Laptop z Windows XP - Brak komunikacji USB mimo zasilania w portach

Mon Mar 31, 2008 7:25 pm   

odziedziczyłem w spadku laptoka z drobną przypadłością acz kolwiek
frustrującą

ma 2 porty usb ale nie można nic do nich podłaczyć - nie wykrywa urządzeń

lampka oświetlająca klawiature na usb działa co sugeruje że działa tylko
linia +5V (zasilanie) jednak podłączenie czegokolwiek co miałoby się
skomunikować nie wywołuje żadnej reakcji ze strony systemu (win xp) ...
nawet próby rozpoznawania urządzenia - wnioskuje że w jakiś sposób ta
własnie linia jest uszkodzona

dziwną sprawa jest fakt iż sam hub i kontroler wraz z tymi 2 portami w
systemie jest widoczny i aktywny (tak przynajmniej mówi windowsowy manager
urządzeń)


pytanie:

-czy za komunikację usb odpowiada bezpośrednio kontroler I/O (jak dobrze
wyczytałem to Intel 801DBM) czy jakieś układy pośrednie ?
-czy wg opisanych objawów jest możliwe jakieś wskazanie "tropu" ? ...
wymiana całego mostka, innego elementu, poprawienie połączeń (których)

.... po otworzeniu obudowy nie widać w pobliżu portów usb żadnego układu bga
czy smd sugerującego jakieś zaawansowane funkcje logiczne ale to tylko moja
sugestia



Dzięki za wszelakie wskazówki
Ro

Mon Mar 31, 2008 7:28 pm   

Ro wrote:

A na linuxie live próbowałeś zanim chwyciłeś za śrubokręt?

Mon Mar 31, 2008 8:10 pm   

Ro wrote:

usb 2.0 działa jak masz sp2 do xp
imiennik zaproponował jakieś livecd
ostatnio wyszedł nowy knoppix - polecam

Mon Mar 31, 2008 9:09 pm   

zara sprawdze knopix'a ... zamelduje rezultat

R.

Mon Mar 31, 2008 11:16 pm   

po testach jak przypuszczałem bez zmian ... na usb pcmcia działa

czyli jednoznacznie nie funkcjonuje kontroler poprawnie ... sam kontroler
widać

Wed Apr 02, 2008 1:11 pm   

Dnia 31-03-2008 o 20:25:45 Ro <rogerowaty@poczta.fm> napisał(a):


Bardzo jestem ciekaw odpowiedzi, bo w laptopie mojego sąsiada
też USB zdechło. Działało i przestało. Nie wiem, co stało się dokładnie,
bo sąsiad urządził imprezę, której nie pamięta. Raczej nie wsadził
wtyczki USB odwrotnie, to nierealne nawet po dużej wódce, nie ma poza tym
na portach śladu uszkodzeń.

Windows XP rozpoznaje "dołączony sprzęt" jako jakieś dziwne urządzenie,
nic wspólnego nie ma ono z myszą (mysz oczywiście nie działa),
FLASH Kingstona też nie jest wykrywany. Nie mogę rozebrać tego laptopa,
bo jest na gwarancji, 5 woltów jest, ale linii danych w warunkach
domowych sprawdzić nie mogę, nie mam oscyloskopu.
Wszystkie 4 porty reagują podobnie. Pewnie poszedł kontroler USB,
ale DLACZEGO?

Pozdrowienia - Antek (fizyk, elektronik to tylko amator)

Wed Apr 02, 2008 1:32 pm   

On Wed, 02 Apr 2008 14:11:57 +0200, Antek Laczkowski wrote:

A duzo to trzeba ? Palec zblizysz, iskra przeszkoczy ..

J.

Wed Apr 02, 2008 2:01 pm   

Dnia 02-04-2008 o 14:32:53 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał(a):


To brzmi realnie, sąsiad ma wykładzinę, która wściekle się elektryzuje.
Ale myślałem, że czasy, gdy przy scalakach siedziało się z bransoletką
na ręku, minęły kilkanaście lat temu ?
Nie jest tak, że teraz wszystko, nawet FET-różne, ma zabezpieczenia przed
statyczną elektrycznością?

Spotkałeś się OSTATNIO z takim przypadkiem, aby iskra zniszczyła USB?
Pytam się, bo jak napisałem poprzednio, jestem tylko amatorem
w elektronice. Natomiast na grupie fizyków napisałem Ci odpowiedź.
Tam się czuję dużo pewniej :)

Pozdrowienia - Antek

Wed Apr 02, 2008 4:23 pm   

Antek Laczkowski schrieb:


ja ostatnio w styczniu. Stick "przerobił się" na security device i trag
go szlafił. A czterodrzwiową piastę rozwaliłem w zeszłym roku.

Waldek