Goto page Previous 1, 2
Maksymilian Dutka
Guest
Sat Dec 18, 2004 11:46 am
T.M.F. napisał(a):
Quote:
Enigma wrote:
Wybor prawdopodobnie padnie na AT90s2313 narazie bede go stosowal do
jakis
mrygadelek diodowych i podlaczen wyswietlacza lcd czy to dobry uklad do
takich rzeczy ? aha i moze ma ktos schemat jak programator sobie
zmontowac i
zeby plytke mozna bylo zmontowac zestawem z mazakiem

no chyba ze jest
jakas plytka uniwersalna co by pasowala ?
Chmm, moze lepiej pomysl o procku z JTAG lub debug wire?
Przyda ci sie, bo daje to o wiele wieksze mozliwosci niz
programowanie->nie dziala->dlaczego nie dziala?:)
Dobry symulator + znajomość asemblera = brak potrzeby JTAG :)
--
Pozdrawiam
Maksymilian Dutka
-------
GG: 1493163
A.Grodecki
Guest
Sat Dec 18, 2004 11:49 am
Użytkownik KY3ORR napisał:
Quote:
nie zastanawiales sie ze moze nadejsc dzien w ktorym Ty bedziesz potrzebowal
pomocy a nikt Ci jej nie udzieli bo na haslo Twojego problemu ludzie straca
"gotowosc do pomocy"? (!)
Przeraziłes mnie!
Quote:
czyzbys byl zazdrosny o sukcesz bascoma podczas gdy przy prosciutkich
programach musisz posiedziec nad assemblerem?... denerwujesz sie?
Denerwuję? Czym?
Posiedzieć to trzeba nad każdym programem. Mniej albo więcej. Nie o to
chodzi.
Poznanie mikrokontrolerów zaczyna się od poznania mikrokontrolerów
ogólnie a potem szczególnie, a nie od razu od pisania programu i w czym.
Najpierw się czyta coś w rodzaju "zrozumiec mikrrokontrolery
jednoukładowe" i noty aplikacyjne, żeby mieć dość dobry ogólny pogląd na
temat. Dopiero potem szuka się odpowiedzi na pytanie w czym pisać, jak
pisać.
Odwrócenie tej kolejności powoduje, że w następnym rzucie człowiek zada
pytanie, dlaczego mu się LED nie pali albo się dosłownie pali jedna za
drugą.
Ludzie którzy mają awersję do nauki i od razu chcą miec efekt, kończą na
baaardzo długim szukaniu pierdółkowatych błędów szkolnych, o których
istnieniu nie mają swiadomości, bo niby skąd.
To jest moja rada.
Quote:
po co zatem zabierasz glos jesli nie chcesz pomagac? tutaj nie ma licznika
postow, za to jest quota na posty i kilka waznych i zeczowych moze przez
przypadek poleciec do /dev/null
Wpisz mnie do swojego filtra od razu.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
Enigma
Guest
Sat Dec 18, 2004 12:31 pm
A moze ktos kto nieboi sie wielu pytan podalby swoje gg bylo bymi wtedy
owiele latwiej sie czegos dowiedziec
T.M.F.
Guest
Sat Dec 18, 2004 12:52 pm
Quote:
Chmm, moze lepiej pomysl o procku z JTAG lub debug wire?
Przyda ci sie, bo daje to o wiele wieksze mozliwosci niz
programowanie->nie dziala->dlaczego nie dziala?:)
Dobry symulator + znajomość asemblera = brak potrzeby JTAG :)
W teorii:) Jesli stan procka zalezy od podlaczonych peryferii to
prosciej JTAGa uzyc niz symulowac stan tych zewnetrznych urzadzen.
--
Inteligentny dom -
http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz sie do projektu.
Marek Szarafinski junior
Guest
Sat Dec 18, 2004 1:49 pm
"A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> wrote in message
news:cq14tj$n7a$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Poznanie mikrokontrolerów zaczyna się od poznania mikrokontrolerów
ogólnie a potem szczególnie, a nie od razu od pisania programu i w czym.
Najpierw się czyta coś w rodzaju "zrozumiec mikrrokontrolery
jednoukładowe" i noty aplikacyjne, żeby mieć dość dobry ogólny pogląd na
temat.
Ludzie którzy mają awersję do nauki i od razu chcą miec efekt, kończą na
baaardzo długim szukaniu pierdółkowatych błędów szkolnych, o których
istnieniu nie mają swiadomości, bo niby skąd.
Można i tak, można i tak....
Miałem cały przedmiot na studiach, na którego myśl od razu dostaje
wysypki... dotyczył, zgodnie z wątkiem mikrokontrolerów i mikroprocesorów...
Tak więc ogólną wiedzę ładowano mi przez dobry rok... i co... i nic...
jeżeli mi powiesz, żebym samodzielnie zrobił dyskotekę na 51 - to będzie mi
trudniej, niż średniemu uczniowi technikum.
Więc jeżeli przyjdzie mi coś zrobić na tych procesorach to przedmiot ze
studiów powtórzę, tylko tym razem nie teoretycznie. Spalę trzy płytki,
zanudzę wszystkich na pl.misc.elektronika. Pokopię po googl'ach - żeby nie
było. I zanim osiągne sukces stracę czas na wykonanie dwuch, albo trzech
nieudanych projektów.
Są ludzie, którzy są w stanie nie usnąć nad książką - wiedza ogólna na
temat, są potem w stanie przekopać się przez setkę manuali do poszczególnych
uC. A na końcu na hura wykonać projekt. Mam do tych ludzi wielki szacunek.
Niemniej jednak moja natura jest taka, że żeby się czegoś nauczyć, muszę tym
czymś się dobrze pobawić. Inaczej jest to teoria bez pokrycia i nic nie
warta. Myślę, że nie jestem tu jedyny, który preferuje tego typu naukę.
Pozdr.
Mrek
Marek Dzwonnik
Guest
Sat Dec 18, 2004 2:12 pm
Użytkownik "Marek Szarafinski junior" <no@way.gov> napisał w wiadomości
news:cq1cmn$32c$1@nemesis.news.tpi.pl
Quote:
Są ludzie, którzy są w stanie nie usnąć nad książką - wiedza ogólna na
temat, są potem w stanie przekopać się przez setkę manuali do
poszczególnych uC. A na końcu na hura wykonać projekt. Mam do tych
ludzi wielki szacunek. Niemniej jednak moja natura jest taka, że żeby
się czegoś nauczyć, muszę tym czymś się dobrze pobawić. Inaczej jest
to teoria bez pokrycia i nic nie warta.
Jak zwykle prawda leży gdzieś pośrodku. Skuteczne uczenie polega na
budowaniu sieci skojarzeń pomiędzy wiedzą posiadaną a nowo nabywaną.
Wkuwanie teorii, "od str... do str...", bez rozumienia sensu i powiązań z
otoczeniem, nie buduje _żadnych_ skojarzeń. Eksperymentowanie na pałę, bez
elementarnego skażenia teorią, wprawdzie jakiegoś doświadczenia dostarcza,
ale wolno i mizernej jakości. Sam jestem praktykiem i cenię metody
doświadczalne, ale te _zawsze_ wymagają choć minimalnej podbudowy
teoretycznej. Trzeba wiedzieć co się chce osiągnąć i umieć wyciągnąć wnioski
dlaczego coś nie wyszło. Inaczej , eksperymentowanie przypomina ruchy
Browna.
Do ruchów Browna zaliczam m.in. zanudzanie grupy pytaniami o szczegóły
(dlaczego ta diodka mruga 1.25534 raza/s) , w sytuacji gdy nie przeczytało
się żadnej książki i rozumie się podstaw (dlaczego ta diodka _w_ogóle_
mruga).
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
A.Grodecki
Guest
Sat Dec 18, 2004 2:24 pm
Użytkownik Marek Szarafinski junior napisał:
Quote:
Ludzie którzy mają awersję do nauki i od razu chcą miec efekt, kończą na
baaardzo długim szukaniu pierdółkowatych błędów szkolnych, o których
istnieniu nie mają swiadomości, bo niby skąd.
Można i tak, można i tak....
Miałem cały przedmiot na studiach, na którego myśl od razu dostaje
wysypki... dotyczył, zgodnie z wątkiem mikrokontrolerów i mikroprocesorów...
Tak więc ogólną wiedzę ładowano mi przez dobry rok... i co... i nic...
jeżeli mi powiesz, żebym samodzielnie zrobił dyskotekę na 51 - to będzie mi
trudniej, niż średniemu uczniowi technikum.
Więc jeżeli przyjdzie mi coś zrobić na tych procesorach to przedmiot ze
studiów powtórzę, tylko tym razem nie teoretycznie. Spalę trzy płytki,
zanudzę wszystkich na pl.misc.elektronika. Pokopię po googl'ach - żeby nie
było. I zanim osiągne sukces stracę czas na wykonanie dwuch, albo trzech
nieudanych projektów.
Są ludzie, którzy są w stanie nie usnąć nad książką - wiedza ogólna na
temat, są potem w stanie przekopać się przez setkę manuali do poszczególnych
uC. A na końcu na hura wykonać projekt. Mam do tych ludzi wielki szacunek.
Niemniej jednak moja natura jest taka, że żeby się czegoś nauczyć, muszę tym
czymś się dobrze pobawić. Inaczej jest to teoria bez pokrycia i nic nie
warta. Myślę, że nie jestem tu jedyny, który preferuje tego typu naukę.
Z tego co mówisz wynika, że po prostu nie umiesz się uczyć. Nie widzisz
w tym co czytasz zastosowania. Wiedzy nikt Ci nie ładuje, tylko
pokazuje, sam musisz ją sobie załadować. Studia to nie szkoła. Nie masz
inżynierskiego podejścia, tylko podejście technika. Ja tez miałem na
studiach przedmioty z mikrokontrolerów i do dziś pamiętam, że sie z nich
można było sporo dowiedzeić. Bez takiej wiedzy większej niż potrzebna do
zrobienia dyskoteki, nie poradzisz sobie z pragramami czasu
rzeczywistego albo z peryferiami analogowo-cyfrowymi. Wiem z
doświadczalnej obserwacji takich przypadków jak Twój, że skuteczność
takiego podejścia jest znikoma. W max. kilka godzin rozwiążę problem,
nad którym Ty będziesz siedział miesiąc i bardzo prawdopodobne że się w
końcu poddasz, miałem to nie raz.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
KY3ORR
Guest
Sat Dec 18, 2004 11:43 pm
Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to@modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:cq14tj$n7a$1@nemesis.news.tpi.pl...
Quote:
Wpisz mnie do swojego filtra od razu.
nie no bez przesady!
obrazasz sie bo Ci zwrocilem uwage?
nie ma potrzeby.
czy nie pamietasz jaki byles na poczatku?
nie chciales czegos zrobic zanim o tym poczytasz?
predej czy pozniej wszyscy do tego dochodza i to wtedy przychodzi ochota na
lekture.
tego zycze wszystkim nowicjuszom
pozdro4all
KY3ORR
A.Grodecki
Guest
Sun Dec 19, 2004 12:49 am
Użytkownik KY3ORR napisał:
Quote:
czy nie pamietasz jaki byles na poczatku?
nie chciales czegos zrobic zanim o tym poczytasz?
predej czy pozniej wszyscy do tego dochodza i to wtedy przychodzi ochota na
lekture.
Teraz jestem mądrzejszy niż "kiedyś" i dlatego namawiam do omijania
błędów które sam popełniłem.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
Goto page Previous 1, 2