrobiłem ale przy otwartej drukarce i nie pomogło.
Proszę o pomoc.
Robert
Robert Wańkowski
Guest
Sat Jan 05, 2008 7:12 pm
Użytkownik "Robert Wańkowski"
Znalazłem przy tym bębnie spalony bezpiecznik 80 mA, ale po wymianie to
samo. Nie działa.
Przy tonerach podobno jest taki patent z bezpiecznikami, ale tu nie
zadziałał.
Robert
Robert Wańkowski
Guest
Sat Jan 05, 2008 9:12 pm
Użytkownik "Robert Wańkowski"
Quote:
Znalazłem przy tym bębnie spalony bezpiecznik 80 mA, ale po wymianie to
samo.
Okazało się, że poprzedni włściciel/sprzedawca drukarki drutrem połączył
styki tego bezpiecznika.
Obawiam się, że płyta główna jest uszkodzona.
Robert
Lukasz Spychalski
Guest
Sun Jan 06, 2008 12:01 am
Robert Wańkowski wrote:
Quote:
Okazało się, że poprzedni włściciel/sprzedawca drukarki drutrem połączył
styki tego bezpiecznika.
Obawiam się, że płyta główna jest uszkodzona.
Zapewne poleciał tranzystor, którego zadaniem jest przepalenie bezpiecznika
w świeżo włożonym nowym bębnie.
--
pozdrawiam,
Łukasz Spychalski
rrrrrrrrrrr
Guest
Sun Jan 06, 2008 12:42 am
Lukasz Spychalski pisze:
Quote:
Robert Wańkowski wrote:
Okazało się, że poprzedni włściciel/sprzedawca drukarki drutrem połączył
styki tego bezpiecznika.
Obawiam się, że płyta główna jest uszkodzona.
Zapewne poleciał tranzystor, którego zadaniem jest przepalenie bezpiecznika
w świeżo włożonym nowym bębnie.
w świeżym ?
a nie w zużytym ? (żeby go nie regenerować)
Lukasz Spychalski
Guest
Sun Jan 06, 2008 1:03 am
rrrrrrrrrrr wrote:
Quote:
w świeżym ?
a nie w zużytym ? (żeby go nie regenerować)
W świeżym. Beben może być rozpoznany jako nowy (czyli powodujący reset
licznika przebiegu) tylko raz. Jeśli drukarka wykryje sprawny bezpiecznik -
upala go i resetuje licznik.
Taki algorytm jest stosowany w sprzęcie innego wiodącego producenta

i nie
sądzę, żeby w Lexmarkach miało być inaczej.
--
pozdrawiam,
Łukasz Spychalski
rrrrrrrrrrr
Guest
Mon Jan 07, 2008 10:39 pm
Lukasz Spychalski pisze:
Quote:
rrrrrrrrrrr wrote:
w świeżym ?
a nie w zużytym ? (żeby go nie regenerować)
W świeżym. Beben może być rozpoznany jako nowy (czyli powodujący reset
licznika przebiegu) tylko raz. Jeśli drukarka wykryje sprawny bezpiecznik -
upala go i resetuje licznik.
Taki algorytm jest stosowany w sprzęcie innego wiodącego producenta

i nie
sądzę, żeby w Lexmarkach miało być inaczej.
A ja słyszałem że w sprzęcie innego wiodącego producenta jest chip z
zaszytym ID
W nowych atramentówkach, przed napełnieniem zbiornika z tuszem
strzykawką, trzeba włożyć kolejno 3 różne kardridże żeby drukarka
"zapomniała" o pierwszym i potraktowała go ponownie jako nowy zapełniony
fabrycznie
Lukasz Spychalski
Guest
Thu Jan 10, 2008 2:18 am
rrrrrrrrrrr wrote:
Quote:
A ja słyszałem że w sprzęcie innego wiodącego producenta jest chip z
zaszytym ID
.... i z eepromem.
Quote:
W nowych atramentówkach, przed napełnieniem zbiornika z tuszem
strzykawką, trzeba włożyć kolejno 3 różne kardridże żeby drukarka
"zapomniała" o pierwszym i potraktowała go ponownie jako nowy zapełniony
fabrycznie
Sprawdzałeś własnoręcznie? Bo IMHO to "urban legend".
--
pozdrawiam,
Łukasz Spychalski
Guest
Thu Jan 10, 2008 10:42 am
Lukasz Spychalski <luspych@spamfe.polbox.com> wrote:
Quote:
rrrrrrrrrrr wrote:
A ja słyszałem że w sprzęcie innego wiodącego producenta jest chip z
zaszytym ID
... i z eepromem.
W nowych atramentówkach, przed napełnieniem zbiornika z tuszem
strzykawką, trzeba włożyć kolejno 3 różne kardridże żeby drukarka
"zapomniała" o pierwszym i potraktowała go ponownie jako nowy zapełniony
fabrycznie
Sprawdzałeś własnoręcznie? Bo IMHO to "urban legend".
Nie wiem jak jest obecnie. Ale to nie "urban legend". Mo ja stara HP DJ930C
tak się zachowuje. Tam chyba nie ma chipa, ale numer jest zakodowany na
pinach. W sieci są opisy jak sobie poradzić mając jednego kartridża -
zaklejając scotchem piny.