Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next
jacek
Guest
Wed May 09, 2018 9:57 pm
W dniu 2018-05-09 o 22:34, kasik pisze:
Quote:
Zależy od parametrów użytych tranzystorów.
Przy sterowaniu 5V przekaźnika RM96 12V przez BC817 z 10k
w bazie bez tej diody przekaźnik wykonał >1000 cykli i nadal
tranzystor działa.
Teoretycznie powinien uszkodzić się tranzystor przez przebicie
ale gdy energia przepięcia jest mała tranzystor może działać
zadziwiająco długo...
--
pzdr, j.r.
J.F.
Guest
Thu May 10, 2018 10:13 am
Użytkownik "jacek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pcvqsm$ro3$1$jacekrut@news.chmurka.net...
W dniu 2018-05-09 o 22:34, kasik pisze:
Quote:
W dniu 2018-05-09 o 21:50, denat 'POPIS/EU pisze:
http://www.jarzebski.pl/media/medium/publish/2015/01/relay.png
to każdy zna,
pytanie jest takie - jak zadziała układ gdy nie ma tej diody?
Jednorazowo (padnie tranzystor).
Nie zawsze nawet bardzo często nie.
Zależy od parametrów użytych tranzystorów.
Przy sterowaniu 5V przekaźnika RM96 12V przez BC817 z 10k
w bazie bez tej diody przekaźnik wykonał >1000 cykli i nadal
tranzystor działa.
Teoretycznie powinien uszkodzić się tranzystor przez przebicie
ale gdy energia przepięcia jest mała tranzystor może działać
zadziwiająco długo...
Przebicie w bipolarnych tylko tak groznie brzmi - tak w ogole to jest
nieszkodliwe, diody Zenera cale zycie pracuja w przebiciu, i zywot
maja dlugi.
Ale tak jak piszesz - przy malej energii sa nieszkodliwe, przy duzej
szkodliwosc jednak rosnie.
J.
HF5BS
Guest
Thu May 10, 2018 11:29 am
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:5af41b30$0$669$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Przebicie w bipolarnych tylko tak groznie brzmi - tak w ogole to jest
nieszkodliwe, diody Zenera cale zycie pracuja w przebiciu, i zywot maja
dlugi.
Ale tak jak piszesz - przy malej energii sa nieszkodliwe, przy duzej
szkodliwosc jednak rosnie.
Jednak znane jest powiedzenie - Strzeżonego...
--
Pies może złamać serce tylko raz,
kiedy jego własne przestaje bić...
PS (tak, Pan Bóg strzeże)
J.F.
Guest
Thu May 10, 2018 1:36 pm
Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pd1adq$p4m$1@node1.news.atman.pl...
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Quote:
Przebicie w bipolarnych tylko tak groznie brzmi - tak w ogole to
jest nieszkodliwe, diody Zenera cale zycie pracuja w przebiciu, i
zywot maja dlugi.
Ale tak jak piszesz - przy malej energii sa nieszkodliwe, przy
duzej szkodliwosc jednak rosnie.
Jednak znane jest powiedzenie - Strzeżonego...
Ano jest, ale w tym przypadku energia raczej stala.
Albo wytrzymuje, albo pada szybko.
Natomiast ta dioda ma efekt uboczny - powoli zanika prad w cewce.
Czyli pozniej sie wylacza nizby mogl.
J.
Irokez
Guest
Thu May 10, 2018 3:52 pm
W dniu 2018-05-10 o 15:36, J.F. pisze:
Quote:
Natomiast ta dioda ma efekt uboczny - powoli zanika prad w cewce.
Czyli pozniej sie wylacza nizby mogl.
Jesteś pewien że dioda równolegle do cewki przekaźnika powoduje
wydłużenie jego podtrzymania po zaniku napięcia zasilania?
Śmiem z całą stanowczością się nie zgodzić. I nawet nie waląc wzorami
itp, ale na podstawie doświadczenia. Manipulator (inaczej robot) Yaskawa
jak wyłączasz zasilanie osi, serwokontroler załącza hamulce na silnikach
a następnie wyłącza napięcie zasilające silniki z serwonapędów osi. Osi
jest 6, silników 6 więc hamulców 6. Jak jest czas pomiędzy tymi stadiami
regulowany? nie wiem, nie wnikałem.
Jakoś tak było, że wszystkie hamulce zostały połączone równolegle pod
jeden stycznik/wyjście sterujące. Efekt był taki, że po każdym
wyłączeniu zasilania osi z serwo-kontrolera, przestawiały się pozycje na
osiach. Następował "poślizg" osi (pod ciężarem własnym ramion), bo
wcześniej zabrane zostało napięcie podtrzymujące silniki krokowe niż
nastąpiło zdezenergizowanie się (a nie wiem jak to się pisze poprawnie)
cewek hamulców. Zdecydowanie pomogła dioda równolegle do cewek hamulców.
Potem zostały obwody rozdzielone tak jak być powinno, ale to inna inszość.
Zdrówko.
--
Irokez
J.F.
Guest
Thu May 10, 2018 4:38 pm
Użytkownik "Irokez" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5af46ab8$0$670$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2018-05-10 o 15:36, J.F. pisze:
Quote:
Natomiast ta dioda ma efekt uboczny - powoli zanika prad w cewce.
Czyli pozniej sie wylacza nizby mogl.
Jesteś pewien że dioda równolegle do cewki przekaźnika powoduje
wydłużenie jego podtrzymania po zaniku napięcia zasilania?
Tak. U=LdI/dt
Z dioda bedzie LdI/dt = 0.7V, bez diody .. tranzystor w zaleznosci od
typu wytrzyma 50V, albo i 500V,
minus napiecie zasilania, to roznica jest spora.
Do tego jednak dochodzi rezystancja cewki przekaznika, ktora jest
relatywnie duza - wszak normalnie to ona ogranicza prad cewki.
A potem jeszcze dochodzi sprawa, ze L zalezy od czasu :-(
Ale nie stwierdze, ze zauwazalna - nawet z dioda przekaznik wylacza
sie "blyskawicznie".
Jak komus jednak na ms zalezy ... jak jednak ten przekaznik silnik
wlacza czy grzalke, to mu nie zalezy :-)
Quote:
Śmiem z całą stanowczością się nie zgodzić. I nawet nie waląc wzorami
itp, ale na podstawie doświadczenia. Manipulator (inaczej robot)
Yaskawa jak wyłączasz zasilanie osi, serwokontroler załącza hamulce
na silnikach a następnie wyłącza napięcie zasilające silniki z
serwonapędów osi. Osi jest 6, silników 6 więc hamulców 6. Jak jest
czas pomiędzy tymi stadiami regulowany? nie wiem, nie wnikałem.
Jakoś tak było, że wszystkie hamulce zostały połączone równolegle pod
jeden stycznik/wyjście sterujące. Efekt był taki, że po każdym
wyłączeniu zasilania osi z serwo-kontrolera, przestawiały się pozycje
na osiach. Następował "poślizg" osi (pod ciężarem własnym ramion), bo
wcześniej zabrane zostało napięcie podtrzymujące silniki krokowe niż
nastąpiło zdezenergizowanie się (a nie wiem jak to się pisze
poprawnie) cewek hamulców. Zdecydowanie pomogła dioda równolegle do
cewek hamulców. Potem zostały obwody rozdzielone tak jak być powinno,
ale to inna inszość.
Tylko tu masz odwrotna sytuacje.
Przy wlaczaniu hamulcow dioda nie gra roli.
Natomiast przy wylaczaniu wydluzy czas ich trzymania.
Poslizg nastepowal przy wylaczaniu napedu i wlaczaniu hamulcow, czy
przy ponowym wlaczaniu napedow i wylaczaniu hamulcow ?
A moze to impulsy generowane przy przelaczaniu zaklocaly
enkodery/elektronike ?
Tylko znow - przy wlaczaniu hamulcow dioda nie powinna miec wplywu.
A moze tlumila zaklocenia powstajace na skutek zmiany indukcyjnosci
przy wlaczaniu ?
J.
J.F.
Guest
Thu May 10, 2018 5:25 pm
Użytkownik "Irokez" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5af46ab8$0$670$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2018-05-10 o 15:36, J.F. pisze:
Quote:
Natomiast ta dioda ma efekt uboczny - powoli zanika prad w cewce.
Czyli pozniej sie wylacza nizby mogl.
Jesteś pewien że dioda równolegle do cewki przekaźnika powoduje
wydłużenie jego podtrzymania po zaniku napięcia zasilania?
P.S. tu wrecz groza szkodliwoscia dla samego przekaznika
http://www.te.com/commerce/DocumentDelivery/DDEController?Action=srchrtrv&DocNm=13C3264_AppNote&DocType=CS&DocLang=EN
.... ale nie pisza, ze sprawdzili doswiadczalnie :-)
J.
denat 'POPIS/EU
Guest
Thu May 10, 2018 7:33 pm
zapytam wprost - pogadamy o wzorkach cewki i trafa czy nie?
denat 'POPIS/EU
Guest
Thu May 10, 2018 7:36 pm
źle! wszyscy pała - 1=!!!!
nie o to chodziło!
a o co chodziło?
że zacytuje jednego "no to się nie dowiecie!"
żartuję, powiem, ale może Ktoś zgadnie?
Irokez
Guest
Thu May 10, 2018 8:44 pm
W dniu 2018-05-10 o 18:38, J.F. pisze:
Quote:
Tylko tu masz odwrotna sytuacje.
Zapomniałem napisać - "załączanie" hamulców polega na zabraniu napięcia
z cewek odciągających okładziny hamulców.
Inaczej po zaniku prądu robot by się poskładał na glebę.
Sorki za brak ścisłej informacji jak to działa.
--
Irokez
HF5BS
Guest
Thu May 10, 2018 10:45 pm
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:5af44ad7$0$603$65785112@news.neostrada.pl...
Quote:
Jednak znane jest powiedzenie - Strzeżonego...
Ano jest, ale w tym przypadku energia raczej stala.
Pod warunkiem, że i sposób wyłaczenia jest stały. A jeśli się zaplątają
jakieś stany nieustalone, to nie mam ostatecznej pewności, ze nie nałożą się
w jakiś sposób na napięcie samoindukcji i ostatecznie nie upalą struktury.
Przykład z życia, choć nie półprzewodnikowy - dość często przepalały się, na
mojej centrali, cewki przekaźników. Wyglądało to tak, jakby powstawało
wysokie napięcie, o prądzie tak dużym, że upalało doprowadzenie uzwojenia,
na pierwszy rzut oka przypominało to przepalony drut bezpiecznikowy,
okopcone i malutka kuleczka miedzi. Czyli wyładowanie musiało być dość
solidne, skoro prąd był w stanie upalić drut nawojowy, na moje oko, tam
mogło być w impulsie kilkaset mA w przebiciu. Pomogło proste rozwiązanie -
podkładka, dzięki której, upalające się doprowadzenie, było oddalone od
zwojnicy i przebicie nie miało szans. Te z podkładkami praktycznie się nie
przepalały.
Na zwojnicach elektromagnesów mostkowych (nie pamiętam, czy na drążkowych
też) stosowane były warystory.
Quote:
Albo wytrzymuje, albo pada szybko.
Mimo wszystko, nie polegałbym na tym bezkrytycznie. Raczej bym chyba poszedł
w rozwiązanie np. zmniejszające nieco stromość zbocza, lub/i tranzystor o
odpowiedniuo wysokim napięciu przebicia.
Quote:
Natomiast ta dioda ma efekt uboczny - powoli zanika prad w cewce.
Czyli pozniej sie wylacza nizby mogl.
Wszelkie zbocznikowanie tak działa, może np. lepsza była by zenerka, o
napięciu przebicia nieznacznie mniejszym, niż napięcie przebicia
tranzystora.. Albo zastosowanie tranzystora, który sam w sobie będzie diodą
zenera... Ale to znów bocznik i wydłużenie czasu. Pozostaje chyba ustalić
jakiś kompromis i się go trzymać, jako coś chyba pewniejszego, niż
zgadywanie, czy tym razem tranzystor wytrzyma, czy pierdnie. Najgorzej, jak
seria takich mikrojebnięć będzie psuć strukture powoli tak, że nie od razu
się skapniemy, że lada moment układ nie wstanie, tak będzie leżał. Miałem
już takie przypadki, choć w stopniu mocy wzmacniacza w.cz.,
najprawdopodobniej od termicznych mikro-zjebek struktury tranzystora (stąd
często tranzystory w.cz. mocy są z arsenku galu, który OIDP, daje radę do
600 stopni - prawda to?, przynajmniej tak gdzieś wyczytałem).
--
Pies może złamać serce tylko raz,
kiedy jego własne przestaje bić...
ToMasz
Guest
Fri May 11, 2018 5:33 am
W dniu 09.05.2018 o 21:50, denat 'POPIS/EU pisze:
Quote:
http://www.jarzebski.pl/media/medium/publish/2015/01/relay.png
to każdy zna,
pytanie jest takie - jak zadziała układ gdy nie ma tej diody?
bardzo dawno temu, gdy centralny zamek w samochodzie był full wypasem,
robiłem samodzielnie takie udogodnienia. sterowanie silnikiem - na dwóch
przekaźnikach. działały bez diody. (we wszystkich kilku -kilkunastu
układach przez coajmniej 5 lat każdy). myślę że to był "cufol"
spowodowany małym "kopem" cewki i dużą odpornością tranzystorów których
użyłem.
J.F.
Guest
Fri May 11, 2018 8:22 am
Użytkownik "Irokez" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5af4aefc$0$622$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2018-05-10 o 18:38, J.F. pisze:
Quote:
Tylko tu masz odwrotna sytuacje.
Zapomniałem napisać - "załączanie" hamulców polega na zabraniu
napięcia z cewek odciągających okładziny hamulców.
Inaczej po zaniku prądu robot by się poskładał na glebę.
To rozwiewa moje watpliwosci :-)
I mowisz, ze z dioda bylo lepiej ?
Ale o ile rozumiem, to one byly wylaczane stycznikiem, ten jak wiadomo
iskrzy i generuje sie fala wysokiej czestotliwosci ...
J.
Ilona
Guest
Fri May 11, 2018 12:54 pm
On 2018-05-10 22:44, Irokez wrote:
Quote:
W dniu 2018-05-10 o 18:38, J.F. pisze:
Tylko tu masz odwrotna sytuacje.
Zapomniałem napisać - "załączanie" hamulców polega na zabraniu napięcia
z cewek odciągających okładziny hamulców.
Inaczej po zaniku prądu robot by się poskładał na glebę.
Sorki za brak ścisłej informacji jak to działa.
takie 'hamulce', to luzowniki, albo zwalniaki hamulcow.
--
denat 'POPIS/EU
Guest
Fri May 11, 2018 7:43 pm
oj Barany...
pierwsza podpowiedź, że użyję fachowej terminologii:
"czy bez tej diody przekaźnik może pierdolnąć?"
Goto page Previous 1, 2, 3, 4 Next