Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Feb 12, 2023 12:36 pm
Hello nadir,
Friday, February 10, 2023, 5:51:07 PM, you wrote:
Quote:
Dlaczego miałby tak robić? Zakład pracy był zobowiązany przelewać i to
w takim terminie, żeby w dniu wypłaty pieniądze były na koncie.
Rozporządzenie RM z 1972 roku to regulowało.
Rozporządzenie mogło sobie regulować, ale jak dostałeś pieniądze na
konto w banku, to i tak wiele nie mogłeś zdziałać, bo w sklepach
funkcjonowała w zasadzie tylko gotówka.
Bzdury opowiadasz. Każdy sklep był zobowiązany przyjąć czek. I w
większości nie było z tym problemu.
Quote:
Podobno czeki w Polsce były już przed IIWŚ,
Prawo czekowe sprzed II wojny obowiązuje bez zmian do dzisiaj.
Quote:
ale nie pamiętam żeby powszechnie ich używano w latach 80'.
Czyli jak czegoś nie pamiętasz, to tego nie było?
Quote:
Może w dużych miastach to jakoś funkcjonowało, ale małych pipidówkach
jak moja, musiało to jakoś słabo wyglądać bo nie przypominam sobie, żeby
ktoś czekiem w sklepie płacił. Nawet za jakieś większe "gadżety" typu;
meble, pralka, telewizor płacono gotówką.
I znów to samo - nie widziałem - nie istniało. Jak dziecko.
Quote:
Ludzie woleli kasę w robocie odebrać niż jeszcze dodatkowo, do banku, po
nią latać.
Ale po co do banku? Czeki można było realizować na poczcie.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
nadir
Guest
Sun Feb 12, 2023 2:08 pm
W dniu 12.02.2023 o 11:36, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
Bzdury opowiadasz. Każdy sklep był zobowiązany przyjąć czek. I w
większości nie było z tym problemu.
A gdzie ja napisałem, że nie miał obowiązku przyjąć i był z tym jakiś
problem?
To czeki u nas się nie przyjęły w powszechnym użyciu, choć sam ich
używałem, ale to dopiero w latach 90' i pamiętam ile z tym było ceregieli.
W USA do dziś ludziom wypłata czekiem przychodzi, a u nas jakoś nikt się
nie chce w to bawić.
Quote:
Czyli jak czegoś nie pamiętasz, to tego nie było?
No i po co konfabulujesz? Nie napisałem, że nie było, tylko; "nie
pamiętam żeby powszechnie ich używano"
Quote:
I znów to samo - nie widziałem - nie istniało. Jak dziecko.
I vice versa, Ty używałeś, to używały miliony.
No to pochwal się ile zakupów Ty, rodzina, znajomi zrobiliście przy
pomocy czeków, a ile gotówką, w latach 70'-80'?
Quote:
Ale po co do banku? Czeki można było realizować na poczcie.
No i co z tego? Po co latać na Pocztę czy do Banku, jak do pracy
chodziło się codziennie i na miejscu dostawałeś gotówkę do łapy.
Poza tym przy miernej ilości sklepów i jeszcze mniejszym asortymencie
zaliczanie kolejnego punktu(bank lub poczta), często nie po drodze, to
była po prostu strata czasu.
No ale nikt nie broni nikomu używać czeków nawet dziś. Masz, używasz?
alojzy nieborak
Guest
Sun Feb 12, 2023 3:17 pm
nadir napisał(a):
Quote:
No i co z tego? Po co latać na Pocztę czy do Banku, jak do pracy
chodziło się codziennie i na miejscu dostawałeś gotówkę do łapy.
Gdzie jest gotówka tam jest złodziej.
Duży zasadza się na cały transport wieziony do konkretnego miejsca o konkretnej godzinie.
Mały "zaradny" zasadza się na tych którzy wzięli wypłatę i przypadkiem nachlali się.
Adam
Guest
Sun Feb 12, 2023 3:41 pm
Dnia Sun, 12 Feb 2023 11:32:05 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Quote:
Hello J.F,
Friday, February 10, 2023, 2:48:54 PM, you wrote:
No wlasnie troche osob mialo.
I moglo np za telefon placic automatycznie - przez PZ.
Z naciskiem na trochę. Większość ludzi dostawała wypłaty pensji gotówką
w kasach zakładowych. Nawet jak ktoś miał konto w banku, to na ogół
zanosił tam gotówkę i potem mógł sobie robić polecenia zapłaty.
Dlaczego miałby tak robić? Zakład pracy był zobowiązany przelewać i to
w takim terminie, żeby w dniu wypłaty pieniądze były na koncie.
Rozporządzenie RM z 1972 roku to regulowało.
Dla wiekszosci ludzi to klopot byl, bo trzeba bylo jechac do banku po
pieniadze.
Albo na pocztę. Albo płacić w sklepach czekami. Dało się, szczególnie
w dużych.
Był jeden mały problem: książeczka czekowa miała stosunkowo niewiele
kartek. Drugi problem: ręcznie należało wypełnić kwotę oraz dane
beneficjenta, a to chwilę trwało. Więc bułek w ten sposób się raczej nie
kupowało.
Ja swoją użyłem chyba tylko ze dwa, może trzy razy: przy zakupie Lanosa
dopłata do alarmu, świateł przeciwmgielnych i czegoś jeszcze (nowe auto, w
salonie) i później montaż instalacji gazowej.
--
Pozdrawiam.
Adam
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Feb 12, 2023 5:35 pm
Hello nadir,
Sunday, February 12, 2023, 1:08:46 PM, you wrote:
[...]
Quote:
Ale po co do banku? Czeki można było realizować na poczcie.
No i co z tego? Po co latać na Pocztę czy do Banku, jak do pracy
chodziło się codziennie i na miejscu dostawałeś gotówkę do łapy.
Najpierw stojąc w kolejce. I po co mi ta góra śmieci w kieszeni? Żebym
zgubił albo rozpieprzył w 2 dni?
Quote:
Poza tym przy miernej ilości sklepów i jeszcze mniejszym asortymencie
zaliczanie kolejnego punktu(bank lub poczta), często nie po drodze, to
była po prostu strata czasu.
Pracowałem w PPTiT, jakbyś zapomniał.
Quote:
No ale nikt nie broni nikomu używać czeków nawet dziś. Masz, używasz?
Nie. Mam lepsze metody rozliczeń bezgotówkowych. Od kiedy PKO BP
zaczęło wystawiać pierwsze karty obciążeniowe, nie mam potrzeby używać
czeków.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
RoMan Mandziejewicz
Guest
Sun Feb 12, 2023 5:43 pm
Hello Adam,
Sunday, February 12, 2023, 2:41:46 PM, you wrote:
[...]
Quote:
Albo na pocztę. Albo płacić w sklepach czekami. Dało się, szczególnie
w dużych.
Był jeden mały problem: książeczka czekowa miała stosunkowo niewiele
kartek.
Dawniej 50, potem 25 a potem zaczęli wydawać czeki na sztuki. Ale
wtedy ja już używałem karty, gdzie tylko się dało.
Quote:
Drugi problem: ręcznie należało wypełnić kwotę oraz dane
beneficjenta,
Zazwyczaj przy zakupach wpisywało się własne dane. Taki paradoks
czeków PKO BP i BS. Dane beneficjenta wpisywało się na czekach
firmowych.
O właśnie - czeki firmowe, to były ostatnie, jakich używałem. I to w
XXI wieku...
Quote:
a to chwilę trwało. Więc bułek w ten sposób się raczej nie
kupowało.
Bez przesady - za bułki jeszcze niedawno kartą też nie mogłem
zapłacić. To było ostatnie miejsce, gdzie do niedawna używałem gotówki...
Quote:
Ja swoją użyłem chyba tylko ze dwa, może trzy razy: przy zakupie Lanosa
dopłata do alarmu, świateł przeciwmgielnych i czegoś jeszcze (nowe auto, w
salonie) i później montaż instalacji gazowej.
To późne lata '90. Wtedy już karty były mocne.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona:
http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
JarosĹaw SokoĹowski
Guest
Sun Feb 12, 2023 10:03 pm
Pan RoMan Mandziejewicz napisał:
Quote:
Był jeden mały problem: książeczka czekowa miała stosunkowo
niewiele kartek.
Dawniej 50, potem 25 a potem zaczęli wydawać czeki na sztuki.
Ale wtedy ja już używałem karty, gdzie tylko się dało.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem czekowym, czek można
wystawić choćby na kartce wyrwanej z zeszytu w kratkę. Cechy,
jakie ma spełniać taki kwitek, wymienione są już w pierwszym
artykule. Nie jest to zbyt skomplikowane. W czasach, gdy czeki
były rzeczywiście powszechne (przed wojną), druk własnych
blankietów nie był osobliwością.
Quote:
Drugi problem: ręcznie należało wypełnić kwotę oraz dane
beneficjenta,
Zazwyczaj przy zakupach wpisywało się własne dane. Taki paradoks
czeków PKO BP i BS.
Raczej paradoks ustroju i jego podejścia do prawa. Taki czek był
bowiem nieprzydatny dla sprzedawcy -- bank mógł i powinien odmówić
jego realizacji. Co innego, gdyby przy własnych danych umieścić
dopisek "lub okazicielowi". Ale to z kolei czyni go równoznacznym
z czekiem wystawionym po prostu "na okaziciela", z czym jest
zdecydowanie mniej pisaniny.
A ja wypełniałem czeki na drukarce atramentowej -- i też poczta
mi je realizowała.
--
Jarek
nadir
Guest
Sun Feb 12, 2023 11:16 pm
W dniu 12.02.2023 o 16:35, RoMan Mandziejewicz pisze:
Quote:
Najpierw stojąc w kolejce.
A to już kwestia organizacji wypłat w firmie, różnie z tym bywało, tylko
że w banku/na poczcie też bywały kolejki.
Quote:
I po co mi ta góra śmieci w kieszeni? Żebym
zgubił albo rozpieprzył w 2 dni?
No to już indywidualna kwestia samoorganizacji i samodyscypliny.
Quote:
Pracowałem w PPTiT, jakbyś zapomniał.
Jakoś specjalnie nie przywiązuję do tego wagi, tym bardziej, że kilka
milionów ludzi pracowało w różnych, innych miejscach.
Dawid Rutkowski
Guest
Mon Feb 13, 2023 3:02 pm
niedziela, 12 lutego 2023 o 16:44:05 UTC+1 RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Quote:
Ja swoją użyłem chyba tylko ze dwa, może trzy razy: przy zakupie Lanosa
dopłata do alarmu, świateł przeciwmgielnych i czegoś jeszcze (nowe auto, w
salonie) i później montaż instalacji gazowej.
To późne lata '90. Wtedy już karty były mocne.
Akurat salony samochodowe przyjęły karty jeszcze później niż biedronek (jedna koło domu i jedna koło roboty to były dwie z trzech bioracych udział w pilocie - ludzie robili wielkie oczy).
Za duża prowizja, dopiero ustawowe obniżenie IF pomogło - a w sumie to nawet nie wiem, może i nadal kartą nie pójdzie, w sumie teraz nie jest tak łatwo o tak duży limit - mi dawno temu mbąk proponował "na klik" platynę z 200k.
A ogólnie najwięcej miałem 60k na jednej karcie - i chyba też łącznie 60k na trzech.
Więc nie tak łatwo za samochód zapłacić.
Chyba że po kawałku i spłacać.
Albo debetówką - w mbąku limity dzienne mam max. 1M ;>
J.F
Guest
Mon Feb 13, 2023 3:22 pm
On Mon, 13 Feb 2023 05:02:35 -0800 (PST), Dawid Rutkowski wrote:
Quote:
niedziela, 12 lutego 2023 o 16:44:05 UTC+1 RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Ja swoją użyłem chyba tylko ze dwa, może trzy razy: przy zakupie Lanosa
dopłata do alarmu, świateł przeciwmgielnych i czegoś jeszcze (nowe auto, w
salonie) i później montaż instalacji gazowej.
To późne lata '90. Wtedy już karty były mocne.
Akurat salony samochodowe przyjęły karty jeszcze później niż biedronek (jedna koło domu i jedna koło roboty to były dwie z trzech bioracych udział w pilocie - ludzie robili wielkie oczy).
Za duża prowizja, dopiero ustawowe obniżenie IF pomogło - a w sumie to nawet nie wiem, może i nadal kartą nie pójdzie, w sumie teraz nie jest tak łatwo o tak duży limit - mi dawno temu mbąk proponował "na klik" platynę z 200k.
A ogólnie najwięcej miałem 60k na jednej karcie - i chyba też łącznie 60k na trzech.
Więc nie tak łatwo za samochód zapłacić.
Chyba że po kawałku i spłacać.
Albo debetówką - w mbąku limity dzienne mam max. 1M ;
A po co ci taki duzy? Chyba, ze mowisz o potencjalnych limitach?
W KK istnieje możliwość "nadpłacenia", ale czy to automatycznie
zwiekszy limit płatnosci?
J.
Dawid Rutkowski
Guest
Mon Feb 13, 2023 5:17 pm
poniedziałek, 13 lutego 2023 o 14:22:18 UTC+1 J.F napisał(a):
Quote:
On Mon, 13 Feb 2023 05:02:35 -0800 (PST), Dawid Rutkowski wrote:
niedziela, 12 lutego 2023 o 16:44:05 UTC+1 RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Ja swoją użyłem chyba tylko ze dwa, może trzy razy: przy zakupie Lanosa
dopłata do alarmu, świateł przeciwmgielnych i czegoś jeszcze (nowe auto, w
salonie) i później montaż instalacji gazowej.
To późne lata '90. Wtedy już karty były mocne.
Akurat salony samochodowe przyjęły karty jeszcze później niż biedronek (jedna koło domu i jedna koło roboty to były dwie z trzech bioracych udział w pilocie - ludzie robili wielkie oczy).
Za duża prowizja, dopiero ustawowe obniżenie IF pomogło - a w sumie to nawet nie wiem, może i nadal kartą nie pójdzie, w sumie teraz nie jest tak łatwo o tak duży limit - mi dawno temu mbąk proponował "na klik" platynę z 200k.
A ogólnie najwięcej miałem 60k na jednej karcie - i chyba też łącznie 60k na trzech.
Więc nie tak łatwo za samochód zapłacić.
Chyba że po kawałku i spłacać.
Albo debetówką - w mbąku limity dzienne mam max. 1M ;
A po co ci taki duzy? Chyba, ze mowisz o potencjalnych limitach?
Na jednej mogę chyba ustawić max. 1M, na dwóch 500k.
I tyle mam.
Ale to debetówki, i dobrze, że tyle można, są banki, że nie można.
Quote:
W KK istnieje możliwość "nadpłacenia", ale czy to automatycznie
zwiekszy limit płatnosci?
Jedne tak, inne nie.
Niekoniecznie trzeba nadpłacać, można spłacać raz po raz.
Ale np. w citku to niestety nie pójdzie - max. limit dzienny dla karty (hmm, chyba nie tylko max., a po prostu sztywny limit dzienny, nie można zmieniać - choć coś się chyba ostatnio zmienili) to przyznany limit kredytowy - i na raty można płacić najwyżej dzień po dniu (a za nadpłatę naliczają kary).
W santim można chyba 100k dzienny, jednorazowego nie ma, jest jeszcze jakiś miesięczny.
J.F
Guest
Mon Feb 13, 2023 5:29 pm
On Mon, 13 Feb 2023 07:17:10 -0800 (PST), Dawid Rutkowski wrote:
Quote:
poniedziałek, 13 lutego 2023 o 14:22:18 UTC+1 J.F napisał(a):
On Mon, 13 Feb 2023 05:02:35 -0800 (PST), Dawid Rutkowski wrote:
niedziela, 12 lutego 2023 o 16:44:05 UTC+1 RoMan Mandziejewicz napisał(a):
Ja swoją użyłem chyba tylko ze dwa, może trzy razy: przy zakupie Lanosa
dopłata do alarmu, świateł przeciwmgielnych i czegoś jeszcze (nowe auto, w
salonie) i później montaż instalacji gazowej.
To późne lata '90. Wtedy już karty były mocne.
Akurat salony samochodowe przyjęły karty jeszcze później niż biedronek (jedna koło domu i jedna koło roboty to były dwie z trzech bioracych udział w pilocie - ludzie robili wielkie oczy).
Za duża prowizja, dopiero ustawowe obniżenie IF pomogło - a w sumie to nawet nie wiem, może i nadal kartą nie pójdzie, w sumie teraz nie jest tak łatwo o tak duży limit - mi dawno temu mbąk proponował "na klik" platynę z 200k.
A ogólnie najwięcej miałem 60k na jednej karcie - i chyba też łącznie 60k na trzech.
Więc nie tak łatwo za samochód zapłacić.
Chyba że po kawałku i spłacać.
Albo debetówką - w mbąku limity dzienne mam max. 1M ;
A po co ci taki duzy? Chyba, ze mowisz o potencjalnych limitach?
Na jednej mogę chyba ustawić max. 1M, na dwóch 500k.
I tyle mam.
Ale to debetówki, i dobrze, że tyle można, są banki, że nie można.
Moze i dobrze ale wiesz ... konto ci mogą opróżnic blyskawicznie :-)
Quote:
W KK istnieje możliwość "nadpłacenia", ale czy to automatycznie
zwiekszy limit płatnosci?
Jedne tak, inne nie.
Niekoniecznie trzeba nadpłacać, można spłacać raz po raz.
Ale np. w citku to niestety nie pójdzie - max. limit dzienny dla karty (hmm, chyba nie tylko max., a po prostu sztywny limit dzienny, nie można zmieniać - choć coś się chyba ostatnio zmienili) to przyznany limit kredytowy - i na raty można płacić najwyżej dzień po dniu (a za nadpłatę naliczają kary).
Chyba sie z kar wycofali, poza tym sugeruję naplatę wykorzystac w tym
samym dniu.
Ale jak juz mam placic ratami, to moze prosciej przelewem:
Quote:
W santim można chyba 100k dzienny, jednorazowego nie ma, jest jeszcze jakiś miesięczny.
J.
J.F
Guest
Mon Feb 13, 2023 6:04 pm
On Sun, 12 Feb 2023 13:08:46 +0100, nadir wrote:
Quote:
W dniu 12.02.2023 o 11:36, RoMan Mandziejewicz pisze:
Bzdury opowiadasz. Każdy sklep był zobowiązany przyjąć czek. I w
większości nie było z tym problemu.
A gdzie ja napisałem, że nie miał obowiązku przyjąć i był z tym jakiś
problem?
To czeki u nas się nie przyjęły w powszechnym użyciu, choć sam ich
używałem, ale to dopiero w latach 90' i pamiętam ile z tym było ceregieli.
W latach 90-tych pojawiło sie troche czynnikow dodatkowych:
a) mnogosc bankow i umów różnych - w efekcie czego nie wszystkie byly
powszechie akceptowane.
b) niewyplacalni obywatele/oszusci i czeki bez pokrycia.
wiec wymagano potwierdzonego, a to istotnie ceregiele.
c) i to samo od strony banku - w zabezpieczeniu przed nieuczciwymi
klientami, to banki ograniczaly ilosc czekow - i chcialy mi np po 5
wydawac.
d) no i cała kołomyja po stronie banków z takim obrotem czekami ...
Quote:
W USA do dziś ludziom wypłata czekiem przychodzi, a u nas jakoś nikt się
nie chce w to bawić.
W USA takie prawo
Po prostu u nich czeki dobrze działają, mimo, ze kołomyja jest taka
sama, albo i większa :-)
Quote:
Czyli jak czegoś nie pamiętasz, to tego nie było?
No i po co konfabulujesz? Nie napisałem, że nie było, tylko; "nie
pamiętam żeby powszechnie ich używano"
Do wiekszych zakupow sie zdarzalo.
Tak na codzien ... za szybko by książeczka się zużyła.
Jako ciekawostka - w UK sie rozpowszechnily karty typu Switch.
Działało to jakos tak, ze na podstawie danych z karty sklep drukował
czek. Klient podpisywał i zapłacono.
Przy czym karty były kombinowane - np jedna karta, a robiła za Switch
w sklepie, oraz za kredytową, i bankomatową, i jeszcze jako karta do
potwierdzania czeków.
Quote:
I znów to samo - nie widziałem - nie istniało. Jak dziecko.
I vice versa, Ty używałeś, to używały miliony.
No to pochwal się ile zakupów Ty, rodzina, znajomi zrobiliście przy
pomocy czeków, a ile gotówką, w latach 70'-80'?
Kilka na pewno (przez 10 lat), wiec mozna mówić, ze były w powszechnym
użyciu :-)
Quote:
Ale po co do banku? Czeki można było realizować na poczcie.
No i co z tego? Po co latać na Pocztę czy do Banku, jak do pracy
chodziło się codziennie i na miejscu dostawałeś gotówkę do łapy.
Tak jest. Ale jak pieniedzy był nadmiar, to trzeba było leciec do
banku i wplacic na konto :-)
Quote:
Poza tym przy miernej ilości sklepów i jeszcze mniejszym asortymencie
zaliczanie kolejnego punktu(bank lub poczta), często nie po drodze, to
była po prostu strata czasu.
Na poczte i tak musiales pojsc, "rachunki zaplacic".
To mozna bylo przy okazji gotówkę wyplacic.
Quote:
No ale nikt nie broni nikomu używać czeków nawet dziś. Masz, używasz?
No wlasnie, ze jakby zabronili, w paru miejscach.
Niby zakazu nie ma, przedwojenna ustawa obowiązuje
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19360370283
a banki przestały wydawac ludnosci, sklepy nie akceptują, bo ryzyko
spore, realizacja utrudniona.
Przy czym zgodnie z ustawą ... to nie musi byc blankiet bankowy.
Na kartce papieru mozesz napisac "czek".
J.
J.F
Guest
Mon Feb 13, 2023 6:05 pm
On Sun, 12 Feb 2023 16:35:52 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote:
Quote:
Hello nadir,
Sunday, February 12, 2023, 1:08:46 PM, you wrote:
[...]
Ale po co do banku? Czeki można było realizować na poczcie.
No i co z tego? Po co latać na Pocztę czy do Banku, jak do pracy
chodziło się codziennie i na miejscu dostawałeś gotówkę do łapy.
Najpierw stojąc w kolejce. I po co mi ta góra śmieci w kieszeni? Żebym
zgubił albo rozpieprzył w 2 dni?
Poza tym przy miernej ilości sklepów i jeszcze mniejszym asortymencie
zaliczanie kolejnego punktu(bank lub poczta), często nie po drodze, to
była po prostu strata czasu.
Pracowałem w PPTiT, jakbyś zapomniał.
Ale w takim, co mial okienka do obslugi klienta i realizacji czeków ?
J.
Ä
ÄÄĹĹóşş
Guest
Mon Feb 13, 2023 10:41 pm
Za Gierka była taka akcja: teleks w każdej gminie.
Pamiętam, że świętowano tę ostatnio uszczęśliwioną teleksem.
Wiele z nich telefonu nie miało.
Ale teleks to było pismo mocy jak dziś z podpisem kwalifikowanym

.
Z telefonami było różnie: albo BMT (brak możliwości technicznych, bo kabla nie pociągnęli) albo brak numerów na centrali.
Kiedyś ojcu na głupa złożyłem wniosek (na głupa bo nikt w osiedlu nie miał, brak kabla

)
Ojciec w ogóle telefonu nie chciał (miał w pracy i to wystarczało), ale skoro i tak nikomu nie zakładali to dał się namówić do
podpisania wniosku, bo i tak szansy żadnej nie było.
I chyba po siedmiu czy dziewięciu latach (coś jak z trą książeczką mieszkaniową) zastał w dziurce od kluczy zwinięty cynk od
montera, że pojutrze w godz. ... będzie miał założony telefon.
Wystraszył się, bo nie chciał, ale przekonałem, ze skoro dają to brać

.
Linię monter pociągnął napowietrzną z budynku obok, nawet jakąś gałąź drzewa obcinał.
Po jakimś czasie do tej linii podpiął się pajęczarz, podejrzewam że z tamtego budynku obok.
Ojciec podnosił słuchawkę, a tam rozmowa w toku, do podsłuchania. I rachunki przychodziły, mimo iż ojciec nie dzwonił (bo miał w
pracy i wystarczało).
Znów po jakimś czasie przenieśli drut do budynku ojca, ale za to założyli na tej "ojcowskiej" linii PCM i sąsiadka dostała jeden z
czterech.
I znów po jakimś czasie potrzebowałem internet (wówczas wdzwaniany modemem na 0202122), okazało sie że na PCM to bardzo kiepsko lata
(chyba 14400 max), więc czarem i urokiem osobistym wyprosiłem u jakichś techników zamianę pary na bezpośrednią (pewnie którąś
sąsiadkę przepięli na PCM). Wtedy na modemie USRobotics poleciało V90 chyba 55kbps. Ściągnięcie równowartości 10 dyskietek (1,44MB)
Excela trwało zaledwie jedną noc

))
I dołożyli mi drugą linię telefoniczną, na którą też na głupa złożyłem wniosek przed laty (na swoje imię, nie ojca, dla PPTT liczyło
się wniosek=sztuka obywatela).
Co ciekawe, ta starsza linia pracowała impulsowo, nowa już tonowo, ale modem szybciej latał na starszej, na nowej ledwo wyciągałem
33kbps.
Kolejno przyszły czasy internetu z kablówki (UPC), to był szał (1995 r.?), tylko trzeba było pod gruby w porównaniu z parą
telefoniczną koncentryk dziury w ścianach przewiercać (a z drugiej strony lubił odpadać tynk jak placek).
Abonament telefoniczny zrobił się drogi (36 zł od numeru przy około 1kzł ówczesnej emki rodzica) i trzeba było niestety z jednego z
numerów zrezygnować.
Co do Mery to mieliśmy w liceum pokój z dumnym napisem Komputer, który przez całe moje 4 klasy nie zadziałał bo był zepsuty. Dopiero
na I roku PW trafiłem więc przed Merę. Siedzi człowiek przy klawce i duma "co by tu napisać" w basicu:
ja*: dupa
enter
mera* bzz bzz bzz: are you?
-----
Quote:
Tym niemniej komisariaty, urzędy, komitety partii - telefony mialy, nawet w malych miasteczkach.
To i banki mialy.
Goto page Previous 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Next